One Direction i My.. - imaginy

piątek, 21 listopada 2014

Nialler :3 - część 1

A więc tak.. Miał być Louis, albo Hazza, ale wyszło jak wyszło i że nie mam weny.. To będzie Horan, napisany jakis czas temu <3
Właśnie, nie mam weny.. :(
Musze wam powiedzieć, że moja twórczość jakby sie wyczerpała i mam nadzieje, że to chwilowe.. :(
A ten imagin jej dla Pauliny G. <3 To ten obiecany mała <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Początek studiów, początek świetnego życia, pełnego zabawy, szalonych nocy z tańczącymi ludźmi. Po prostu to będzie najwspanialszy okres mojego życia! Właśnie wprowadzam sie do pokoju w akademiku, jak na razie jestem tu sama i mam nadzieje że wprowadzi sie ktoś taki jak ja. Zajęłam sobie cześć pokoju i zaczęłam sie rozpakowywać. Kilka godzin później było już wszystko na swoim miejscu, rożne obrazki na ścianach, gadżety na szafce.. Wyszłam z pomieszczenia by rozejrzeć sie za jakimiś nowymi, tak samo szalonymi, studentami jak ja. Poznałam kilku świetnych ludzi i od razu poszliśmy do klubu, bawiliśmy sie świetnie, bo nie ma to jak poznać ludzi i od razu iść z nimi sie bawić. Nadajemy na tych samych falach. Zmęczona i lekko pijana wróciłam w nocy do pokoju i rzuciłam sie na łóżko. Nie miałam sił na przebranie sie w piżamkę i od razu zasnęłam. Noc minęła mi strasznie szybko, z resztą jak każda noc, usiadłam na łóżku i rozejrzałam sie.. Na przeciwko mnie był jakiś blondyn.. Przyjrzałam mu sie, miał na sobie sztruksowe spodnie, sweterek od mamusi..
J: Cudownie.. - mruknęłam do siebie i złapałam sie za głowę. Będzie dzisiaj kac. Chłopak spojrzał na mnie i lekko sie uśmiechnął.
Ch: Cześć, jestem Niall i będziemy razem mieszkać przez kolejne lata.. - mówił radośnie, czy tylko mi nie pasowało że będę mieszkać z nim? Przecież widać że on jest bardziej z tych grzecznych, którzy chodzą na wszystkie wykłady, odrabiają lekcje, uczą sie.
J: Niestety.. - szepnęłam do siebie, a mina chłopaka zmieniła sie na smutniejsza. Oops.. Chyba usłyszał. Położyłam sie z powrotem na łóżko i nie miałam zamiaru z niego wychodzić. Już wiem że te studia nie będą takie piękne...

Koniec pierwszego semestru..
Myliłam sie, jednak studia są świetne, nie zwracam uwagi na Nialla, w końcu nauczyłam sie jak ma na imię.. Moje znajome często przesiadywały u mnie w pokoju, często też robiły sobie żarty z blondyna. Ten chłopak siedział cały czas w pokoju i uczył sie z lekcji na lekcje.. Ciągłe imprezy, szaleństwa to moje życie. Właśnie dostałam oceny kończące ten semestr, nie mam nawet jednej trói, same dopy i pały.. Jak ja z tego wyjdę?! Pod koniec wykładu podeszłam do profesora zapytać co mam zrobić by poprawić ocenę..
J: Panie profesorze.. - uśmiechnęłam sie słodko do niego
P: Słucham panno (T.n.).. - spojrzał na mnie przez swoje okulary
J: Jest jakiś sposób bym mogła poprawić ocenę? - powiedziałam smutniej z miną kotka ze Shreka.
P: Pewnie zaliczenie całego materiału i proszę tego nie lekceważyć, bo nie jestem litościwy na takich poprawkach.. Jeżeli pani chce, możemy rozłożyć materiał na kilka działów i będzie pani zdawać to po kolei. - czyli nauka, a myślałam że jakoś go przekonam.
J: A ma pan może jakieś wolne godziny? Może bym mogła przyjść i pomógł by mi pan w nauce? - zaproponowałam
P: Przykro mi, musi sobie pani poradzić sama.. A o ile wiem, mieszka pani w pokoju z bardzo porządnym młodzieńcem i jestem pewien że jeżeli pani go poprosi to pomoże.. - uśmiechnął sie i wyszedł. Jak to mam uczyć sie z tym blondynem? Wiem że chłopak ma bardzo dobre oceny bo cały czas sie uczy, ale to nie jest moje życie.. Z reszta za bardzo mu dokuczam bym mogła poprosić go o pomoc w nauce. Weszłam wściekła do pokoju i rzuciłam torbę na łóżko. Czułam jak Niall na mnie patrzy. Spojrzałam na niego i od razu odwrócił wzrok. Zaśmiałam sie pod nosem, czasami mam wrażenie że ten chłopak sie mnie boi.
J: Niall? - usiadłam na swoim łóżku na przeciwko niego.
N: T-tak? - zająknął sie, znów sie zaśmiałam, taki nieśmiały?
J: Może miałbyś ochotę wybrać sie z nami do klubu? - zaproponowałam, może będzie łatwiej jak sie rozerwie
N: Jest koniec semestru, trzeba poprawić niektóre oceny.. Nie mogę.. - przyznał smutniej
J: Oj nie rozśmieszaj mnie.. - spojrzał na mnie przestraszony - Ty masz pewnie same piątki i nie musisz nic poprawiać.. Jeden wieczór cie nie zmieni..
N: Nie wiem.. Ja nie potrafię sie bawić..
J: Do niczego cie nie zmuszam, zastanów sie jeszcze.. - powiedziałam i położyłam sie ze słuchawkami w uszach. Może jednak powinnam sie pouczyć zamiast iść na tą imprezę.. Odłożyłam słuchawki i wzięłam książkę z polskiego.. Zaczęłam ją czytać, ale to było takie nudne że zasnęłam po kilku stronach. Obudził mnie telefon. - Halo? - odebrałam zachrypniętym głosem.
K: Nie mów że ty spisz.. Wszyscy już są, gdzie ty jesteś? - wrzeszczała mi do telefonu, Kim jest moją najlepszą koleżanką.
J: Daj mi pół godziny.. - wyskoczyłam z łóżka i zaczęłam przygotowywać sie na imprezę.. Wyrobiłam sie w wyznaczonym czasie i bawiłam sie do samego rana.. 
...

Tak wiec 5 komentarzy i jest następna część!!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!!!! 



Naat 

7 komentarzy: