One Direction i My.. - imaginy

sobota, 28 czerwca 2014

Harry.. :) - część 3

Hejeczka :* Jeszcze raz.. :D Macie imagina z Harrym :) 3 cześć :D Wiecie na co liczę.. :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

J: Mamo!! - krzyknęłam i poszliśmy do kuchni, trzymając sie za ręce. Mama spojrzała na nas jak na wariatów.
M: Co znowu?
H: Założyliśmy sie i nie ma kto przeciąć.
M: O co?
J: O to że wytrzymam bez kontaktu z nim przez tydzień..
H: Jak przegra to zamieszka ze mną na wakacje.. - mama pokiwała ze zrezygnowaniem głową. Podeszliśmy do niej i wyciągnęliśmy przed siebie złączone dłonie. Mama przecięła i my zadowoleni z siebie wróciliśmy do przedpokoju.
J: To w takim razie do piątku.. - uśmiechnęłam sie
H: Albo wcześniej, jak zmiękniesz. - pocałował jeszcze raz mój policzek i wyszedł. Wróciłam do mamy i rozmawiałyśmy przy kawie. Z mamą bardzo dobrze sie dogadywałam. Przeniosłyśmy sie do salonu i razem oglądałyśmy jakieś programy. Pod wieczór poszłam pobiegać, by jakoś mi ten czas minął. Po godzinnym biegu wróciłam do domu i od razu poszłam do łazienki. Wzięłam niesamowicie długą kąpiel i ubrałam sie w piżamę. Sprawdziłam jeszcze różne protele i poszłam spać. Niedziela też minęła mi bardzo miło. Cały dzień spędziłam z rodzicami, pomogłam mamie w obiedzie, a potem razem z tatą zasiadłyśmy przed tv. Dawno takiego dnia nie miesimy. Poszłam spać dość wcześnie. W końcu jutro do szkoły..
Cały tydzień mijał mi strasznie mozolnie. Starałam sie zapełniałam sie rożnymi rzeczami, co wieczór wychodziłam pobiegać i takie inne sprawy. By tylko wygrać zakład. Jest środa wieczór i postanowiłam porozmawiać z mamą na temat mojego pomysłu. Usiadłam na przeciwko niej w kuchni i chwile milczałam.
M: Co ci jest? Już nie wytrzymujesz, co? - zaśmiała sie
J: Niee.. nie wiem. Daje rade, jak na razie.
M: To co sie dzieje?
J: Wiesz mamo, chciałam ci powiedzieć, że chce zrobić sobie tatuaż.. - spojrzałam na nią i wyczekiwałam jej reakcji
M: Jaki?
J: Dwie jaskółki.. To mogę?
M: Masz już 19 lat i to jest twoje ciało i twoje pieniądze..
J: Dziękuje, jesteś kochana.. - wstałam i ucałowałam jej policzek.
M: Harry ma na ciebie zły wpływ.. - znów sie zaśmiała.
J: Niee.. Nie namawiał mnie nigdy do tatuażu..
M: Ale ciesze sie że jesteście takimi przyjaciółmi, nie macie przed sobą tajemnic i mówicie sobie o wszystkim. To skarb mieć takiego przyjaciela.
J: Wiem mamuś.. - uśmiechnęłam sie
M: A myślałaś kiedyś o tym jakbyście byli razem?
J: Szczerze mówiąc to nie. Jest dobrze tak jak jest i kocham go wyłącznie jak brata. Myślę że on mnie też tak samo i tak jak ja nie chce psuć tego co nas łączy. - mama sie tylko uśmiechnęła. - Dzięki mamuś.
M: Za co? - zdziwiła sie, ale pozytywnie
J: Za tą rozmowę. Kocham cie.. - cmoknęłam ją w polik i wyszłam z kuchni. W pokoju zadzwoniłam do studia tatuaży i omówiłam sie na jutro. Chciałam zrobić Hazzie niespodziankę tym tatoo. Położyłam sie spać. Rano uszykowałam sie do szkoły, cały dzień zleciał mi bardzo szybko, nie mogłam sie doczekać tej upragnionej godziny. Niemal wybiegłam ze szkoły. Wizytę miałam na 17 a jest 15;50, w domu wzięłam szybki prysznic i ubrałam sie dość luźno i wygodnie. Zabrałam wszystko co było mi potrzebne i wyszłam z domu. W studiu byłam chwilkę przed czasem.
J: Dzień dobry. - przywitałam sie z mężczyzną.
T: Cześć. To jak gotowa? - uśmiechnął sie. Tatuażysta wydawał sie bardzo miły. Położyłam sie na fotelu i pokazałam gdzie ma sie znajdować mój nowy nabytek. Po jakiś dwóch godzinach mój tatoo był skończony. Nawet temu tatuażyście sie podobał i zrobił mu zdjęcie. Zapłaciłam i podziękowałam. Wróciłam do domu. Od razu przemyłam go i posmarowałam odpowiednią maścią. Chciałam by sie wszystko ładnie zagoiło. Wykapałam sie i poszłam spać. Jutro jest piątek, mam tylko 4 lekcje i wracam do domku. Już o 13 byłam w swoim pokoju. Rozpakowałam torbę i uszykowałam obiad. Przebrałam sie w krótkie szorty i luźną koszulkę na ramiączkach. O ok. 16 zadzwonił mój telefon.
J: Halo? 
...

KOMENTUJCIE SŁONECZKA !! <3<3




Naat 

2 komentarze: