One Direction i My.. - imaginy

czwartek, 13 listopada 2014

Zarry dla Ani cz.3

                                                       Zarry dla Ani cz.3


-Ślicznie!!-zaczęłam klaskać
-Księżniczko masz talent-powiedział
-Ty też!-powiedziała i go przytuliła
-O jesteśmy-powiedział Zayn, i otworzył drzwi, ujrzałam...... czwórkę roześmianych chłopaków biegających bez koszulek i 3 kobiety które próbowały ich uspokoić tym  że muszą się spieszyć ponieważ chłopcy mają wywiad.Wydawali się nas nie zauważać, więc Zaza odchrząknął, eszystkie spojrzenia automatycznie wylądowały na mnie, okej...trochę czuję się nieswojo
-Cześć jestem Ania-powiedziałam wesoło, reszta zespołu zapadła jakby w trans? czy coś w ten deseń, dlatego inicjatywę przejęła jakaś dziewczyna, która pomaga chłopakom przygotować się do wywiadów.
-Cześć jestem Susan, ale mów mi Sus, mam 25 lat, i pracuję tu jako fryzjerka-przedstawiła się, później przedstawiła każdego po kolei-To Melanie, ale mówimy na nią Mel, pracuje tu jako makijażystka, ma 26 lat-dziewczyna o rudych włosach mi pomachała co od razu odwzajemniłam-To Louise, możesz też mówić Lou jest stylistką, i ma 34 lata-dziewczyna papugowała gest poprzedniczki, co ja znów odwzajemniłam z tak samo dużym uśmiechem-A oni to: Harry Styles, , Louis Tommlinson, Liam Peyne, Niall Horan, zapewne ich znasz-chłopaki uśmiechali się,
-Tak znam, a więc jestem Ania,  możecie mówić An, jak wam wygodniej, mam 19 lat, z zawodu jestem fryzjerką i stylistką..hmmmm-nie wiedziałam co jeszcze powiedzieć dopóki nie poczułam dość mocnego klepnięcia w ramię, odwróciłam się i spojrzałam na wyszczerzoną Darcy, cholera jak mogłam zapomnieć?!-A to Darcy, moja córka-przebiegłam po ich twarzach szukając jakiś negatywnych reakcji, ale nic takiego nie znalazłam, zamiast tego zobaczyłam zachwyt,w sumie się nie dziwię...słodka po mamusi hahha-Jeśli o to chodzi, to po prostu dziś nie miałam z kim zostawić małej, ale zwykle ona jest w przedszkolu-zaczęłam się tłumaczyć, ale mi przerwano
-Ania!-skarcił mnie Zayn-Myślisz że taki aniołek mi będzie przeszkadzał?! jak dla mnie Darcy może być tu codziennie-moja córka uważnie słuchała jego słów, a gdy on skończył ta obdarowała go słodkim buziakiem w policzek
-Wujek?-zaczęła
-Tak?-zapytał z uśmiechem
-A ty masz dziecko?-zapytała, nie wytrzymałam i się zaśmiałam, co oczywiście nie uszło jej uwadze-Mamo, a ty się nie śmiej bo sama masz dziecko!-powiedziała oburzona, jej słowa spotkały się z salwą śmiechu
-Nie nie mam-powiedział chichocząc
-Super-powiedziała zachwycona, po czym wyszeptała mu coś na ucho
-Co ona ci powiedziała?-zapytałam po chwili
-Tajemnica-powiedzieli równo
-Darcy a może pójdziesz pozwiedzać z ciocią Mel?-zapytał sugestywnie Zaza
-Choć słonko-Powiedziała Mel, i już po chwili, nie było po nich śladu, a wraz z nimi zniknęły też Louise, i Sus
Muzyka, do nastroju

-Ania?-zapytał delikatnie Zayn
-Ojj, wyczuwam kłopoty- wszyscy zachichotali, usiadłam na kanapie(w kształcie L ), na której już po chwili byli pozostali członkowie one direction-Zayn, ale nie owijaj w bawełnę-powiedziałam widząc jego zawahanie,OOO już wiem o co chodzi...o ojca mojej córki, wszyscy patrzyli na mnie -O, trzeba było tak od razu, chodzi ci o ojca Darcy?-chłopak potwierdził krótkim "mhm"-A więc...Gdy miałam 15 lat, można powiedzieć że się zakochałam, w pewnym chłopaku którego poznałam na festiwalu...długa historia....no i można powiedzieć że zachowywaliśmy się jak para nawet w miejscu publicznym , całowaliśmy się, i te wszystkie  podobne gówna -spojrzałam na nich sugestywnym wzrokiem ale oni nie zaczaili-O BOŻE!-jęknęłam- no kurwa! czyli że też się pieprzyliśmy! jestem pewna że spaliłam delikatnego buraka, chłopcy się zaśmiali, no i co kurwa w tym śmiesznego?!-no jezu zachowujecie się jakbyście się jeszcze nigdy nie pieprzyli!
-Wypraszam to sobie! Odkąd skończyłem 16 lat się pieprze-rzekł Hazz, a ja już nie wytrzymałam i śmiałam się razem z chłopakami, po chwili się uspokoiliśmy więc kontynuowałam
-No i po kilku dniach on musiał wyjechać, oznajmił mi to na kilka godzin przed wyjazdem....ja nie wiedziałam że on wyjedzie, przecież gdybym wiedziała nie angażowałabym się w to coś czym byliśmy. Po jego wyjeździe....jakby to..spadłam na dno? no coś w tym stylu, ale gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży wzięłam się w garść, i jestem gdzie jestem tym kim jestem-zakończyłam podczas opowieści pozmieniałam kilka faktów,  aby w razie czego Hazz nie skojarzył faktów.
-Jejku, ale na serio Darcy, jest na maxa słodka....-powiedział Liam
-Tak, po ojcu..po mnie nie ma praktycznie niczego.....cholera też chciała że Darcy jest jego małym odzwierciedleniem, a no dodatek ma talent muzyczny....prawdopodobnie po tacie, bo ja to tam śpiewać nie umiem...-zakończyłam z uśmiechem
-Harry, tak na dobrą sprawę, to Darcy mogłaby być twoją córką-powiedział w żarcie Louis, a ja pobladłam
-Co? niby czemu?-zapytał zdezorientowany Harry, kurr Ania! weź się w garść!! nie bądż taka przerażona bo oni się skapnął! na szczęście Styles jest takim idiotom że się niczego nie domyśla
-No patrz, nie raz wspominałeś o jakieś dziewczynie, że nie była twoją dziewczyną ale zachowywaliście się jak para, robiliście TO -a jego aluzję to już wszyscy rozumieją?! no kurrr- A po kilku dniach? a może tygodniu? musiałeś wyjechać, i bałeś się jej o tym powiedzieć dlatego ona się o tym dowiedziałam na jakąś godzinę? przed wyjazdem-kurwa Lou! bystrzaku nie kończ!
-Lou, mam do ciebie jedną ważną sprawę, możemy pogadać?-starałam ukryć się mój stres
-Ale teraz?-jęknął-właśnie jestem w trakcie...-nie dałam mu dokończyć ponieważ wyciągnęłam go siłą z pokoju-O co chodzi?-zapytał gdy byliśmy na korytarzu
-Masz rację-szepnęłam
-Z czym?- a teraz to już nie jest taki mądry
-Darcy to córka Stylesa, błagam cię nie mów mu nic!
-Okej, ale pod jednym warunkiem-przytaknęłam-pójdziemy na kawę gdzie mi wszystko wyjaśnisz
-Okej, to dziś o 15-napisałam adres na kartce i mu ją wręczyłam-Chodź, bo jeszcze oni zacznął coś podejrzewać-weszliśmy do pomieszczenia w którym nagle zapanowała grobowa cisza
-Po co wyszliście?-zapytał w końcu Niall
-Ania chciała się ze mną umówić-powiedział z szelmowskim uśmiechem, a ja walnęłam sobie otwartą ręką w czoło
-Nie wierze!-powiedział Malik
-To patrz!-Lou pokazał mu karteczkę z adresem kawiarni
-Serio?-zwrócił się do mnie Styles. Nie na niby!! powiedziała moja sarkastyczna podświadomość
- Weź mnie nie pogrążaj!-powiedziałam, a po pokoju rozniosła się nagła salwa śmiechu
*4 godziny później
Właśnie siedziałam, w salonie. Gdy przyszła do mnie Darcy..niestety nie mam jej z kim zostwić, więc będę musiała wziąć ją ze sobą...

                                      

___________________________________________________________
Stylesowa
Taka notka jeśli ktoś czytał, albo chciałby zacząć czytać reaktywuję mojego bloga :Never say never-one direction



8 komentarzy: