Hejka :* Martyna oto dla Ciebie kolejna część zamówienia.. <3
NIaller <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
N:
Bo nią jesteś.. -
po czym wyszedł z pokoju zostawiając mnie ze swoimi
myślami. Zaczęłam grzebać w swojej torbie, wyciągnęłam z niej
jeansowe rurki i koszulkę
z napisem: " I <3 IRISH BOY !", na samą myśl o tym
chłopaku szeroko sie uśmiechnęłam.
Poszłam do łazienki, a tam standard,
czyli szybki bardzo orzeźwiający prysznic, zmyłam resztki makijażu
i pomalowałam tylko rzęsy, włosy spięłam
w koka. Zajęło mi to jakieś 30 minut, ubrałam
sie i wyszłam. Zeszłam na dół i oczywiście ja mądra nie
spytałam Nialla gdzie jest kuchnia. Wpadłam na
pomysł, głupi pomysł, ale za to śmieszny. Wyjęłam telefon z
kieszeni i napisałam
wiadomość
do Niallera.
"
Hej, stało się coś strasznego, czekam przy schodach. Martyna <3
xx "
Wysłałam
i nawet nie zdążyłam usiąść na schody, bo blondyn już stał
przede mną z poważną i przestraszoną miną.
N:
Co się stało?
J:
Nie uwierzysz! - krzyknęłam - Nie
wiem jak dojść do kuchni, bo nawet nie zapytałam cie czy mnie
oprowadzisz
i
pokarzesz gdzie co jest.. - zaśmiałam sie cicho. Niall spojrzał na
mnie z ulgą.
N:
Chcesz żebym zawału dostał? Chodź oprowadzę
cie i więcej mnie tak nie strasz!
J:
Dobrze, przepraszam, ale przyznaj że pomysł śmieszny.
N:
Tak, to ci się udało. - wybuchnęliśmy śmiechem.
Pokazał mi cały dom i poszliśmy do kuchni jeść
tosty zrobione przez chłopaka. Potem udaliśmy sie do salony gdzie
siedziała, ale doszły
trzy dziewczyny.
N:
Martyna
poznaj Sophie,
dziewczynę
Liama. - wskazał na piękną dziewczynę
w brązowych
włosach,
która siedziała obok Li. - Soph
to jest Martyna,
moja przyjaciółka.
Z:
Martyna
a teraz poznaj moją, Perrie! - odezwał sie
Zayn
Lou:
A teraz moją Eleonor ! - powiedział susząc swoje ząbki.
J:
Cześć, miło mi was poznać. Jestem Martyna!
- podałam każdej dziewczynie dłoń, a one z takim samym uśmiechem
co ja uścisnęły i wypowiedziały jeszcze raz swoje imiona.
Wieczór
minął nam na oglądaniu jakiś filmów, nawet nie wiem jakich, bo
albo się śmieliśmy albo patrzałam
na Nialla. Chłopaki sie rozeszli do swoich pokoi z dziewczynami, a
ja i blondyn zostaliśmy
jeszcze w salonie. Chwile siedzieliśmy w ciszy aż w końcu sie
odezwał,
N:
Fajną masz koszulkę!
J:
Coo?!
- spojrzałam na nią
- Aaa.. no tak, heh - lekko sie zarumieniłam i chciałam odwrócić
głowę
ale mi nie wyszło.
N:
Naprawdę
jesteś urocza, a jeszcze bardziej gdy sie rumienisz.. -
pokazał swoje ząbki
J:
Oj przestań już.. bo będę
czerwona cały czas!
N:
Ale mi to nie przeszkadza..
J:
Dziękuje.
- cmoknęłam jego policzek - Idę
coś zjeść. - fakt
faktem było już po północy, ale nie przeszkadzało mi to.
Spojrzałam na niego, a ON miał rumieńce na twarzy, lekko sie
zaśmiałam i ruszyłam do kuchni. Miło jest
widzieć, że osoba na której Ci
zależy tak reaguje pod wpływem twojego zachowania. Zrobiłam sobie
kanapki.. Taa sobie!
Było ich chyba z 10, bo wiedziałam że Horan też sie do nich
dopadnie. Zaniosłam do salonu o zastałam tam leżącego na kanapie
blondyna, na mój widok od razu usiadł
i sięgnął
po kanapkę.
J:
Skąd ja to wiedziałam!?
N:
Ale co wiedziałaś?
J:
Nic, nic.. Znam sie na tyle że wiedziałam, że będziesz pragnął
moich kanapek. - zaśmiałam sie
N:
Nie bardziej niż ciebie. - szepnął tak bym nie usłyszała, ale i
tak obiło mi sie to o uszy. Jednak nie wiedziałam jak na to
zareagować, czy powiedzieć mu co do niego czuje, czy poczekać
jakiś czas. Zachowałam sie tak jakbym niczego nie usłyszała
i
zajadałam kanapki.
J:
Wiem, w zamian chcę jutro śniadanie!
N:
Dla ciebie wszystko,
a teraz chodź pooglądamy i poleżymy. - położył
sie tak jak wcześniej, a ja usiadłam na fotelu.
N:
A co ty zrobiłaś?
- powiedział wielce oburzony
J:
Hmm.. no pomyślmy.. Usiadłam na fotelu - powiedziałam z wielkim
zamyśleniem.
N:
No właśnie widzę,
a ja powiedziałem POLEŻYMY!
-
podkreślił ostatnie słowo
J:
Super ! To gdzie mam sie położyć? - wstałam z miejsca
N:
No jak to gdzie? Tutaj! - poklepał swoją klatkę piersiową o
brzuch,
co oznaczało że mam sie na niego położyć.
J:
Alee..
N:
Nie marudź. - pociągnął mnie za rękę
tak że wylądowałam na nim i już nie miałam wyjścia. Musiałam
na nim leżeć, bo mnie strasznie mocno do siebie przytulił.
Położyłam
głowę
na jego torsie
i przymknęłam oczy. Leżeliśmy tak kilkanaście minut, a on dalej
trzymał mnie w żelaznym
uścisku...
...
Komentujemy Misiaki.. <3<3 !!!!
Naat
Super ;) next jak naj szybciej 😄😄😄
OdpowiedzUsuńBoskiiii !! <333
OdpowiedzUsuńPiękny ;) . Takie słodkie to jest <3 :* SZYBKOO NEXXT !! <3
OdpowiedzUsuń