One Direction i My.. - imaginy

piątek, 6 marca 2015

Horan.. ~ część 4

Notka pod tą częścią, przeczytajcie :)
*******************************
Byłam gotowa, więc zabrałam telefon oraz klucze i wyszłam szczęśliwa, że znowu zobaczę się z tym cudownym chłopakiem. Naprawdę go polubiłam.. Byłam już jakieś kilka minut od domu, kiedy wpadł mi do głowy pomysł, aby zabrać trochę żelków dla nas. Wróciłam się więc i do torebki wrzuciłam trzy paczuszki. Po namyśle dorzuciłam jeszcze 2. Trudno. Najwyżej będę gruba. Jeszcze raz zerknęłam na adres chłopaka i ruszyłam. Ten hotel aż tak daleko się nie znajdował, dlatego też zrezygnowałam z samochodu i poszłam na piechotę. Po 15 minutach nie udało mi się dostrzec budynku, ponieważ chmara podejrzewam fanek okupowała to miejsce. Byłam na tyle sprytna że udało mi się przedostać na sam początek. Niestety ochroniarz zagrodził mi drogę.
- A dokąd to panienko?
- Jestem umówiona z Niallem.- uśmiechnęłam się.- Jestem (T.i.).
- Każda tak mówi.- mruknął.- Poczekaj tu.- nakazał i oddalił się. Wrócił po chwili i wpuścił mnie szybko.
- Ale czemu ona może tam wejść?!- jakiś pisk doszedł do moich uszu.
- Jest przyjaciółką Nialla.- odpowiedział za mnie. Dziewczyny zaczęły się buntować, ale nic już nie słyszałam, bo byłam w środku. No nie powiem, fajny sobie hotel wybrali. Urządzony nowocześnie, jasna, duża przestrzeń, świetnie dobrane kolory i meble. Podeszłam do recepcjonistki, ale jakiś inny ochroniarz pociągnął mnie w stronę tylnego wyjścia. Chciałam zaprotestować, ale tam czekał na mnie blondas.
- Cześć.- przywitałam się, a on uśmiechnął się.
- Cześć. Wiesz co, trochę mi głupio, ale chyba nigdzie dzisiaj nie pójdziemy. Directionerki są wszędzie i nie wyjdziemy.- potarł kark, pewnie poczuł się zażenowany.
- To nic. Kim są Directionerki?- zapytałam, przyjmując jego rękę, ponieważ wyciągnął ją do mnie.
- Oh.. Tak się nazywają nasze fanki, fanki One Direction.- kolejny uśmiech.
- Fajnie..- doszliśmy do jakiegoś pokoju. Nie zdążyłam zauważyć numerku, bo drzwi otworzyły się na oścież i ktoś zamknął mnie w uścisku na powitanie. Ktoś czyli jakaś dwójka chłopaków. Gdy wreszcie mnie puścili, weszłam za rozbawionym Niallem do środka.
- Miło nam poznać taką śliczną koleżankę naszego blondaska.- zaśmiał się jakiś niebieskooki brunet. Miał na sobie czarne rurki, biały T-Shirt i rozpiętą jeansową koszulę.
- Właśnie. Ja jestem Zayn, a to Louis.- powitał mnie szatyn z kawowymi tęczówkami. Ubrany był również w czarne rurki a do tego jakiś czarny T-shirt.
- Mnie również miło. Jestem (T.i.).- nie lubię, gdy ktoś się na mnie gapi, a Ci dwaj robili to cały czas, więc spuściłam wzrok. Niall chyba wyczuł, że coś jest nie tak, bo na nowo złapał moją rękę i pociągnął w stronę jak się domyślam jego pokoju.
- Znowu zaczynacie? Idźcie zobaczyć, czy nie ma was w łazience, czy coś.- mruknął i wyciągnął drugą rękę przed siebie, aby na nic nie wpaść. Zauważyłam białą laską, zapewne należącą do niego, więc zatrzymałam się, jednocześnie zatrzymując również jego i podałam mu przedmiot.- Dziękuję.- zarumienił się, przez co ja po raz kolejny zastanowiłam się, co jest powodem jego czerwonych policzków. O dziwo drogę do swojego pokoju pokonał jakby znał ją na pamięć. Usiedliśmy na łóżku. Jeśli mam być szczera trochę ciemny ten pokój, więc odsunęłam rolety i firany wpuszczając słońce, a raczej jego resztki. Zbliżał się wieczór.
- Auć..- syknął i odwrócił się tyłem do okien.
- Co jest?- podbiegłam do niego i nakierowałam jego twarz naprzeciw swojej.- Ty widzisz?
- Oczywiście że nie. Walnąłem się o łóżko.- odpowiedział i potarł łokieć, który zaczął robić się czerwony.
- Jak ty żeś to zrobił?- popatrzyłam i postanowiłam mu pomóc.- Poczekaj chwilkę, zaraz wrócę.
- Co? Gdzie idziesz?- poderwał się.
- Spokojnie Niall, za minutę będę z powrotem.- zachichotałam, a on ZNOWU czerwony usiadł. Wyszłam z jego pokoju i otworzyłam pierwsze lepsze drzwi.- Um.. Przepraszam.- wybąkałam i chciałam się cofnąć i wyjść, ale lokowaty chłopak podszedł do mnie i zatrzymał.
- Zluzuj.- zaśmiał się.- Jestem Harry, a ty jesteś..?
- (T.i.). Koleżanka Nialla.- uśmiechnęłam się, co odwzajemnił ukazując parę słodziusieńkich dołeczków.
- Miło mi Cię poznać, Madame.- ucałował wierzch mej dłoni. Zarumieniłam się lekko i cofnęłam rękę.
- Ciebie też. Słuchaj potrzebuję woreczek z lodem i ściereczkę, mógłbyś mi pomóc?
- Dla Ciebie wszystko, słonko.- mrugnął i gdy się odwrócił przewróciłam oczyma. Zaprowadził mnie do kuchni podał to, o co prosiłam.
- Dzięki.- rzuciłam i wróciłam ( a bynajmniej taki miałam zamiar ) do pokoju blondyna. Jednak chyba nie te drzwi bo trafiłam do sypialni tego jak on miał? Louis?- Oh. Przepraszam, myślałam że to..
- Jasne. To następne drzwi na lewo.- mrugnął przyjaźnie, dostrzegłam iskierki rozbawienia w jego niebieskich oczach.
- Dziękuję.- uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju wskazanego przez bruneta. Jednak to nadal nie był ten pokój.- Przepraszam!
- Nic się nie stało, (T.i.). Miło, że już się stęskniłaś.- zaśmiał się szatyn.
-  Nie, to nie tak. Ja chciałam iść do pokoju Nialla i przez przypadek weszłam do pokoju Louisa, a on powiedział, że następne drzwi na lewo i..- rozbawiony chłopak przerwał moją wypowiedź.
- Dobra, spokojnie. Jednak muszę przyznać zabolało.- złapał się teatralnie za serce.- Drzwi na przeciwko. jesteś pewna, że nie powiedział na prawo?
- Nie! Na pewno powiedział na lewo!- obruszyłam się. Sugeruje mi, że jestem głucha?
- Co tu się dzieje?- dołączył do nas blondyn, a po chwili Louis i Harry.
- Nic. Po prostu..- znowu nie dane mi było dokończyć.
- (T.i.) nie rozróżnia lewej od prawej.- zachichotał Mulat.
- Wcale nie! Louis powiedział następne drzwi na lewo!
- NA PRAWO.- odpowiedział brunet, a ja zmarszczyłam brwi ze złości.
- Powiedziałeś że na lewo!- wskazałam palcem na Louisa.
- Powiedziałem na prawo! Niall znalazłeś sobie super koleżankę. Pasujecie do siebie.- zachichotał, na co Niall odpowiedział mu śmiechem.
- Ja ślepy, a ona głucha?- dodał i wszyscy pękali ze śmiechu oprócz mnie.
- Bardzo śmieszne. Jeśli tak chcecie sobie ze mnie żartować, to ja pójdę.- wyszłam i skierowałam się w stronę.. no właśnie nie wiem.
- Oj, nasza malutka się zgubiła.- chichotał Louis. 
- Chłopaki dajcie jej spokój.- usłyszałam za sobą jakiś obcy głos. Znaczy wszystkie były obce, ale ten taki nowy.- Liam.- przedstawił się.
- (T.i.). Dzięki.- powiedziałam i wreszcie znalazłam się w pokoju blondaska. Dołączył do mnie po chwili z uśmiechem na twarzy. Nie słysząc nic ode mnie, podszedł bliżej i usiadł.
- Jesteś zła?- zdziwił się, a ja nie odpowiedziałam. Myślałam, że chce się przytulić, a on zaczął mnie łaskotać.
- Dobra dość!- puścił mnie a ja zdjęłam buty i usiadłam przodem do niego. Zrobił to samo, więc przenieśliśmy się na środek łóżka, nasze kolana stykały się.- To co chcesz robić?
- Umiesz grać na gitarze?- zapytał równocześnie ze mną.
- Tak. Znaczy chyba, dawno tego nie robiłam.- wzruszyłam ramionami. On wstał i podał mi jedną a dla siebie wziął drugą.
- Nauczę Cię jednej z naszych piosenek, co ty na to?- uśmiechnął się, a ja nie potrafiłam się nie zgodzić.
- No dobrze. Ale ostrzegam, być może będziesz musiał wszystko od początku mi tłumaczyć.- zastrzegłam.
- Nie ma sprawy. Dla Ciebie wszystko.- wyobraziłam sobie, że patrzę mu prosto w oczy. Ehh..
- Dzięki. Dobra, to co na początek?- po kilku minutach próby nauczenia mnie czegokolwiek chłopak jęknął.
- Mówiłaś że potrafisz grać!
- Owszem, ale mówiłam też że dawno tego nie robiłam! A ponadto ostrzegałam, że być może będziesz musiał uczyć mnie od początku.
- Mówiłaś.- przyznał.- A ja mówiłem, że Cię nauczę, więc nie wyjdziesz, dopóki nie będziesz potrafić!- dodał.
- Wiesz.. Za 1,5 godziny i tak będę musiała wracać.
- A nie możesz zostać na noc?- posmutniał.
- Nie mogę.. Co prawda jutro mam wolne, ale nie mam żadnych rzeczy na jutro ani nic..
- Mogę Ci pożyczyć.- wzruszył ramionami.
- Bokserki też mi pożyczysz?- wymierzyłam mu kuksańca i uniknęłam tego samego od niego.
- A myślałem, że chociaż dzisiaj uda mi się usnąć..- mruknął ledwo słyszalnie.
- Nie możesz spać?
- Nie, ja..
- Powiedz mi prawdę!
- Dobrze.. Nie potrafię usnąć, bo śnią mi się koszmary..- powiedział bardzo cicho. Pokiwałam głową w zrozumieniu i zastanowiłam sie.
- Wiesz.. Jeśli tak bardzo zależy Ci na tym, żebym została, to jeśli ktoś podwiezie mnie pod dom, a potem przyjedzie ze mną z powrotem, to z chęcią.
- A po co do domu?
- Po swoje rzeczy głupku.- zaśmiałam się, na co on uśmiechnął się i szturchnął mnie lekko w bok.
- Dobra, to jedź z Liamem.
- A czemu nie ze mną?- do środka wpadła trójka chłopaków. Leżeli na sobie. Pytanie zadał Louis.
- Ponieważ się ze mnie śmiałeś. Tak samo jak pozostali.- wytknęłam i język.
- LIAM!!- krzyknął Louis.
- Co?- przyszedł i popatrzył z rozbawieniem na chłopaków.
- (T.i.) mnie nie lubi!
- Ojej, nie popłacz się.- powiedział Niall i przytulił mnie.
- A co to ma znaczyć?!- krzyknęli równocześnie Harry, Louis i Zayn.
- Ona jest moja i nie mam zamiaru się nią dzielić!!





