~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
J:
Halo? -
odebrałam nawet nie patrząc na ekran
H:
Hej maleńka.. - usłyszałam głos Harrego
J:
Ooo cześć Hazza, co u ciebie?
H:
A wszystko dobrze, a u ciebie?
J:
A całkiem dobrze, wręcz świetnie. Dziękuje że pytasz. -
zaśmiałam sie
H:
Dobra, wystarczy tej oficjalnej gatki..
J:
Taak. Za godzinę u ciebie będę.
H:
Czekam.- rozłączyłam sie. Ubrałam buty, spakowałam do torby na
wszelki wypadek jakieś ubrania na przebranie i bieliznę. Zazwyczaj
takie piątki kończą sie moim nocowaniem u loczka. Wyszłam
z domu i po 25 minutach byłam
pod jego drzwiami. Zadzwoniłam
dzwonkiem i weszłam
do środka.
Z kuchni wyłonił
sie Liam.
J:
Cześć
Li. - ucałowałam
go w policzek.
L:
Cześć
(S.T.i.).
- uśmiechnął
sie
J:
Harry jest u siebie? - chłopak
pokiwał
głową
na tak i już
mnie nie było.
Szybko wpadłam
do jego pokoju. - Hejka Hazz..
H:
Co tam mała?
- spojrzał
ma mnie
J:
Musze ci coś
pokazać..
- zaczęłam
ściągać
z siebie bluzkę,
a potem koszulkę.
Harry zakrył
sobie dłońmi
oczy.
H:
Nie rozbieraj sie przy mnie. - zachichotał
J:
Zabieraj te ręce
z oczu i patrz.. - chłopak
spojrzał
na mój
bok, gdzie były
moje dwie jaskółki.
Przez chwile przyglądał
im sie z zaciekawieniem. Spojrzał
na mnie.
H:
(t.i.)
masz 19 lat.. - zaczął
z oburzeniem - ..i już
masz tatuaż.
Po 50-ce
nie będziesz
miała
wolnego miejsca i pewnie twoja stara, obwisła
skóra
będzie
wyglądać
obrzydliwie z takimi pomarszczonymi tatuażami..
- powiedział
dokładnie
to samo co ja tydzień
temu, gdy zobaczyłam
jego jaskółeczki.
J:
Dobra, dobra nie zgrywaj sie teraz.. - założyłam
koszulkę
i usiadłam
obok niego.
H:
Czemu zrobiłaś
sobie tatoo? Twoja mamusia nie miała
nic przeciwko..? - zapytał
z delikatnym uśmiechem
J:
Chciałam
mieć
coś
takiego co i ty masz.. A mamusia powiedziała
że
masz na mnie zły
wpływ..
H:
No tak. Ja niegrzeczny Harry Styles nie mógłbym
inaczej.. - zaśmiał
sie.
J:
To jak podoba ci sie czy nie? - spojrzałam
w jego oczy.
H:
No pewnie..
J:
Ciesze sie.. - uśmiechnęłam
sie
H:
Że
nie.. - powiedział
szybko i zaczął
wychodzić
z pokoju.
J:
Że
nie!? Oj Styles lepiej sie bój..!
- krzyknęłam,
zabrałam
poduszkę
z jego łóżka
o zaczęłam
go gonić.
Biegaliśmy
po całym
domu. Harry sie już
powoli męczył,
a ja już
dawno nie miałam
sił.
Wbiegłam
do pokoju Louisa i ten spojrzał
na mnie jak na jakąś
wariatkę.
Lou:
Co ty taka zduszana? - podeszłam
do niego i cmoknęłam
w policzek.
J:
Hej. Louis muszę
ci coś
powiedzieć.
- znów
podeszłam
do drzwi i uchyliłam
je tak by było
słychać
co mowie. Słyszałam
że
Harry wchodzi po schodach więc
będzie
słyszał.
Lou:
Co ty robisz..? - uśmiechnęłam
sie do niego.
J:
Louis! A Harry powiedział,
że
Kevin cie nie kocha..!! - powiedziałam
a raczej prawie krzyknęłam.
Lou:
Co powiedział?!
To nie prawda! - zrozumiał
o co mi chodzi. Wstał
szybko i podszedł
do mnie. - Ja sie z nim policzę!
- mrugnął
do mnie i wyszedł
'oburzony' z pokoju. Wyszłam
za nim z cwaniackim uśmiechem
na twarzy. Teraz z pomocą
Lou będzie
mi łatwiej
go dorwać.
J:
Hazz gdzie jesteś?!
- weszłam
do jego pokoju. Nie było
go tam. Zeszłam
na dół
i zauważyłam
jak Tommo i loczek ganiają
sie z poduszkami po salonie. Zaczęłam
sie śmiać.
Nagle dostałam
poduszka w głowę.
Stałam
w osłupieniu
i przyglądałam
sie roześmianemu
loczkowi. - Zginiesz!podniosłam
szybko tą
poduszkę
i zaczęłam
za nim biec. Uciekł
do swojego pokoju. Wleciałam
za nim i zamknęłam
na klucz drzwi. Kluczyk włożyłam
sobie do kieszeni w spodenkach i zaczęłam
do niego podchodzić.
H:
Co kombinujesz?
...
KOMENTUJCIE MISIAKI!! <3
Naat
Dalejjjj i tak PISZ DALEJ O ZAYNIE <3
OdpowiedzUsuńDalejjj :) Pisz pisz dalej o Zaynie proszę cię bardzo <3 PROSZĘ :D
OdpowiedzUsuń