OK, to kolejna część i zapowiada sie że prędko końca nie będzie.. Komentujcie oczywiście!! A i jeszcze jedna drobnostka, przed weekend nic nie dodam bo nie będzie mnie w domu. Wyjeżdżam na biwak więc do poniedziałku.. :* :*
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Z:
Gratuluje.. -
powiedział i policjant zaprowadził
pewnie go do jego celi. Wyszliśmy
stamtąd
i mogłam
odetchnąć.
J:
Nie było
aż
tak źle..
N:
Taak.. Ja też
myślałem
że
będzie
gorzej. - cmoknął
mnie w policzek. Wsiedliśmy
do samochodu i odjechaliśmy.
W domu byliśmy
po niecałej
godzinie, wstąpiliśmy
jeszcze do supermarketu po małe
zakupy. Rozpakowaliśmy
je i usiedliśmy
na tarasie. Był
niesamowity zachód
słońca,
oparłam
sie o ramie blondyna i podziwiałam
go. Po chwili poczułam
jak Niall zaczyna składać
na moich dłoniach
drobne całusy.
Zachichotałam
i wzięłam
jego rękę
i ułożyłam
sobie na brzuchu. Chłopak
zaczął
go głaskać..
J:
Uważaj
bo przyzwyczaisz tego maluszka do tego i będziesz
musiał
robić
to codziennie.. - zaśmialiśmy
sie
N:
Dla was wszystko.. - złączył
nasze usta w dość
namiętnym
pocałunku.
Oderwaliśmy
sie od siebie po chwili i wróciliśmy
do oglądania
pięknego
zachodu.
Mijały
dni, tygodnie a mój
brzuch był
widoczny coraz bardziej. Miałam
kategoryczny zakaz od Niallera przemęczania
sie i tego typu rzeczy. Był
z dnia na dzień
coraz bardziej nadopiekuńczy.
Kochałam
go ale czasami przesadzał..
Eleonor była
w skowronkach gdy dowiedziała
sie że
jestem w ciąży,
nie mówiąc
już
o radości
chłopaków.
Cieszyli sie jak małe
dzieci. Dzisiaj mam wizytę
kontrolna u ginekologa. Siedzę
na krzesełku
w poczekalni i trzymam rękę
na mojej kruszynce. Po jakimś
czasie weszłam
do gabinetu, lekarz wykonał
wszystkie badania. Przy tych badaniach miałam
sie dowiedzieć
jaka jest płeć
dziecka.
L:
Wiec tak p. (T.i.)..
Wiemy już
co to za płeć..
J:
Tak? - spytałam
radośniej
L:
Tak.. To będzie
dziewczynka. - uśmiechnął
sie, co odwzajemniłam.
Starł
z mojego brzucha zimny żel
i wpisał
coś
w kartę
i podał
mi zdj z USG. Wróciłam
szczęśliwa
do domu, Nialla jeszcze nie było.
Wzięłam
sie za przygotowywanie obiadu i drobne porządki.
N:
Witam moja przyszła
żono
i moja kruszynko.. - pogłaskał
mnie po brzuszku na co dzidziuś
zareagował.
J:
Niall wolałbyś
chłopca
czy dziewczynkę?
- chłopak
nalał
sobie kawy i usiadł
przy stole. Chwile milczał,
jakby sie zastanawiał.
N:
Chyba chłopca..
- powiedział
niepewnie - Ale chce by było
zdrowe..
J:
Przykro mi skarbie.. - powiedziałam
cicho i wróciłam
do robienia
obiadu
N:
Czemu ci przykro? Nasz maluszek nie jest zdrowy?
- uśmiechnęłam
sie pod nosem, wiedziałam
zaraz zacznie panikować.
Podeszłam
do niego i usiadłam
mu na kolanach.
J:
Niee.. jest zdrowe. Tylko że
to nie będzie
chłopiec..
- blondyn odetchnął
N:
A to może
i lepiej.. Będę
miał
kolejną
kobietę
do rozpieszczania.. - zaśmiałam
sie i poczułam
ruch w moim brzuchu. Złapałam
sie w to miejsce.
J:
Podoba jej sie.. Już
wiesz mała
że
tatuś
obiecał
że
będzie
cie rozpieszczał..
- powiedziałam
do swojego brzucha.
N:
Taak.. - pocałował
mnie i wróciłam
do robienia
dla nas posiłku.
- Słonce
jak skończysz
to wołaj..
- nie zdarzyłam
odpowiedzieć
bo już
go nie było.
Po
godzinie obiad był
gotowy, nakryłam
do stołu
i zawołałam
mojego narzeczonego.. Zjedliśmy
w miłej
atmosferze, tak jak spędziliśmy
resztę
dnia. Z kolejnymi dniami, tygodniami nie było
gorzej, chociaż
doszły
do tego moje humorki, ale blondasek dawał
rade. Jeszcze tylko dwa miesiące
do rozwiązania,
brzuszek jest już
całkiem
spory, a kruszynka
rozrabia. Dzisiaj jest całkiem
ładnie
i razem z Niall jedziemy do mojej bff na obiad. Ubraliśmy
sie i wsiedliśmy
do auta. Podczas drogi czułam
jak nasza córeczka
sie rozpycha, zachichotałam
cicho
J:
To całkiem
przyjemne..
N:
Co takiego skarbie?
J:
Dowiesz sie jak wrócimy,
a teraz sie skup na jeździe..
- rozkazałam
śmiejąc
sie
N:
No ale.. - urwał
- Mam nadzieje, że
to nie jest to co myślę..-
zaśmiał
sie
J:
Zboczuch..
...
Naat
Super ! Nie mogę doczekać się następnej części ;*
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze części :D
OdpowiedzUsuńKocham ! <3 NEXT
OdpowiedzUsuń