One Direction i My.. - imaginy

poniedziałek, 17 listopada 2014

Zarry dla Ani cz.4

                                               Zarry dla Ani cz.4
*4 godziny później
Właśnie siedziałam, w salonie. Gdy przyszła do mnie Darcy..niestety nie mam jej z kim zostwić, więc będę musiała wziąć ją ze sobą...
-Darcy kochanie, pójdziemy na spotkanie z wujkiem Lou, co ty na to?-podczas mojej pracy mała bardzo zżyła się z chłopakami, może mi się wydaje ale Darcy, traktuje Harrego jakoś inaczej....nie jestem do końca przekonana czy mam rację, ale coś jest na rzeczy, błagam niech oni się nie domyślą!
-Chętnie!-zachichotała
-Z czego się śmiejesz słońce?-zapytałam
-Bo wujek Lou nazywa mnie swoją marcheweczką!- teraz to obie kładłyśmy się ze śmiechu.
-Ojejku...ale chodź bo się spóźnimy-powiedziałam między salwami śmiechu
-Jestem gotowa!-nałożyłam jeszcze Darcy obuwie, i kurtkę, po czym sama się ubrałam, i pojechałyśmy na miejsce spotkania. Po wejściu do kawiarenki od razu w oczy rzucił mi się Lou, ale nie był sam, był z.....Harrym? tak ta burza loków to na pewno Harry, zdezorientowana podeszłam do stolika
-Hej!-powiedziałam tym samym zwracając na nas ich uwagę
-Hej-powiedzieli równo
-O cześć marcheweczko!-powiedział Lou biorąc Darcy na kolana
-Louis!-zwróciłam na siebie jego uwagę i sugestywnym wzrokiem wskazałam Hazze, któey mi się przyglądał
-Ach no tak! Harry uparł się że na czas naszej rozmowy weźmie Darcy na plac zabaw-wyjaśnił
-Choć maluchu!-powiedział wesoło Hazz, i już go nie było....
-Więc..-zaczęłam
-Więc....-przedrzeźniał mnie Lou
-Co chcesz wiedzieć?-zapytałam
-Harry jest ojcem Darcy tak?-pokiwałam twierdząco głową-A więc jak to się stało...od waszego pierwszego spotkania-Opowiedziałam mu całą historię począwszy od imprezy kończąc na spotkaniu Zayna.-WOW, dlaczego Harremu nie powiedziałaś?-zapytał. Wiedziałam że o to zapyta
-No bo  dowiedziałam się dopiero po jego wyjeździe a kontaktu z nim już wtedy nie utrzymywałam.
-A czemu mu nie powiedziałaś teraz?
-No bo niby jak? Cześć Hazz to jest twoja córka Darcy, pamiętasz mnie? jak miałam 16 lat byliśmy...czymś, a potem zostawiłeś mnie i wyjechałeś. To nie miałoby sensu
-Racja, trochę głupio by to zabrzmiało
-A Harry coś wam o mnie wspominał?-zapytałam bo to pytanie korciło mnie już od początku naszego spotkania
-Tak, kiedyś mówił że gdyby mógł cofnąć czas rozegrał by to inaczej-nie wiem czemu, ale zrobiło mi się cieplej na sercu-Często mi o tobie mówił, dlatego dziwi mnie że cię nie poznał....ale z tego zo mówiłaś to bardzo się zmieniłaś-powiedział a uśmiech z jego twarzy nie schodził
-Wiesz, w sumie dobrze wiedzieć że nie byłam mu obojętna
-Nie jesteś-szepnął Lou
-Komu nie jesteś obojętna?-aż podskoczyłam bo nagle z za moich pleców usłyszałam głos Harrego
-Ymmmmm-próbowałam wymyślić jakieś kłamstwo
-Nam....Ania nie jest nam obojętna mimo tego że tak krótko ją znamy-naprostował Lou, dyskretnie puszczając mi oczko.Harry chyba to łyknął bo już więcej nie poruszył tego tematu. Później siedzieliśmy i gadaliśmy o wszystkim a Darcy raz była na kolanach u Louisa, a raz u Harrego.Naszą rozmowę przerwał dźwięk mojego telefonu
-Przepraszam-wstałam od stołu i odeszłam jakiś metr od stolika, stanęłam do nich tyłem i nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
-Słucham?-zapytałam
-Nie mów słucham bo cię wyrucham-dobiegł mnie chichot Zazy, tak się bawimy? a więc okey
-Kusząca propozycja, przemyślę to-powiedziałam niby zamyślona, ale tak naprawdę ledwo powstrzymywałam się od wybuchnięcia śmiechem
-Masz czas dziś wieczorem?-zapytał ni stąd ni z owąd
-Tak, a co?-zapytałam
-Może poszlibyśmy do kina-zagarną, nie powiem moja samoocena się podniosła
-Chętnie, ale nie mogę, bo nie mam z kim zostawić Darcy
-Tym się nie martw, pogadałem już z chłopakami Liam i Niall się nią zajmą
-Ojejku dziękuję!-powiedziałam, szczerze?od dawna już nigdzie nie wychodziłam, a zwłaszcza wieczorami
-No to jesteśmy umówieni?-zapytał
-Jesteśmy umówieni-powiedziałam podekscytowana
-To pa!
-Pa!-powiedziałam, po czym się rozłączyłam, i cała w skowronkach ruszyłam do stolika
-Kto to był?-zagarnął Harry.
-O ty, zazdrośniku jeden!-powiedział Lou w formie żartów tonem typu"Bierz mnie tygrysie".Na twarzy Harrego pojawiło się zakłopotanie i... zawstydzenie? czyli to prawda? Harry Styles jest o mnie zazdrosny? Nie no nie dowierzam! uszczypnijcie mnie, ale nie mam co się łudzić w końcu to HARRY STYLES!! on nie spojrzy na kogoś takiego jak ja, no chyba że gdy dowie się że jest ojcem Darcy to wtedy spojrzy na mnie...ale z litości...a tego to ja nie chcę
-Ania!-ktoś mi pstryknął palcami przed nosem
-Ymmm...tsa?-powiedziałam zdezorientowana
-Wiesz o czym rozmawialiśmy?-O kurde!
-Ymmmm.....nie, przepraszam zamyśliłam się-powiedziałąm z małym uśmiechem
-Zastanawialiśmy się z kim rozmawiałaś, bo ciągle nie odpowiedziałaś, rozważyliśmy już wszystkich chłopaków jakich znamy, i najbardziej prawdopodobny wydał mi się Zayn.Miałem rację?-zapytał z nadzieją
-Wróżbita Lou-mruknęłam.Hazza zaczął się śmiać bo Lou zaczął tańczyć i śpiewać "Kolejne zwycięstwo, marchewki górą!" już się nie powstrzymałam i sama zaczęłam się śmiać...
                                          

__________________________________________________________
Stylesowa
 Może tak dziś przynajmniej 6 komentarzy next, a

                            6 KOMENTARZY=NEXT


6 komentarzy:

  1. Boskie :*
    Czekam na dalszą część Mała. :*
    Naat

    OdpowiedzUsuń
  2. Super część! Next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje imaginy są świetne tak jak każde na tym blogu ... Szybko Next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeeaaaaah to ja dodalam 6 komentarz wiec jak najszybciej prosze dodaj nastepna czesc ! :* blagam, swietnie piszesz ! <3

    OdpowiedzUsuń