*******************************
MEEEGA SŁODKIE, tak samo jak zakończenie Zialla, haha :D Nie wiem co mnie bierze na takie słodkości, ale przyznam, że bardzo fajnie się je pisze. W sumie nie wiem czy dla was też takie jest. Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że pod poprzednią częścią jest 150 wyświetleń ( a ta liczba ciągle wzrasta) i tylko 5 komentarzy, a właściwie 4 bo jeden należy do mnie, :c Są osoby, które komentują każdy mój imagin i to właśnie dzięki nim to pojawiło się dzisiaj, a nie wtedy, gdy liczba komów spełniła warunek. Bardzo lubię pisać, więc prosiłabym o wyrażenie swojej opinii, to dla was tylko chwilka, a mi się buźka szczerzy, gdy to widzę i mam jeszcze większą wenę, bo wiem że mam dla kogo pisać. Proszę, weźcie to na poważnie.
5 komentarzy = następny rozdział
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Directioner Forever xx.

6 komentarzy:

  1. Już w poprzedniej części podejrzewałam, że Niall widzi. Właściwie na początku też kiedy przeczytałam, że melly powiedziała, że trzy tygodnie teuy widział.
    Nie wybiegam do przodu, bo wciąż nie jestem pewna czy Niall jest nie widomy, czy jednak widzi..
    Nie mogę się doczekać następnej części! :D
    Went życzę :*

    A co do komentarzy, to zmiencie na coś takiego żeby mogli komentować Anonimowi, bo zapewne nie każdy ma konto google. Ja na przykład nie mam facebooka, więc może się to wydawać dziwne, ale tak jest ;p

    Za duzo się rozpisałam, eh..
    Next! x)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne hvjb *-* KOMENTOWAAC!!

    OdpowiedzUsuń
  3. BŁAGAM NAPISZ Z HARRYM!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo robi się coraz ciekawszy :-)))
    Proszę Cię dodaj kolejne części z Harrym
    ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste kocham Niall ❤❤❤ slodziakkkk xx

    OdpowiedzUsuń