Jest!! Jest kolejna część.. <3 Martyna wciąż ciągne tego imagina dla Ciebie.. Mam nadzieje, że sie nie nudzi :)
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
J:
Wejdź pro.. -
urwałam gdy zobaczyłam Nialla bez koszulki
ze słodko roztrzepanymi włosami i spodenkach. - A gdzie zgubiłeś
koszulkę? - uśmiech nr 5. Wszedł zamykając za sobą drzwi.
N:
Hej. Koszulkę..
w pokoju, a ty gdzie masz sukienkę? Wyglądałaś w niej ślicznie.
J:
Dziękuje, szkoda że tylko w sukience ślicznie wyglądam. - udałam
smutek. Niall wziął moją twarz w swoje dłonie tak bym na niego
spojrzała, cały czas powstrzymywałam sie od śmiechu.
N:
Nie o to mi chodziło. Zawsze wyglądasz ślicznie. - przytulił
mnie, a ja wybuchnęłam śmiechem.
J:
Głuptasie, udawałam że mi smutno, wiem co miałeś
na myśli. - pocałowałam go w policzek i poszłam usiąść na
poduszce, a Niall chwile stał w bezruchu, jakby coś go
sparaliżowało. Spojrzał ma mnie, poklepałam miejsce koło siebie,
tak by usiadł koło mnie. Uczynił to i patrzył ma mnie z
zaciekawieniem w oczach, tak jakbym miała
zaraz zniknąć i chciałby zapisać sobie każdy szczegół mojej
twarzy w pamięci. Podałam mu kakao i upiliśmy
trochę, jak spojrzałam
na niego a on na mnie od razu wybuchnęliśmy
śmiechem.
J&N:
Coś tu masz! - powiedzieliśmy razem.
J:
Hahaa! Bardzo fajnie wyglądasz - powiedziałam z on wszystko starł
N:
No ty też. Hehhee!
- śmiał
sie a ja próbowałam
zetrzeć te wąsy z bitej śmietany. Gdy wydawało mi sie że już
wszystko starłam, on dalej mi sie przyglądał
N:
Masz jeszcze śmietankę na twarzy.
J:
Gdzie.. ? Chyba już wszystko starłam. - nic nie odpowiedział
tylko
wyciągnął dłoń w moim kierunku i pogładził kciukiem moje usta.
Zrobił to tak delikatnie
i namiętnie, że zapadła cisza. Zaczął powoli zbliżać swoją
twarz do mojej. Patrzył mi w oczy jakby szukał pozwolenie, a ja już
nie mogłam sie powstrzymać, podgryzłam wargę i spojrzałam na
jego usta. Znalazł to czego szukał, poczułam delikatne muśnięcie
na
moich
wargach,
jakby bał sie że sie rozpadnę. Odsunął sie i oparł o łózko.
N:
Przepraszam! Nie powinienem, ale już nie mogłem sie dłużej
powstrzymywać. - mówił prawie szeptem
J:
Nie przepraszaj, nie masz za co. - wstałam i wzięłam
kakao
moje i jego
i postawiłam je na stolik. Chłopak
ze zdziwieniem mi sie przyglądał i już chciał wstać, ale ja w
tym samym czasie usiadłam z
powrotem
i go zatrzymałam.
J:
A ty gdzie?
N:
Myślałem , że po tym nie chcesz mnie już dzisiaj widzieć. -
posmutniał
J:
Ojj Niall, ja przecież powiedziałam że nic sie nie stało. -
zdecydowałam sie na dość śmiały ruch i usiadłam na jego nogach
okrakiem i przodem do niego. Zdezorientowany blondyn nie wiedział co
zrobić. - A nawet wręcz przeciwnie. - uśmiechnęłam sie i znowu
zaczęłam zerkać na jego usta, a on objął
mnie rękoma i patrzał prosto w oczy. Nie wytrzymałam i wpiłam sie
w jego usta, czekałam aż odwzajemni. Chłopak chwile był w szoku,
a potem to on przejął kontrole nad pocałunkiem i to on go
pogłębiał. Włożyłam
ręce w jego
włosy,
lekko zaciskając pięści i
przyciągając to bardziej do siebie. Oderwaliśmy sie od siebie
dopiero jak zabrakło nam tchu, spojrzeliśmy
sobie w oczy
N:
Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem!
J:
Taak. - powiedziałam z rozmarzeniem - tylko jak to teraz będzie?
raptownie cała radość prysła.
N:
Z czym?
J:
No z nami naszą przyjaźnią, nie chcę cierpieć z uczuciem
nieodwzajemnionej miłości..
- powiedziałam i usiadłam na łóżku.
N:
Jak to, jak? Będzie wspaniale,
ale zaraz ty powiedziałaś nieodwzajemnioną miłości?!
Czyli że Ty
mnie też kochasz?
J:
Miałam Ci
to powiedzieć w dzień naszej rozłąki, jak ty wyjedziesz w trasę
a ja zacznę studiować. Ale jak chcesz to proszę..
Tak Kocham cie! - usiadł koło mnie
i
chyba nie dowierzał w to co powiedziałam, bo wyglądał jakby
analizował każde moje słowo. Spojrzał na mnie i pocałował z
pewnością siebie i uczuciem zwycięstwa, a zarazem namiętnie
i delikatnie. Odsunął sie i spojrzał na mnie.
N:
Jesteś dla mnie najważniejsza i cieszę sie że
nie powiedziałaś mi tego w dzień mojego wyjazdu. Sam byłem idiotą
że
nie zdradziłem
Ci
tego pierwszy, zanim zaczęłam
karierę. Przez ten cały czas myślałem o Tobie, w każdej
dziewczynie jaką poznałem szukałem twoich cech. Zawsze to Ty
byłaś w moim sercu! Kocham cie i nawet sobie nie wyobrażasz jak
mocno..
J:
To co powiedziałeś było piękne. - łzy szczęścia spłynęły mi
po policzkach - Naprawdę
już tyle czasu
mnie kochasz? Ja ukrywałam to przed tobą już jakiś rok.
N:
No to można powiedzieć że
tyle czasu co ja.. Więc pozostaje mi tylko jedno. Martyno
czy zechcesz zostać tylko i wyłącznie moja?
J:
Ależ oczywiście że tak panie Horan! - cmoknęłam go - A co
powiemy chłopakom?
N:
O nich się nie martw. Oni od razu chcieli, żebyś ze mną
zamieszkała w pokoju. Wiedzieli o moich uczuciach do ciebie. -
wyszczerzył się - A
tak właściwie to kiedy się wyprowadzasz?
...
Skomentujecie?! <3
Naat
Świetny, wspaniały popłakałam się. To takie słodkie <3
OdpowiedzUsuńSuper ;) next ;)
OdpowiedzUsuńNexttttttt <3333 !!!!!
OdpowiedzUsuń