One Direction i My.. - imaginy

sobota, 13 września 2014

Niall Horan urodzinki

                                                Niall Horan urodzinki    
Siedziałam właśnie na kanapie i liczyłam ile długów już sobie narobiłam. Po przeliczeniu wychodzi że mam do zapłaty 7 tysięcy 320 złotych właścicielowi mieszkania, tylko skąd ja mam tyle wziąć prace mam nisko płatną, że wystarcza zaledwie na jedzenie i niektóre rachunki,staram się zostawać nadgodziny, ale to i tak nie wiele daje.Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi, niechętnie wstałam i do nich podeszłam, to co było za drzwiami przeraziło mnie, otóż stał w nich nie kto inny jak Niall Horan właściciel tego bloku
-Tak?
- Przyszedłem tu w sprawie zapłaty- automatycznie pobladłam
- Proszę wejść-weszliśmy do salonu- przykro mi ale ja nie mam tych pieniędzy, pracuję od świtu do nocy, a ledwo wystarcza mi na przeżycie, za nową lepiej płatną pracą, oglądam się cały czas, ale nic się nie nadaje....może mi pan dać jeszcze trochę czasu?
-Czekam już ponad pół roku, a pani zapłaciła tylko 2 tysiące....
-Niech mi pan mówi (T.I), prze to pani czuję się stara
-Niall-podał mi rękę którą szybko uścisnęłam-A więc (T.I) sprawa jest już w toku.....w najbliższych dniach powinno przyjść do ciebie pismo, że jeśli nie zapłacisz przyjdzie do ciebie komornik...
-Ale ja nie mam pieniędzy.....
-A może umiesz od kogoś pożyczyć chociaż część tej kwoty?
-Nie...rodzice zginęli w wypadku, siostra ma dopiero 14 lat, a brat...brat jest ćpunem.....nienawidzę go za to co mi zrobił.....
-Och...przykro mi, a jako kto pracujesz?
-Fryzjerka....
-Och...niestety nie mogę ci pomóc
-A może mogę jakoś inaczej spłacić dług... nie wiem na przykład posprzątać, cokolwiek...proszę...ja nie dam rady, teraz na raz zapłacić tyle pieniędzy....
-Ile zarabiasz?-przerwał mi
-1600 zł-powiedziałam cicho
-To wystarczająco-stwierdził-powinno ci wystarczyć na comiesięczne zapłaty za mieszkanie
-No właśnie powinno....mój brat ma długi za narkotyki... i ja je spłacałam....spłacam...już od 2 lat
-Ale problemy finansowe masz dopiero od pół roku....czegoś nie rozumiem
-Bo przez jakiś rok jakoś wiązałam koniec z końcem, ale później zamknęli ten salon i zostałam na lodzie , a jakoś musiałam mu pomóc....w końcu to mój brat...musiałam....musiałam puszczać się z tym pieprzonym dilerem....przez 3 miesiące, chyba z 4 razy, później chciałam się zabić, i miesiąc przeleżałam w szpitalu, mój brat się odczepił na jakieś 3 miesiące, a po nich znów żądał kasy, której nie mam-ostatnie 3 słowa wyszeptałam, a łzy sama nie wiem kiedy zaczęły mi spływać..
-Och...nie wiedziałem

Siedziałam właśnie z Niallem na kanapie i oglądaliśmy jakiś film, przez te ostatnie dwa tygodnie pomógł mi...znalazł lepiej płatnął pracę, i przesunął termin spłaty, ale to i tak mało dało, bo długi brata się powiększyły
-Wiesz Niall ja chyba się wyprowadzę-stwierdziłam
-Dlaczego? -Spytał
-Bo mam mało kasy....wyprowadzę się do tańszego mieszkania....albo wyjadę-powiedziałam nie patrząc na niego
-Wyjedziesz?-spytał zdezorientowany
-Tak z kraju
-Dokąd?
-Do Irlandii, mam tam babcię..
-Nie, nie wyjeżdżaj
-Na razie nie zdecydowałam, ale mam mało kasy.... to się nie sprawdzi, w najbliższym czasie się wyprowadzę, a pieniądze będę ci przesyłać w ratach....-przerwał mi
-Ale nie musisz wyjeżdżać, możesz zamieszkać u mnie-Powiedział prosząco
-Nie....nie będę ci się narzucać.....tak w ogóle co ci tak zależy żebym została-utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy...on jest jakby bezwstydny.... zbyt odważny...i ma takie dziwne spojrzenie
-Ależ nie będziesz-powiedział szybko
-Tak, bo nie będę mieć kasy żeby ci oddawać, za utrzymanie się...-przerwał mi
-Możesz płacić inaczej...-mruknął seksownie a jego ręka powędrowała na moje udo....czy ja dobrze myślę?
-Czy ty masz na myśli?-znów mi przerwał
-Tak właśnie to-zaczął składać pocałunki na mojej szyi
-I że niby jak ty to sobie wyobrażasz?- odepchnęłam go od siebie
- no normalnie, przybliżył się do mnie
-I że niby co muszę się z tobą przespać kilkanaście razy żeby spłacić dług?
-No mniej więcej
-Ile razy?-zapytałam przygnębiona
-7, ale jeśli będziesz chciała więcej to okej-uśmiechnął się cwaniacko
-Ughh.....ile mam czasu na decyzję?-zapytałam zrezygnowana...z jednej strony, jest cholernie przystojny a z drugiej nie chcę tego robić dla długów (choć już wcześniej to robiłam) ale tylko dlatego że nie miałam wyboru....teraz też nie mam, a najgorsze jest to że zaczynam coś czuć do Nialla, i to może się jeszcze pogłębić, a tego nie chcę.....chyba
-5 sekund.....5.....4....3...2....1 i?
-Może to głupie z mojej strony ale....
__________________________________________
A więc mamy urodzinki Nialla
i urodzinowy rozdział Awww! Liczę na komy!!
                                CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

1 komentarz: