Ale gdy przeszliśmy na drugą stronę ulicy byłam lekko zszokowana ponieważ...chłopak nie puścił mojej dłoni.Pewnie się zamyślił czy coś
-Jesteśmy-powiedział po kilku minutach.Usiadłam na leżaku i patrzyłam na wodę, Jest taka spokojna....zupełnie jak ja teraz :) Na plaży kręciło się naprawdę nie wielu ludzi co mnie nie powiem zdziwiło ponieważ pogoda jest wyśmienita i grzechem byłoby nie skorzystać.
-Wow, pięknie tu-powiedziałam rozmarzona
-Nigdy nie byłaś na plaży?-zapytał lekko zszokowany
-Tak wyszło-wzruszyłam ramionami
-Twoi wujkowie nigdy nie byli na plaży?-zapytał nie dowierzając
-Byli-powiedziałam nie wiedząc do czego zmierza
-Bez ciebie?-zapytał zbity z tropu
-Wymieniamy rzeczy oczywiste? czy to ma jakiś głębszy sens?-powiedziałam lekko znudzona
-W twojej rodzinie nie ma idealnie co nie?-zapytał.Patrzyłam na niego chwilę w ciszy po czym powiedziałam cicho
-Jak w każdej-z powrotem spojrzałam na morze
-Ale w twojej jest naprawdę źle?-postanowiłam to zignorować ponieważ to nie brzmiało jak pytanie tylko stwierdzenie.Harry jeszcze chwilę czekał na moje potwierdzenie, i nie wiem czy ta cisza mu wystarczyła czy postanowił odpuścić temat
-A więc...-zaczęłam
-Gramy w 20 pytań?-zaproponował.Mogę zadać mojemu wychowawcy 20 pytań i on musi odpowiedzieć? extra
-Okay, ale pod warunkiem że jakiekolwiek to pytanie by nie było trzeba odpowiedzieć szczerze-zaznaczyłam
-Dobra-powiedział ze śmiechem-Panie mają pierwszeństwo-powiedział pokazując rząd białych ząbków
-Hmm...więc jaki jest twój ulubiony kolor?-postanowiłam zacząć od podstaw
-Czarny.Jak miał na imię twój pierwszy chłopak?-zapytał a mnie oblał rumieniec.Siedzieliśmy na pisaku w siadzie skrzyżnym twarzami do siebie a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię
-Następne?-zapytałam piskliwie
-Nie, nie, nie.(T.I) odpowiedz mi-opadłam plecami na piasek i zaczęłam cicho mówić z nadzieją że fale zagłuszą moją wypowiedź
-Nigdy nie miałam chłopaka-mruknęłam
-Jak? nigdy?-zapytał jakby nie dowierzając
-Takiego na poważnie? nie-powiedziałam
-Ale czemu?-zapytał
-Jedno pytanie na rundę-upomniałam. Styles kiwnął głową na znak że teraz moja kolej-Jak nazywała się twoja pierwsza dziewczyna?-zapytałam.Oko za oko, ząb za ząb
-Szczerze? nie pamiętam-Dlaczego mnie to nie dziwi?Przecież mogłam się domyślić że Harry przebiera w dziewczynach jak w rękawiczkach.
-Oh-zdołałam wykrztusić-twoja kolej-powiedziałam zwracając twarz do morza
-Dlaczego nigdy nie miałaś chłopaka?-zapytał
-Bo bądźmy szczerzy urodą nie grzeszę..-nie dane mi było dokończyć
-Tsa wmawiaj to sobie-przerwał mi Styles
-A tak poza tym każdego mojego że tak powiem "adoratora" spławiałam lub mówiłam wyraźnie że nie będziemy nikim więcej niż przyjaciółmi.Większość sobie odpuszczała ale nie wszyscy może dlatego mam tak dużo przyjaciół chłopaków?-zapytałam sama siebie
-Ale mimo wszystko do Stephanie masz większe zaufanie niż do tych "adoratorów" co nie?-zapytał prostując nogi tak że jego kostki dotykały moich boków
-Zdecydowanie-powiedziałam uśmiechając się.-dlaczego zdecydowałeś się mi pomagać z materiałem i teraz tu ze mną siedzisz?-zapytałam.Chłopak przez kilka minut się we mnie wpatrywał
-Ponieważ wydajesz się naprawdę..-jego zdanie przerwał mój telefon
-Przepraszam-powiedziałam wstając.Odeszłam tak daleko aby Harry nie słyszał i odebrałam
-Jesteśmy u babci i czekamy gdzie jesteś?-dobiegł mnie wkurzony głos mojego wujka
-Jestem na plaży-powiedziałam przerażona
-Z kim? z tym nauczycielem?-syknął-Co musiałaś zrobić żeby zwrócił na ciebie uwagę i w ogóle spędzał z tobą czas?nawet nie mów! brzydzę się tobą! jesteś wstydem dla naszej rodziny!-mówił a mi zaczęły lecieć łzy.Jak dobrze że stałam daleko i odwrócona tyłem-nie dziwię się że rodzice cię nie chcieli!masz szczęście że twoja ciotka jest na tyle dobra że pozwala ci u nas mieszkać bo gdyby nie ona już dawno...-miałam dość!!!
-Przestań!-zawyłam
-Coś ty powiedziała?-zapytał wściekły
-Że mam już dość tego wszystkiego!-szlochałam
-Jest ci u nas źle? droga wolna-powiedział ze śmiechem
-Pieprz się!-krzyknęłam-jesteś gównem! za to ile razy mnie poniżałeś, uderzyłeś powinieneś gnić w piekle! za każdy siniak, ból, czy rozcięcie!-płakałam i nawet nie wiedziałam kiedy coś we mnie pękło i wiedziałam że miałam przejebane za to co powiedziałam
-Zobaczymy czy będziesz taka pewna siebie jak wrócisz do domu
-Niedoczekanie twoje!-krzyknęłam i rzuciłam telefonem w piasek depcząc go.Nagle poczułam silne ramiona owijające się w okół mojej talii i podnoszące mnie
-Zostaw już ten telefon-jego głos działał tak kojąco....nie odpowiedziałam tylko pięściami otarłam swoje łzy.Harry położył soją głowę na moim ramieniu przytulając mnie od tyłu, i to działało lepiej niż jakiekolwiek leki na uspokojenie
-I co teraz?-zapytał, najwidoczniej słysząc naszą rozmowę
-Nie mam pojęcia..
_____________________________________________________________________
Stylesowa
Napisałam ten rozdział w piątek ale postanowiłam dodać go w niedziele ponieważ są urodzinki Hazzy a w weekend byłam tak zawalona nauką...fiksuję -_-
Zapraszam na Niall~My littly angel, a teraz
Dzisiaj nasz kochany Harrold ma urodzinki :D
Życzę mu wszystko co się życzy na urodziny(i jako że jest gwiazdą)
Życzę mu więcejjj fanów, mniej hejterów, aby przyjechali do polski
Więcej odpałów :p, i żeby nigdy mu te dołeczki z twarzy nie schodziły :*
samych szczytów, dużooo miłości i szczęścia
(Pomińmy fakt że on w ogóle nie wie że istnieję :/)
A tu łapcie filmik o Hazzie
"Are you okay?" - Harry Styles.
piękny *_* płakałam
Czekam na next'a bo to naprawdę świetny imagin, a naszemu Hazzie też życzę samych sukcesów, szczęścia i miłości :*
OdpowiedzUsuńBoski kocham
OdpowiedzUsuńHazz ma urodzinki hii :D ❤❤❤❤❤❤❤❤ najlepszego hazz :**
O jezu cudny *-* i te twje konczenie w najlepszych momentach ;)) juz 21 lat to tak szybko leci :'')
OdpowiedzUsuń