One Direction i My.. - imaginy

sobota, 24 stycznia 2015

Harry Styles~It's okay cz.2

                      Harry Styles~It's okay cz.2

-Co?-zapytałam zdezorientowana. Steph dyskretnie wskazała na coś przede mną  spojrzałam w tamtą stronę i podskoczyłam przestraszona że wcześniej.....nie zauważyłam stojącego około 2 metry przede mną Pana Harrego Stylesa.
-Ymm..Dzień dobry-powiedziałam zawstydzona i po raz kolejny spuściłam wzrok.Styles był zdecydowanie jednym z najbardziej surowych nauczycieli w tej szkole...no dobra może nie surowych tylko trzymających się zasad?reguł? Na jego lekcje nie wolno przychodzić w spódniczkach krótszych niż do połowy ud, koszulkach do pępka, lub z dużym dekoltem, butach na obcasach większym niż 5 cm.I nie chodzi mi tu tylko  o w-f ale też o muzykę.
-Dzień dobry-powiedział z charakterystyczną chrypką.Czekałam aż usłyszę kroki które oznajmią że odszedł ale nie on stał i uparcie się we mnie wpatrywał.Po kilku kolejnych sekundach podniosłam wzrok i zauważyłam że oczy nauczyciela są zmrużone.Co ja zrobiłam? czy powiedziałam jakąś moją myśl na głos-Mogę panią prosić na słówko?-zapytał.Niepewna i z nadzieją że to nie do mnie rozejrzałam się czy nikt nie stoi za mną.Ale moje próby poszły na próżno w chwili gdy Styles przemówił-Tak, panią, pani (T.I)
-Dobrze-mruknęłam wbijając wzrok w podłogę poszłam za nim w kierunku wyjścia z sali. Harry oparł się o drzwi zamkniętej sali a ja zachowując bezpieczną odległość stanęłam około dwa i pół metra dalej opierając się o grzejnik po jego prawej stronie.-O co chodzi?-zapytałam po minucie ciszy, która dla mnie była bardzo stresująca, bo co jeśli widział jak palę? albo jeszcze coś równie złego.Harry odbił się od drzwi i powolnym krokiem podszedł do mnie zatrzymał się jakieś pół metra przede mną, musiałam zadrzeć głowę aby móc spojrzeć mu w oczy ponieważ patrzenie na jego klatę piersiową opinaną białą koszulką na wysokości moich oczu byłoby bardziej niż nie stosowne.
-Kto ci to zrobił?-zapytał miękko.Podchodząc jeszcze bliżej i przejeżdżając delikatnie palcem po moim siniaku na policzku.
-Umm...zaspałam więc po kąpieli, i biegnąc po kafelkach poślizgnęłam się, i upadając uderzyłam w kant umywalki-mówiąc unikałam jego wzroku, ponieważ czuję się skrępowana samą rozmową a co dopiero kłamaniem 
-(T.I), kogo próbujesz przekonać mnie czy siebie?-zapytał łapiąc mój podbródek tym samym zmuszając do patrzenia mu w oczy 
-J-ja mówię prawdę-wyjąkałam i mentalnie dałam sobie w twarz, no bo teraz to już na pewno wie że kłamię...
-(T.I) proszę nie kłam..jesteśmy tu aby ci pomóc, a nie pogrążyć-mówił prawdę, ale ja nie chciałam o tym z nim rozmawiać
-Niczego pan nie wie...-powiedziałam omijając go-Musimy wracać na lekcję-mruknęłam otwierając drzwi.Pan Harry szedł za mną.
-A więc to nasza pierwsza lekcja, mam kilka spraw:
1.Można nie mieć stroju 2 razy w semestrze
2.Obowiązują zwolnienia tylko  rodzicielskie, chyba że będzie widoczne że ktoś się bardzo źle czuję bądź coś takiego
3.Nosimy normalne obowiązujące stroje czyli :czarne spodenki i  białe koszulki, żadnych podkolanówek, bluz, bransoletek, bądź naszyjników-mówiąc to patrzył na mnie, a ja starałam się grać z siebie głupią i mieć nadzieję że nie upomni mnie przy reszcie dziewczyn-Chyba na tyle jeśli będzie coś istotnego to będę dopowiadał w czasie lekcji, okay?-wszyscy przytaknęliśmy-Zaczynamy od...piłki nożnej, podania i strzał na bramkę.Dobierzcie się w pary-zarządził.Oczywiście podeszłam do Soph.-(T.I)!-zawołał za mną nauczyciel.Och? czyli już nie panienko? nie żeby mi to przeszkadzało  bo nienawidzę jak ktoś tak do mnie mówi...-zero bluz-upomniał gdy byłam już jakieś 2 metry od niego i żadna dziewczyna by nas nie usłyszała
-Ugh...-jęknęłam-A mógłby pan zrobić wyjątek tak na pierwszą lekcję?-zapytałam z nadzieją.Ten pokręcił z uśmiechem głową
-Niestety ale nie-powiedział z uśmieszkiem
-Ale zimno mi-jęknąłem jak małe dziecko ściągając rękawy jeszcze niżej
-Pobiegasz trochę i będzie ci cieplej-powiedział
-Nie popuści pan, co nie?-zapytałam patrząc na niego zrezygnowana
-Dokładnie-Czując na sobie jego wzrok podeszłam do ławki i położyłam na niej bluzę kryjąc nadgarstek tak aby nie zaopatrzył.Odwróciłam się i widziałam jego palące spojrzenie na moim nadgarstku.Przechodząc obok niego usłyszałam
-To też wypadek?-powiedział zgryźliwie wiedząc że kłamałam
-W rzeczy samej panie Styles, gdzie się człowiek śpieszy tam się diabeł cieszy-powiedziałam starając się udawać nie wzruszonej. Nauczyciel już się nie odezwał.Reszta w-f minęła całkiem, całkiem.Gdy pod koniec lekcji staliśmy w szeregu usłyszałam coś czego nigdy nie chciałam słyszeć w dniu w którym miałam na sobie bluzkę pod pępek
-No to widzimy się za godzinę na muzyce.Mam zastępstwo z wami za matematykę.-rzucił z uśmiechem.Podekscytowane ruszyły do szatani.Tak dobrze przeczytaliście ONE , bo dla mnie to nie będzie nic przyjemnego, pan Styles wyraźnie mówił o strojach w jakich nie możemy przychodzić na lekcję, a ja dziś ją złamię, co grozi naganą,karną odpowiedzią i w najgorszym wypadku telefonem do rodziców , bądź opiekunów prawnych.Historia minęła szybko, zbyt szybko.Stałyśmy z Steph przy klasie Muzycznej w której za chwilę poniosę klęskę, i dyskutowałyśmy o tym jakie mogą być konsekwencje i powtarzając materiał z którego może mnie zapytać za złamanie pieprzonych reguł!...nawet dyrektor przymyka oko na strój!
-Dzień dobry!-powiedział gdy wchodziliśmy do klasy-usiadłyśmy z Steph za Danem i Tomsonem którzy zaoferowali to wiedząc jakie konsekwencje może mieć mój strój.A zwłaszcza po aferze z Ally klasową divą która miała podobne kłopoty tylko że ona miała za krótką spódniczkę, top i za wysokie obcasy.Z resztą dziś obie będziemy mieć kłopoty ponieważ "księżniczka" ma za wysokie buty i top który wygląda jak bardziej(ale nie dużo bardziej)zbudowany stanik , i krótką spódniczkę.
-Ally-powiedział srogo od razu jak przeskanował klasę wzrokiem
-Tak?-wdzięczyła się.Gołym okiem było widać że ma ochotę na tego nauczyciela
-Podejdź do tablicy.-Dziewczyna wstała i zrobiła to o co prosił okropnie kręcąc przy tym tyłkiem.Harry wstał i oparł się o pustą ławkę w pierwszym rzędzie, tym samym będąc bokiem do uczniów-A więc powiedz nam ile reguł złamałaś?-powiedział naprawdę zły.Dziewczyna milczała ale była zła, tylko że nie faktem że ma kłopoty tylko że nie udało jej się zrobić wrażenia na Harrym-Słuchamy-powiedział lekko poirytowany
-Ale to nie fair-jęknęła, a wszyscy zszokowani i ciekawi postanowili słuchać, a nie szeptać między sobą
-Co jest nie fair?-mówił Styles próbując opanować swoją złość
-To że  tylko ja tu stoję-plastik przebiegle się uśmiechnął a ja pobladłam myśląc o tym co się będzie dziać jeśli Pan harry powiadomi ciotkę, i wujka o tym incydencie 
-Słucham?-powiedział wyraźnie zdziwiony, czyli Dan, i Tomson mieli rację z tym że siadając przed nami zasłonią moje ubrania, plan byłby idealny, i miejmy nadzieję że taki zostanie ale to nie zależy ode mnie tylko od tej dziewczyny za którą nigdy nie przepadałam i ze wzajemnością.
-(T.I) też złamała regułę-powiedziała z szerokim uśmiechem a ja miałam ochotę ją zatłuc, ponieważ przez nią dorobię się najprawdopodobniej kilku kolejnych siniaków.Harry popatrzył na mnie ale widząc że przez chłopaków nie wiele zobaczy kazał mi wstać.Niechętnie zrobiłam to o co prosił.Harry przeskanował mnie wzrokiem, i albo mi się wydawało albo przejechał językiem po wargach
-Podejdź tu-powiedział, ale na szczęście nie zły 
-Przepraszam, ale ja po prostu nie wiedziałam że dziś mamy zastępstwo-zaczęłam się tłumaczyć, bawiąc nerwowo palcami.Spojrzałam mu w oczy ze zbolałą miną.Widać było że chwilę się nad czymś zastanawia
-Dobrze tym razem nie poniesiesz konsekwencji, ale proszę abyś po lekcji na chwilę została, okay?-zapytał, pokiwałam twierdząco głową ze wdzięcznym uśmiechem -możesz usiąść-powiedział wciąż łagodnie.Powoli poszłam  w kierunku mojej ławki czując na sobie wzrok Harrego i całej klasy.Usiadłam obok Steph która od razu mi wyszeptała
-Przecież on na ciebie leci!!-jej podekscytowanie mnie przerażało, prawie tak samo jak...
                               
____________________________________________________________________________
Stylesowa
                                         6 KOMENTARZY=NEXT

7 komentarzy:

  1. Ugh!
    Czasami mnie denerwujesz!
    Ale już powoli się przyzwyczajam do tego typu zakończeń ;)
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki moment ?! Super, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bozeee szybko next tu teraz zaraz blagam !!! ❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  4. O jezu kocham ♡♥ szybko next'a

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest zajebiste inaczej się nie można wyrazić
    Bładam next

    OdpowiedzUsuń
  6. http://harrystylesmoimnarkotykiem.blogspot.com/ Zapraszam do mnie ;) Super , będzie następna część ?!<3

    OdpowiedzUsuń