One Direction i My.. - imaginy

poniedziałek, 17 listopada 2014

Liam.. - część 4

  Hejka<3
Dziękuje, za groźbę pozbawienia mnie życia <3 To było genialne.. !! :D
A teraz macie kolejna część.. :) 
Aaa.. Wiecie już że Nigdt Changes, a raczej teledysk do nij będzie w piątek o 17:00 czasu PL
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

H: (T.i.), przyjedz.. - powiedział szybko. Nie patrząc na to czy c jeszcze mówi, rzuciłam telefon i zaczęłam sie ubierać. Z prędkością światła wykonałam poranne czynności i siedziałam w samochodzie. Nie zwracałam uwagi na przepisy drogowe i w jakieś 15 min byłam w szpitalu.
J: Co sie dzieje? - wleciałam do sali, doznałam szoku widząc ją w środku. Spojrzałam zaskoczona na loczka. - Harry, skąd ona sie tu wzięła?! - warknęłam.
H: Bylem w toalecie i jak przyszedłem to ona już rozmawiała z Liamem.. - wyjaśnił przestraszony.
J: Jak to rozma.. - urwałam i spojrzałam na łóżko. Liam.. On.. Miał otwarte oczy i patrzał na mnie. O matko! On sie wybudził.. Momentalnie w moich oczach pojawiły sie łzy. - Liam skarbie w końcu sie obudziłeś.. - wyłkałam.
Li: Skarbie?! - zdziwił sie - Ashley, kochanie co to za kobieta i dlaczego mówi do mnie w ten sposób? - jak to? On nie wie kim ja jestem?! Teraz to ogarnęła mnie wściekłość.
J: Miałaś sie tu nigdy więcej nie pokazywać! - powiedziałam przez zęby. Podszedł do mnie Harry i przytulił do siebie. Miałam ochotę rozszarpać tą dziewczynę. Ukradła mi chłopaka! Tak po prostu!
Li: Kim ty w ogóle jesteś, że tak mówisz? - powiedział jakby zły.
H: To jest (T.i.).. Twoja..
J: Przyjaciółka Hazzy. - przerwałam mu.
Li: W takim razie po co ty tu jesteś?! Nikt cie tu nie chce.. - nogi zrobiły mi sie miękkie. Dobrze że Styles mnie trzymał, bo bym upadła.
J: Co? - szepnęłam
H: Chodź.. - wyprowadził mnie z sali.
J: Harry jak mogłeś pozwolić jej tu wejść.. Jak mogłeś?!! - uderzałam pięściami w jego klatkę piersiową, a on mnie nie wypuszczał z ramion. Łzy nie przestawały wydostawać sie z moich oczu. Tyle czasu spędziłam przy nim, byliśmy tacy szczęśliwi, a teraz już nie tego ma nie być? Już koniec?!
H: (S.T.i.), spokojnie.. Przepraszam, siedziałem całą noc, nie trzyleciem nawet oka.. Naprawdę przepraszam, skąd mogłem wiedzieć?! - uspokajał mnie. W sumie to nie jest jego wina.. Skąd mógł wiedzieć że Liam sie dzisiaj obudzi?
J: Po co ja jechałam do domu?! Teraz było by całkiem inaczej..
H: Nie mów tak.. Pamiętasz co mówił doktor.. Trzeba mu pomagać przypomnieć sobie wszystko.. My wiemy że kochasz go i on ciebie.. Tylko waszą miłość ulokował w nie tej osobie.. - starał sie mnie pocieszyć. Uspokoiłam sie trochę i weszliśmy z powrotem do sali. Widząc ich całujących sie, serce mi pękało, łzy w oczach, brak języka w buzi.. Miałam ochotę zapaść sie pod ziemie, a jeszcze jak Ashley spojrzała na mnie ze zwycięskim uśmiechem. Nie podaruje jej tego!
H: Liam, jak sie czujesz? - spytał z troską. Spojrzałam na niego, jego oczy rozbłysły, nabrały tego magicznego blasku.
Li: Hmm.. Wiesz, mam takie dziwne uczucie pustki.. Ciebie i chłopaków pamiętam, ale czuje jakbym musiał jeszcze kogoś pamiętać, kogoś bardzo bliskiego dla mnie.. - ja i Harry wiedzieliśmy że chodzi o mnie, Ashley raczej też, byliśmy razem od ponad roku. A ona? Poleciała na jego kasę..
A: Oj kotku.. Masz mnie, nie musisz o nikim innym pamiętać.. - powiedziała zdenerwowana, czyżby bała sie że sobie przypomni? Posiedzieliśmy tam jeszcze kilka minut i do sali wszedł doktor z kilkoma policjantami. Chcieli porozmawiać z Liamem. W końcu mogli bo sie przebudził. Stałam z Harrym na uboczu i obserwowaliśmy wszystko, nie mogłam powstrzymywać łez. Lały sie strumieniami. Jak ta suka mogła tak postąpić?!
P: Czy pani jest dziewczyną pana Payne'a? - zapytał tej tlenionej blondynki
A: Oczywiście.. - i ta obrzydliwa słodycz. Spojrzałam na Hazze.. Chciał coś powiedzieć ale pokiwałam głową że ma być cicho.
P: Czyli była pani wtedy z panem Payne'm i widziała wszystko co zaszło? Może pani zeznawać? - policjant pytał dalej, czyżby Ashley nie wiedziała co powiedzieć?
H: To nie ona.. ! - krzyknął i spojrzeli na nas.
P: W takim razie kto?
J: Harry zamknij sie, przecież ty nic nie wiesz..
H: Nie (T.i.).. - zaczął iść w ich kierunku. Co ja mam zrobić
...

Dobra, to znów prosze 5 komów.. :D !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!




Naat 

7 komentarzy:

  1. WOW!! szybko czekam na nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj dalejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj wiesz ze bym cie nie zabila :* ale to nie zmiena faku! JAK MOGLAS SKONCZYC W TAKIM MOMECIEEEEEE?

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko, szybko, szybko next bo nie wytrzymam *-* swietne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko next jakie napiecie !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj mi tu kur*a następną cześć :D // Paulina

    OdpowiedzUsuń