Ktoś chciałby imagin? Bo po tym, będzie "dokończenie" Zayn'a, a potem wasz wybór ;)
************************************************************
Po czym wybuchnęła głośnym śmiechem, a ja razem z nią. W końcu dotarliśmy pod szkołę.
- Gdzie masz lekcję?- zapytała mnie, a ja wzruszyłem ramionami. Popatrzyła na mnie zła.
- No dobra, dobra!- powiedziałem i w geście obronnym uniosłem ręce do góry.- Mam angielski z.. Tomlinsonem.
- Ja też, to chodźmy, bo jak się spóźnimy, to znowu dostanę ochrzan..- powiedziała, a ja wysiadłem i przytrzymałem jej drzwi. Zamknąłem samochód i razem z dziewczyną skierowaliśmy się pod salę 307c.
Dotarliśmy idealnie na czas, bo dzwonek zadzwonił, a my pojawiliśmy się pod klasą. Po wejściu do klasy i sprawdzeniu obecności, nauczyciel zdziwił się.
- Witamy pana Horana. Co jest powodem pańskiej punktualności.- zapytał z uśmiechem.
- To nie jest rzecz idioto. To jest dziewczyna, a dokładnie panna (T.n.).- mrugnąłem do niej, a ona skarciła mnie wzrokiem za "idioto".
- Piękne słownictwo Horan, ale jeszcze raz, a wylądujesz u dyrektora.- warknął i zaczął prowadzić lekcję. Wyjąłem telefon i napisałem do Luke'a, którego nie było.
Horan: Gd ty? Tommo ma prob psych.*
Hemmings: Tw. Zara bd.*
Hemmings: Tw. Zara bd.*
Horan: To rusz dup, czam.*
Pobawiłem się jeszcze swoim IPhone'em, aż w końcu mój przyjaciel się pojawił. Nic nie powiedział, tylko trzasnął drzwiami i na przywitanie, przybiliśmy żółwia. Tomlinson zaczął wydzierać się na mnie i na mojego kumpla, że jesteśmy niewychowani, aż w końcu skończyła się lekcja. Wyszliśmy i udaliśmy się na zewnątrz tylnym wejściem. Kolo wyciągnął z kieszeni swoich jeansów papierosy i zapaliliśmy po jednym. Zadzwonił dzwonek, więc powolnym ruchem zebraliśmy się do klasy. Była akurat historia, więc na lajcie, bo nauczyciel przychodził, a po chwili wychodził. Weszliśmy do klasy i usiedliśmy na swoich miejscach.
- Jak tam z tą nową?- zapytał mnie na tyle głośno, żeby wszyscy słyszeli. Oczywiście się tym interesowali, w końcu jesteśmy ci najpopularniejsi.
- Ona ma na imię (T.i.), a tak jeśli mam być szczery, to dobra jest.- przybiłem pionę z Luke'em, po czym stwierdziliśmy, że może fajnie by było ogarnąć coś na bal jesienny, który będzie już niedługo, czyli 20 listopada. Postanowiliśmy umówić się z dyrektorem, że jak pójdzie na ugodę, to będziemy grzeczni i nie będą musieli robić remontu naszej dużej sali. Lekcja minęła na miłej rozmowie, dopero potem zorientowałem się, że nie wiem, gdzie się podziała moja (S.T.i.).
Nadszedł czas lunchu, więc poszliśmy do naszego stolika. Wziąłem sobie burgera, colę oraz batonika, bo uprzejma pani kucharka zawsze miała coś co lubię. Usiadłem na swoim miejscu, mając widok na całą stołówkę. Wtedy właśnie weszła ona. Gdy skinąłem do niej, aby podeszła do mnie, ta tylko pokręciła głową i wskazała na swój stolik, gdzie siedziały jakieś kujony. Podbiegłem do niej, wziąłem jej tacę, a ją na ręce. Wszyscy patrzyli na nas, a ja usiadłem z nią na kolanach na moim poprzednim miejscu.
- Niall, proszę puść mnie..- tym razem ja pokręciłem głową.- Niall, proszę.
- Ale usiądziesz koło mnie. To nie jest pytanie.- wyszeptałem jej do ucha, a ona usiadła obok, tym samym sprowadzając się na złość Roksi, czyli tępej blondynki. Położyłem rękę na udzie dziewczyny, a ona zepchnęła moją dłoń. Owinąłem swoje ramię wokół jej tramion, ale odsunęła się. W końcu zdecydowałem się, aby objąć ją w pasie, ale postąpiła tak samo. Gdy znowu położyłem rękę na jej udzie wstała wkurzona.
- Niall'u James'ie Horan'ie! Możesz w końcu przestać?- powiedziała trochę głośniej, ale przez gwar na stołówce i tak nic nie było słychać.
- Dlaczego użyłaś mojego drugiego imienia?- zapytałem, gdy usiadła.
- Bo jesteś irytującym dupkiem.- rzuciła i zaczęła rozmawiać z Hemmings'em.
- No nie bądź taka..- szepnąłem jej na ucho. Wtedy ona wkurzona wstała i nie wierzę, ale złapała Luke'a za rękę, po czym poszli. Że co?! Wybiegłem za nimi, ale nigdzie nie mogłem ich znaleźć. Wkurzony wyszedłem ze szkoły i skierowałem się w stronę niedalekiego sklepu. Kupiłem papierosy i wypaliłem podczas tej przerwy ( i lekcji) prawie całą paczkę. Wróciłem na przedostatnią lekcję.
- Gdzie byłeś stary?- zapytał mój "przyjaciel"
- Na pewno nie zabawiałem się ze swoją laską, jak ty.- rzuciłem wściekły, a Luke tylko coś napisał na telefonie, po czym wyszliśmy na zewnątrz. Chwilę potem dołączyła do nas (T.i.). Ucałowała policzek Luke'a na powitanie, a ja byłem coraz bardziej wkurzony.
- Nie bądź zazdrosny Niall.- mrugnęła do mnie.
- Nie jestem zazdrosny, ale najpierw nocujesz u mnie, a potem olewasz. Tak nie zachowują się przyjaciele.- warknąłem wściekły, bo ona śmie wmawiać mi, że ja jestem zazdrosny?! Może jeszcze o nią?
- Oh.. Masz rację. Ja.. Nieważne.- rzuciła i pobiegła.
- Coś ty debilu zrobił?!- krzyknął na mnie blondyn.
- O co ci chodzi?
- Ona się w Tobie zakochała! A ty ją tak traktujesz! Jak zabawkę! Ogarnij się!- to co powiedział wstrząsnęło mną totalnie. Nie wiedziałem na czym stoję. Ona mówi mi, że ma chłopaka, potem okazuje się, że coś jest między nią a moim przyjacielem, a teraz że niby się we mnie zakochała..
- Nawet jeśli to prawda, to ja nic do niej nie czuję. Jest tylko koleżanką.- powiedziałem mu zgodne z prawdą.
- Ale.. Te wszystkie rzeczy, które o niej mówiłeś i w ogóle. Gapiłeś się na nią w trakcie treningu, więc myślałem że coś ten no..- potarł ręką kark, a ja się zdenerwowałem. Co on do cholery zrobił!
- Idioto! Wiesz gdzie ona może być?- nie chciałem, żeby płakała i żeby myślała, że ja, że my, że to w ogóle może zaistnieć. Poszliśmy do damskiej łazienki, gdzie na szczęście była.
- (T.i.), możesz tu wyjść na chwilę?- zapytał Luke.
- O-okej.- załkała i wyszła. Wtuliła się w chłopaka, a ja popatrzyłem na nią. Nie wyglądała na załamaną.
- Ktoś chciałby z tobą pogadać.- szepnął jej na ucho, a ona rozejrzała się po toalecie.
- Co ty tu robisz?
- Chciałem ci coś sprostować. Ty.. Ja.. To znaczy.. Ugh. To nigdy nie zaistnieje. Przepraszam, jeśli myślałaś inaczej, ale ja nigdy więcej się nie zakocham. To nie jest możliwe. Bądź szczęśliwa, ale beze mnie. Nie zrozum mnie źle, po prostu tak było, jest i będzie. Możemy się przyjaźnić, ale nic po za tym.
- Oh..- rozryczała się, a ja nie wytrzymałem i przytuliłem ją.
- Będzie dobrze. Ułożysz sobie życie z kimś innym.. - kołysałem nas na boki, aż się uspokoiła.
- Daj mi czas. Muszę się ogarnąć.- uśmiechnąłem się do niej, a ona delikatnie odwzajemniła go.
< Miesiąc później>
- Niall!- usłyszałem dziewczęcy głos.
- Taa?- przeciągnąłem, odwróciłem się i ujrzałem ją z nim.
- Cześć.- uśmiechnęła się, co odwzajemniłem.
- No hej.- spojrzałem na jej towarzysza, chyba jej chłopaka, bo patrzył i obejmował ją z czułością. Gdy przypatrzyłem się ujrzałem wiele podobieństw między nami. Miał takie same blond włosy, niebieskie oczy, podobnego wzrostu. Styl też miał podobny. Ogólnie prawie drugi ja.
- To jest mój chłopak Jay.- przybiłem z nim żółwika na powitanie.
- To fajnie. Życzę powodzenia.- mrugnąłem do niej i odszedłem.
Najwidoczniej ona naprawdę się we mnie zakochała. A ja straciłem tak cudowną dziewczynę..
Przez kilka następnych tygodni byłem zamyślony. Myślałem o przeszłości, o swoim życiu i zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie potrzebuję nikogo. Mam wielu przyjaciół, rodzinę, Eddie'go.
Pogodziłem się z myślą, że pozostała mi tylko przyjaźń z (T.i.) i uważam, że w zupełności mi to wystarczy. A jeśli jednak coś się zmieni, na pewno o nią zawalczę.
THE END <3
8 KOMENTARZY= KONTYNUACJA ZAYN'A ;DD
Dziękuję, że wytrwaliście do końca. Mam nadzieję, że tym razem zakończenie wam się spodoba, bo właśnie takie miało być. To teraz czekam na 8 komentarzy ;)
Directioner_Forever <3
Super <3 kocham twoje oowiadania :*
OdpowiedzUsuńJa pie*dziele! Dziewczyno! Świetny! Genialny i ... kofsgofidhd brak słów!
OdpowiedzUsuńTylko gdyby w realu nie było potomka Horana (xD) to aż strach pomysleć ;)
Cieszę się, że masz wenę i poproszę jakiś dla mnie z Horankiem :) Najlepiej częściowy :)
pozdrawiam.
Asia xoxo
Next <333333
OdpowiedzUsuńSuper *-* ; **
OdpowiedzUsuńCudny! ♡♥ czekam na Zayn'a ;)
OdpowiedzUsuńJaki zajebisty *-* Czekam na Zayn'a ... Proszę dodaj go w najbliższym czasie :3
OdpowiedzUsuńIdk why ale ten imagin przypomina mi TOTGA ;)
OdpowiedzUsuń