One Direction i My.. - imaginy

wtorek, 10 lutego 2015

Liam ;3 - część 1

Hej :*
A wiec Liam.. 
Zapraszam do.. Jak myślę całkiem słodkiego imagina.. 
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 

Pierwsza noc w nowym miejscu, coś nowego.. Nie mogłam spać. Wstałam z lóżka, przeczesałam ręką dość długie włosy i wyszłam z pokoju. Powoli przemierzałam korytarz podziwiając różne obrazy i zdjęcia, weszłam do kuchni i bardzo cicho szukałam kakao. Wiem, że Martyna je gdzieś schowała, a ono zawsze pomaga. Znalazłam wszystko i pozostało mi tylko je przygotować. Postawiłam mały garnek na kuchence i wlałam mleko, czekając aż sie zagotuje usiadłam na blacie i dalej sie rozglądałam. Było tu ladnie i tak jak zawsze marzyłam. Przeprowadziłam sie tu dzisiaj razem z moją najlepszą przyjaciółką. Mieszkamy tu zaledwie od niecałych 12h a ona juz przyprowadziła tu chłopaka który jej sie podoba, a ten szatyn zabrał ze soba kumpla i tak oto jesteśmy tu we czwórke. Nie podobało mi sie to, ale Martyna zawsze stawia na swoim.. Mleko sie zagotowało i wsypałam rozpuszczalny proszek do wrzątku, wymieszałam i było gotowe. Wlałam kakao do dwóch kubków i poszłam do toalety, napój w tym czasie trochę wystygnie. Załatwiłam sie i wróciłam do kuchni gdzie przy blacie stał kolega chłopaka mojej przyjaciółki, jak dobrze zapamiętałam to ma na imię Liam.
J: Nie spisz? - zapytałam cicho, chłopak odwrócił sie przodem do mnie i na jego górnej wardze kakao zostawiło niemały ślad. Zaśmiałam sie i usiadłam przy stole, brunet podał mi jeden kubek z kakao i usiadł na przeciwko mnie.
L: Jakoś nie mogłem spać.. - uśmiechnął sie lekko. - I tak pachniało, że musiałem wstać..
J: Ja też.. Uwielbiam je pić przed snem.. I jak nie mogę spać, działa cuda.. - upiłam łyk. Rozmowa z nowym kolegą znacznie sie ożywiła i z kuchni przenieśliśmy sie do salonu. Ciepły napój nam sie skończył i postanowiliśmy iść spać, Liam odprowadził mnie pod drzwi mojej sypialni, chociaż to może być dlatego, że pokój w którym spał był dokładnie na przeciwko mojego.
L: Amm.. (T.i.)? - zapytał lekko speszony.
J: Tak? - uśmiechnęłam sie do niego, Liam jest całkiem miły.
L: Masz jutro coś w planach? - zapytał nieśmiało. Tak uroczo przy tym wyglądał.
J: W prawdzie to jeszcze nie.. - odparłam, a w jego oczach pokazały sie iskierki nadziei.
L: To może.. Może wybierzesz sie ze mną na spacer? - spojrzał w moje oczy - I dobre ciastko i kawę.. ? - dodał, widziałam że sie denerwuje.
J: Chętnie z Tobą pójdę.. - uśmiechnęłam sie, co brunet odwzajemnił dwa razy mocniej. Ulżyło mu, chyba bał sie odrzucenia, a kto sie go nie boi?!
L: To do jutra.. - podszedł do mnie, cmoknął mój policzek i zniknął za drzwiami swojej sypialni. Przez chwile stałam w osłupieniu, tego to sie nie spodziewałam. Weszłam do swojego pokoju, wślizgnęłam sie pod ciepłą kołdrę i z uśmiechem na twarzy zasnęłam. Już nie mogę doczekać sie tego spacerku..
Spałam prawie do południa, a i tak byłam zmęczona, wstawanie z łóżka to najgorsza rzecz na świecie. Weszłam zaspana do łazienki i zaczęłam przyprowadzać sie do porządku,

wzięłam orzeźwiający prysznic, umyłam dokładnie włosy i wyszłam spod prysznica zawijając włosy oraz siebie w ręcznik. Wyszczotkowałam zęby, pomalowałam sie i wróciłam do sypialni. Z szafy wyjęłam ubranie, założyłam je i wróciłam do łazienki by zrobić porządek ze swoimi włosami. Wysuszyłam je, i jakoś ułożyłam, byłam zadowolona że dzisiaj ułożyły sie całkiem znośnie. Zabrałam z sypialni słuchawki i telefon i zeszłam na dół. W kuchni siedziała tylko Martyna z lekko smutną miną.
J: Hej.. - cmoknęłam jej policzek na przywitanie. - Czemu smutasz? - zapytałam wstawiając wodę na kawę. Usiałam na przeciwko niej i czekałam aż mi odpowie.
M: Zayn już pojechał.. - miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale udało mi sie powstrzymać.
J: Za jakiś czas pewnie znów sie spotkacie.. - złapałam ją za dłoń.
M: No wiem.. - stwierdziła i uśmiechnęła sie uroczo. Zakochała sie, to widać. - Aaa.. Liam kazał coś przekazać, uwaga cytuje.. - zaśmiała sie -  4pm - powiedziała godzinę - Cokolwiek to znaczy.. - ucieszyłam sie że nie zrezygnował.
J: Dzięki mała.. - zaparzyłam nam kawę i zaczęłyśmy rozmawiać na każdy temat. Ten czas zleciał bardzo szybko, ale zdążyłyśmy posprzątać po weekendzie cały dom. Siedząc na kanapie usłyszałyśmy dźwięk dzwonka, wiedziałam że to brunet, na zegarku była punktualnie 4 pm.
J: Ja otworze wariacie.. - zaśmiałyśmy sie i poszłam do ganku. - Hej.. Punktualny jesteś.. - wpuściłam chłopaka do środka.
L: Jak zawsze - uśmiechnął sie i znów cmoknął mój policzek. Czułam lekkie rumieńce..
M: O cześć Liam.. Czyli to o to chodziło.

...

Znacie warunek!
5 komentarzy i kolejna część
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.. !!!!!!!!
 + do tego zapraszam na poznanie bohaterów w Night Changes ~ Darker life!



Naat

6 komentarzy: