One Direction i My.. - imaginy

wtorek, 15 lipca 2014

"Dzień który zmienił moje życie, na zawsze"cz.10


                         "Dzień który zmienił moje życie, na zawsze"cz.10
gdy doszliśmy na górę powiedział...
H;Wykąp i ubierz się w piżamę a potem wrócimy na dół-powiedział z uśmiechem- jakby co to mój pokój jest tu-powiedział pokazując na drzwi mieszczące się na przeciwko 'mojego' pokoju.Weszłam do pomieszczenia w którym tymczasowo zamieszkuje wyjęłam z torby jakieś spodenki i dłuższy top, bo moja piżama i większość ubrań jest w mojej walizce po którą chłopcy mają jechać jutro wzięłam bardzo wygodne ubrania i poszłam do łazienki, po szybkim i orzeźwiającym prysznicu włożyłam na siebie wcześniej przygotowane ubrania.(Bez kamizelki)

Rozczesałam porządnie włosy, przypudrowałam policzki, i gdy sprowadziłam się do minimalnego prządku wyszłam, na korytarzu zastałam opierającego się o ścianę Harrego który stał ubrany w dresowe spodnie  i czarny T-shirt z jego twarzy ściekały krople wody więc jak mniemam też brał prysznic.Po jego twarzy można było wywnioskować że jest zaskoczony? zszokowany? pozytywnie czy negatywnie?
W;No co, moja piżama i większość rzeczy jest w walizce więc nie miałam większego wyboru!-lekko się zbulwersowałam
H;Czyli jeśli ty w tym nie chciałaś spać, to chciałaś w tym chodzić po mieście i tak dalej?-zapytał z niedowierzaniem
W;Nom mniej więcej, i co z tego?- zapytałam nie wiedząc do czego dąrzy
H;No wiesz nie jest to zbyt... pociągające?
W;Nie a nawet jeśli nikt by na to uwagi nie zwrócił
H;Ja zwróciłem!
W;No bo ty stoisz centralnie przede mną i na mnie patrzysz, ale tak na ulicy by nikt nie spojrzał bo nie ma na co.A zresztą nie ciągnijmy tematu-po zakończeniu zdania chwyciłam rękę chłopaka i pociągnęłam za rękę do salonu.Po drodze śmialiśmy się, lecz ciągle trzymaliśmy się za ręce, gdy doszliśmy do salonu chłopcy odwrócili sie w naszym kierunku, na każdej twarzy malowały się inne emocje od złości i pragnienia do zdziwienia.Czy chodzi im o  to co mam ubrane? czy o to że trzymamy się z Harrym za ręce? okej nie wytrzymam już tej ciszy!!!
W;No to co oglądamy?-zapytałam kiedy znajdowaliśmy się z Harrym na wcześniejszych miejscach
Z;Horror-powiedział z podekscytowaniem
W;Straszny?-zapytałam z nadzieją że zaprzeczą
Lou;Zależy dla kogo-powiedział szturchając siedzącego obok Liama, wszyscy śmiali sie w niebo głosy, oczywiście z wyjątkiem mnie, ja zaś postanowiłam rzucić w Lou poduchą-Wika nie chodzi o ciebie-powiedział dostając poduszką, i tak wszyscy wiedzieli że chodzi tu o mnie
W;Jestem dziewczyną więc mam prawo się bać- usprawiedliwiałam sie
Z;Właśnie po to są horrory, żeby dziewczyny sie bały
W;W końcu to schemat dziewczyna się boi więc się przytula do chłopaka, banał
Z;A co może to nie działa?- zapytał chociaż i tak znał moją odpowiedź
W; działa -przyznałam- ale tylko gdy niczego się nie spodziewasz a tu nagle wyskakuje ci coś przed kamerę
Z;No właśnie. Niall włącz już film-Niall posłusznie włączył horror już po pierwszych 10 minutach filmu siedziałam wtulona w Harrego chłopak nie sprzeciwiał się temu, myślę że mu się podobało bo ciągle się uśmiechał.W połowie filmu pojawiły sie mordercze pająki, małe i duże ohydne pająki. O cholera jak ja nie lubię pająków są małe ohydne niektóre zabójcze zawsze gdy napotykam pająki przechodzą mnie Ciary .Gdy te pająki zaczęły wszędzie chodzić, obrzydzenie wzięło górę
W; O fuck, zaraz chyba zwymiotuje- powiedziałam i poderwałam się z miejsca, szybkim krokiem ruszyłam do kuchni, nalałam sobie wody i oparłam się o blat, nagle poczułam czyjeś ręce na biodrach  na co się wzdrygnęłam
H; Co się stało? jesteś w ciąży?- zapytał . Ja w ciąży? chyba go coś gniecie!
W; Ta w 9 miesiącu!!-powiedziałam sarkastycznie- nie no ale tak na serio to, mnie po prostu tak cholernie brzydzą pająki że mi nie dobrze, chyba sie ich boje ale one mnie kurewsko brzydzą, kilka lat temu jak zobaczyłam pająka na siedzeniu w aucie i nie mogłam wyjśc bo akurat jechaliśmy to sie popłakałam- chłopak nic nie odpowiedział po prostu podszedł i mnie przytulił, za co byłam mu wdzięczna-Idziemy do salonu?-zapytałam, nic nie powiedział tylko pokiwał twierdząco głową-Ale jak będą pająki to wychodze-powiedziałam z teatralnym oburzeniem, wchodząc do salony chichotaliśmy pod nosem
Li;Wszystko w porządku?
W;Tak, ale te pająki są serio obrzydliwe-przyznałam pokazując ekran telewizoru
Li;A tam już ich nie będzie
W; Skąd wiesz?
Li;Bo już go oglądałem razem z Steph
W; "Z steph"-powiedziałam robiąc cudzysłów w powietrzu, chłopaki od razu załapali że chodzi mi o ten trik z przytulankami i horrorami, więc zaczęli się śmiać
N: zostało już tylko 10 minut filmu więc myślę że wytrzymasz, ale jak nie chcesz to nie musisz oglądać;powiedział pełen troski
W; Spoko posiedzę tu-ta 10 minut kurwa jakie to straszne ja dziś nie zasne!!!!!!!
Lou;Ok ja ide spać.Dobranoc-powiedział i wyszedł tuż przed zakończeniem filmu
W; Ja też już ide-powiedziałam i wstałam z kanapy.Szłam właśnie po schodach byłam już prawie na górze gdy nagle na drugim końcu korytarza przebiegł ktoś w kominiarce, nie dostrzegłam kto to bo w korytarzu panował półmrok jedynym słabym oświetleniem było okno, osoba przebiegła drugi raz, cholera zaczynam sie bać
W;Lou to ty?- cisza-Lou?-cisza jakaś męska sylwetka zaczęła się do mnie zbliżać powolnym krokiem CHOLERA co mnie podkusiło do iścia tu samej, kurwa co ta osoba ma w dłoni ? TO NÓŻ!! kurwa osoba była mniej więcej 5 metrów od mnie, co mam zrobić ta osoba ma nóż-AAAAAAAAAAA!- zaczełam krzyczeć i szybko zbiegać po schodach, osoba za mną przyśpieszyła kroku i zmniejszała dzielący nas dystans-CHOLERA!RATUNKU!-krzyczałam głośniej ciągle zbiegając po schodach, on mnie goni .czego on od mnie chce?
H;Wika wszystko w porządku?-dobiegł mnie głos Hazzy z salonu
W;NIE!!! krzyknełam schodząc z ostatnich schodków-KTOŚ MNIE GONI!!!-wrzeszczałam zdyszana biegnąc już przez korytarz, osoba goniąca mnie nie dawała za wygraną była zaledwie 2 metry odemnie
H;Co?-zapytał ze zdenerwowaniem, i zszokowaniem
W;CHOLERA POMOCY- darłam  sie dobiegając do kuchni
H: Co do cholery? wika co sie dzieje?-słychać było że jest zdenerwowany. Ale do holery kogo goni facet z bronią!!!
W;ON MA NÓŻ!!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!-jej jak dobiegnę do końca korytarza to skręt i salon
H;Co on ma?- cholera on jest już tak blisko mnie!! jej już za chwile salon, wbiegłam do salonu gdzie wszyscy chłopcy stali i  właśnie wychodzili
W: On.. mnie.. goni...ma... nóż.-mówiłam zdyszana
N:Kto?
W;On-powiedziałam, i odwróciłam sie , nikogo nie było, wolnym krokiem podchodziłam w kierunku drzwi gdy sie wychyliłam nikogo nie było wyszłam kawałek dalej, nagle ktoś mnie złapał-AAAAAAAAAAAAAA!!!- ktoś zaczął się ze mnie śmiać, nie  to nie możliwe że to on.......

Stylesowa

2 komentarze:

  1. Super rozdział ;) Nie mogę doczekać się następnych ale nadal nie wiem o kim jest miał być o Niallu a teraz już zdurniałam 0_o ale i tak super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. SUpciooo HA HAH CIEKAWE KTO TO HA HA SZYBKO NEXT DAWAJ ! <33333

    OdpowiedzUsuń