One Direction i My.. - imaginy

czwartek, 7 sierpnia 2014

"Dzień który zmienił moje życie na zawsze"cz.15

Czekałam, Czekałam na te 3 komentarze! i się nie doczekałam, no ale nie będę już dłużej i wstawię przed ostatnią część
                                "Dzień który zmienił moje życie na zawsze"cz.15
stojąc na zewnątrz poczułam czyjeś ręce na moich biodrach, gdy się odwróciłam ujrzałam.... Nialla, nie czekając na nic rzuciłam mu się na szyję, staliśmy w tej pozycji, dobre 5 minut
W: Niall mam prośbę...
N:Hmmm?
W Nie mów chłopakom, a w szczególności Harremu że mnie tu zastałeś w takim stanie-powiedziałam szeptem
N;Jasne, chcesz jechać do domu?-pokiwałam twierdząco głową-to choć-pociągnął mnie w kierunku taxi.Po kilkunastu minutach byliśmy w domu.Poszłam do mojego pokoju, i przebrałam się w krótkie czarne szorty, i czarny top.Siedziałam na łóżku gotowa go spania, gdy usłyszałam pukanie do drzwi
W:Proszę!-powiedziałam słabo
N;Mogę?-pokiwałam twierdząco głową w kierunku Nini idącego w stronę łóżka na którym siedzę z dwoma kubkami gorącej czekolady w ręku-proszę-podał mi jedną szklankę
W:Dziękuję, może pooglądamy jakiś film?-włączyliśmy "Szkoła na haju" co jakiś czas wybuchaliśmy niepohamowanym  śmiechem , pod koniec filmu, odłożyliśmy już puste, kubki na szafeczkę nocną obok mojego łóżka-Możesz dziś spać ze mną?-zapytałam
N:Pewnie-położyliśmy się.Po około 30 minutach Ni myślał że śpię bo zaczął coś szeptać "Nawet nie wiesz jaka jesteś dla mnie ważna, co ja mam zrobić abyś mnie zauważyła, i obdarzyła takim uczuciem jakim darzysz Harrego"-nic nie odpowiedziałam po prostu leżałam i myślałam nad tym czego się przed chwilą dowiedziałam, Niall jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem i ja to wiem, ale czy on to wie,  za tydzień wracam do mojej miejscowości a chłopaki za dwa wyjeżdżają z polski i jadą odpocząć do domów a 5 września na trasę po usa .Wiem tylko tyle że to co czułam do Hazzy to było zauroczenie, a płakałam przez to że zrobił mi złudne nadzieje, a Niall w sumie zawsze był blisko, pomagał, może to co on mówi jest prawdą, ja go na serio cholernie lubię, nie zastanawiając się dłużej cmoknęłam chłopaka w policzek, i powiedziałam "Dziękuję że jesteś, na serio cię cholernie lubię" o k*rwa on się uśmiechnął co oznacza że nie śpi! ja myślałam że on śpi!!
Co ja zrobiłam?
Po co mi to było?
Cholera ale ja jestem głupia!
oblałam się rumieńcem i szybko położyłam na swoim miejscu, chłopak, owinął ręce w okół mojej tali przyciągając mnie bliżej siebie, tak że nasze ciała się stykały, spojrzałam na chłopaka, miał otwarte oczy i wpatrywał się we mnie, sama nie wiem kto zaczął przybliżać swoją twarz ja czy on? w każdym razie nasze twarze się zetknęły i złączyliśmy je w delikatnym pocałunku, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny, i pełen pożądania, po pewnym czasie zaczęliśmy ściągać z siebie ubrania, zrobiliśmy TO .Niall był delikatny, w stosunku do mnie, co chwilę pytał czy boli, bo w końcu to był mój pierwszy raz, i to właśnie w nim kocham jest taki.... STOP czy ja właśnie powiedziałam KOCHAM dobra mniejsza z tym.To było niesamowite, takie... takie nie do opisania, wiele lepsze niż mogłam to sobie wyobrazić, zasnęliśmy wtuleni w siebie, 
*Następny dzień rano*
Obudziłam się Nialla już nie było.Ubrałam jego koszulkę która leżała, sięgała mi do połowy ud.W koncie po wczorajszym , i wyszłam, czy wspominałam już jak bardzo boli mnie głowa, weszłam do łazienki umyć zęby i rozczesać włosy. zeszłam na dół po woli , poszłam za głosami dobiegającymi z kuchni.Weszłam i zastałam wszystkich na takim samym kacu jak ja oprócz Nialla
W;Hej-mruknęłam odpowiedzieli mi niemrawym  "HEJ"-Ja pierdole kac morderca nie ma  serca.Ma ktoś jakieś tabletki czy coś?
N:Proszę księżniczko-Powiedział nini podając mi tabletkę, i szklankę wody, stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta
W:Dziękuję-dopiero wtedy zauważyłam że Niall jest bez koszulki.Usiadłam na krześle, pomiędzy Zaynem a Lou, A mój chłopak chyba mogę tak mówić, czy nie? usiadł na przeciwko mnie
Lou:Dobra gadajcie co jest między wami?!-wybuchł Lou .spojrzałam na Nialla posłał mi spojrzenie "Wkręćmy ich niech się domyślą" a ja"Ale będą jaja"
W; Nic, a co?-chwyciłam spojrzenie Harrego, ale szybko odwróciłam głowę
Z;Hmmm Niall ma zajebisty humor, a ty jesteś w jego koszulce rano  wyszedł z twojego pokoju, i zwrócił się do ciebie "księżniczką"
N:wczoraj oglądaliśmy horror i (S.T.I) się bała, a teraz musimy iść-powiedział zabierając mi już pusty talerz z przed nosa i wkładając go do zmywarki wstałam i szłam przed Niallem gdy wychodziliśmy z kuchni chłopak klepnął mnie w tyłek na co jęknęłam. Usłyszałam głośny śmiech chłopaków-Idziemy gdzieś?
W;Pewnie, za 15 minut na dole-Rzuciłam się w stronę mojego pokoju, zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się w to zeszłam na dole czekał już niall. Wyszliśmy-Może pójdziemy na spacer?
N:Czytasz mi w myślach-Szliśmy ciągle o czymś rozmawiając.Gdy przechodziliśmy obok kwiaciarni Niall kazał mi  zaczekać a sam wbiegł do sklepu.Po kilku minutach wyszedł z dużym bukietem róż.Podszedł do mnie i zapytał-(T.I) chcesz zostać moją dziewczyną?
W;Tak-Zapiszczałam i wbiegłam prosto w ramiona chłopaka-Wracamy?muszę wstawić ten piękny bukiet do wazonu-ruszyliśmy w kierunku wyjścia z parku-Dziękuję-cmoknęłam go w policzek
*Wieczór*
Oglądaliśmy seans filmowy.Siedziałam oparta o ramie Nialla.Poczułam się śpiąca, więc położyłam głowę na kolana Nialla i zasypiałam podczas gdy Niall bawił się moimi włosami , kiedy już prawie spałam usłyszałam głosy chłopaków
L;Jesteście razem?
N:Tak
Z;Czujesz coś do niej?
N:Tak-udawałam że żpię
H :A powiedziałeś jej to?
N:Hmmmm... nie do końca
Lou;Musisz jej powiedzieć za nim wyjedziemy-W tej chwili zrobiło mi się słabo, oni wyjadą, a ja zostanę z tym wszystkim sama, ze złamanym sercem! nie mogę!-Jak myślicie śpi?-zapytał Lou, a mi się zaczeły zbierać w oczach łzy, więc zacisnęłam jeszcze bardziej powieki
N;Nie wiem jak się film skończy to zniosę ją do pokoju-Powstrzymałam łzy, i starałam się uspokoić tak bardzo jak tylko umiałam, teraz albo nigdy 
W;Nie musisz-wstałam-idę spać dobranoc-powiedziałam i szybko wbiegłam po schodach do pokoju.Pozwoliłam moim łzom spokojnie spłynąć .To nie będzie trwać w nieskończoność za tydzień ja wyjeżdżam a on za dwa, muszę się wziąć w garść i nacieszyć wspólnymi chwilami
*Niall's pov
Wymieniłem z chłopakami zdziwione spojrzenia
Z;Czy ona płakała?
N;Ale dlaczego by miała?
L;Nie wiem...-zastanowił się-o czym rozmawialiśmy- o tym że coś do niej czujesz i ..-znów się zamyślił- że za 2 tygodnie wyjeżdżamy, pewnie jest jej cholernie smutno bo wyjeżdżamy, a wy się najprawdopodobniej będziecie musieli rozstać-szybko wybiegłem z salonu i pobiegłem do mojej księżniczki
N:Kochanie, nie przejmuj się przyszłością mamy jeszcze ponad miesiąc czasu aby się sobą nacieszyć, będziemy ciągle w kontakcie-wyjąłem z kieszeni telefon i pomachałem nim przed moim skarbem-A jeśli będziesz nadal mnie chciała to zobaczysz że kiedyś się spotkamy, i może nawet znów będziemy razem, może kiedyś będziemy małżeństwem, może będziemy mieć dzieci  a może sie już więcej nie spotkamy, ale musimy mieć nadzieję. Na pewno kiedyś będziemy szczęśliwi, a czy ze sobą czy z kimś innym los pokarze, ale teraz mamy siebie, i musimy cieszyć się chwilami które spędzamy razem, okej?-pokiwała twierdząco głową
W;Powiedziałeś miesiąc?
N;Tak ja zostanę tu nawet do 4 września jeśli tylko chcesz, a ty masz szkołę?
W;2 września, ale mamy miesiąc i będziemy w kontakcie wiec... jestem szczęśliwa... z tobą-złączyłem nasze usta w namiętnym, i pełnym pragnienia pocałunku
*Następnego dnia rano*
Znów spędziliśmy upojną noc, o boże ona jest niesamowita, nigdy bym nie pomyślał że ona robiła to pierwszy raz ze mną jestem mega dumny, a teraz czas rozpieszczać mojego aniołka, póki czas
*Wiki's pov
Każdy dzień aż do dnia wyjazdu spędzaliśmy razem, chodziliśmy na spacery, do kina, na zakupy, na kolacje, na randki, na basen, na imprezy, na plażę, po prostu było wspaniale, To mój najlepszy chłopak ever jest taki kochany, słodki...Pamiętam jak zabrał mnie na naszą pierwszą randkę do restauracji a potem na najromantyczniejszy spacer w moim życiu i właśnie wtedy po raz pierwszy wyznaliśmy sobie "kocham cię" , często dostawałam od niego rożne prezenty, JA nie chcę wyjeżdżać.Pamiętam jak namawialiśmy moich rodziców żebym mogła zostać tu do końca wakacji i udało się wynegocjowaliśmy mój pobyt tu aż do 01.09.2014.Dzień mojego wyjazdu nadciągał wielkimi krokami, autobus mam o 17 pod wieczór, wiec jeszcze większość dnia spędzę z moim ukochanym... i najprawdopodobniej jedynym... ja jeszcze nigdy się tak nie czułam  tak tak.....
_____________________________________
Stylesowa
Wiem wiem mówiłam że to już będzie ostatnia część ale musiała by być okropnie długa, więc postanowiłam ją rozdzielić, rozdział 16 i ostatni pojawi się jutro bądź dziś nie wiem jeszcze liczę na komy .Czyli jeszcze się nie żegnamy z tym opowiadanieem

Szanuję=Komentuję=Motywuję



  

1 komentarz: