One Direction i My.. - imaginy

środa, 24 grudnia 2014

Liam cz.6

                                                Liam cz.6
podkreślone oznacza po polsku
------------------------------------------
-Co?-zapytałam,ale nie spodziewałam się takiego wybuchu.....
-Oszalałaś?-wszyscy na mnie naskoczyli.Ale że o co?
-Znaczy że co?-byłam kompletnie zdezorientowana
-Wiesz że jak będziesz tak głośno słuchać muzyki to możesz ogłuchnąć?!-powiedział rozdrażniony Liam
-I co w związku z tym?-i na serio o to to całe zamieszanie?
-Ty nic nie rozumiesz-Niall pokręcił z politowaniem głową
-Ależ rozumiem po prostu myślałam po waszych reakcjach że przynajmniej ten samolot ma spaść w jakąś przepaść czy coś-powiedziałam
-Ughhh...dobra damy ci spokój pod warunkiem że obiecasz że nie będziesz tak głośno słuchała muzyki-Przemówił Lou
-Okay, okay
-Może...zagramy w fife?-zaproponował Zayn
-Błagam was, chcecie przegrać?-Niall i Lou powiedzieli równocześnie
-Robimy każdy na każdego a ci którzy będą mieli  najwięcej wygranych grają w finale okay?-zaproponowałam
-Niech ci będzie, ale jestem pewien że w finale będą Lou i Ni
-Ciekawe-mruknęłam.I tak oto wylądowałam w finale z Niallem
-(S.T.I)!-dopingowali mnie-Lou!-dopingowali go, i tak na zmianę
-Co?-oburzyłam się gdy gra zakończyła się remisem
-Rewanż?-zapytał
-Oczywi...-nie dane mi było dokończyć, bo pilot powiedział że podchodzimy do lądowania...
*3 godziny później
Siedzieliśmy z chłopakami na kanapie oglądając brytyjski X-factor
-Może zagramy w butelkę?-wystrzelił Hazz
-Ta!-chłopcy się zgodzili
-Nie!-szybko zaprzeczyłam
-Czemu?-zapytał Liam z łobuzerskim uśmiechem
-No bo jestem jedyną dziewczyną a was 5 chłopaków...więc
-Ughhh, niech ci będzie, ale następnym razem grasz bez gadania!-ostrzegł mnie loczuś
-Ta, uhu-powiedziałam sarkastycznie
-Może...-nie mlogłam dokończyć ponieważ zadzwonił mój telefon-przepraszam-mruknęłam i odeszłam na drugi koniec salonu,co i tak nie wiele dało bo chłopcy czujnie mi się przyglądali
-Słucham?
-Włączaj TV za chwilę występ Adriana musisz oglądać!!!
-Okay, muszę iść-odrzekłam przerażona i rozłączyłam się.Już wam wyjaśniam Adrian to mój przyjaciel/młodszy brat oczywiście nie naprawdę po prostu tak się traktujemy.Adrian pół roku temu poszedł do X-factora i dziś jest finał obiecałam mu że będę oglądać i obietnicy dotrzymam.Szybko pobiegłam w kierunku 'mojego' pokoju z szafki nocnej złapałam laptopa i pędem ruszyłam do zdziwionych chłopaków
-Chłopcy..-zaczęłam przesłodzonym tonem
-Mów czego chcesz?-zaczął Zaza
-Jakie macie hasło do wifi-powiedziałam tym razem bez ogródek
-One direction...może mało oryginalne ale jest-powiedział Hazz
-Dzięki-mruknęłam szybko wpisałam hasło i weszłam w audycję na żywo.
"a teraz przed państwem jesden z naszych najmłodszych uczestników, co nie zanczy że mniej utalentowany, przed państwem Adrian Makar" na scenę wszedł mój przyjaciel...jeśli można to tak nazwać...."Ten występ chcę zadedykować (T.I) (T.N) mimo tego że nie może tu być ze mną  wiem że to ogląda" chłopaki usiedli bardzo blisko mnie i oglądali razem ze mną mimo tego że nie wiedzieli o co chodzi...
Po kilku sekundach z ust chłopczyka zaczęły wydobywać się piękne dźwięki. Po 3 wersach piosenki z moich oczu zaczęły cieknąć łzy.Jak zahipnotyzowana patrzyłam na jego poczynania, to z jaką uczuciowością to śpiewał było...było...było takie aż brak słów.Piosenka się skończyła a ja pusto patrzyłam w ekran to było zniewalające, i chyba nie tylko na mnie tak podziałało bo chłopaki również nie odrywali wzroku od laptopa, wszystkim nam zabrakło słów...
-To było piękne...-głos zabrał Liam
-I te emocje..-dopowiadali chłopcy.
-(S.T.I) dlaczego płaczesz?-zapytał po chwili Liam
-On..on mi zadedykował tą piosenkę...-zaczęłam ale oni mi nie dali dokończyć
-Znacie się?-przerwał mi Niall
-Tsa, mieszkamy w jednym budynku...
-Blok?-zasugerował Hazz ale pokręciłam przecząco głową-Rodzina?-znów zaprzeczyłam-To ja już nie wiem
-Do dziecka-powiedziałam cicho, ale chyba wszyscy usłyszeli ponieważ umilkli i patrzyli na mnie oniemiali
-Rodzice zginęli?-zapytał ostrożnie Liam?
-Nie, zostawili mnie gdy miałam 10 lat i powiedzieli że byłam ciężarem..-powiedziałam sucho
-Przykro mi...ale teraz masz nas-powiedział pocieszająco Hazz
-Tsa na tydzień-powiedziałam sarkastycznie.Chłopaki chcieli coś powiedzieć ale nie dane im to było ponieważ na ekranie pojawili się finaliście i prowadzący, to oznacza że za chwilę dowiemy się czy Adrian wygrał?czy przegrał?
-"Zwycięzcą tegorocznego X-Factora jest...-chłopcy jako że nie rozumieli polskiego uważnie przyglądali się mojej reakcji, poczułam że robi mi się słabo gdy usłyszałam....
                          
_______________________________________________________________
Stylesowa
Zapożyczyłam sobie zwycięzcę tegorocznego X-Factora, nic z tego nie jest prawdą(oprócz tego że wygrał :D  )
Wiem że nudny i nijaki, obiecuję że następny będzie lepszy,  ale pisałam go na szybko aby dać wam linka do mojego bloga, i aby napisać go jak najszybciej.
Mój nowy blog  prolog pojawi się jutro bądź pojutrze :*
Liczę na przynajmniej 5 komentarzy <3 Nie zanudzam Bye :*

I już bym zapomniała dziś urodzinki ma nasz LOU!!! życzymy mu wszystkiego co najlepsze więcej fanek! zdrowia! dobrze układającej się fryzury! więcej piłki nożnej, więcej spędzanego czasu z najbliższymi, więcej hajsu! i niech nigdy się nie zmienia! po prostu wszystkiego co najlepsze!!! <3 (pomińmy fakt że Lou i tak tego nie przeczyta :D )

5 komentarzy:

  1. Jak mogłam w takim momencie no jak ?? Ale i tak kocham twojego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski szybko next kocham
    Naj lou ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Co Ty gadasz jest super ! *-* szybko komentowac zeby byla kolejna czesc !! :*

    OdpowiedzUsuń