One Direction i My.. - imaginy

sobota, 21 lutego 2015

Harry Styles~It's okay cz.5

                                                   Harry Styles~It's okay cz.5
Nie odpowiedziałam tylko pięściami otarłam swoje łzy.Harry położył soją głowę na moim ramieniu przytulając mnie od tyłu, i to działało lepiej niż jakiekolwiek leki na uspokojenie
-I co teraz?-zapytał, najwidoczniej słysząc naszą rozmowę
-Nie mam pojęcia...-mruknęłam 
-Wiesz że możesz na mnie liczyć?-zapytał patrząc w moje oczy
-Wiem, wiem.....mam prośbę-mruknęłam zawstydzona
-Słucham?-posłał mi delikatny uśmiech 
-Mógłbyś mnie zawieźć do Steph?-zapytałam podnosząc wzrok
-Oczywiście-cmoknął mnie w policzek, i pociągnąwszy za rękę zaczął biec, biegłam za nim śmiejąc się bez opamiętania.W tamtej chwili nie liczyło się to że jestem na plaży, i świetnie się bawię z nauczycielem,czy że jestem jeszcze obolała,  ważne było to że moje smutki i ból poszły w zapomnienie, dzięki jednemu spontanicznemu pomysłowi. Moje 1,63 nie nadążało za jego sylwetką praktycznie 20 centymetrów wyższą więc nogi mi się co chwilę plątały aż nagle nie zdążyłam złapać równowagi, i upadłam na twarz.Harry gwałtownie się zatrzymał i spojrzał na mnie jak na debila.Zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej, brzuch zaczął mnie boleć  od tego intensywnego chichotu,zginałam się w pół na myśl jak komicznie musiał wyglądać mój bieg a co dopiero upadek.
-J-ja...-chciałam coś powiedzieć ale nie umiałam wydusić z siebie słowa.Harry stał nade mną i również się śmiał.Otarłam łzy rozbawienia, i  poraczkowałam do chłopaka.Nauczyciel spojrzał na mnie zdziwiony ale zanim mógł się odsunąć moja ręka chwyciła jego szczupłą łydkę, mocno  i szybko  pociągnęłam ją do siebie przez co chłopak już po chwili również leżał na piasku.Zaczęłam się śmiać, a chłopak popatrzył na mnie z udawanym wyrzutem .Pokazałam mu język i zaczęłam krzyczeć podekscytowana, że udało mi się go zwalić z nóg.
-Dobra, dość tego dobrego-powiedział opanowując się.Uczyniłam to samo-Czas wejść do wody!-krzyknął podekscytowany i zaczął się rozbierać.
-Wiesz że jako twoja uczennica nie powinnam cię tak widzieć co nie?-zapytałam z głupim uśmiechem
-Wiesz że jako uczennica nie powinnaś mnie podhaczyć?-odgryzł się.Pokazałam mu język
-Dobra tę rundę wygrałeś HARRY-podkreśliłam ostatnie słowo, a on się zaśmiał gardłowo
-Dobra, dobra a teraz chodź-powiedział. Wydałam z siebie coś na dźwięk irytacji i zaczęłam ściągać z siebie kombinezon, oczywiście każdy mój ruch był obserwowany przez Harrego. Czułam jak na moje policzki wpływa rumieniec gdy stałam przed nim w samym bikini.
-Ładnie wyglądasz jak się rumienisz-zauważył chłopak a ja jeszcze bardziej spaliłam buraka (jeśli to w ogóle możliwe)
-Chodźmy do wody-mruknęłam z nadzieją że zimna ciecz ochłodzi moje policzki. Chłopak bez słowa ruszył ze mną ramię w ramię
*2 godziny później *
Właśnie dojeżdżaliśmy pod dom Steph. Popołudnie z Harrym było naprawdę świetne, ie czułam się przytłoczona, lub onieśmielona tym że to mój nauczyciel, wręcz przeciwnie czułam się nadzwyczaj komfortowo w jego towarzystwie. Śmialiśmy się praktycznie cały czas, bawiliśmy się niczym dzieci, i gdybym mogła to zatrzymałabym czas, aby ta chwila nigdy nie mijała.Samochód się zatrzymał a ja odpięłam pas bezpieczeństwa.spojrzałam chłopakowi w oczy
-Dziękuję za dziś...było naprawdę miło-powiedziałam szczerze.-Więc do zobaczenia jutro? zgaduję-powiedziałam nie pewna jak się zachować
-Tak, o tej samej godzinie-puścił mi oczko.Chwyciłam klamkę i wysiadłam z auta
-Jeszcze raz dziękuję-powiedziałam zanim zamknęłam drzwi
-Nie ma za co, do jutra-powiedział z uśmiechem.Pobiegłam do domu Steph. Dziewczyna zgodziła się ze mną i tak się właśnie stało że od dziś mieszkam z moją przyjaciółką.Oczywiście jej rodzice też nie mieli z tym problemu, ponieważ nie ukrywajmy są bogaci, i bardzo mili, zawsze mnie wspierali i traktowali jak doszywaną córkę.
*2 tygodnie później*
szykowałam się do szkoły.Tak dziś powracam do szkoły..Jako że zaspałam musiałam wszystko robić dwa razy szybciej.Biegałam w tę i z powrotem.Na szczęście w ostatniej chwili zdążyłam.Spojrzałam na Steph czkającą na mnie w swoim samochodzie, a ona? siedziała i śmiała się ze mnie.Posłałam jej rozbawione spojrzenie i wsiadłam
                                      
Pierwsza lekcja przeleciała dość szybko, ale następna miała być muzyka z panem Stylesem, Trochę się bałam że się zapomnę i powiem do niego po imieniu, ponieważ nasze relacje się ociepliły, i gdy jesteśmy sami nie czuję w ogóle tej presji że jeśli coś źle powiem to może mi się za to obrywać w szkole.Usiadłam do 3 ławki pod oknem, a Steph tuż za mną. Posłałam jej przerażone spojrzenie.
-Nie bój się, po prostu odzywaj się tylko gdy będzie to konieczne, i ostrożnie dobieraj słowa-poleciła szeptem, pokiwałam głową
-Tak, tylko ja nie wiem jakie będą nasze relacje w szkole-powiedziałam przygryzając wargę
-Tak jak przed...tą sytuacją-powiedziała z pocieszającym uśmiechem.Posłałam jej wdzięczne spojrzenie.Gdy już chciałam coś powiedzieć do klasy wszedł Harry.
-Dzień dobry-powiedział.Klasa odburknęła coś w stylu "Dobry", na co Harry prychnął
-Więc zaczynamy, kto powie o czym rozmawialiśmy na ostatniej lekcji?-zapytał zapisując coś w dzienniku.Zaskakująco rękę podniosła Ally.Harry spojrzał zdziwiony ale już po chwili kiwnął na nią głową że ma mówić
-Mogłabym zapytać o coś nie związanego z tematem?-zapytała milutko
-Dobrze, ale pośpiesz się-powiedział zaciekawiony o co chodzi
-Czy jeśli uczennica spotyka się z nauczycielem poza lekcjami nie jest to nie odpowiednie?-zapytała patrząc na mnie ukradkiem.
-Zależy, widziałem jak popatrzyłaś na (T.I) i mówię od razu że w przypadku nauczania domowego jakie miała (S.T.I), nie było nic nie dozwolonego ponieważ była to decyzja dyrektora, coś jeszcze?-zapytał sucho
-A jeśli uczennica i nauczyciel robili inne rzeczy nie tylko nauczanie, na przykład wspólne wypady na plaże, spacery czy coś?-zapytała chytrze.Pobladłam, zauważyłam jak Harry przez chwilę popatrzył na nią zdziwiony ale szybko założył na twarz maskę obojętności.Posłałam mu przerażone spojrzenie, ale on odpowiedział mi uspokajającym spojrzeniem, pewnie ma całą sytuację pod kontrolą, wmawiałam sobie próbując opanować drżenie moich rąk, myśląc o konsekwencjach jakie nasze spotkania mogły za sobą ciągnąć i zdecydowałam że musimy to skończyć, zero spotkań poza szkołą, nic prócz relacji czysto uczniowsko-nauczycielskich...ale jedno podstawowe pytanie czy tego chcę?...

________________________________________________________________
FOOD
Dzień dobry :* tęskniliście? hah, wiem że nie to było pytanie retoryczne :p
Jeśli wam się spodobał imagin skomentujcie kochani :*
Nie zanudzam BYE :*
PS.Zajrzyjcie na moje pozostałe blogi :*

5 komentarzy: