~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
N:
No to zero stresu skarbie.. -
pokazał
swoje białe
ząbki.
Zrobiłam
nam obiad i cały
dzień
minął
nam na rozmowach.
J:
Skarbie? - zapytałam gdy leżeliśmy już w łóżku
N:
Tak? - przytulił sie do mnie
J:
Chciałabym odwiedzić Zayna.. - powiedziałam zerkając na niego.
N:
Dobrze, ale idę z Tobą.. - cmoknął mnie. Wtuliłam sie w niego i
zasnęłam...
Dzisiaj
idziemy do Zayna, od dowiedzenia sie że jestem w ciąży minęło
dwa tygodnie. Dość długo trwało załatwienie widzenia. Wchodzimy
właśnie do sali odwiedzin. Złapałam Horana za rękę i mocniej
ścisnęłam. Zaczęłam lękać sie tej wizyty, blondyn posłał mi
troskliwe spojrzenie i usiedliśmy przy małym stoliku. Czekaliśmy
aż zjawi sie Mulat.
J:
Boje sie.. - szepnęłam
N:
Spokojnie, jestem przy tobie.. - ścisnął moją dłoń, dodając mi
otuchy. Nagle w drzwiach pojawił sie Zayn z policjantem. Zmienił
sie, jego włosy były w miarę długie, grzywka opadała mu na
czoło. Na twarzy lekki zarost, kolor oczu sie nie zmienił. Ciągle
tak samo pełny i głęboki. Usiadł na przeciwko nas i delikatnie
sie uśmiechnął.
J:
Cześć Zayn.. - powiedziałam cicho
Z:
Cześć (T.i.).. Dzięki że przyszłaś.. - spuścił głowę.
N:
Co u ciebie stary? .. Wybacz, głupie pytanie.. - chłopaki zaśmiali
sie. Zaczęli o czymś rozmawiać, nie mam pojęcia o czym.
Przyglądałam mu sie i znów wróciły wspomnienie, tego jak kiedyś
byliśmy razem szczęśliwi. Teraz jest to już tylko przeszłością,
mam Nialla i kocham go, a pod moim sercem rozwija sie jego dziecko.
Z:
Dostałaś moje listy? - spojrzałam na mnie, tym samym wzrokiem co
kilka lat temu. Moje serce przyspieszyło..
J:
Tak, każdy jeden..
Z:
Przepraszam cie.. przepraszam za wszystko. Wiem że teraz już nic
nie zmienię, ale chciałbym żebyś chociaż miała ze mną kontakt.
J:
Nie chce do tego wracać Zayn, nie jestem już tak zła na ciebie co
wtedy gdy sie dowiedziałam o tym że.. - zamilkłam na chwile i
zacisnęłam powieki, by nie wydostała sie żadna łza. Poczułam
jak Niall obejmuje mnie. - Ułożyłam sobie życie i jestem teraz
szczęśliwa.. - spojrzałam na Zayna a potem na blondyna. Kątem oka
widziałam jak Malik sie nam przygląda. Bałam sie jego reakcji, ale
miałam przy sobie Horana..
Z:
Widzę.. - powiedział cicho, spojrzeliśmy na niego - ..Ale ciesze
sie że jesteś szczęśliwa.. Że masz osobę która cie kocha.. -
uśmiechnął sie słabo, widziałam w jego oczach ból, ale musiał
sie z tym pogodzić.
N:
Ja też sie ciesze że rozumiesz i mam nadzieje że nie masz mi tego
za złe..
Z:
Niee.. Ja nie zasłużyłem na takie szczęście. Życzę wam
wszystkiego dobrego bo widzę że już długo ze sobą musicie być.
- spojrzał na mój pierścionek. Na samo wspomnienie o tym
uśmiechnęłam sie.
N:
Dużo sie zmieniło podczas twojej nieobecności.. Wiele przeżyliśmy,
ale dalej trzymamy sie razem. Nie zapomnieliśmy o tobie.. Tylko
każdy z nas ma już swoją rodzinę..
Z:
Rozumiem, kto by chciał odwiedzać dawnego przyjaciela w wiezieniu..
N:
Dawnego? Zayn dalej nim jesteś.. Zrozum też nas, to był dla nas
szok.. Nikt sie tego nie spodziewał.. - Niall zaczął mówić coraz
poważniej.
Z:
Rozumiem.. Żałuje, tak bardzo żałuje tego co ci zrobiłem
(t.i.).. Do tej pory nie mogę sobie tego wytłumaczyć, dlaczego sie
tak zachowywałem.. Przyczepiłem sobie do ściany zdjęcie, które
zrobiłaś gdy uciekłaś ode mnie.. To samo co porozwieszałaś w
całym domu. Codziennie patrze na nie i mam ochotę sie zabić.. -
załkał. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Zrobiło mi sie
go trochę zal, ale nic nie wymaże tych przeżyć z naszej pamięci.
Złapałam go za rękę i delikatnie ścisnęłam, spojrzał na mnie
załzawionymi oczami.
J:
Nie cofniemy czasu Zayn, ale nie skreśliłam cie. Dalej możesz być
moim przyjacielem, nic więcej. Oczywiście nie uda mi sie zapomnieć
o tym wszystkim, ale postaram sie to ignorować..
Z:
Nie rób niczego co jest wbrew twojej woli. Nie zasłużyłem na
twoje wybaczenie, na żadnego z was..
P:
Musicie już kończyć.. - podszedł do nas policjant. Wstaliśmy i
pożegnaliśmy sie. Niall przytulił Zayna po przyjacielsku.
Wiedziałam że za sobą tęsknili.. Odsunęli sie od siebie i moje i
Mulata spojrzenie sie skrzyżowało.
Z:
Do zobaczenia kiedyś.. - uśmiechnął sie
J:
Za jakiś czas znowu cie odwiedzę.. - nie wytrzymałam, podeszłam
do niego i wtuliłam sie w jego tors. To nie było już to samo ciało
Zayna, był znacznie chudsze.. Odwzajemnił gest, odsunęłam sie i
podeszłam do Niallera. Złapałam go za rękę, i spojrzałam
znacząco na niego.
N:
A Zayn?
Z:
Tak?
N:
Za jakiś czas będziesz wujkiem.. - wyszczerzył sie i przyciągnął
mnie bardziej do siebie. Na twarzy Malika pojawił sie uśmiech, ale
w oczach jednak było widać co czuje. Ból, złość na samego
siebie i wiele innych uczuć było w jego wnętrzu.
Z:
Gratuluje..
....
Mam nadzieje, że teraz wyrazicie swoja opinie.. :)
Smutno mi bez was.. :(
Naat
Pisz dalej . Ja czytam ;)
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze czesci :D
OdpowiedzUsuńDalej dalej blagam <3333
OdpowiedzUsuń