One Direction i My.. - imaginy

środa, 21 stycznia 2015

Zayn.. :) - część 2

Hej :* 
Hmm.. Mam już na blogu 369 postów.. :D ^^ Nasz kochany Lokers czuwa!! :D
Cieszmy sie więc :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

J: (T.i.)..
Z: Zayn.. - jego uśmiech, coś pięknego.
H: Ejj.. Halo.. - wyrwał nas z zamyśleń. Chyba za długo sie w siebie wpatrywaliśmy. Poczułam jak poliki zaczynają mi płonąć, wzięłam kartę menu by sie zakryć.
J: Co zamawialiście? - zaczęłam przeglądać dania. 
Z: Nie widzę tu nic ciekawego.. 
J: Szczerze mówiąc ja też nie. - zaśmiałam sie, ale nie odsłoniłam twarzy. 
H: To idziemy na pizze? - zaproponował, chyba poliki już są naturalnej barwy, spojrzałam na nich i zauważyłam, że przyglądają mi sie. 
J: Możemy iść.. Ale mam ochotne na sheika. - wstaliśmy i zaczęliśmy wychodzić, koło restauracji był bar z tymi napojami, więc weszliśmy by zamówić. 
Z: Jaki smak? Pójdę zamówić.. - spojrzał na mnie. 
J: Wanilia.. - uśmiechnęłam sie i zaczął odchodzić od nas.
H: A ja..?! - oburzył sie
Z: Kogo by to interesowało?! - rzucił nie odwracając sie. 
J: Świetny przyjaciel.. - zaśmiałam sie, a Harry z lekkim uśmiechem zgodził sie ze mną. - To kim dla siebie jesteśmy? - zapytałam ciekawa.
H: Chyba dalekimi kuzynami.. 
J: Chyba?
H: Siostra cioci twojej mamy, to kuzynka mojego taty.. I nie mam pojęcia jak nas nazwać.. 
J: Racja. - zaśmialiśmy sie. Ogólnie Harry stwarza wrażenie pozytywnie zakręconego człowieka. 
Z: Wiecie że wyglądacie podobnie? - zjawił sie koło nas Mulat, spojrzałam na twarz lokowatego i nie widziałam podobieństwa. 
J: Ja tam nic nie widzę.. 
Z: Nie chodzi mi o wygląd.. - razem z kuzynem posłaliśmy mu niezrozumiale spojrzenie. - Macie podobne style, w sumie takie same.. - faktycznie, Harry był ubrany prawie jak ja. Zaczęłam sie śmiać, a oni zaraz za mną. - Proszę.. - wręczył mi zimny napój. Odpowiedziałam mu najładniejszym uśmiechem jaki tylko byłam w stanie pokazać. Zauważyłam że Zayn pije taki sam smak, a loczek truskawkowy. Spacerowaliśmy po parku, śmiejąc sie, żartując, poznając sie.. Zayn cały czas był blisko, niemal nasze ramiona sie ze sobą stykały. Harry nawijał na jakieś tematy, ale zbytnio nie słuchałam, delektowałam sie obecnością nowo poznanego chłopaka. Co prawda Hazz też jest dla mnie nową znajomością, ale to co innego. Niecałe dwie godziny później Loczek dostał ważny telefon i na chwile od nas odszedł. 
Z: To czemu przeprowadziłaś sie do Anglii? - zapytał siadając na ławce, przysiadłam sie do niego. Chwile zastanowiłam sie nad odpowiedzią.
J: Bo wiedziałam, że kiedyś poznam tu niesamowicie przystojnego, z poczuciem humoru, brązowookiego szatyna.. - spojrzałam na niego i obserwowałam reakcje, przecież nie mogłam mu powiedzieć o mojej przeszłości z Tomem, przynajmniej nie podczas pierwszego spotkania.. Zayn uśmiechnął sie uroczo.
Z: To dobrze zrobiłaś.. - zaśmialiśmy sie i koło nas zjawił sie mój nowy kuzyn. 
H: Słuchaj (T.i.), przepraszam ale muszę sie już zbierać.. Dostałem pilny telefon i to bardzo ważna sprawa.
J: W porządku, tylko nawiązując do telefonu.. Skąd wytrzasnąłeś mój numer? - Hazz sie tylko uśmiechnął, spojrzał na Zayna i potem z powrotem na mnie. 
H: Nie był to problem.. - zaśmiał sie i odszedł, on jest naprawdę pokręcony! Spojrzałam na Mulata.
J: A Ty nie masz z tym nic wspólnego? - zapytałam ciekawa
Z: Chodzi Ci o numer czy o tą sprawę?
J: Hmm.. W sumie to i to.. - Zayn zaśmiał sie cicho
Z: Numer to naprawdę ciężko nie było zdobyć, a z tym zapewne nie, skoro mnie nie zabrał.. - wyjaśnił, ucieszyłam sie w pewnym stopniu. Chciałam by został dłużej. 
J: To co robimy? 
Z: Może pójdziemy na London Eye? Chyba że nie masz ochoty, albo masz coś innego do roboty..  - zaproponował ukrytkiem na mnie patrząc. 
J: Wiesz.. - spojrzałam na zegarek - Yyy..
...

To poproszę kolejne 5 komentarzy!! <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!



Naat


6 komentarzy: