One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 25 stycznia 2015

Hazz .. (+18)

No więc tak.. :* 
Może taka mała niespodzianka :D
Dawno nie było żadnego imagina +18 :D Tak więc jest!!.. :D 
Mam nadzieje, że sie cieszycie z tego powodu :*
A wracając do imagina z Zaynem.. to myślę cały czas nad kolejną częścią :)

Oczywiście każdy taki imagin czytacie na własną odpowiedzialność!

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 

Postanowiłam sobie umilić, końcówkę tego ciężkiego dnia. Weszłam do łazienki i leniwie ściągnęłam z siebie skąpą piżamkę. Odkręciłam kurki z wodą, by napełnić wannę ciepłą cieczą. Dla lepszego relaksu dodałam do wody pachnących olejków. Zapaliłam kilka kolorowych świeczek dzięki czemu zapanował bardzo miły i romantyczny nastrój. Gdy wanna była wypełniona po brzegi weszłam do niej, zanurzyłam sie cała i przymknęłam oczy dla pełnego odprężenia. Czułam jak moje ciało sie rozluźnia. Ułożyłam sie wygodnie i starałam sie wygonić wszystkie zbierające sie myśli w mojej głowię.. Nie wiem czemu, ale dłonią zaczęłam delikatnie dotykać pod wodą ciała. Było dość przyjemnie, sutki stawały sie twardsze, moja ręką zjechała znacznie niżej i masowała ten malutki, czuły guziczek. Zapragnęłam czegoś więcej! Przerwałam pieszczenie siebie, usiadłam i zebrałam sie w sobie. 
J: Harry!! - krzyknęłam na cały głos. Chwile czekałam zanim zjawił sie w łazience. Zauważyłam że jego źrenice znacznie sie rozszerzyły. - Potrzebuje twojej pomocy.. - powiedziałam cicho, stanęłam na równe nogi pokazując mu całą siebie. Hazz bez mrugnięcia okiem zbliżył sie do mnie i wpił sie w moje ust, nie zwracając uwagi na to że jest ubrany, wciągnęłam go do wanny i przyciągnęłam go bliżej siebie. Szybko pozbył sie swoich ubrań i oboje staliśmy nadzy przed sobą, nie raz już tak go widziałam, ale tym razem było inaczej.. Jego mokre ciało przylgnęło do mojego. 
H: Więc w czym mam ci pomóc?! - zapytał patrząc prosto w moje oczy. Wzięłam jego dłoń i zaczęłam nią przesuwać aż od szyi do pępka, po chwili loczek sam wyznaczał ścieżkę na moim ciele. 
J: Myślę że wiesz do czego cie w tej chwili potrzebuje.. - mruknęłam cicho. Harry złączył nasze usta, a jego dłonie ścisnęły moje biodra. Wiedziałam że pragnie mnie tak jak ja jego! Oparłam plecy o wannę i pozwoliłam Loczkowi ułożyć sie pomiędzy moimi nogami. Zaczął pieścić moje piersi, czując na sobie jego dotyk, rozkosz wzbijała sie na wyższy poziom. Moje dłonie błądziły po jego plecach, a dłoń Stylesa powędrowała znacznie niżej, podrażniając wrażliwe miejsca i pragnęłam coraz więcej. Zsunęłam dłonie na jego męskość, masując ją delikatnie, widziałam jak pod wpływem mojego dotyku jego mięśnie sie napinają. Przyspieszałam swoje ruchu, słysząc jego reakcje. Szybszy oddech i ciche jęki wydostawały sie z jego ust. Przybliżałam sie do niego tak, że ułożył sie na drugim końcu wanny, opierając sie o nią. Ja nie przestając pieścić bruneta, usiadłam na nim okrakiem, dłonie Hazzy znalazły sie na moich piersiach i zaczął je masować, dając mi więcej rozkoszy. Nachylił sie i zaczął podrażniać moje sutki swoim językiem, ssał je, delikatnie podgryzał, doprowadzał mnie do szaleństwa. Chciałam go w kocu poczuć w sobie, podniosłam sie lekko i pozwoliłam by jego członek zagłębiał sie we mnie. Powoli zagłębiałam go w sobie czując jego wielkość, Harry położył dłonie na moje biodra, a jego twarz była blisko mojej. Spojrzałam w jego nadzwyczaj zielone dzisiaj oczy, bez zastanowienia przylgnął do moich ust, rozpoczynając niezwykły taniec naszych języków. Zaczęłam bardzo powoli ruszać przy tym biodrami dając nam obojgu niesamowitą przyjemność. W pewnym momencie poczułam jak Harry wstaje, nie rozłączając nas wyszedł z wanny, automatycznie owinęłam nogi dookoła niego. Nie wiedziałam co chce zrobić, dopóki nie poczułam miękkiego materiału pod sobą. Nie zastanawiał sie zbyt długo i zaczął z dużą prędkością sie we mnie poruszać. Jego ruchy były mocne i zdecydowane, jakby nigdy wcześniej sie ze mną nie kochał. Czułam nadmiar tej przyjemności i jak rozpływa sie po moim ciele, wygięłam sie w łuk, a Loczek po ostatnim mocnym pchnięciu znieruchomiał. Kilka sekund później opadł na mnie ciężko oddychając.
H: Jesteś wspaniała i tylko moja.. - szepnął, jego słowa były jak dawka energetyka i zapragnęłam tej całej przyjemności od nowa. 
J: Zmieniamy pozycje?! - zasugerowałam i przewróciłam nas tak że brunet leżał pode mną. Znów nadziałam sie na niego i tym razem poruszałam sie znacznie szybciej, Harry ułożył dłonie na mojej talii i pomagał mi. Jego męskość wbijała sie w ściankę na samym końcu mnie, czułam go całego! Kręciłam biodrami dając mu większą przyjemność. Jakiś czas później loczek zaczął wychodzić moim ruchom naprzeciw, po jego jękach wiedziałam że jest już blisko. Szybkim pchnięciem wniósł nas na sam szczyt tej ekstazy. Opadłam wykończona na niego, ten owinął mnie swoimi ramionami i próbowaliśmy uspokoić nasze nierówne oddechy. Bardzo ostrożnie ze mnie wyszedł i ułożył sie koło mnie. Wplotłam dłonie w jego kręcone włosy w momencie gdy on zaczął łaskotać mnie po plecach. 
H: Wiesz że w takich sprawach zawsze chętnie ci pomogę.. - zaśmiał sie do mojego ucha. 
J: Ciesze sie że jesteś chętny.. To miłe z twojej strony.. - zachichotałam - .. Szkoda tylko że teraz mamy mokrą pościel.. 
H: Ojj.. Przecież zaraz ja zmienimy.. - powiedział z oczywistością i ponaglał mnie bym wstała. Założyłam majteczki i t-shirt Harrego, chłopak ubrał na siebie bokserki i zabrał sie za zmienianie mokrej pościeli. Pomogłam mu by szybciej sie w tym uwinąć i znów mogliśmy sie położyć. 
J: Wiesz?! Trzeba jeszcze w łazience posprzątać.. - mruknęłam niezadowolona. 
H: Nie chce mi sie już.. krótko. 
H: Zauważyłem że z każdym kolejnym razem mamy coraz więcej do posprzątania.. - wybuchnęłam śmiechem, a loczek zaraz za mną. Najgorsze jest to że miał racje. 
J: To może żeby uniknąć sprzątania, przestaniemy to robić? - zaproponowałam ze śmiechem. Stylesa mina zmieniła sie na znacznie poważniejszą. 
H: Nie zrobiłabyś mi tego.. 
J: Czyżby?! - uniosłam brwi
H: Z resztą oboje wiemy że sama nie wytrzymasz bez tego długo. - powiedział pewnie. 
J: Och tak? 
H: No spójrz tylko na mnie.. - wykonałam jego prośbę, jego nagi tors był idealny. - Zrezygnowałabyś z tego? - dopytywał. Bez zastanowienia złączyłam nasze wargi, czułam jak Loczek uśmiecha sie podczas pocałunku. 
J: Nigdy z ciebie nie zrezygnuje.. - szepnęłam patrząc w jego oczy. 
H: Też cie kocham skarbie.. - cmoknął moje usta i złączył nasze dłonie na których były złote obrączki.
Koniec :D

Oki, ten imagin był pisany z Adą.. Moją największą fanką i przyjaciółką :)
Oczywiste jest to że warunkiem nastęnego jest 5 komentarzy!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!!!!!!!!!!



Naat

6 komentarzy: