One Direction i My.. - imaginy

wtorek, 7 października 2014

LIam.. :3 - część 4 /ostatnia

Ostatnia część imagina z Liamem.. Oby sie spodobał, ja osobiście nie jestem zbyt zadowolona z tego opowiadanka.. :(
A wy co sądzicie?
A teraz chcecie imagina z Louisem czy z Zaynem ? :) <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Li: Postaram się.. - uśmiechnął się i zaczęłam odjeżdżać od niego. Zdziwiłam się gdy chłopak zaczął normalnie jeździć a rolkach jakby robił to całe życie.. Uciekałam przed nim, nie chciałam by mnie złapał.. Niestety niedługo potem przyciskał mnie do swojego ciała cały szczęśliwy, że mnie dogonił.
J: Możesz mnie puścić? - spytałam spokojnie, byłam na niego zła.. Oszukał mnie!
Li: Jeszcze nie.. - wtulił się we mnie bardziej.. Nie odwzajemniłam jego gestu. - Ej? Co się stało?
J: Nic, a teraz mnie puść. Wracam do domu.. ! - powiedziałam zła, wyrwałam mu się i podjechałam do naszych butów i szybko zmieniłam obuwie. Liam również szybko był obok mnie. Nie odzywałam się do niego. Zabrałam rolki i skierowałam się w stronę domu.
Li: (T.i.) poczekaj! - złapał mnie za rękę..
J: Na co?
Li: Przepraszam.. Nie powinienem był kłamać.. - powiedział smutny
J: Ale dlaczego Ty mnie okłamujesz Liam? Znamy się tylko kilka dni i do tego tak zaczynasz naszą znajomość? Od kłamstw? - wykrzyknęłam
Li: Przepraszam.. Nie wiem dlaczego to zrobiłem.. Chciałem być jak najbliżej ciebie..
J: Wystarczyło powiedzieć, a nie robić coś takiego.. Nienawidzę kłamstwa..
Li: Daj mi jeszcze jedną szanse.. - powiedział błagalnie
J: Ostatnią.. - wyszeptałam z małym uśmiechem, zależało mi na nim. Uśmiechnął sie i skierowaliśmy się do domu.
Li: Mam do Ciebie pytanie.. - powiedział gdy byliśmy pod drzwiami, spojrzałam na niego by kontynuował – Pójdziesz ze mną na kolacje? - zapytał szybko, zaskoczył mnie
J: Yyy.. Pewnie.. - w Liama oczach pojawiły się dziwne iskierki
Li: Przyjadę po ciebie o 20.. - cmoknął mnie w pliczek i odszedł. Weszłam szczęśliwa do domu i cała w skowronkach poszłam do swojego pokoju. Jednak gdy zobaczyłam, że dał mi tylko półtorej godziny przeraziłam się i jak poparzona wskoczyłam do łazienki. Więzłam orzeźwiający prysznic, myjąc przy tym głowę. Wytarłam ciało i wysuszyłam moje brązowe włosy. Ubrałam się w śliczną fioletową sukienkę, pomalowałam się nie a mocno, ale też nie za słabo, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Gdy tylko wygrzebałam z szafy moje szpilki usłyszałam dzwonek do drzwi. Zabrałam szybko torebkę i biegłam na dół potykając się o własne nogi. Nie zdążyłam otworzyć, bo mama już rozmawiała z Liamem. Ze zdenerwowania wygładziłam ubranie i podeszłam do nich. Brunet ubrany był w czarne rurki i koszule. Wyglądał cudownie.
Li: Ślicznie wyglądasz..
J: Dziekuje.. - uśmiechnęłam się, pożegnałam się z mama i wyszliśmy. Droga zajęła nam trochę dłużej niż się spodziewałam, ale w końcu doszliśmy do eleganckiej restauracji. Liam jak prawdziwy dżentelmen wpuścił mnie pierwszą do środka. Lokal był naprawdę elegancki i pewnie tak samo drogi. Usieliśmy do wyznaczonego stolika i dalej rozmawialiśmy. O czym? O wszystkim po kolei.. O najmniej ważnych rzeczach, ważne ze rozmowa się kleiła i było zabawnie. Zjedliśmy pyszny posiłek i wyszliśmy z lokalu dopiero po kilku godzinach, uśmiechy nie schodziły nam z twarzy. Brunet odprowadził mnie do domu, chwile staliśmy przed drzwiami, nie chciałam się zegnać..
J: Może jednak wejdziesz? - spytałam z nadzieją
Li: Nie, dzisiaj nie, ale mam nadzieje, że zobaczę Cie jutro? - uśmiechnął się uroczo
J: Bardzo chętnie.. - odwzajemniłam uśmiech
Li: Wpadnę po Ciebie i pójdziemy do mnie.. - zaplanował
J: Oki, to ja już pójdę.. - widziałam, że chłopak chce mnie pocałować, więc odwróciłam głowę tak by mógł ucałować mój policzek. Liam jednak złapał mnie za podbródek i skierował moja twarz tak by była na wprost jego. Po chwili poczułam jego gorące wargi na moich ustach, w brzuchu grasowało stado motyli a serce waliło tak mocno że miałam wrażenie, ze je słychać. Oderwał się ode mnie, widziałam jednak niezadowolenie związane z tym.
Li: To do jutra.. - szepnął i złożył jeszcze szybki pocałunek na moich ustach i odszedł z szerokim uśmiechem. Odprowadziłam do wzrokiem, chłopak co chwile odwracał się w moją stronę i machał mi radośnie. Cała rozanielona weszłam do domu i ogarnęłam się do spania.. Czułam że to początek czegoś cudownego..
Koniec <3



Licze, że odpowiecie mi na pytania.. :D
Naat



1 komentarz:

  1. Szkoda ze sie teraz skonczyl .. akcja dopiero sie rozkreca no ale ok . A moze teraz z lou :DD

    OdpowiedzUsuń