Ostatnio w ogóle moje posty słabo komentujecie.. :'(
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Mijały dni, praca stawała sie coraz bardziej mecząca.. Nie rozmawiałam z Louisem, znaczy sie, on nie rozmawiał ze mną. Widocznie mówiłam prawdę, z tym że nie będzie nic pamiętał.. Mój rzekomy romans z Niallem został uciszony i wszystko wróciło do normy.. Jeżeli normą można nazwać użeranie sie z Tomlinsonem. Dzisiejszy koncert jest nadzwyczaj meczący, chłopaki po wypuszczeniu płyty FOUR, mają zagrać wszystkie piosenki z tej płyty i do tego jeszcze kilka z poprzednich albumów. Czyli praktycznie cały dzień, wliczając w to ich wygłupy..
J: Niall, jaką chcesz mieć stylizacje? - spytałam, nie miałam już pomysłu po Liamie i Zaynie, a jeszcze Harry i pan wybredny.. Niall spojrzał na mnie błagalnie.
N: Ty mnie pytasz jak chce sie ubrać? Jakaś nowość.. - powiedział złośliwie.
J: Dzięki.. - mruknęłam i zaczęłam przeglądać wieszaki. Wyjęłam szare rurki, białą koszulkę, w tym blondyn czuje sie najlepiej i jego uśmiech był od ucha do ucha kiedy to zobaczył. Jakoś udało mi sie szybko uporać z Louisem i Hazzą. Bez większych spięć! Koncert przebiegał całkiem dobrze, chłopaki szaleli, fanki wrzeszczały, było niemal idealnie.. Nagle coś uderzyło w Nialla, chłopak sie skrzywił i zaczął kuleć. Blondyn niedawno miał operowane kolano i zauważyłam że to własnie w nie dostał. Przeraziłam sie, reszta zespołu pomogła mu dojść na szczyt sceny i tam usiadł. Nie wyglądało to najlepiej, bałam sie o niego bo wiem jak cierpiał przez to kolano. Najchętniej to pobiegłabym tam i przytuliła go do siebie bardzo mocno! .. Jakoś dotrwał do końca, zostały im na szczęście tylko dwie piosenki. Jestem pewna że ta fanka co to zrobiła czuje sie teraz koszmarnie.
Li: Dobra, skończyliśmy show! - krzyknął Liam po ostatniej piosence. - Niall jak sie czujesz? - mówił do mikrofonu. Niall skinął tylko lekko głową że jest ok, ale jego mina mówiła co innego. - Widzicie, tak kończą sie głupie żarty! - powiedział do tłumu - Mamy prośbę, nie rzucajcie żadnych przedmiotów na scenę które mogą nas skrzywdzić.. Jak pewnie wiecie Niall ostatnio miał operowaną tą nogę, a teraz dostał butem?! - prawił moralniaka fanom.
Z: Pamiętam jak Harry dostał butem w.. - kamera pokazała skrzywioną twarz Hazzy. Loczek dostał kiedyś butem w krocze.
H: Bolało.. - zaśmiał sie, ale mina wskazywała na to, że pamięta ten ból.. Chłopaki pożegnali sie z fanami, zabrali blondyna i zeszli ze sceny. Od razu lekarze podbiegli do Horana, też chciałam do niego podejść i przytulić z całej siły, ale wiedziałam że musi obejrzeć go medyk. Zabandażowali mu kolano i powiedzieli że ma sie oszczędzać na razie. Podeszłam do niego z przygnębioną miną.
J: Jak sie czujesz? - zapytałam smutniej, było mi tak przykro że w oczach miałam łzy, a jeszcze jego wyraz twarzy.. To już w ogóle łzy spłynęły po moich policzkach, gdy sie do niego tuliłam. Niall odwzajemnił mój gest gładząc dłonią po moich plecach.
N: Spokojnie.. Jestem dużym chłopcem.. Dam rade.. - pocieszał bardziej mnie niż siebie.
J: Ja wiem.. Ale.. - zamknęłam usta, nawet nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. - Potrzebujesz pomocy? Może mogłabym jakoś..
N: Chłopaki pewnie sie mną zajmą.. - przerwał mi z uśmiechem - Ale jeżeli chcesz to możesz jechać do nas.. Będzie mi w ten sposób lepiej.. - teraz to ja sie uśmiechnęłam, ale zaraz przypomniałam sobie o Louisie.
J: Nie mogę.. - przyznałam cicho
N: Dlaczego?
J: Louis.. Nie mam zamiaru sie z nim użerać.
N: Ostatnio siedzi cały czas u siebie w pokoju, więc nie będziesz sie z nim musiała użerać.. - zaśmiał sie. On co nieco wiedział o moich stosunkach z Lou.
H: Kto sie z kim użerać? - pojawili sie chłopaki. Spojrzałam znaczono na Nialla by nic nie mówił.
N: Ja z wami.. Dlatego (S.T.i.) jedzie do nas.. I zostaje na weekend.
J: Co? - zdziwiłam sie.
Z: To dobry pomysł.. - przybił sobie żółwika z Niallem.
Li: Taak.. (T.i.) pomożesz nam z tą kaleką.. - zaśmiali sie i atmosfera dookoła nas sie znacznie rozluźniła. Pojechaliśmy do nich i usadziliśmy Horana na kanapie, Tomlinson od razu poszedł do siebie. Nie zwróciłam na to uwagi, chłopaki tylko popatrzeli po sobie, ale nic nie mówili.
J: Marze o prysznicu.. - mruknęłam.
Z: To idź, przecież wiesz gdzie jest łazienka..
J: Ale nie mam tu nic na przebranie..
H: Kiedyś zostawiłaś u nas T-shirt.. A dresy mogę ci pożyczyć.. - zachęcał. Zapomniałam o tej koszulce.
J: Ok, to dasz mi? I gdzie jest moja koszulka? - wstałam z miejsca. Hazza poszedł ze mną na góre, dał mi dresy i wyszczerzył sie do mnie. - Co Ci jest? A gdzie T-shirt?
H: Ma Tommo.. - powiedział szybko i uciekł. Stałam i przez jakąś chwile w ogóle nie mrugałam. Zrezygnowałam z mojego ubrania, poszłam do sypialni blondyna i wyjęłam sobie jego koszulkę. Powędrowałam do łazienki i wykonałam to co miałam, ubrałam sie w ich rzeczy i związałam włosy w koka. Zeszłam na dół i rozsiadłam sie z powrotem koło blondyna. Zdążyli zamówić pizze i zajadali sie nią, wzięłam jeden kawałek i jadłam z nimi.
N: To jest moja koszulka, nie twoja.. - dostrzegł ten maleńki szczegół.
J: Harry powiedział że Louis ma moja, więc rozumiesz.. ?! - chłopaki sie zaśmieli i w pokoju pojawił sie Tommo. Masze spojrzenia spotkały sie, nie było w nich złości czy drwiny gdy na mnie patrzał, teraz miał tam smutek pomieszany z przygnębieniem. Zabrał coś z komody i wyszedł zostawiając nas.
Li: Chyba powinnaś z nim porozmawiać..
...
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!!!!!!!
Smutna Naat..
Super . Bardzo ale to bardzo mi się podoba .
OdpowiedzUsuńSzybkooo next !!! ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńI znowu drugoplanowy wątek z Niallem!
OdpowiedzUsuńKocham Cię po prostu <3 !
Czekam na next ;)
O jezu swietny i.jeju w takim.momencie *-* :( czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńGenialne.
OdpowiedzUsuńSzybko następny proooosze s