Harry Styles~It's okay cz.6

                                     Harry Styles~It's okay cz.6
WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!
_____________________________________________________
pewnie ma całą sytuację pod kontrolą, wmawiałam sobie próbując opanować drżenie moich rąk, myśląc o konsekwencjach jakie nasze spotkania mogły za sobą ciągnąć i zdecydowałam że musimy to skończyć, zero spotkań poza szkołą, nic prócz relacji czysto uczniowsko-nauczycielskich...ale jedno podstawowe pytanie czy tego chcę?...
Dzień minął naprawdę szybko i zanim się obejrzałam był już koniec lekcji, wychodząc ze szkoły od razu skierowałam się w kierunku samochodu Steph. nie zdążyłam nawet zejść ze schodów jak zauważyłam  że pan Harry kieruje się w moją stronę, szłam powoli z nadzieją że ominie mnie nie zauważoną, ale na próżno, Harry zatrzymał się dokładnie pół metra przede mną. Patrzyłam na niego zdezorientowana.
-Tak?-postanowiłam przemówić
-Chciałem zapytać czy dalej potrzebujesz korepetycji?-zapytał niewinnie
-Nie widzę takiej potrzeby-zmusiłam się do wypowiedzenia tych słów
-Naprawdę?-zapytał wyraźnie zdziwiony moją odpowiedzią
-Tak, myślę że nasze relacje powinny wrócić do stanu z przed mojego wypadku-powiedziałam jak najmilej tylko to było możliwe
-Mówisz bo ty tak myślisz czy inni?-zapytał z nadzieją
-Myślę że tak będzie właściwie-powiedziałam cicho-Przepraszam ale muszę już iść. Do widzenia-mruknęłam. Ominęłam zdezorientowanego nauczyciela i pognałam w dół schodów.
Huh...
To było niezręczne....bardzo niezręczne. A co jeśli ktoś nas usłyszał i czegoś się domyślił? 
Doszłam zamyślona Zbieżna gra słów... :D
-Cześć-rzuciłam Steph wsiadając do samochodu
-No hejka mała-cmoknęła mnie w policzek i sprawnie wyjechała z parkingu. Całą drogę przegadałyśmy o pierdołach. Opowiedziałam jej o sytuacji z Harrym
-Nie gadaj!-powiedziała podekscytowana 
-I co w tym fajnego?-powiedziałam gdy przemierzałyśmy podjazd aby dotrzeć do jej domu
-No booooo chciał dalej kontynuować waszą znajomość!-mówiła jakbym była upośledzona
-Ja też bym chciała ale nie rozumiesz że gdyby ktoś się o tym dowiedział to mielibyśmy przewalone?-powiedziałam zrezygnowana
-Kto nie próbuje ten nie ryzykuje-powiedziała wzruszając ramionami
-Ale przynajmniej nie będzie bolało jak upadnę-powiedziałam padając na łóżko w jej pokoju
-Ale będziesz żałować że mogło być lepiej...-próbowała mnie przekonać
-Nie wiem, Steph, nie wiem-mówiłam bliska rozpaczy
-Rób co uważasz za słuszne, ale pamiętaj że to ma być twoje zdanie a nie innych-posłała uspokajający uśmieszek. Postanowiłyśmy spędzić resztę dnia nie przejmując się dzisiejszymi zdarzeniami, tak więc wylądowałyśmy w centrum handlowym.
*Następnego dnia*
Ubrałam się i naładowana pozytywną energią ruszyłam do samochodu. Całą  drogę zagadywałam ledwo żyjącą przyjaciółkę.
                                 
Weszłyśmy do szkoły i wtedy cały mój entuzjazm prysnął ponieważ okazało się że pierwszy mamy wf.
-Kurwa!-krzyknęłam uderzając w szafkę z której wyciągałam strój.
-Licz się ze słowami!-usłyszałam za sobą surowy głos Harrego. powoli odwróciłam się w jego kierunku-Ładnie wyglądasz-powiedział cicho.
-Dziękuję-powiedziałam oblewając się rumieńcem. Harry patrzył na mnie uważnie- muszę już iść-powiedziałam cicho. Szybko przebrałam się w czarne szorty i białą bluzkę z nadrukiem "F*CK U VERY MUCH ". usiadłam na podłodze obok mojej przyjaciółki i zaczęłyśmy prowadzić leniwą rozmowę, którą przerwał nam dzwonek oznaczający lekcję, Steph pomogła mi wstać i ramię w ramię ruszyłyśmy w kierunku sali. Stanęłyśmy w rządku i zaczęłyśmy rozgrzewkę. Pan Styles usiadł na ławeczce z dziennikiem na kolanach i zaczął coś w nim zapisywać. Po dobrych 15 minutach stanęłyśmy zdyszane na linij i czekałyśmy na dalsze polecenia wuefisty.
-Co wy na to aby dziś zagrać w piłkę nożną?-zapytał a w odpowiedzi dostał jedno zgodne 'Taaak!'
-Więc odliczcie do dwóch i zaczynamy!-jak się okazało byłam w drużynie z Steph i kilkoma innymi koleżankami. Ja ze Steph zostałyśmy wybrane na atakujące. Gra się zaczęła, grałyśmy naprawdę dobrze. Za każdym razem jak miałam przy nodze piłkę, lub kiwałam się z którąś z dziewczyn czułam na sobie palący wzrok Harrego, ale próbowałam jakoś stłumić to uczucie....Może mam jakąś paranoję?!
Gra zakończyła się 5:1 dla nas, oczywiście wraz z zakończeniem meczu wszystkie dziewczyny rzuciły się na mnie przez co wylądowałyśmy na podłodze śmiejąc się jak głupie. Styles podszedł do nas z poważną minął ale rozbawienie było widoczne w jego oczach.
-Wstajemy dziewczyny!-zażądał z rozbawieniem w głosie. Dziewczyny śmiejąc się wstały.-Czołem klasa!-powiedział gdy stałyśmy w szeregu
-Czołem!-odpowiedziałyśmy i biegiem ruszyłyśmy do szatni.
-Więc jak?-zapytała przyjaciółka gdy wkładałam strój do szafki.
-Możemy porozmawiać?-usłyszałam za sobą głos Harrego?
_______________________________________________________
food
1.Przepraszam za tak długą nieobecność, nauka, złe samopoczucie i ogólnie wszystko naraz, mam nadzieję że się nie złościliście :*
2.I sprawa fan booka, zgłosiły się do tego następujące osoby:Joanna Horan, Natalia Myślińska, Liza Horan, Milena Marek, i jeszcze 2 moje koleżanki, więc jeśli ktoś chciałby się zgłosić lub wycofać piszcie w komentarzu, prace przyjmuję do 1 kwietnia.jeśli chcecie coś doczytać dokładne informacje macie -TU!