*******************************************************************
CZY TEN KOLEŚ NIE MÓGŁBY ODPUŚCIĆ?! Ojciec Zayn'a podszedł do nas i chwycił syna za ramię.
- Nigdzie nie idę.- warknął młodszy Malik i odepchnął starszego. Facet zatoczył się i prawie upadł, ale jakiś chłopak podtrzymał go. Wyłączyliśmy muzykę, a tłum widząc, że coś się szykuje, według sugestii Horana udali się do mojego pokoju.
- Do jasnej cholery Zayn! Nie możesz zadawać się z nią. Nie widzisz tego?- wskazał na mnie, a gdy Mulat chciał stanąć w mojej obronie kazałam mu się zamknąć.
- Jeżeli ma pan jakiś problem z moją osobą, to bardzo proszę zabrać swoją szanowną dupę z mojego mieszkania, bo jak w nią kopnę, to się gościu nie pozbierasz!- syknęłam, a on zdziwił się.- Widzisz synu? Od tego chciałem cię uchronić!
- Nie masz mnie od czego chronić! Ta pyskata, arogancka a jednocześnie słodka osóbka, to najlepsze, co mnie w życiu spotkało! A jeśli powiedziałbym, że ją kocham? Tak samo jak ty powiedziałeś dziadkowi o mamie? Co byś wtedy zrobił?- zakończył cicho, a mną wstrząsnęło. Obaj mężczyźni spojrzeli na mnie, a ja wzdrygnęłam się na widok ciepłego spojrzenia od pana Malika.
- Rozumiesz już dziecko?- zapytał mnie z uśmiechem, który dodawał mu lat, ale był uroczy.
- Zayn.. Ty..- on tylko skinął głową, a ja nie mogąc się opanować, wyprosiłam pana Malika jak i Zayn'a.
Ludzie ulotnili się widząc, że nie mam nastroju. Kilka osób zostawiło swoje numery prosząc, aby zadzwonić, gdybym czegoś potrzebowała, za co im szczerze podziękowałam.
- To co z tym zrobisz?- zapytał ostrożnie Horan.
- Nie wiem. Ale.... Ja chyba też, no wiesz..- westchnęłam szczęśliwie, bo chłopak, którego kocham, też mnie kocha!
- Musisz mu to powiedzieć, bo no wiesz, chłopaki raczej nie mówią o tych no uczuciach.- doradził mi, a ja przytaknęłam. Poszłam do pokoju i przebrałam się w zwykłe jeansy, czarną bokserkę i czarną bluzę. Na nogach miałam swoje nieśmiertelne Force'y, bo jakże by inaczej.
Wyszłam z domu niezauważona i dobrze. Nawet nie wiem, gdzie Zayn mieszka. Wyjęłam telefon i próbowałam się dodzwonić. Odebrał za piątym razem, gdy już chciałam zrezygnować.
- Hej. Moglibyśmy się spotkać.. Pod moim blokiem?- dokończyłam zdając sobie sprawę z tego, że nie bardzo znam okolicę wokół miejsca mojego zamieszkania.
- Jasne, znaczy okej. Będę za.. minutę.- rozłączyłam się i po kilkudziesięciu sekundach byłam na zewnątrz. Tam czekał już Malik.
- Chciałam Ci powiedzieć, że.. Ja. Ja też Cię kocham.- wykrztusiłam. On tylko przybliżył się i.. przytulił mnie. Oh.. Lekko zawiedziona, ale szczęśliwa wróciłam z nim do mojego apartamentu.
- To.. Do jutra.- uśmiechnął się nieziemsko, odsłaniając swoje idealne ząbki.
- Taa.- zamknęłam mu drzwi przed nosem z satysfakcją. OCZYWIŚCIE zapukał kilka sekund później, przytulając i całując mnie w policzek na pożegnanie. Wreszcie zamknęłam je i poszłam do pokoju. Z szafy wyjęłam parę szarych dresów i białą bokserkę. Skierowałam się do przestronnej, czarno-białej łazienki. Zdjęłam brudne ubrania i weszłam pod prysznic. Woda przyjemnie otulała moje ciało. Relaksowałam się, dopóki Niall nie zaczął dobijać się mówiąc, że on musi do toalety, a boi się tamtej drugiej łazienki. Westchnęłam i wyszłam opatulając się w puchaty ręcznik. Otarłam ciało z kropelek i założyłam czystą bieliznę. Gdy tylko to zrobiłam chłopak wręcz włamał się do pomieszczenia.
- Ostrzegałem!- krzyknął i zaśmiał się, po czym wypchnął mnie i rzucił mi ubrania.
- No dzięki Horan!- odkrzyknęłam i szybko ubrałam się. Pobiegłam do pokoju blondyna i ukryłam pod kołdrą. Po jakiś 5 minutach przyszła moja ofiara. Wskoczył na łóżko, a gdy się okazało, że ono się rusza, pisnął jak dziewczynka. Zaśmiałam się głośno, a on zrobił obrażoną minę.
- Mogłem przez Ciebie umrzeć!- rzucił oskarżycielsko w moją stronę.
- Ty wchodząc mi do łazienki zrobiłeś to samo! Już nie płacz, bo się rozmażesz.- zachichotałam, a on wypchnął mnie z pokoju.
Następnego dnia było już wszystko dobrze. Wstałam oczywiście wcześniej od niebieskookiego i zrobiłam mu naleśniki. Zjadł wszystko i przytulił się do mnie.
- Ubierz się ładnie, masz godzinę.- mrugnął, a ja zaskoczona posłuchałam się go.
- Jestem gotowa!- powiedziałam wchodząc do pokoju blondyna.
- Oke.. To jest ładnie ubrana?! Dobra, trudno. Nie mamy czasu.- westchnął i wypchnął mnie (po raz kolejny) z pokoju. Wyszedł dopiero po 5 minutach i złapał mnie za rękę, ciągnąc.
- Wytłumaczysz mi, o co chodzi?!- zaparłam się nogami, przez co wylądował na podłodze. Zacisnął dłonie w pięści i jak podejrzewam liczył do 10, co na niewiele się zdało. Wstał i złapał mnie w pasie, po czym przerzucił sobie przez ramię. Wcześniej jednak zawiązał opaskę na oczach. Szliśmy 10 minut, aż się wkurzyłam i ściągnęłam materiał. Chłopak to zauważył i postawił.
- Możesz przez chwilę po prostu robić to, o co cię proszę?- skinęłam głową i dałam się wziąć na barana. Schowałam mu twarz w bluzie. Wyglądaliśmy jak zakochana para, ale mnie to nie obchodziło. Przez kolejne 15 minut nudziłam się, więc wyjęłam mu z kieszeni telefon. Chciał mi go zabrać, ale pokręciłam głową. On tylko przytaknął i szedł dalej. Pobawiłam się chwilę jego IPhone'em, po czym z chytrym uśmieszkiem mu go oddałam. On tylko pokręcił z niedowierzaniem głową wiedząc, że z hakowałam mu wszystkie konta na portalach społecznościowych, jakie tylko miał. Na szczęście dotarliśmy do.. kina? Serio? On wniósł mnie do środka i po prostu uciekł. Zobaczyłam Zayn'a i jego uśmiech, co znaczyło, że to było zaplanowane.
- Głupki.- zachichotałam i przytuliłam się z nim na przywitanie. Podeszliśmy do miłej dziewczyny, która wskazała nam salę, w której miał odbyć się seans. Nie wiem co to za film. Usiedliśmy na wprost ekranu i patrzyliśmy sobie chwilkę w oczy.
- Wiesz co.. Ja nie bez powodu chciałem, żebyś tu przyszła. To nie będzie zwykły film.- spojrzałam na ekran, a tam zaczęły wyświetlać się slajdy.
- O mój boże..- wyszeptałam i wstałam. To było coś pięknego. Były tam (oczywiście przerobione) zdjęcia moje i Zayn'a a pod nimi podpisy. Co drugi slajd był jakiś napis, który przypominał mi coś. Na końcu pojawiło się nasze jedyne wspólne zdjęcie. Nie mogłam dłużej powstrzymać łez. Wybuchnęłam płaczem i usiadłam na fotelu.
- Coś nie tak? Co znowu zrobiłem?- spanikowany chłopak uklęknął przede mną.
- Nic.. Po prostu się wzruszyłam.- uśmiechnęłam się i nie mogąc powstrzymać pocałowałam. To był bardzo krótki pocałunek.
- Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał, na co kiwnęłam głową, a on wziął mnie w ramiona i wyszedł z sali. Na zewnątrz stała ekipa kinowa z czekoladkami, kwiatami i jakimś upominkiem.
- Dziękuję.- wyszczerzył się. Nie chciałam być nie miła, ale pragnęłam w tym momencie po prostu przytulić się do mojego chłopaka i wypić kakao. O dziwo właśnie to po 30 minutach robiliśmy w jego domu.
- Myślę, że teraz będziemy żyć szczęśliwie.- wyznałam mu.
- Ja też.- złączył nasze dłonie, które miałam nadzieję, będą ze sobą połączone już na zawsze.
KONIEC <3
NOTKA:
Otóż chciałam przeprosić, za tak długą przerwę. Mam nogę w gipsie i nie bardzo miałam jak tego dokończyć. A co do ff, to dam je pod następnym imaginem, bo chcę napisać dla was specjalny opis tego, żeby za dużo nie zdradzić ;) Nie jest to wszystko, co chciałam wam powiedzieć, ale czas mnie goni (czytaj: moja zła na mnie że tak długo korzystam z komputera mama), także w razie czego, będzie Edit albo informacja pod następnym imaginem z..? Z tego co pamiętam z Harry'm, tak?
DF x.
Jej, nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńSuper imagin
Pozdrawiam :*
Boskie *-*
OdpowiedzUsuńUfuduffifu boskieeeeeeee ❤
OdpowiedzUsuń