One Direction i My.. - imaginy

poniedziałek, 23 lutego 2015

Liam ;3 - część 6

Hejka :*
Wybaczcie, że dopiero teraz dodaje, ale nawet nie miałam pomysłu by napisać, coś.. :(
Za to jest już na Night Changes ~ Darker life, 6 rozdziałów :D <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

 Rozmawialiśmy tak długo że w końcu położyliśmy sie na łóżku i dalej rozmawialiśmy. Temat zszedł nam na nasze dzieciństwo, blondyn opowiadał jaki był jak miał kilka lat, tak samo jak ja.. Było miło i przyjemnie, nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w Irlandczyka..
Obudziłam sie jakoś przed 10am, ramiona Nialla przyciskały mnie do niego. Udało mi sie jakoś wyplatać z nich, po cichu wyszłam z jego sypialni i poszłam do Liama. Chłopak jeszcze smacznie spał, weszłam delikatnie pod ciepłą kołdrę. Przytuliłam sie do jego pleców, miałam małą nadzieje, że za chwile sie odwróci, ale nie zrobił tego. Nawet już nie mogłam zasnąć, wyszłam z jego sypialni i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam sie w przygotowane wcześniej ubrania. Coś czuje że Liam może być trochę zły na mnie, ale nie jest to moją winą, że zasnęliśmy z Niallerem. W łazience spędziłam chyba godzinę, idąc w kierunku kuchni słyszałam że chłopaki już tam są.
L: Od wczoraj (T.i.) jest moją dziewczyną, a śpi z Niallem? Coś chyba nie tak.. - oburzył sie, było mi przykro..
N: Co tak stoisz, czemu nie wchodzisz? - usłyszałam za sobą szept Nialla. Odwróciłam sie do niego i spojrzałam w oczy.
J: Liam jest zły że zasnęłam u Ciebie, nie chce byście sie kłócili.. - powiedziałam bardzo cicho.
N: Wytłumaczę mu.. - wszedł do pomieszczenia a ja straciłam ochotę na cokolwiek. Wyszłam z ich domu na ulice Londynu, spacerowałam nie myśląc o niczym.. W kieszeni miałam jakieś drobne, kupiłam sobie kawę i usiadłam na ławce w parku. Liam jest zły, bo pomagałam jego przyjacielowi.. Wiem że nie powinnam zasypiać koło blondyna, ale przecież nic sie nie wydarzyło, nie miał powodów do złości.. Około południa wróciłam do nich, chciałam niezauważalnie przejść do sypialni w której były moje rzeczy.
Lou: (S.T.i.) gdzie ty byłaś?! - Louis wyskoczył z salonu.
J: Na spacerze.. - wyjaśniłam krótko i wyminęłam go.
N: Poczekaj! - teraz to Niall był kolo mnie - Wyjaśniłem mu, nie jest zły.. - uśmiechnął sie pocieszająco.
J: Super.. - mruknęłam, dziwnie sie czułam. Poszłam do tego pokoju, na łózko siedział właśnie mój brunet.
L: Gdzie byłaś? Martwiłem sie.. - podszedł do mnie i zamknął w ramionach.
J: Przepraszam.. - powiedziałam skruszona. - Liam nie masz przecież powodów do złości.. Nic sie nie wydarzyło.. - tłumaczyłam sie.
L: Wiem.. Niall mi wszystko powiedział. - oznajmił, odsunęłam sie od niego i usiadłam na łóżku.
J: A czy jeśli ja bym Ci to powiedziała, to uwierzyłbyś? - spojrzałam na niego.
L: Taak, chyba tak.. - dosiadł sie do mnie.
J: Liam, jeśli mamy być razem musimy mieć do siebie pełne zaufanie, przecież to podstawa..
L: Obiecuje Ci że nigdy nie zawiodę twojego zaufania.. - zbliżyłam sie do niego i zaczęłam muskać jego wargi. Chłopak oddał od razu, podniosłam sie i usiadłam okrakiem na jego kolanach. Brunet ułożył dłonie na moich biodrach, ściskając je lekko, ja włożyłam palce w jego włosy. Chciałam by był jak najbliżej mnie, podniósł delikatnie swoje ręce na moje żebra, zaczęłam sie wyginać i uśmiechać przez pocałunek.
J: Przestań.. - zaśmiałam sie - ..Mam tu łaskotki.. - mówiłam ze śmiechem przez pocałunek. Liam oderwał sie ode mnie i spojrzał w moje oczy.
L: Masz piękny uśmiech.. - powiedział, a ja uśmiechnęłam sie jeszcze szerzej.
J: A ty jesteś cały mój. - mój głos był pełen pewności i zadowolenia. Payne w odpowiedzi znów całował moje usta, czułam jak sie uśmiecha, po chwili chłopak leżał na plecach a ja leżałam na nim i całowałam dalej.
N: Mówiłem że sie pogodzili.. - usłyszeliśmy Niallera, oderwaliśmy sie od siebie i spojrzeliśmy w stronę drzwi.
Lou: To było bardziej niż pewne.. - stwierdził. Zeszłam z Liama i pomogłam mu sie podnieść.
L: Horan, jeśli następnym razem będziesz chciał rozmawiać z moją dziewczyną to za dnia, albo sie pilnuj żeby z nią nie zasnąć.. - zagroził, na co wszyscy zaczęliśmy sie śmiać. Zeszliśmy na dół i już w świetnych humorach spędziliśmy ten dzień..
Tak jak kolejne dni.. W tych dniach Liam nie odstępował mnie na krok, i jak tylko zagadałam sie z którymś z chłopaków to pilnował mnie, i ich, byśmy nie zasnęli. Przez ten czas co byłam u nich, Niall nie miał problemu z koszmarami i spał spokojnie. Miałam nadzieje, że mu pomogła nasza rozmowa. - Naprawdę musisz już wracać? - spytał ze smutkiem, gdy przyjechała Martyna.
J: Tak, jak to sie mówi, potęsknisz to miedzy nami będzie o wiele lepiej.. - zaśmiałam sie
L: Na pewno długo nie wytrzymam i już jutro będę po Ciebie.. - uśmiechnął sie, wspięłam sie na palce i musnęłam krótko jego usta. Odsunęłam sie i widziałam niezadowolenie w jego oczach, zignorowałam to i wpakowałam do auta swoją torbę. - Chodź tu.. - przyciągnął mnie i maślanym uśmiechem wpił sie w moje usta. Całował mnie długo i jakby miał już nigdy tego nie robić.
J: Do zobaczenia.. - z trudem udało mi sie go od siebie odsunąć.
L: Umrę.. Może jednak zostaniesz..?! - naginał
J: Nie. - odparłam z uśmiechem, ostatni raz pomachałam chłopakom i wsiadłam do auta. Martyna odpaliła samochód i ruszyła, całą drogę szczerzyłam sie sama do siebie, podobnie z resztą jak moja bff.
M: No to opowiadaj.. - usiadłyśmy w salonie i zaczęłyśmy sobie opowiadać. Tamto zdarzenie które nas skłóciło, poszło w niepamięć i całe w skowronkach zdradzałyśmy sobie nasze uczucia.
J: Jestem wykończona.. - powiedziałam po kilkugodzinnej rozmowie.
M: Ja tez.. Dziwnie mi będzie samej w łóżku bez Zayna..
J: Tak jak mi.. - znów sie zaśmiałyśmy i każda z nas powędrowała do swojej sypialni. Szybko przygotowałam sie do snu i położyłam sie w, zdecydowanie, za dużym dla mnie łóżku.. Prędko znalazłam sie w krainie snu i myślałam, że dotrwam w niej do samego rana, niestety w środku nocy obudziło mnie przeraźliwie głośne dźwięki mojego telefonu. Zaspana odebrałam nie patrząc nawet na ekran, chciałam tylko by przestał dzwonić.
N: (S.T.i.).. Wpuścisz mnie? - usłyszałam cichy głos blondyna. Przyswajając jego słowa, wstałam z łóżka.
J: Coo?! Czemu nie śpisz?! - pytałam idąc na dół.
N: Nie potrafię, jak jesteś daleko.. - jego głos jakby był speszony i zawstydzony. Dotarłam do drzwi i otworzyłam je, nie zdążyłam nic powiedzieć, bo Niall przywarł do mojego ciała i mocno sie tulił. Cofnęłam sie o kilka kroków bym mogła zamknąć drzwi.
J: Już dobrze.. - starałam sie go uspokoić, odsunęłam go od siebie i poszliśmy do kuchni. Zaczęłam robić kakao, a blondyn siedział i milczał. - Co sie stało? - podałam mu kubek z gorącym napojem i usiadłam na przeciwko niego.
N: Dlaczego jak byłaś u nas to nic mi sie strasznego nie śniło, a jak tylko pojechałaś to, to przerażające coś wróciło?! - pytał zrozpaczony, nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.
J: Może to jest w twojej świadomości.. Może czujesz sie przy mnie tak jak przy twojej mamie.. - stwierdziłam, nie maiłam pojęcia jak to wszystko wytłumaczyć.
N: Jest tylko jedno rozwiązanie.. - uśmiechnął sie chytrze.
J: Nie, nie zgadzam sie.. A jak sie dowiem, że Liam miał coś z tym wspólnego, to więcej ci nie pomogę, nie ugotuje i będę obrażona.. - wyprzedziłam jego propozycje, domyślałam sie już co chciał zaproponować.
N: Spokojnie, Payne nawet nie wie że tu jestem.. Jak sie dowie, że w środku nocy pojechałem go jego dziewczyny to mnie zabije.. - przyznał, na co sie zaśmiałam.
J: To mu nie mów.. - wzruszyłam ramionami.
N: I tak pewnie sie dowie.. Ale mogłabyś pobyć u nas dopóki mnie z tego nie wyleczysz.. - jego głos z każdym słowem ściszał sie coraz bardziej.
J: A jak ja mam cie wyleczyć.. - spojrzałam na niego.
N: Nie wiem, widzisz, wystarczy że byłaś ścianę obok a spałem spokojnie.. (T.i.) błagam Cie, bez Ciebie już nigdy nie będę miał spokojnej nocy.. - niemal klęknął przede mną.
J: Niall opanuj sie. - skarciłam go - Posłuchaj, jestem z Liamem od tygodnia?! I już miałabym z nim zamieszkać?! Oszalałeś?! - prawie krzyknęłam na niego. - Jeżeli będziesz miał problem, możesz zadzwonić, albo jak dzisiaj przyjechać.. Na pewno nie przeprowadzę sie do Liama..
N: Rozumiem.. I przepraszam Cie.. Nie powinienem był Cie o to prosić.. - w jego oczach rozbłysł smutek, podniosłam sie i podeszłam do niego. Uściskałam go i pociągnęłam do sypialni, założyłam swoje papcie, wzięłam telefon i naskrobałam na kartce krótki liścik do przyjaciółki. ' Jestem u Liama.. xx'..

...

Będzie chyba jeszcze jedna, myślałam, że ta skończę, ale jednak nie.. :)
Może 6 komów i next!
CZyTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!



Naat

7 komentarzy:

  1. Zajebisto boski imagin *-* Kurde, czemu musi być 6 komów ?! Czemu nie 3 ? :D Szybciej byłaby kolejna część :P

    OdpowiedzUsuń
  2. hahah, kiedy Niall zadzwonił zrobiłam faceplama xd
    On jest taki słodki *-* Tak, mówię o 21 latku... mniejsza.
    Imagin, świetny i czekam na nexta :p!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega *-* ♥ Kolejny chcę ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskii oo biedny niall i nie koncz jeszcze ! ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń