Mam wiadomość!!!!!!!!!!!!
Bardzo ważną!!!!!!!!
Nie wiem czy pamiętacie ten imagin, był tu, ale musiałam go usunąć bo dawałam go na konkurs!!!
I nie uwierzycie dostał WYRÓŻNIENIE MIĘDZYNARODOWE!!!!! Nie spodziewałam sie tego..
Uwierzcie że zmieniłam je tylko tak, że dodałam w miejsce (T.i.) moje imię, Natalia :D Czaicie, był tam Harry i Anne :D Ciesze sie jak cholera, choć to tylko wyróżnienie, ale MIĘDZYNARODOWE!!!
Mój imagin dostał wyróżnienie międzynarodowe!!!!!!!!
Cieszcie sie razem ze mną!!
A teraz ten imagin!!! :D Nazwałam go: 'Historia pewnej przyjaźni'.. :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
10.06.2012r.
... Potrzebuje Cię, teraz, w tej chwili. Jesteś mi potrzebny. Ufam tylko Tobie... Siedzę w ciemnym pokoju i zastanawiam się dlaczego mnie zostawiłeś. Nie spędzasz już ze mną tak dużo czasu, co wcześniej. Oddaliłeś się... Nie wiem co było tym spowodowane. Może to, że masz dziewczynę i już mnie nie potrzebujesz?! Ale ja potrzebuje Ciebie. Nie wiesz o tym?! Przyzwyczaiłeś mnie do swojej obecności tuż obok mnie. Stałeś się moim tlenem, bez którego się dusze. Uzależniłam się od Ciebie. Codziennie widzę jaki jesteś szczęśliwy. Z jednej strony cieszę się Twoim szczęściem, a z drugiej strony to boli. Dlaczego?! Dlatego, że to szczęście nie jest spowodowane moją osobą. Widzę czasami jak na mnie spoglądasz. Chciałabym odwzajemnić twój uśmiech, ale nie potrafię, za bardzo mnie zraniłeś. W twoich oczach nie widzę już tych radosnych iskierek, kiedy na mnie patrzysz. Teraz to już tylko smutne oczy. Może zrozumiałeś jak bardzo mnie skrzywdziłeś, a może tylko udajesz?! Moje serce z dnia na dzień coraz bardziej pęka, pewnie dlatego że nie ma Ciebie obok mnie, albo dlatego, że Cię kochałam... Kocham. Z każdym dniem coraz bardziej, ale nie przejmuj się tym! Bądź szczęśliwy, to wtedy i ja będę. Mówią, że jeśli kogoś się kocha, trzeba pozwolić mu odejść... A więc Harry... ŻEGNAJ!
Kolejny list napisany, który nigdy nie ujrzy światła dnia. Wrzuciłam go do szuflady w biurku i położyłam sie spać. Tak strasznie brakowało mi jego przyjaźni, jego obecności w moim życiu...
30.06.2012r.
Pamiętam jak się poznaliśmy... Był to pierwszy września, 12 lat temu. Mieliśmy wtedy po 6 lat. Byliśmy przestraszeni pierwszym dniem w szkole i kurczowo trzymaliśmy się naszych rodziców. Nasze mamy rozmawiały, a my chowaliśmy się za ich nogami. W pewnym momencie odważyliśmy się wyjść zza nich. Uśmiechnąłeś się do mnie. Był to najwspanialszy uśmiech na świecie jaki do tej pory widziałam.
- Cześć, jestem Harry, a Ty? - zapytałeś patrząc na mnie
- Natalia... - powiedziałam niepewnie
- Mamo?! - złapałeś ją za rękaw i poszarpałeś - Mogę się pobawić z Natalią?
- Jeśli ona chce. - odpowiedziała, spojrzałeś prosto w moje zielone oczy.
- Chcesz? - wyciągnąłeś w moim kierunku swoją malutką dłoń. Chwyciłam ją i poszłam z razem z Tobą do klasy... Nigdy nie zapomnę tego dnia. Był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu. Tak zaczęła się nasza przyjaźń. Byłeś... Jesteś moim jedynym przyjacielem od tamtej pory. W kolejnych latach pokazywałeś mi, że nim jesteś. Troszczyłeś się o mnie, jak o młodszą siostrę. Opiekowałeś się mną, jak matka swoim dzieckiem. Broniłeś mnie tak mężnie, jak rycerz swojej ojczyzny. Nawet jeśli nie miałam racji, Ty stałeś za mną murem. Jako nastolatkowie dogadywaliśmy się jeszcze lepiej. Była pomiędzy nami niewidzialna więź. Gdy mieliśmy po 16 lat, obiecaliśmy sobie, przed pójściem do liceum, że zawsze będziemy blisko siebie. Był wtedy ciepły sierpniowy wieczór, siedzieliśmy w namiocie, rozłożonym na moim podwórko. Uwielbialiśmy robić sobie takie biwaki.
- Harry...?! - zaczęłam niepewnie
- Tak krasnoludku? - spojrzałeś w moje oczy z cudownym uśmiechem. Kochałam jak wymyślałeś mi nowe przezwiska. W Twoich ustach brzmiało to cudownie.
- To jest ostatni taki biwak...
- Nie martw się, będzie jeszcze takich pełno. - uspokajałeś mnie.
- Taaa... - przeciągnęłam
- Coś nie tak?! - zmartwiłeś się
- Harry obiecaj mi, że ta szkoła nas nie zmieni, że nas nie rozdzieli, że po prostu będzie tak jak jest do tej pory... - mówiłam bawiąc się swoimi dłońmi. Poczułam jak łapiesz mnie za podbródek i zmuszasz do spojrzenia w Twoje szmaragdowe oczy.
- Przysięgam... - szepnąłeś i przytuliłeś mnie do siebie. Zawsze gdy na czymś mi zależało, przysięgałeś, że tak będzie. Wiedziałeś, że to znaczy dla mnie więcej niż zwykłe obiecuje. Uspokoiłeś mnie tym, ufałam Ci... Przez pierwszy rok w liceum było tak jak przysięgałeś. Byliśmy nierozłączni, wielu znajomych ze szkoły brało nas za parę. Za każdym razem gdy to słyszeliśmy, wybuchaliśmy niepohamowanym śmiechem. Kolejne wakacje przyszły bardzo szybko. Ja musiałam na ich drugi miesiąc wyjechać. Chciałam spędzić trochę czasu z tatą. Wiedziałeś, że jest to dla mnie bardzo ważne, widziałeś jak przeżyłam rozwód rodziców. Byłeś wtedy przy mnie i rozumiałeś mnie. Pożegnałeś się ze mną na lotnisku. W twoich oczach błyszczały łzy. Nie chciałam Cię zostawiać, ale nie miałam wyjścia.
- Będę tęsknił kwiatuszku. - szepnąłeś mi, gdy się żegnaliśmy.
- Ja też Harry... - wtuliłam się mocno w Ciebie. Czułam przyspieszony rytm Twojego serca. Chyba naprawdę byłam dla Ciebie ważna. Oderwałam się od Ciebie i poszłam w stronę odprawy. Po drodze ścierałam cieknące po moich policzkach, łzy. Miałam takie wrażenie, że coś się wydarzy. Coś złego! Coś co będzie bardzo boleć. Teraz już wiem co to było! Gdy po miesiącu wróciłam, byłam szczęśliwa. Mogłam Cię w końcu zobaczyć. Miałeś odebrać mnie z lotniska, ale nie pojawiłeś się. Czekałam na Ciebie ponad godzinę, ale nie przyszedłeś. Tłumaczyłam Cię tym, że pewnie miałeś bardzo ważną sprawę, raczej nie zapomniał byś o swojej przyjaciółce... Prawda?! Zamówiłam taksówkę i pojechałam do domu. Mama przywitała mnie z szerokim uśmiechem. Opowiadałam jej jak mi minął ten czas, ale w głowie siedziałeś mi tylko Ty. Postanowiłam Cię odwiedzić. Mieszkaliśmy po sąsiedzku, więc daleko nie miałam. Stanęłam przed masywnymi drzwiami Twojego domu i zapukałam. Otworzyła mi twoja mama, Anne jest cudowną kobietą. Oznajmiła mi, że jesteś u siebie, szczęśliwa poszłam w kierunku Twojego pokoju. Wystukałam nasz specjalny kod, który znaliśmy tylko my i czekałam aż otworzysz.
- Karolina skarbie... - urwałeś, gdy zobaczyłeś, że to ja – Natalia?! A co ty tu robisz? - zapytałeś zdziwiony
- Właśnie nie wiem! - powiedziałam oschle i wyszłam. Poszłam prosto nad nasz stawek. Tak cholernie mnie zabolało to, że pomyliłeś mnie z największą zołzą w szkole. Usiadłam pod naszym drzewem i myślałam, moje przeczucie sprzed miesiąca zaczynało sie spełniać. Nie wiedziałam wtedy, że dojdzie do tego, że nie będziesz chciał się ze mną widywać. Doszło nawet do tego, że z przyjaciół staliśmy sie takimi obcymi dla siebie ludźmi. I tak, a nawet gorzej jest do tej pory. Napisałam do Ciebie kilkanaście może kilkadziesiąt listów, których nigdy nie przeczytasz. Szczerze mówiąc Harry, widzę Cię dzisiaj ostatni raz. Koniec szkoły, koniec naszego kontaktu, koniec nas... To ostatni list do Ciebie. Byłeś... Jesteś zarówno najlepszym jak i najgorszym, co mnie w życiu spotkało...
Nienawidzę Cię.
Kocham Cię.
Natalia.
Wrzuciłam te wszystkie listy do kartonowego pudełka, włożyłam do niego wszystkie nasze wspólne zdjęcia. Chciałam skończyć z tą toksyczną przyjaźnią raz na zawsze. Wszystkie pamiątki, rzeczy związane z nim znalazły się w tym kartonie. Zamknęłam je i podpisałam 'HARRY'. Schowałam to głęboko w szafie.
- Żegnaj. - szepnęłam cicho, złapałam za rączkę od walizki i wyszłam z mojego byłego już, pokoju. Rzuciłam mu ostatnie spojrzenie, wyprowadzam sie dzisiaj do taty. Mama rozumiała moją decyzję, opowiedziałam jej wszystko. Pożegnałam się z nią i wsiadłam do taksówki. Gdy odjeżdżałam Harry stał obok swojego domu z nowymi, lepszymi przyjaciółmi. Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały, popatrzałam na niego smutno. Nie chciałam już nigdy więcej go widzieć. Łzy cisnęły mi się do oczu, wiele przez niego wycierpiałam. Po kilku godzinach byłam już w Hiszpanii. Można powiedzieć, że dzieliła mnie z nim cała długość Europy. Rozpakowałam się w moim nowym pokoju i pierwsze co zrobiłam, to zmieniłam numer. Miała go tylko mama. Usunęłam wszystkie konta z portali społecznościowych, by nie mógł mnie znaleźć. Chociaż i tak nie będzie mnie szukał. Zaczęłam nowe życie! Przez kolejnych kilka miesięcy było mi ciężko o nim zapomnieć. Moje serce dalej należało do niego, ale czy jego do mnie?! Aby nie myśleć tak o brunecie zatrudniłam się w wolontariacie. Chciałam komuś pomóc, przydać się na coś. Pracowałam w szpitalu, opiekowałam się małymi dziećmi. Uwielbiałam patrzeć na ich uśmiechy. Tata znalazł sobie kobietę, polubiłam ją. Rose jest wspaniała, co prawda nigdy nie będzie jak moja mama, ale ciesze się, że jest z tatą. Po roku ożenił się z nią, byłam druhną na ich ślubie, a po niecałych 3 miesiącach okazało się, że Rose jest w ciąży. Miałam wtedy ponad 20 lat i mieszkałam w Hiszpanii już 2 lata.
~ 10.07.2014r. ~
Nie chciałam stanowić dla nich ciężaru, więc postanowiłam się przeprowadzę z powrotem do mamy. Tata zapewnił mnie, że zawsze mogę wrócić i, że mam tu swoje miejsce. Kochałam go za to! Mama gdy zobaczyła mnie z walizką w progu, wyściskała mnie za wszystkie czasy. W końcu nie widziałyśmy się ponad 2 lata, tęskniłam za nią. Opowiedziałam jej jak się mieszka w słonecznym kraju. Ona zaś opowiedziała mi jak to jej się żyło beze mnie. Pod wieczór poszłam na spacer po okolicy, by zobaczyć czy dużo się zmieniło podczas mojej nieobecności. Szłam przed siebie, nie miałam konkretnego celu. Po jakimś czasie zatrzymałam się nad stawem. Patrzałam na tafle wody w której odbijały się gwiazdy. Usiadłam nad brzegiem i tempo wpatrywałam się w lustro wody. Zauważyłam spadającą gwiazdę, zamknęłam oczy i skupiłam się na życzeniu.
- Chciałabym o nim zapomnieć. Raz na zawsze! - powiedziałam na głos. Przez te lata nie udało mi się w stu procentach zapomnieć o Harrym. Na pewno nie udało mi się wymazać tego co do niego czuje. Dalej był w moim sercu, ale nauczyłam się ignorować to uczucie i normalnie funkcjonować. Po godzinie wróciłam do domu. Gdy tylko weszłam, usłyszałam, że mama z kimś rozmawia. Nie miałam ochoty się z nikim teraz witać, poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Chwile biłam się z myślami, ale chęć zobaczenia Harrego chociaż na zdjęciu, wygrała. Podeszłam do szafy i chciałam wyjąć ten karton. Byłam zdziwiona gdy zobaczyłam, że go tam nie ma. Zeszłam na dół.
- Mamo!!? Wiesz co się sta.. - urwałam gdy weszłam do kuchni i zobaczyłam jej gościa. - Nie ważne! - odwróciłam się na piecie i szybko wróciłam do pokoju. Jak on śmiał tutaj przychodzić?! Tak, w kuchni siedział Harry i rozmawiał z moją mamą. Położyłam się na łóżku, tyłem do drzwi i wpatrywałam się w obraz za oknem, zapowiadała się spokojna noc. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojej sypialni i siada na łóżko. Nie odezwałam się, ani nie odwróciłam.
- Natalia? - usłyszałam głos mamy i poczułam jak kładzie rękę na moje ramie. Odwróciłam się do niej i zrobiłam jej miejsce żeby mogła się koło mnie położyć. Uczyniła to.
- Mamo co on tutaj robił? Przecież wiesz co ja przeżywałam przez niego. - poczułam jak w moich oczach zbierają się łzy.
- Wiesz słonko... On tu przychodzi dzień w dzień od 2 lat. A zaczął to robić w dniu twojego wyjazdu...
- Ale po co?! Nie chce mieć już z nim nic wspólnego. Nie chce go znać. Nienawidzę go! - pozwoliłam łzom swobodnie spływać po moich policzkach.
- On za tobą tęskni... Codziennie mówi mi, że nie może już bez Ciebie wytrzymać... Wiem, że Ty bez niego też nie.
- Nienawidzę go. - szepnęłam
- Kochasz go.
- Nienawidzę. Zbyt mocno mnie zranił. - mama przytuliła mnie do siebie.
- Wiem, że go kochasz. Przeczytał każdy list napisany przez Ciebie. Przy każdym płakał jeszcze bardziej. Myślę, że zrozumiał swój błąd i chciałby to naprawić... - broniła go
- Ale nie wiem czy ja chce. Musisz mnie zrozumieć. W jednej chwili straciłam ważną w moim życiu osobę. Nikomu tak nie ufałam jak jemu. Przysięgał, że zawsze będziemy razem... Ja nie chce znowu cierpieć. - płakałam wtulona w nią.
- Spokojnie córciu. Przemyśl to i porozmawiaj z nim. Kocham Cię... - ucałowała moją głowę i wyszła, zostawiając mnie samą z moimi myślami. Długo nie mogłam zasnąć, w głowie siedział mi Harry i jego zachowanie. Może on naprawdę się zmienił i chce znowu się ze mną przyjaźnić?! Pytanie tylko czy ja chce?! Mama miała racje mówiąc, że go kocham, ale nie chciałam znów wyciągać tego uczucia z mojego serca. Nie miałam najmniejszej ochoty na powtórkę z rozrywki. Zobaczę jak będzie dalej...
Rano gdy wstałam i zobaczyłam się w lustrze, przeraziłam się - podpuchnięte oczy, włosy roztrzepane, spuchnięta od płaczu twarz. Wzięłam zimny prysznic, by jakoś się orzeźwić. Weszłam owinięta ręcznikiem do mojej sypialni i spojrzałam przez okno, by sprawdzić pogodę. Było słonecznie, więc ubrałam krótkie dresowe spodenki, czarną bokserkę i wróciłam do łazienki. Włosy związałam w byle jakiego koka, a na twarz nałożyłam tylko krem. Wzięłam swój telefon i słuchawki i wyszłam. Włączyłam swoją ulubioną muzykę i zaczęłam biec. Uwielbiałam biegać, mogłam wtedy odizolować się od otaczającego mnie świata i pomyśleć o swoim życiu. Nie wiem dlaczego, ale znów znalazłam się nad tym stawem. Usiadłam pod drzewem i wpatrywałam się w dal. Przymknęłam oczy i wsłuchiwałam się w takty piosenki lecącej właśnie w moich słuchawkach. Po jakimś czasie poczułam jak ktoś łapie mnie za ramie i siada obok mnie. Wyjęłam słuchawki i powiedziałam bez otwierania oczu.
- Kimkolwiek jesteś zostaw mnie w spokoju. - w moim głosie nie było żadnych uczuć.
- Nawet jeżeli jest to Twój przyjaciel?! - usłyszałam
- Nie mam przyjaciół! Więc nie masz tu czego szukać. - dalej nie otwierałam oczu, nie chciałam wiedzieć kim jest ten ktoś.
- Natalia, proszę Cię! Porozmawiaj ze mną! - błagał.
- Wydaje mi się, że nie mamy o czym. Skąd znasz moje imię, nawet Cię nie znam! - odważyłam się i spojrzałam na niego. Kogoś mi przypominał.
- Znasz mnie i to najlepiej na świecie. - jego oczy błyszczały... Były takie zielone jak... jak oczy Harrego?!
- Nie, nie, niee...! To nie możesz być Ty! - powiedziałam szybko. Wstałam i zaczęłam biec w kierunku domu. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać, na niego patrzeć, słuchać jak się tłumaczy. Nie obchodziło mnie to, przynajmniej teraz. Zdyszana wbiegłam do domu i od razu udałam się do swojego pokoju. W głowie huczało mi od nadmiaru myśli. Zabrałam świeże ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam bardzo długą i uspokajającą kąpiel. Zajęła mi ona chyba ze dwie godziny. Ubrałam się i zeszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbatę i wróciłam do siebie. Biłam się z myślami. Z jednej strony chciałam z nim porozmawiać, znowu mieć go blisko siebie, ale z drugiej, za bardzo mnie skrzywdził. Złamał swoją przysięgę, a wiedział ile to dla mnie znaczy. Przesiedziałam w pokoju cały dzień. Wieczorem ktoś przyszedł, miałam tylko nadzieje, że to nie on. Po jakiś 10 minutach ktoś zapukał do moich drzwi. Wstałam leniwie z łóżka i otworzyłam drzwi. A kto był moim gościem?! Nikt inny jak Harry, we własnej osobie. Chciałam zamknąć przed im drzwi, ale zatrzymał je i wszedł do mojej sypialni. Usiadłam na łóżku opierając się o ścianę. Patrzałam na niego ze złością i pogarda do jego osoby.
- Natalia, dlaczego przede mną uciekasz?! Nie widziałem Cię ponad 2 lata i jeszcze mnie unikasz? - usiadł na brzegu łóżka.
- Nie bądź śmieszny Harry! Nie widziałeś mnie ponad 2 lata?! Kpisz sobie ze mnie?! - powiedziałam ze złością.
- Wiem, że Cię zraniłem, ale chciałbym to naprawić. Proszę Cię, pozwól mi na to. - powiedział cicho i spuścił głowę.
- Myślisz, że tu przyjdziesz i rzucę Ci się w ramiona i powiem jak tęskniłam?! Jeśli tak, to się pomyliłeś! Zraniłeś mnie, tak mocno, że do tej pory mnie to boli... Codziennie rano budziłam się z wyrzutami sumienia, że pojechałam wtedy na te nieszczęsne wakacje. Może gdybym nie pojechała dalej byśmy się przyjaźnili?! Ale widocznie tak miało być!
- Przepraszam! Wiem jak mocno Cię zraniłem. Powiedziała mi to Twoja własna ręka, przeczytałem każdy Twój list, a wczoraj przeczytałem ostatni... Codziennie przychodziłem do Twojej mamy i rozmawiałem z nią. Z każdym dniem było mi coraz gorzej. Tęskniłem coraz bardziej, kochałem Cię coraz mocniej. - wyznał
- Czego spodziewałeś się przychodząc do mnie?! Że powiesz, że kochasz i będzie po sprawie?! Wiesz jak bardzo chciałam Cię wyrzucić przez ten czas z mojej głowy, z mojego serca?! Zasypywałam się mnóstwem innych rzeczy, by tylko o Tobie nie myśleć, aż w końcu nauczyłam się ignorować to uczucie. - uniosłam się
- Jest jeszcze jakaś szansa na naprawę tego co jest miedzy nami?! - zapytał błagalnie
- Miedzy nami?! A jest coś miedzy nami, oprócz tej ogromnej dziury pełnej bólu i cierpienia?!
- Przepraszam... Przepraszam, że mnie poznałaś. - wstał i podszedł do drzwi. Zatrzymał się przy nich i spojrzał na mnie. W oczach miał łzy. - Przepraszam jeśli powiem, że Cię potrzebuje... - szepnął i zaczął wychodzić.
- Harry! - zatrzymałam go - Pocałuj mnie... - poprosiłam cicho. Chwile stał w bezruchy, ale się ocknął. Podszedł do mnie i musnął delikatnie moje usta, jakby bał się, że zmienię zdanie i go odtrącę. Przyciągnęłam go bliżej siebie i włożyłam dłonie w jego miękkie włosy. W pocałunku było czuć tęsknotę i miłość.
- Nienawidzę Cię... - powiedziałam przez pocałunek.
- Kocham Cię. - oderwałam się od niego i spojrzałam w zielone tęczówki
- Nie skrzywdzisz mnie już?
- Przysięgam. - znów wpił się w moje usta. Tym razem całował mnie odważniej i namiętniej. - Zrobię, co tylko zechcesz, żebyś była szczęśliwa. - uśmiechnął się
- Kochaj mnie.
- Zawsze Cię kochałem...
Koniec.
...
To jak?! Pamietacie go? Mówcie co sądzicie o tym konkursie i moim wyróżnieniu!!!
Naat
Gratulacje !!! Jestem z ciebie dumna ❤ A rozdzial jest niesamowity !!! Poprostu cudooooo xooo kocham i jesscze raz Gratyy !! ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńbrawo!! :D
OdpowiedzUsuńCytat ze Strong hah ;)
wielkie gratulacje! :*
Gratkiii!!! Cieszę sie razem z tobą ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤���������� przeczytałam co teraz i ras ryczę raz sie cieszę i tak na zmianę... Wiek zmienna jestem xd wow. Międzynarodowy to cos meeega wielkiego ... Gratulacje. Olaaa Olciaa(sory ze nie z konta)
OdpowiedzUsuńgratuluję :* to jest cudowne :*
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńPamietam go *-*
Jest cudowny :*
Jeszcze raz wielkie gratulacje, miedzynarodowe wyroznienie to jest cos :*
GRATULUJĘ ♥ pamiętam go i jest świetny ♥
OdpowiedzUsuńGratuluję . Pamiętam go . Jest genialny. :*
OdpowiedzUsuńGratulacje Kochana!
OdpowiedzUsuńImagin extra <3 Kocham! Życzę więcej takich sukcesów ;* ;* ;*
Gratki :3
OdpowiedzUsuńWOW! :O :O Wielkie gratulacje i życzę dalszych sukcesów! :D :**** Jak najbardziej zasłużenie dostałaś to wyróżnienie. :D Jeszcze raz WOW! :* Wilki przytulas i całus ode mnie! :D :*** XD
OdpowiedzUsuń