One Direction i My.. - imaginy

czwartek, 11 grudnia 2014

Louis Tommo Tomlinson.. :* - część 7 /ostatnia

Hej :* I jest ostatnia część.. <3 Marika mam nadzieje, że całość Ci sie podobała.. <3
Kolejny chyba będzie z Hazzą.. <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(T.i.): Tommo co z tobą? Nic ci nie wychodzi.. - zaśmiała się, spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się lekko na przeprosiny. - Coś się stało? - zmartwiła się
J: Bo wiesz.. Jutro jest piątek i czy.. Czy ty.. - jąkałem się. Weź się w garść Tomlinson! - Czy pójdziesz ze mą na randkę? - powiedziałem bardzo szybko. Brunetka przez pierwsze kilka sekund patrzała na mnie i wcale nie mrugała, po chwili jednak zaczęła sie śmiać. Byłem zdziwiony jej zachowaniem, nie wiem co mam o tym myśleć.
(T.i.): To dlatego tak sie denerwowałeś? - zapytała gdy sie już uspokoiła.
J: Taak.. Nie rozumiem jednak co cie tak rozbawiło..
(T.i.): Przecież sie już zgodziłam.. Czemu miałabym sie teraz nie zgodzić?
J: Czyli rozumiem, że mogę Cie porwać dzisiejszego wieczora? - uśmiechnąłem sie triumfale. Dziewczyna skinęła głową i zaczęła składać ubranka śpiących dzieci.. - Dziękuje.. - powiedziałem szybko, cmoknąłem ją w policzek i uciekłem. Cieszyłem sie jak dzieciak, że sie zgodziła, a jeszcze bardziej że skradłem jej buziaka. Jakąś godzinę później pakowałem do samochodu ciepłe koce i koszyk z jedzeniem. Dobrze że mam tak kochaną mamusie że przygotowała mi jedzenie.
J: (T.i.)?! Gotowa na najlepszą randkę? - wszedłem do jej pokoju i zatrzymałem sie w miejscu widząc ją.
Dziewczyna miała rozpuszczone, lekko podkręcone włosy, a ubrana była niby zwyczajnie, ale też pięknie. Wyglądała idealnie, tak jak moja przyszła dziewczyna.. Uśmiechnąłem sie do niej marząc o tym, całe szczęście, że nie potrafi czytać mi w myślach..

(T.i.): Lou, idziemy czy będziesz sie tylko patrzał? - podeszła do mnie, potrząsnąłem głową by sie opanować, moja ślicznotka zareagowała na to melodyjnym śmiechem. Złapałem ją za dłoń i wyprowadziłem z domu, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.
J: Mam dla ciebie niespodziankę.. - powiedziałem gdy dojechaliśmy na miejsce, droga zajęła nam tylko 15 minut. Wypakowałem potrzebne rzeczy z bagażnika i wziąłem je w jedna rękę by drugą dłonią złapać jej drobną rękę. Jakoś dałem rade z kocami i koszykiem.
(T.i.): Może ci pomóc? - zapytała uśmiechając sie.
J: Niee.. - zaprzeczyłem szybko. Przecież ona ma rękę w gipsie, jak miałaby to zrobić?! Z resztą to ja dzisiaj mam wszystko robić..
(T.i.): A co to za niespodzianka? - zapytała po drodze do mojego miejsca
J: Za niedługo sie przekonasz.. - mrugnąłem do niej i zatrzymałem sie na szczycie tego wzgórza, zacząłem rozkładać koc. - Wiesz, modliłem sie cały tydzień żeby dzisiaj była ładna pogoda.. - usiedliśmy na miękkim kocu i spojrzeliśmy na miasteczko. Wyglądało idealnie, tak jak miało być, jeszcze tylko niespodzianka.. (T.i.) nic nie mówiła tylko patrzała na krajobraz przed sobą, w oczach odbijały jej sie mocno świecące gwiazdy.
(T.i.): A dlaczego aż cały tydzień sie o to modliłeś? - zapytała patrząc już w niebo.. Przysunąłem sie bliżej niej i zbliżyłem do jej ucha, dziewczyna nie przestała zerkać na miliony gwiazd.
J: Boo..
(T.i.): Patrz Lou.. Spadająca gwiazda.. - przerwała mi pokazując palcem na niebo, a potem swój wzrok skierowała na mnie.
J: Właśnie dlatego.. - uśmiechnąłem sie. Cieszyłem sie że niespodzianka sie udała.. - Pomyśl życzenie księżniczko.. - zachęciłem cicho. Brunetka zamknęła oczy i najprawdopodobniej myślała nad życzeniem, a ja już nie wytrzymałem, wpiłem sie w jej usta, muskając je delikatnie, lecz stanowczo. Poczułem jak dziewczyna odwzajemnia mój pocałunek, przysunęła sie bliżej mnie i położyła swoje zimne palce na moich policzkach. Nawet nie potrafię opisać tego jak wspaniale sie czułem. (T.i.) oderwała sie ode mnie i zerknęła w moje oczy, na jej twarzy wymalowany był śliczny uśmiech. - To jakie było twoje życzenie? - zapytałem po chwili
(T.i.): Już nie ważne.. - odpowiedziała wzruszając ramionami.
J: Jak to? Dlaczego? - zdziwiłem sie.
(T.i.): Bo właśnie sie spełniło Tommo.. - zachichotała i ułożyła sie na kocu, by mogła lepiej widzieć niebo. Wziąłem drugi koc i okryłem ją nim a po chwili sam położyłem sie obok, przytulając ją do siebie.
J: Spełnię każde twoje życzenie.. - szepnąłem, na co dziewczyna wtuliła sie we mnie bardziej.. Całą noc oglądaliśmy gwiazdy, śmiejąc sie, żartując i co najlepsze całując sie.. Pokochałem jej usta, ich smak. (T.i.) jest idealna dla mnie. Wiem że nie znajdę drugiej takiej osoby.. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem, obudziłem sie nad ranem, nie czując ciepła brunetki. Otworzyłem przerażony oczy, bałem sie że uciekła, zauważyłem ją jednak siedzącą na skraju kocu. Widziałem jak trzęsie sie z zimna, wziąłem koc którym byliśmy przez noc okryci i położyłem jej go na ramiona przykrywając ją. Sam usiadłem za nią i żeby dodać jej więcej ciepła, przytuliłem sie do jej pleców.
(T.i.): Pierwszy raz widzę wschód słońca. - szepnęła.
J: Ciesze sie że to dzięki mnie.. - ucałowałem jej ramie.
(T.i.): Ja też.. - przyznała śmiejąc sie. Czułem jak zakochuje sie w niej jeszcze bardziej, pragnąłem by ta chwila trwała wiecznie. Oparłem brodę o jej ramie i razem z nią wpatrywałem się w piękne słońce, kilka minut później dziewczyna odwróciła się lekko w moją stronę patrząc mi przy tym prosto w oczy. Sam utonąłem w jej zielonych tęczówkach i bez odrywania się od nich złączyłem nasze wargi. (T.i.) szybko zmieniła pozycje i skierowała się przodem do mnie, przybliżając się jeszcze bliżej. Jej jedna ręka znalazła się na moim torsie, a druga wplątała się we włosy, moje ręce wędrowały z jej policzków, po chwili talie.. Oderwałem się niechętnie od niej i znów spojrzałem w jej błyszczące oczy, widziałem w nich coś czego u niej jeszcze nigdy nie widziałem.
J: Wiesz, że teraz już Cie nikomu nie oddam.. - powiedziałem z oczywistością w głosie
(T.i.): Na nic innego nie liczę.. - powiedziała stanowczo. Uśmiechnąłem się i po raz kolejny wpiłem się w jej wargi. Tym razem mój pocałunek był o wiele odważniejszy od poprzednich, wiedziałem że całuje już moją i tylko moją przyszłą panią Tomlinson. Nie oddam jej NIKOMU!!!
Koniec <3<3

To do następnego imagina chce 8 like.. Bez tego nie ma!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!



Naat

7 komentarzy:

  1. Boski :* Szybko next oczywiście z Zaynem :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, z Zaynem jest już dodawany.. Ja dodam z Hazzą.. ♥
      Naat

      Usuń
  2. Cudniee!!! Matko ile bym dala zeby to sie spelnilo :') kocham Cie :* dziekuje Ci za to opowiadanie bylo cudowne szkoda ze juz koniec :c ale i tak piekneee!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie *-* czekam na next :* :)

    OdpowiedzUsuń