One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 11 stycznia 2015

Liaś.. :) - część 2 /ostatnia

Hejka :* Macie ostatnia część imagina z Liamem <3 Szkoda, że nie był spełniony warunek! :(
Jutro urodzinki Zayna, już mam napisanego imagina.. :D Tylko nie wiem czy wam sie spodoba, bo nie skończy sie happy endem, chyba ze najdzie mnie wena i napisze kolejnego, szczęśliwego.. Nie wiem :(
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

L: Odwieźć cie? - odsunął sie ode mnie
J: I będziesz wiedział gdzie mieszkam? 
L: I tak byś musiała mi powiedzieć, przecież muszę po Ciebie przyjechać.. - uśmiechnęłam sie. Wsiedliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy, oczywiste jest to, że powiedziałam mu swój adres. Cała droga minęłam nam bardzo przyjemnie, zatrzymał sie pod moim domem i odprowadził mnie do drzwi. - Pasuje ci 5pm?
J: Jasne.. - posłałam mu uśmiech.
L: Więc do zobaczenia.. - podeszłam do niego i przytuliłam go na pożegnanie. Weszłam do domu i patrzałam jak odjeżdża. 
M: Gdzieś Ty była?- usłyszałam panikującą mamę, Shit, nie poinformowałam jej o niczym.
J: Wczoraj po tym jak oddałam krew, zemdlałam na chodniku i Liam zaopiekował sie mną i nocowałam u niego.. - spojrzałam na nią przepraszająco.
M: Jak to zemdlałaś? I jaki Liam? - wypytywała
J: Słabo sie poczułam, kołowało mi sie w głowie.. A Liam zajął sie mną, tak bezinteresownie, i dzisiaj zabiera mnie na kolacje.. - uśmiechnęłam sie do niej, czułam sie wspaniale z tą wiadomością. Było już po południu więc miałam tylko 5 godzin, by się przygotować do randki. Wleciałam do swojego pokoju i stanęłam przed otwartą szafą. Wyjęłam, jak mniemam, odpowiedni zestaw na pierwszą randkę, zabrałam świeżą ładną bieliznę i powędrowałam do łazienki. Zdjęłam z dłoni zegarek i położyłam blisko siebie tak by kontrolować  czas. Woda w wannie była gorąca i bardzo relaksująca, odpoczęłam i myślałam o Liamie. Jest bardzo opiekuńczy, miły, nieziemsko przystojny i do tego idę z nim na randkę. Kąpiel skończyłam po godzinie, włosy zawinęłam w ręcznik i wytarłam ciało. Ubrałam bieliznę, zabrałam sie za makijaż. Był widoczny, ale nie mocny, podkreślał moje oczy.. Szybko wysuszyłam głowę i by trochę sie pokręciły związałam je w koka.. Miałam jeszcze sporo czasu, wiec ubrałam krótkie szorty i bokserkę, spakowałam torebkę, wkładając do niej portfel, komórkę, ciepły sweter na zmianę.. W razie czego, jakby Liam chciał bym znów została na noc.. Taaa.. Marzeniaa.. Usiadłam na łóżku i zaczęłam uśmiechać sie sama do siebie.
M: Widzę, że zawrócił Ci w głowie ten cały Liam.. - usłyszałam głos mojej mamy. 
J: Coo?! Czemu? - podniosłam sie z miejsca i zaczęłam dalej pakować torebkę..
M: Widzę, a dzisiaj na noc wrócisz..? - zapytała zaciekawiona.
J: Nie mam pojęcia.. Najprawdopodobniej tak. - uśmiechnęłam sie do niej i spojrzałam na zegarek.. Mam jeszcze półtorej godziny. Zabrałam ubrania i poszłam do łazienki, ubrałam sie i przed lustrem starannie poprawiłam ubranie. Rozpuściłam włosy i miały taki efekt jaki chciałam. Ułożyłam je,
spryskałam lakierem by dłużej sie utrzymały i wróciłam do sypialni. Dobrałam pasujące dodatki i spryskałam sie ulubionymi perfumami. Zabrałam torbę i zeszłam na dół, usiadłam z mamą w salonie i chwile z nia porozmawiałam. Oczywiście spytała czy już mi nic nie jest i zastrzegła że w razie problemów mam dzwonić. Gdy tylko usłyszałam dzwonek do drzwi, moje serce przyspieszyło, pożegnałam mamę i poszłam otworzyć. W drzwiach stał uroczo uśmiechnięty brunet.
J: Hej, już jestem gotowa, tylko włożę buty.. - powiedziałam bez patrzenia na niego i wykonałam czynność. - Oki, jestem gotowa.. - uśmiechałam sie 
L: Widzę.. - zaśmiał sie - Wyglądasz cudownie.. - zbliżył sie do mnie i poczułam równie delikatnego buziaka co kilka godzin wcześniej. Uśmiechnęłam sie uroczo i ruszyliśmy do jego auta. Cały wieczór minął nam na rozmowach, poznawaniu sie, śmianiu i żartowaniu. Liam jest wspaniałym chłopakiem i mam tylko nadzieje, że nasza znajomość sie szybko nie skończy. Właśnie spacerujemy po parku, jest już strasznie ciemno i  nikogo na ulicach dawno nie widać. 
J: Zaśpiewasz mi kiedyś? - zapytałam nagle, przypominając sobie o jego zespole. Brunet uśmiechnął sie, złapał mnie za dłoń.
L: Oczywiście, chodź.. - pociągnął mnie za sobą, splótł nasze palce, a przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Zachichotałam i dorównałam mu kroku. Szybko znaleźliśmy sie w jego domu, usiedliśmy w salonie, chłopak gdzieś zniknął a ja uśmiechałam sie, jak jakaś wariatka, sama do siebie. Cieszyłam sie ze go poznałam! Wrócił i postawił przede mną kubek gorącej herbaty i usiadł koło mnie. - To co byś chciała usłyszeć? - spojrzał na mnie.
J: Ciebie.. - szepnęłam, nie chciałam szepnąć, to przez przypadek.. Czułam że ten szkarłatny róż wpełza na moje policzki.. Chłopak sie zaśmiał i zaczął coś śpiewać, nie skojarzyłam piosenki, ani słów.. Słyszałam tylko jego, nie ważne co, ważne że jego głos.. Rozmarzyłam sie o nim! Po jakimś czasie śpiewania, herbaty sie skończyły i położyliśmy sie na kanapie. Brunet śpiewał mi dalej, trochę spokojniejsze piosenki niż wcześniej. Leżałam obok niego i słuchałam powolną piosenkę, czując jak odlatuje.. Nie protestowałam gdy powieki mi sie zamykały, czułam że nic mi nie grozi. Jakąś chwilę później poczułam ze unoszę sie w powietrzu, nie otwierałam oczu, wtuliłam sie w Liama i wiedziałam, że idzie do sypialni. Położył mnie na wielkim łóżku, a sam gdzieś poszedł.. Na szczęście kilka minut dalej wrócił i ułożył sie obok. Od razu przysunęłam się do niego i przytuliłam do jego torsu, on odwzajemnił uścisk i czułam od niego takie ciepło, które przyczyniło się do mojego natychmiastowego zaśnięcia. Rano obudziłam sie w objęciach chłopaka. Powolutku uwolniłam sie spod jego ramion tak by go nie obudzić, ale dzisiaj się nie udało.
L: Hej, gdzie sie wybierasz? 
J: Chciałam ci zrobić śniadanie.. - powiedziałam z oczywistością 
L: To chyba ja powinien ci zrobić śniadanie.
J: Ty? - zapytałam zdziwiona - To ja jestem już drugą noc śpię u Ciebie.. Mogłeś mnie obudzić.. 
L: Nie mogłem.. - uśmiechnął sie znacząco, nie odpowiedzialnym mu, wzięłam z torby swój sweter i poszłam do łazienki.  Uczesałam sie i umyłam twarz, pozwoliłam sobie pożyczyć szczoteczkę Liama i umyłam zęby. Ubrałam sie i wyszłam z pomieszczenia, Liama już w sypialni nie było. Spakowałam wczorajszy sweterek do torby i zeszłam na dół. Brunet siedział w kuchni i chyba na mnie czekał. - Słuchaj, muszę ci chyba coś powiedzieć.. - denerwował sie, widziałam to. Przestraszyłam sie, może on mnie wcale nie lubi.. - Wiem, że bardzo krótko sie znamy, ale..
J: Alee..? - zapytałam jeszcze bardziej przerażona, usiadłam na przeciwko niego i patrzałam niespokojnie w jego oczy. Chłopak podał mi kawę i chyba zastanawiał sie co mi powiedzieć. - Straszysz mnie.. Jeżeli nie chcesz mnie już widzieć to pójdę sobie..
L:  Niee.. - zaprzeczył szybko - .. Tylko chodzi o to, że bardzo Cie lubię.. - poczułam ulgę, wielka ulge, bo ja też go lubię!
J: Liam ja też cie lubię..  - odpowiedziałam mu z uśmiechem. 
L: Tylko, że ja ciebie, jak na tak krótką znajomość, chyba za mocno.. - spuścił głowę. Zatkało mnie. Podobam mu sie!! Moje serducho zabiło mocniej, a cała byłam szczęśliwa.. - Powiesz coś..? - chyba za długo nic nie mówiłam, spojrzałam na niego uśmiechnięta.
J: Ciesze sie.. - chłopak odwzajemnił mój uśmiech i zabraliśmy sie za śniadanie.. - Jesteś moim bohaterem.. - powiedziałam gdy usiedliśmy w salonie. 
L: Hah! Dlaczego? - zaśmiał sie
J: Uratowałeś mnie.. Potem wygoniłeś koszmary.. - teraz ja sie zaśmiałam - Ale gdyby ni ety, to nie wiem jak by sie to skończyło.. - powiedziałam poważniej. 
L: A jak skończy sie to teraz? - zapytał tajemniczo, przysunęłam sie do niego i musnęłam jego malinowe wargi. 
J: Dziękuje.. - szepnęłam i uśmiechnęłam sie. Liam nie odpowiedział, złączył nasze usta i delikatnie je całował, oddałam mu ten pocałunek z takimi samymi uczuciami..
Koniec<3

To mam nadzieje, że spełnicie warunek i będzie 5 komentarzy!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!



Naat

6 komentarzy:

  1. a mogą być od jednej osoby te komentarze ?xD
    Bo po prostu mam ochotę je napisac, bo nie mogę się doczekać kolejnego imaginu.
    Ten świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczcie, ale musicie mnie zrozumieć.. Muszę mieć jakieś wymagania od was ( czytelników ).. <3
      Naat

      Usuń
  2. Nooo dołączam sie do pytanie Joanny Horan ? I by the way ;) zajebiste :*

    OdpowiedzUsuń