One Direction i My.. - imaginy

piątek, 24 kwietnia 2015

Niall.. ~ You'll never be mine.. - część 5

Hej:*
Dzisiaj jest mój pierwszy dzień WAKACJI!!!!
Za tydzień matura! :/ 
+ znów pobiliście swój rekord!! Wczoraj byliście tu jakieś 1 500 razy!! Kochani!! <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

N: Śpisz. Byłaś tak pijana że nie mogłaś iść sama do domu. - jak słodko, troszczył sie o mnie!
J: Nie byłam sama. Przyszłam tu z przyjaciółką.. - przeraziłam sie, gdzie ona może być?! Przecież ma mój telefon!! Może Maxi będzie wiedział.. - A tak w ogóle.. Czemu zostałeś u Maxiego? Znacie sie?
N: Tak, nie, nie do końca..
- mieszał sie - .. Mój kolega go zna i tak tu trafiłem. - uśmiechnął sie. Wyszłam z łóżka i zaczęłam wychodzić z tej sypialni, przeczesałam ręką włosy i poprawiłam biały t-shirt który miałam na sobie. - Gdzie idziesz? - dogonił mnie, spojrzałam na niego.
J: Poszukać Samanty.. Ma mój telefon.. - zaczęłam zaglądać do każdego pokoju po kolei. - Nie wiesz może z kim ona sie wczoraj bawiła? - Niall zaprzeczył ruchem głowy, zeszliśmy na dół i na szczęście spotkaliśmy tam Maxiego. - Max, wiesz gdzie Sami? - podeszłam do niego.
M: Nie.. Zadzwoń do niej. - zaproponował.
J: Taa.. Tylko ze ona ma mój telefon. - odgarnęłam włosy z twarzy.
N: Ja dam Ci zadzwonić. - blondyn uśmiechnął sie
M: Widzisz.. - wróciłam z powrotem do sypialni, Niall podał mi swoją komórkę, wystukałam szybko mój numer i czekałam aż odbierze.
S: Halo? - zapytała zaspana. Wiedziałam że odbierze moja komórkę.
J: Gdzie Ty jesteś? - weszłam do łazienki by Niall nie podsłuchiwał.
S: Śpie.. A Ty to.. - słyszałam jak oddala telefon od siebie. - Niall?
J: Co?! - prawie krzyknęłam, a komórka wypadła mi z ręki. - To ja (T.i.)..
S: Wiesz że dzwonisz z numeru Nialla.. - serce waliło mi jak oszalałe.
J: Jesteś u siebie w domu? - zapytałam próbując zignorować mój drżący głos.
S: Tak..
J: Zaraz będę. - rozłączyłam sie, nie wiedziałam jak mam na to wszystko zareagować. Wyszłam z pomieszczenie, wcisnęłam mu jego telefon w ręce, zabrałam swoje rzeczy i wróciłam do łazienki.
N: Wszystko w porządku? - pytał przez drzwi. Zakluczyłam je tylko, nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć. Przebrałam sie w swoje ubranie, złożyłam t-shirt w idealną kostkę i patrzałam na siebie w lustrze. - Coś sie stało? - dalej stał po drugiej stronie. Nie miałam pojęcia jak ja mam na to zareagować, opłukałam twarz, na szczęście w torebce miałam kosmetyki i mogłam poprawić makijaż. Czemu on mi nie powiedział?! Zapakowałam wszystko z powrotem do torebki i wyszłam z łazienki, wyminęłam blondyna i zaczęłam stamtąd wychodzić. - (T.i.)!? - zatrzymał mnie.
J: Daj mi pomyśleć.. - zostawiłam go tam. Nie żegnając sie nawet z Maxim, wyszłam z jego domu, złapałam taxi i pojechałam do przyjaciółki. Już na mnie czekała z chusteczkami i kawą, i dobrze bo łzy nie chciały przestać lecieć.
S: Mała, co sie dokładnie wydarzyło? - zapytała cicho gdy siedzieliśmy już w jej pokoju. Ja nawet nie mogłam nic powiedzieć, zanosiłam sie aż płaczem, czemu on tak zrobił?!
J: Spałam z nim rozumiesz.. - wyszlochałam
S: Jak to spałaś?! - była w szoku.
J: Nie spałam spałam, tylko chodzi że koło siebie.. - wyjaśniłam - ..Czemu on tak sie zachował? Najpierw chce czasu, przerwy, spokoju.. A potem jesteśmy na jednej imprezie i nawet nie raczy sie mnie o tym poinformować?!! - prawie krzyczałam, czułam sie przez niego oszukana.
S: Może sam nie wiedział że to ty.. - tłumaczyła go - ..Musisz z nim porozmawiać.
J: Nie wiem czy chce.. - starłam łzy.
S: Rozumiem.. On pewnie zrozumie że potrzebujesz teraz Ty czasu, ale nie skreślaj go. - spojrzałam na nią - Widziałam jak wiele szczęścia dawało Ci pisanie z nim. A pomyśl jaka możesz być szczęśliwa mając go na co dzień.. Zastanów sie nad tym. - uśmiechnęła sie i przytuliła mnie do siebie. Ona ma racje, ale to naprawdę wymaga myślenia, muszę przedstawić sobie wszystkie za i przeciw. Już teraz wiem, że argumentów ZA jest więcej..
J: Pójdę.. - odsunęłam sie od niej i wstaliśmy z miejsca.
S: Jesteś pewna że chcesz być teraz sama? - zapytała troskliwie
J: Tak.. - uśmiechnęłam sie słabo i wyszłam, na dworze była bardzo ładna pogoda, więc nie musiałam sie spieszyć do domu. Szłam spacerkiem w przeciwnym kierunku, muszę pomyśleć, a chodzenie jest najlepsze do tego. Niall.. Co ja mam teraz zrobić?! Pisał mi że coś dla niego znaczę, ale chciał czasu?! Po co chciał tego czasu?! Może miał jakaś inną dziewczynę, albo.. Nie wiem.. Nie mam pojęcia jak sobie to wszystko wyjaśnić. Bez jakiegokolwiek namysły wcześniej wyjęłam telefon i wybrałam do niego numer.
N: (T.i.)? - odebrał po dwóch sygnałach.
J: Jestem w parku koło jeziora. - powiedziałam szybko - Zrób coś żeby mi to wyjaśnić, zanim sie rozmyśle.. - powiedziałam szybko.
N: Zaraz tam będę.  - rozłączyłam sie i usiadłam na ławce, oby to wszystko nie było na marne! Nie czekałam na niego długo, już z daleka widziałam jak biegnie w moją stronę, serce zaczęło mi bić jak zwariowane, a oddech przyspieszył. (T.i.) uspokój sie!!- krzyczałam na siebie w głowie.
J: Mam tak dużo pytań. - spojrzałam na niego, miał strach w oczach.
N: Odpowiem na każde. - zapewnił.
J: Czemu jesteś tak strasznie podobny do mojego nauczyciela?!

...
Wyjaśniło sie co?! :D
Mam nadzieje, że taki obrót spraw wam sie spodobał :) Następna część będzie już ostatnią więc komentujcie jeśli chcecie zakończenie tej historii :) 10 komów!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!



Naat



12 komentarzy:

  1. O luju *-* Cudowny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. O luju *-* Cudowny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg *-* Kocham kocham kocham! Taki cudny rozdział! Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ze będzie jeszcze tylko jeden. Ale czekam jak zawsze :* buźka

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twojego bloga i przepraszam, że wcześniej nie komentowałam tak bardzo jak teraz zacznę ;* P.S zapraszam do siebie ameliakontraswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Czekam na następną część ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Hsayebxlqvrixbslqbskxnwlxnw �� Boski ��

    OdpowiedzUsuń
  8. EJ!
    Nawet nie zdąrzyłam skomentować, a tam już następna część ;)
    Idę ją czytać :)
    Ta oczywiście genialna :D

    OdpowiedzUsuń