Kilka ogłoszeń parafialnych ! :D
Ok, a więc teraz dodaje +18 z Louisem.. :D mam nadzieje że sie spodoba i oczywiscie czytacie na własną odpowiedzialność.. :D A tak dla przypomnienia, to moglibyście zagłosować w ankiecie.. ? To dla was jedno klikniecie trwające sekundę lub dwie, a ja jestem HAPPY , że są nowe głosy.. :D Zachęcam również do komentowania.. :D !!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Postanowiłam
w końcu wyrwać sie z tej monotonii i wybieram sie na balety. Razem
z moją przyjaciółką idziemy do najlepszego klubu, jaki jest tylko
w Londynie. Ciągła nauka, dom, a nawet praca sprawiają że
zaczynam popadać w monotonie. A myślałam że tylko dorosłych
ludzi to dopada. Mam dopiero 18 lat, a czuje sie jak starsza kobieta
mająca na głowie masę obowiązków. Pewnie zastanawia was to co w
takim razie robią moi rodzice. Oni pracują.. Caaallyyyy czas..
Musze zajmować sie moim młodszym braciszkiem, przez co nie mam
czasu na zabawę. Ale dzisiejszy wieczór jest tylko dla mnie. Ubrana
jestem w obcisłą czerwoną sukienkę, która idealnie uwydatnia
moje młode kobiece ciało. Włosy rozstawiam rozpuszczone i
pomalowałam sie mocniej niż zwykle. Na ustach obowiązkowo
czerwono-krwista szminka. Spryskałam sie ulubionymi perfumami i
spakowałam moją małą torebeczkę. Wzięłam do reki wysokie
szpilki i wyszłam z pokoju. W salonie bawił sie Max, mój
braciszek, swoimi zabawkami. Podeszłam do niego i pocałowałam na
pożegnanie. Dzisiaj zostawał z naszą ciocią.. To daleka ciocia,
prawie bez żadnego pokrewieństwa. Usłyszałam klakson i wyjrzałam
przez okno w ganku. Moja bff już podjechała. Założyłam szybko
szpilki i skórzaną kurtkę i wyszłam. Wsiadłam, przywitałam sie
Martyną i odjechałyśmy. Po kilku minutach drogi byliśmy na
parkingu. Poszliśmy w stronę klubu i wkręciłyśmy sie na imprezę.
Od razu zamówiłyśmy sobie po kolorowym drinku. Usiadłyśmy przy
barze i obserwowałyśmy wszystkich dookoła. Pijąc swojego drinka
zauważyłam że po drugiej stronie klubu przygląda mi sie jakiś
brunet. Na oko 19 może 20 lat. Uśmiechnęłam sie pod nosem i
odwróciłam w stronę przyjaciółki. Spodobało mi sie to w jaki
sposób na mnie patrzył. Chwilkę rozmawiałam z Martyną i
poszłyśmy na parkiet. Martyna jak zwykle dała popis swoimi
niesamowitymi ruchami. Każdy chłopak dookoła na nią zerkał z
pożądaniem w oczach. Sama gorsza nie byłam. Chłopaki lgnęli do
nas jak ćmy do światła. Nie jeden dostał od nas z łokcia w
brzuch za to że za blisko podszedł. Po kilku piosenkach wróciłyśmy
do baru po kolejny napój. Otrzymałyśmy zamówienie i poszłyśmy
usiąść na wygodne kanapy. W ten sposób wypiłyśmy kolejne pięć,
a może więcej. Nie wiem, po 7 przestałam liczyć. Ale jeszcze
dobrze sie trzymałyśmy. Znów zawładnęłyśmy parkietem.
Zauważyłam tego chłopaka co kilka godzin wcześniej. Podchodził
coraz bliżej, aż w końcu tańczył razem ze mną. Nie
przeszkadzała mi jego obecność, a wręcz przeciwnie. Przetańczyłam
z nim kolejne dwie godziny. Podeszliśmy do baru i chłopak zamówił
po kolorowym trunku dla naszej dwójki.
Ch:
Jestem Louis. - uśmiechnął sie
J: (T.i.).. - upiłam łyk alkoholu
L:
Świetnie sie poruszasz na parkiecie..
J:
Dzięki.. ty też dobrze tańczysz. - zaśmiał sie. Dopiliśmy
drinki i wróciliśmy na środek sali. Chwile rozglądałam sie za
moją bff ale nigdzie nie mogłam jej wypatrzyć. Oddalam sie muzyce
i zaczęłam porusza sie w jej rytmie. Louis trzymał sie
niesamowicie blisko mnie. Tak że nasze ciała sie o siebie co jakiś
czas ocierały. Gdy spoglądałam w jego oczy widziałam w nich coraz
większe pożądanie. Nagle Dj pościł wolną piosenkę. Chciałam
wrócić do baru, ale Louis mnie zatrzymał i przyciągnął do
siebie.
L:
Nie uciekaj mała.. - położył dłonie na mojej talii z ogromnym
uśmiechem. Zbliżyłam sie do jego ucha, położyłam jedną dłoń
na jego karku, a druga na kroczy chłopaka i zacisnęłam. Chłopak
wydał z siebie cichy jęk.
J:
Mała to jest twoja pała Lou. - zaśmiałam sie i moje obie dłonie
już oplecione były wokół jego szyi i ułożyłam głowę na jego
ramieniu. Chłopak sie zaśmiał i przycisnął mnie bardziej do
siebie. Zamknęłam oczy i czułam jak mi sie w głowie kołuje.
Byłam już niezłe pijana. Po kilku sekundach poczułam drobne
pocałunki na mojej szyi. Podniosłam powoli głowę i spojrzałam na
chłopaka. Przez chwile patrzałam w jego oczy, ale później mój
wzrok padł na jego usta. Zbliżyłam sie do nich delikatnie, a
brunet zmniejszył miedzy nami odległość do zera. Całował mnie
namiętnie i z pożądaniem. Włożyłam dłonie w jego włosy i
zacisnęłam pieści. Podobało mi sie. Pocałunek stawał sie coraz
bardziej wygłodniały. Louis oderwał sie ode mnie i złapał za
nadgarstek. Pociągnął mnie w stronę wyjścia. Nie opierałam sie.
Szybko znaleźliśmy sie w jego aucie i ruszyliśmy. Brunet co chwile
na mnie spoglądał i sie uśmiechał. Odwzajemniałam gesty.
Wyciągnęłam z torebki telefon i napisałam do Martyny że mnie już
w klubie nie ma.. Po niespełna 10 minutach byliśmy pod domem.
Pewnie Louisa. Wysiedliśmy i szliśmy w stronę drzwi wejściowych.
Chłopak w tym czasie trzymał moją dłoń. Gdy tylko zamknęły sie
za nami drzwi, Loui przywarł do mnie swoimi ustami. Oddalam
pocałunek, poczułam jak chłopak łapie mnie za pośladki i podnosi
do góry. Oplotłam nogi wokół jego bioder i całowałam go dalej.
Chwile później leżałam na miękkim łóżku, a chłopak był nade
mną. Całował moją szyje, kilka razy przyssał sie do niej,
zostawiając pewnie po sobie malinki. Błądziłam rękoma po jego
plecach, podciągając w tym czasie jego koszulkę. Chwile później
leżała ona gdzieś na podłodze. Brunet znalazł zamek od mojej
sukienki i również szybko sie jej pozbył. Zdjął z siebie spodnie
i zostaliśmy w samej bieliźnie. Lou całował moją szyje i dekolt,
przeszkadzał mu jednak mój stanik, w błyskawicznym tempie pozbył
sie go i zaczął pieścić moje pieści. Masował i obcałowywał
je. Moje sutki zaczynały robić sie sterczące i twarde, a gdy
chłopak to wyczuł zaczął je delikatnie nadgryzać i drażnić
językiem. Wrócił do ust i wepchnął mi do buzi swój język.
Toczyły one ze sobą zaciętą walkę. Odwróciłam nas tak że to
Louis był pode mną. Usiadłam na nim okrakiem. Całowałam
jego szyje, kości policzkowe, usta i zeszłam niżej. Wyprostowałam
sie i zaczęłam
jeździć
ręką
po jego wyrzeźbionym
torsie. Chciałam
zbadać
oczami i dotykiem każdy
szczegół
jego ciała.
Po chwili jednak zaczęłam
go całować.
Biodrami zaczynałam
delikatnie poruszać
do przodu i do tyłu
jak i na boki. Chłopak
zaczął
lekko wzdychać,
przez cienki materiał
naszych majtek czułam
wybrzuszenie pod sobą.
Brunet nie wytrzymał
i z powrotem leżałam
pod nim. Zdjął
ze mnie koronkowe majteczki i zaczął
pieścić
te okolice. Najpierw delikatnie ręką,
potem dołączył
do tego jeszcze język.
To było
coś
wspaniałego.
Po kilku minutowej pieszczocie włożył
we mnie dwa palce. Jęknęłam
z rozkoszy, chłopak
poruszał
nimi powoli, ale z czasem zaczął
coraz szybciej i głębiej
je wkładać,
natrafiając
na mój
punkt G. Mój
oddech znacznie przyspieszył.
Czułam
że
długo
nie wytrzymam..
J:
Prze-przestań..
- wysapałam,
ale nie posłuchał
mnie. Tylko jeszcze dołożył
trzeci palec i bardziej przyspieszy. Nagle poczułam
ogromny przypływ
przyjemności,
rozkoszy i gorąca.
Wygięłam
sie w łuk
i ciężko
oddychałam.
Louis doprowadził
mnie do tego stanu. Pochylił
sie nade mną
i złączył
nasze wargi. Uspokoiłam
sie trochę
i odwróciłam
nas. Lou ułożył
sie wygodnie, a ja złączyłam
z powrotem nasze usta. Całując
go, ręką
odnalazłam
jego przyjaciela. Pocierałam
go, głaskałam
i masowałam.
Lou zaczynał
pojękiwać
mi w usta. Oderwałam
sie od niego i zjechałam
niżej.
Na początku
tylko działałam
ręka,
ale po chwili włożyłam
główkę
jego członka
do buzi. Językiem
krążyłam
dookoła
niej kołeczka.
Ręką
wykonywałam
w tym czasie ruchy wzdłuż
jego dość
sporej męskości.
Zaczęłam
wkładać
go sobie coraz głębiej
do ust. Aż
w końcu
włożyłam
całego.
Było
ciężko,
ale dałam
rade. Zaczęłam
energicznie poruszać
głowa
do przodu i do tyłu,
by sprawić
chłopakowi
jak najwięcej
przyjemności.
Słyszałam
jak sapie, a jego członek
zaczynał
coraz mocniej drzeć.
Po kilku kolejnych ruchach poczułam
w buzi gorący
płyn.
Louis głośno
oddychał.
Kolejny raz złączyłam
nasze wargi i znów
zaczęliśmy
wojnę
w naszych ustach. Chłopak
znajdował
sie pode mną.
Klęczałam
nad nim okrakiem.
Brunet podniósł
sie do pozycji siedzącej.
Czułam
jak jego członek
ociera sie o moją
kobiecość.
Nie wytrzymałam
i usiadłam
na nim. Powoli zagłębiał
sie we mnie coraz bardziej. Poruszałam
sie w każda
możliwą
stronę
dając
nam tym samym mnóstwo
przyjemności.
Oboje głośno
oddychaliśmy
i chcieliśmy
coraz więcej
i więcej.
Lou nie wychodząc
ze mnie wstał
i posadził
na komodzie. Sięgała
ona do wysokości
jego bioder. Zaczął
szybko wchodzić
w
mnie i wychodzić.
Co jakiś
czas składał
na moich
ustach
krótkie
pocałunki.
Wzdychałam
coraz bardziej. Czułam
że
długo
już
nie wytrzymam i Louis chyba też
bo przyspieszył
jeszcze bardziej. Oplotłam
do nogami by zagłębiał
sie we mnie jeszcze mocniej.
J:
Lou.. Mocniej.. - wysapałam.
Chłopak
z uśmiechem
na twarzy wykonał
moją
prośbę
i wchodził
jeszcze głębiej
i mocniej. Za każdym
razem uderzał
w najczulszy punkt. Kilka pchnięć
później
znów
poczułam
ogromna przyjemność
powiązaną
z falą
gorąca.
Chłopak
w tym samym momencie doszedł
co ja.. Nasze
soki sie ze sobą
zmieszały.
Wykonał
jeszcze kilki powolnych ruchów
we mnie i przeniósł
nas na łóżko.
Dopiero gdy mnie położył
delikatnie ze mnie wyszedł
i położył
sie obok mnie. Okryłam
nas kołdrą
i odwróciłam
sie w stronę
bruneta. Patrzał
prosto w moje oczy z uroczym uśmiechem.
Przysunął
sie do mnie i przytulił
mnie.
L:
Jesteś
cudowna.. - poczułam
mokry pocałunek
na szyi i jego rozpalone ciało
przy sobie. Wtuliłam
sie w niego i odpłynęliśmy
w krainę
snu.
...Kolejna część jutro.. :D
Naat
dziękuję za +18 :*
OdpowiedzUsuńjestem załamana że takie rzeczy czytam ale nie mogę się temu oprzeć :*
zapraszam do mnie http:me-and-she-harrystyles.blogspot.com