One Direction i My.. - imaginy

sobota, 4 kwietnia 2015

Zayn. ~ End of the friends?! - część 8

Witajcie!!
A więc tak!! Życze wam spełnienia marzeń, smacznego jajeczka, mokrego dyngysa, śmiechów, miłego czasu z rodziną!! I czego sobie zażyczycie!!!
***
To jest przed ostatnia część!!~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Z: Nie mogłem patrzeć jak uśmiechasz sie do Louisa, zżerała mnie wściekłość jak przyszłaś i powiedziałaś, że będziesz z nim spać.. Odechciało mi sie wszystkiego.. - mówił łamiącym głosem.
J: To dlaczego tak zrobiłeś?! Dlaczego postąpiłeś jak skończony idiota? Dlaczego to zakończyłeś? - tym razem on sie ode mnie odsunął.
Z: Nie wiem, naprawdę nie wiem.. Proszę Cie zapomnij o wszystkim.. - poprosił.
J: Myślisz że dam rade?
- starłam łzy z policzków.
Z: Wiem, że możesz to zrobić..
J: Cierpiałam przez Ciebie.. Nie chce znów tego przeżywać.. - uśmiechnęłam sie delikatnie, chłopak błyskawicznie przytulił mnie do siebie, robił to tak mocno że traciłam oddech. - Zayn.. - nic, zero reakcji - ..Zayn nie mogę oddychać.. - mówiłam z trudem, Malik poluźnił uścisk, ale nie oderwał sie ode mnie.
Z: Kocham Cie.. - powiedział w pewnym momencie. Zamurowało mnie, nie wiem czy mówił na serio, czy to ta nasza przyjacielska miłość. Spojrzałam niepewnie w jego oczy, dosłownie nie wiedziałam co mam myśleć.
J: Co? - zapytałam zdziwiona, Zayn nie odpowiedział mi, tylko zbliżył sie do moich ust i muskał je delikatnie, byłam przerażona, zaskoczona i moje ciało zastygło. Sparaliżowało mnie i nie mogłam sie ruszyć, ani odwzajemnić, ani zaprzestać temu. Odsunął sie ode mnie i patrzał prosto w moje oczy. - Zayn nie możemy.. - wyszeptałam.
Z: Ja wiem, że czujesz coś do Louisa, że mnie nie kochasz, ale chciałem spróbować. - wyznał, a to daje mi odpowiedź na wszystkie moje wcześniejsze pytania.
J: Pamiętasz jak obiecaliśmy, że będziemy zawsze razem? - chłopak pokiwał głową na 'tak' - Będziemy Zayn, ale nie w ten sposób.. Ja Ciebie też kocham, zawsze Cie kochałam i zawsze będę, ale to nie taka miłość.. - chłopak uśmiechnął sie lekko.
Z: Ciesze sie że cie mam.. - znów sie do mnie przytulił, wiedziałam że będzie już miedzy nami dobrze, że te wszystkie złości znikną i już nigdy nie wrócą.. Po pewnym czasie leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy jak za dawnych lat, nic sie nie liczyło, tylko to co jest teraz. Nie wiem jak to sie stało, ale nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam wtulona w przyjaciela, to jego ciepło musiało sie do tego przyczynić. Obudziłam sie w środku nocy, dalej Zayn przyciskał mnie do swojego ciała, mimowolnie uśmiechnęłam sie. Udało mi sie wyplątać z jego ramion i całując go ostrożnie w policzek wyszłam z jego sypialni. Powędrowałam do łazienki w Louisa sypialni, wzięłam szybki prysznic i ubrałam jakiś t-shirt i spodenki Sztormlina. Bardzo cicho wślizgnęłam sie pod jego pościel i wtuliłam sie w niego. Chłopak szybko przytulił mnie do siebie.
Lou: Już wszystko dobrze? - spytał zaspany.
J: Tak, przepraszam nie chciałam cie obudzić.. - wtuliłam sie mocniej.
Lou: Nic sie nie stało, ale myślałem że będziesz dzisiaj z Zaynem. - wyczułam taki jakby smutek w jego głosie.
J: Powiedz, że ty zazdrosny nie jesteś.. - nie chciałam by to w nim było, nie może tak być!
Lou: Niee, chyba nie.. Porozmawiamy jutro, spij już.. - poczułam jego usta na swoim czole. Nie odpowiedziałam mu, teraz czułam sie, tak jakbym traciła ich obu. Ranek przyszedł bardzo szybko, ale tylko dla mnie. Wyszłam z łóżka, Louis jak i reszta jeszcze spali, ale nie traciłam czasu. Przebrałam sie szybko w swoje rzeczy, zabrałam wszystko co należało do mnie i wyszłam z ich domu. Przebiegłam przez ulice i już byłam u siebie, zamknęłam drzwi frontowe, a potem od swojego pokoju. Musiałam wiele spraw przemyśleć, i nie mam zamiaru sie dzisiaj z nikim widzieć. Przeleżałam na łóżku cały dzień, nie odbierałam telefonów, nie odpisywałam na SMS.. A komórka robiła sie gorąca od nadmiernego dzwonienia, Zayn z Louisem nie dawali za wygraną. Pod wieczór nawet zaczęli dobijać sie do mojego domu, czemu nie mogą dać mi dzisiaj spokoju?! Zeszłam na dół i usiadłam przy drzwiach.
Z: (T.i.)!! Wiem, że jesteś w domu!! - walił w drzwi.
Lou: Otwórz, albo wejdziemy siłą!! - byli tam oboje. Nie odzywałam sie, miałam ochotę zniknąć. Podniosłam sie z podłogi i poszłam do kuchni, nalałam sobie wody i przez drzwi w kuchni wyszłam na ogród. Szybko zalazłam sie w moim starym domku na drzewie i modliłam sie by oni mnie nie znaleźli. Leżałam na rozłożonym kocyku i wpatrywałam sie we wszystkie obrazki, zdjęcia przyczepione do sufitu. Pamiętam jak to wszystko robiliśmy z Zaynem, często tu w dzieciństwie przesiedzieliśmy. Zayn zawsze miał talent, zazdrościłam mu tego, ale cieszyłam sie że jest ciągle przy mnie.
Z: (T.i.)!!! - usłyszałam jego krzyk. Nie zareagowałam, przekręciłam sie na bok i zamknęłam oczy. - Louis, chyba wiem gdzie może być.. - wiedziałam, że zaraz tu będą, ale nie chciałam uciekać. Może jak zobaczą że śpię to mnie zostawią w spokoju. Słyszałam ich każdy krok po drabinie, a potem jak siadają na przeciwko mnie. Usilnie starałam sie nie otwierać oczy.
Lou: I co zrobimy? - szepnął, czułam sie dziwnie.
Z: Nie wiem, może jakoś wyciągniemy stąd i zaniesiemy do domu?
Lou: Jej mama nas zabije.. (T.i.) przez nas cierpi, a zna mnie jakiś tydzień.. - słyszałam smutek w jego głosie.
Z: Lou, chyba musimy porozmawiać.. - co on wyprawia?!
Lou: O czym? - był zaskoczony.
Z: O (T.i.).. Pamiętasz jak wam opowiadałem o niej?! - tu była chwila przerwy - Kocham ją, ale wiem, że ona nie kocha mnie. - bolało, nie tylko Zayna, mnie też
Lou: Czemu mi to mówisz?
Z: Bo wiem, że Ty dla niej coś znaczysz..
Lou: Mówisz? - teraz sie ucieszył
Z: Tak Lou i jeśli ja zranisz, to nie będę brał pod uwagę tego, że sie przyjaźnimy.. Nakopie Ci tak że do końca życia nie będziesz mógł siedzieć, rozumiesz?! - Zayn był stanowczy i pewny swoich słów.
Lou: Nie masz sie czego obawiać. - brunet zapewnił przyjaciela. - Dobra jak ją wyniesiemy?
Z: Może obudzimy? - było mi o wiele lepiej, wiedziałam ze nie będą sie kłócić o mnie wiec mogłam być szczęśliwa. Nie jestem gotowa by tak szybko być oficjalnie dziewczyną Louisa, ale myślę że będzie dążył do tego. - Mała.. - poczułam jak mną delikatnie szturcha. Otworzyłam powoli oczy i podniosłam sie do pozycji siedzącej, przetarłam oczy i spojrzałam na nich.
J: Co wy tu robicie? - zapytałam by to wszystko było wiarygodne.
Lou: Szukamy Cie, cały dzień dzwoniliśmy, potem mało brakowało i wyważylibyśmy drzwi, ale Zayn miał klucz. - wyjaśnił z przejęciem.
Z: Martwiłem sie.. - spojrzał na mnie ze smutkiem, uśmiechnęłam sie i wyszliśmy z domku.
J: Przepraszam, musiałam pobyć sama, przemyśleć kilka spraw.. - usiedliśmy w salonie.
Lou: To pewnie przez nas.. - przyznał
J: W pewnym sensie.. Nie chciałabym być waszym powodem do kłótni. - popatrzałam na każdego z nich.
Z: Nie będziesz.. - powiedział cicho.
Lou: Nigdy! - ten za to był głośniejszy, mimowolnie uśmiechnęłam sie do nich.
J: Ciesze sie. - poszerzyłam swój uśmiech widząc ich banany. - Zayni kiedy wracają nasze mamy? - spojrzałam na niego.
Z: Nie wiem dokładnie.. - zmarszczył czoło - Aż dziwne że nawet nie dzwoniły.. - sama byłam zdziwiona, wzięłam swoja komórkę i wybrałam numer rodzicielki. Powędrowałam do kuchni i czekałam aż odbierze.
M: Halo?! - odebrała
J: Mamo, wszystko w porządku? - zapytałam zmartwiona.
M: Tak córciu, czemu miało by być inaczej? - zdziwiła sie
J: Nie dzwoniłaś.. - powiedziałam smutniej.
M: Nie chciałam wam przeszkadzać, ciocia Trisha też nie dzwoniła.. Dobrze sie bawicie? - uśmiechnęłam sie, wiedziałam że i ona wypoczywa.
J: Tak, jest dobrze.. Z Zaynem też i nic sie nie zmienia.. A kiedy wracasz? - usiadłam na blacie.
M: Może na następną niedziele, jest tu wspaniale, a Ty jesteś już dorosła więc poradzisz sobie bez mamusi, prawda? - spytała dla pewności.
J: Jasne.. Baw sie dobrze i dzwoń czasem.. Kocham Cie..
M: Dobrze, ja Ciebie też.. - rozłączyłam sie i zeskoczyłam z blatu. Wróciłam do chłopaków, ale był tylko Louis.
J: Gdzie Zayni?

...
Oki, to teraz 12 komów i dostaniecie ostatnia część!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!




Naat

10 komentarzy:

  1. Cudowna część��

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty ♥♥♥♥♥♥♥xD ale już ostatnia część ??? ;(((....

    OdpowiedzUsuń
  3. Wymiatasz! Czekam z niecierpliwością :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna cześć

    OdpowiedzUsuń
  5. Naat ! Wymiatasz z tym imaginem *-* Cudowna część i myślę, że kolejna część (która pojawił się szybko) będzie tak samo cudowna jak ta ! *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam z niecierpliwością na next'a :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :) czekam na ostatnią ♥
    Życzę Wesołych Świąt ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Suppp szybko next ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń