One Direction i My.. - imaginy

piątek, 4 lipca 2014

Harry.. :) - część 9

Jest część 9.. :D Trochę krótka, ale jak będziecie bardzo chcieli to wstawię kolejną jeszcze dzisiaj.. <3<3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 

J: To czego chłopaki nie chcieli mi powiedzieć, to co prawie Zayn sie wygadał.. To o czym mówiłeś wczoraj gdy zaniosłeś mnie do łóżka.. - zaczęłam wymieniać.
H: Ej! Podsłuchiwałaś? Nie ładnie.. - uśmiechnął sie, spojrzał mi głęboko w oczy - Kocham cie mała, najbardziej na świecie. Najmocniej na świecie. Na zawsze. - znów złączył nasze usta. Odsunął sie jednak po chwili i spojrzał na mnie wyczekująco - Teraz ty..
J: Poczekaj.. Zanim padną niepotrzebne słowa..
H: Jak to niepotrzebne?! - niemal krzyknął. Zaśmiałam sie. - Nie kochasz mnie? - powiedział ciszej
J: Obiecaj mi, że będziemy najlepszymi przyjaciółmi. Tak jak do tej pory. Tylko zmieni sie nasz status.. - Loczek odetchnął z ulgą
H: Obiecuje! Przysięgam! - wrzasnął
J: Ciesze sie. Wracajmy już.. - wstałam z miejsca.
H: Nie zapomniałaś o czymś?
J: Yyy.. Aaa.. Nie? - udałam
H: Ty dobrze wiesz o co chodzi. - przyciągnął mnie do siebie. Nasze twarze były bardzo blisko siebie.
J: Nie wydaje mi sie. Mam wszystko przy sobie.
H: Czyżby?
J: Taak.. Telefon mam, kurtkę też.. A no i jeszcze chłopaka którego kocham..
H: No właśnie. - wpił sie w moje usta. Wróciliśmy do domu i od razu poszliśmy spać. Zasnęłam wtulona w niego, już nie tylko w przyjaciela, ale także chłopaka marzeń. Obudziły mnie delikatnie pocałunki na ustach. Mruknęłam z niezadowolenia. Tak nie lubiłam wcześnie wstawać.
J: Jeszcze trochę.
H: Ejj.. Nie dość że jest po 12, to jeszcze ładnie cie obudziłem. Czyż nie tego chciałaś? - uśmiechnęłam sie
J: No tego.. Ale jak bardzo kochał łóżko i spanie.. - przeciągnęłam sie.
H: Bardziej niż mnie?
J: O wiele bardziej.. - zaśmiałam sie i poszłam do łazienki. Poranna toaleta, uczesałam sie i wróciłam do sypialni. Harry siedział na łóżku, podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubrania. Postanowiłam na krotką koszulkę do pępka i jeansowe szorty. Ściągnęłam z siebie piżamkę i zaczęłam sie przy Hazzie przebierać. Bieliznę miałam już na sobie. Słyszałam jak wzdycha.
H: Przestań..! - spojrzałam na niego. Schował głowę pod kołdrą.
J: Mam przestać sie ubierać? Ale jestem w samej bieliźnie..
H: Masz przestać mi to robić. Specjalnie przebierasz sie przy mnie. - zaśmiałam sie. Ubrałam sie szybko i usiadłam na nim okrakiem. Ściągnęłam z niego pościel.
J: Aż tak bardzo nie chcesz patrzeć na ciało swojej dziewczyny? - zapytałam z udawanym smutkiem
H: Nie chodzi o to..
J: Dobra, już nigdy więcej nie będę sie przy tobie rozbierać.. - wstałam z niego i zaczęłam wychodzić z mojej sypialni.
H: Poczekaj słoneczko! - złapał mnie za dłoń - Jak to nigdy? - przyciągnął mnie do siebie. Prawie stykaliśmy sie nosami.
J: No sam mówiłeś, że.. - przerwał mi. Przerwał ale w jakże piękny sposób. Jego usta bardzo namiętnie napierały moje. Nie chciałam by sie to skończyło. Nawet jeśli miałabym znów pocałować je po kilku sekundach. Oderwaliśmy sie od siebie dopiero gdy zabrakło nam tchu. Loczek spojrzał głęboko w moje oczy i uśmiechał sie. Jeszcze nigdy nie widziałam na jego twarzy takiej radości.
H: Wyjdź za mnie .. 
...

Wiecie na co liczę.. :D !!



Naat 

3 komentarze: