One Direction i My.. - imaginy

piątek, 26 września 2014

Zamówiony: Nialler.. ;* - część 4

Jest!! Jest kolejna część.. <3 Martyna wciąż ciągne tego imagina dla Ciebie.. Mam nadzieje, że sie nie nudzi  :)
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

J: Wejdź pro.. - urwałam gdy zobaczyłam Nialla bez koszulki ze słodko roztrzepanymi włosami i spodenkach. - A gdzie zgubiłeś koszulkę? - uśmiech nr 5. Wszedł zamykając za sobą drzwi.
N: Hej. Koszulkę.. w pokoju, a ty gdzie masz sukienkę? Wyglądałaś w niej ślicznie.
J: Dziękuje, szkoda że tylko w sukience ślicznie wyglądam. - udałam smutek. Niall wziął moją twarz w swoje dłonie tak bym na niego spojrzała, cały czas powstrzymywałam sie od śmiechu.
N: Nie o to mi chodziło. Zawsze wyglądasz ślicznie. - przytulił mnie, a ja wybuchnęłam śmiechem.
J: Głuptasie, udawałam że mi smutno, wiem co miałeś na myśli. - pocałowałam go w policzek i poszłam usiąść na poduszce, a Niall chwile stał w bezruchu, jakby coś go sparaliżowało. Spojrzał ma mnie, poklepałam miejsce koło siebie, tak by usiadł koło mnie. Uczynił to i patrzył ma mnie z zaciekawieniem w oczach, tak jakbym miała zaraz zniknąć i chciałby zapisać sobie każdy szczegół mojej twarzy w pamięci. Podałam mu kakao i upiliśmy trochę, jak spojrzałam na niego a on na mnie od razu wybuchnęliśmy śmiechem.
J&N: Coś tu masz! - powiedzieliśmy razem.
J: Hahaa! Bardzo fajnie wyglądasz - powiedziałam z on wszystko starł
N: No ty też. Hehhee! - śmiał sie a ja próbowałam zetrzeć te wąsy z bitej śmietany. Gdy wydawało mi sie że już wszystko starłam, on dalej mi sie przyglądał
N: Masz jeszcze śmietankę na twarzy.
J: Gdzie.. ? Chyba już wszystko starłam. - nic nie odpowiedział tylko wyciągnął dłoń w moim kierunku i pogładził kciukiem moje usta. Zrobił to tak delikatnie i namiętnie, że zapadła cisza. Zaczął powoli zbliżać swoją twarz do mojej. Patrzył mi w oczy jakby szukał pozwolenie, a ja już nie mogłam sie powstrzymać, podgryzłam wargę i spojrzałam na jego usta. Znalazł to czego szukał, poczułam delikatne muśnięcie na moich wargach, jakby bał sie że sie rozpadnę. Odsunął sie i oparł o łózko.
N: Przepraszam! Nie powinienem, ale już nie mogłem sie dłużej powstrzymywać. - mówił prawie szeptem
J: Nie przepraszaj, nie masz za co. - wstałam i wzięłam kakao moje i jego i postawiłam je na stolik. Chłopak ze zdziwieniem mi sie przyglądał i już chciał wstać, ale ja w tym samym czasie usiadłam z powrotem i go zatrzymałam.
J: A ty gdzie?
N: Myślałem , że po tym nie chcesz mnie już dzisiaj widzieć. - posmutniał
J: Ojj Niall, ja przecież powiedziałam że nic sie nie stało. - zdecydowałam sie na dość śmiały ruch i usiadłam na jego nogach okrakiem i przodem do niego. Zdezorientowany blondyn nie wiedział co zrobić. - A nawet wręcz przeciwnie. - uśmiechnęłam sie i znowu zaczęłam zerkać na jego usta, a on objął mnie rękoma i patrzał prosto w oczy. Nie wytrzymałam i wpiłam sie w jego usta, czekałam aż odwzajemni. Chłopak chwile był w szoku, a potem to on przejął kontrole nad pocałunkiem i to on go pogłębiał. Włożyłam ręce w jego włosy, lekko zaciskając pięści i przyciągając to bardziej do siebie. Oderwaliśmy sie od siebie dopiero jak zabrakło nam tchu, spojrzeliśmy sobie w oczy
N: Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem!
J: Taak. - powiedziałam z rozmarzeniem - tylko jak to teraz będzie? raptownie cała radość prysła.
N: Z czym?
J: No z nami naszą przyjaźnią, nie chcę cierpieć z uczuciem nieodwzajemnionej miłości.. - powiedziałam i usiadłam na łóżku.
N: Jak to, jak? Będzie wspaniale, ale zaraz ty powiedziałaś nieodwzajemnioną miłości?! Czyli że Ty mnie też kochasz?
J: Miałam Ci to powiedzieć w dzień naszej rozłąki, jak ty wyjedziesz w trasę a ja zacznę studiować. Ale jak chcesz to proszę.. Tak Kocham cie! - usiadł koło mnie i chyba nie dowierzał w to co powiedziałam, bo wyglądał jakby analizował każde moje słowo. Spojrzał na mnie i pocałował z pewnością siebie i uczuciem zwycięstwa, a zarazem namiętnie i delikatnie. Odsunął sie i spojrzał na mnie.
N: Jesteś dla mnie najważniejsza i cieszę sie że nie powiedziałaś mi tego w dzień mojego wyjazdu. Sam byłem idiotą że nie zdradziłem Ci tego pierwszy, zanim zaczęłam karierę. Przez ten cały czas myślałem o Tobie, w każdej dziewczynie jaką poznałem szukałem twoich cech. Zawsze to Ty byłaś w moim sercu! Kocham cie i nawet sobie nie wyobrażasz jak mocno..
J: To co powiedziałeś było piękne. - łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach - Naprawdę już tyle czasu mnie kochasz? Ja ukrywałam to przed tobą już jakiś rok.
N: No to można powiedzieć że tyle czasu co ja.. Więc pozostaje mi tylko jedno. Martyno czy zechcesz zostać tylko i wyłącznie moja?
J: Ależ oczywiście że tak panie Horan! - cmoknęłam go - A co powiemy chłopakom?
N: O nich się nie martw. Oni od razu chcieli, żebyś ze mną zamieszkała w pokoju. Wiedzieli o moich uczuciach do ciebie. - wyszczerzył się - A tak właściwie to kiedy się wyprowadzasz?
...




Skomentujecie?! <3
Naat

3 komentarze: