One Direction i My.. - imaginy

wtorek, 3 czerwca 2014

Nialluś - część 4 /ostatnia

WAŻNE! Przeczytajcie notatkę pod imaginem.. !! 
 ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
K: Możesz uznać mnie za świra, ale przypominasz mi tą dziewczynę.

J: Nie wydaje mi sie. - byłam już trochę podirytowana jego zachowaniem, w końcu na niego spojrzałam i w pewnej chwili czas sie zatrzymał. Był tak podobny do Nialla. Popatrzałam chwile w jego śliczne niebieskie oczy. - Wybacz ale muszę już iść. - wstałam z ławki i zaczęłam odchodzić.
K: Poczekaj! - krzyknął, odwróciłam sie do niego. - Powiedz chociaż jak masz na imię. - uśmiechnął sie do mnie. Gdy to zrobił byłam już pewna że to mój blondynek.
J: A czy to ważne? I tak nie zapamiętasz.. - powiedziałam obojętnie.
N: Bardzo ważne. Proszę cie!
J: (T.i.), naprawdę muszę już iść.
N: Mogę cie odprowadzić? - spojrzałam na niego
J: Czemu ci tak zależy Niall?!- gdy to powiedziałam od razu skarciłam sie w myślach.
N: Bo.. Ej nie przedstawiłem ci sie.
J: Tak wiem, ale chyba jesteś sławny, nie?! - co prawda nie powiedział mi wtedy, a ja nawet nie szukałam go w necie. Dla mnie jego sława i pieniądze nie były ważne. Liczyło sie to jaki jest.
N: Tak, przepraszam. Chyba jednak cie pomyliłem. - w jego glosie był słyszalny ból.
J: Nic sie nie stało, ale możesz mi towarzyszyć w drodze do domu. - uśmiechnęłam sie zachęcająco. Podczas drogi dużo rozmawialiśmy, czego mi brakowało.
N: Nie jesteś stąd, prawda?
J: Niee.. Pochodzę z .. - jak mu powiem to będzie wiedział, ale czyż nie tego chce?! - z Polski.
N: To stąd ten akcent. A czym sie zajmujesz na co dzień? - zadawał strasznie dużo pytań.
J: Pracuje..
N: Gdzie?
J: W firmie "Architekt World'.. - spojrzałam na niego katem oka.
N: Jako kto?
J: Jako architekt, nie uważasz że zadajesz mnóstwo pytań.
N: Wybacz, ale strasznie mi przypominasz moją (T.i.). Wiem że ona studiowała architekturę no i t pochodzi z Polski.
J: Widzisz Niall jaki ten świat mały! Jesteśmy na miejscu. Może wejdziesz?

*Oczami Nialla*
N: Może wejdziesz? - zapytała z przepięknym uśmiechem
J: Nie chce ci robić kłopotu.
N: Nie zrobisz, a wręcz przeciwnie.. - uśmiechnęła sie. Tak strasznie była podobna do mojej (S.T.i.), dlatego tyle jej pytań zadawałem, wszystko wskazywało na to że to ONA. Nie jestem jeszcze pewny na 100%. Minęły 2 lata, zmieniliśmy sie. Weszliśmy do jej domu, był bardzo ładny, świetnie urządzony.
J: Masz śliczny dom.
N: Dziękuje.. Chcesz sie czegoś napić?
J: Chętnie. - powiedziałem, a ona znikła za rogiem. Podszedłem do komody na której stały rożne zdjęcia. Przyglądałem sie im z zaciekawieniem, na niektórych widziałem tą (T.i.) i.. i.. i siebie?! Wziąłem fotografie do reki i oglądałem ją z uśmiechem na twarzy. Teraz bylem pewny że to moja (T.i.). Odłożyłem zdjęcie i usiadłem na kanapie. Chwile potem weszła dziewczyna z dwoma kubkami herbaty, która jeszcze parowała. Momentalnie sie podniosłem, a ona postawiła kubki na stolik. Złapałem ja za dłonie i przyciągnąłem do siebie, zamykając w żelaznym uścisku.
J: Tak bardzo za tobą tęskniłem.
N: Ja za tobą też.. - wtuliła sie we mnie mocniej.
J: Przepraszam, przepraszam że sie nie odzywałem, ale nie mieliśmy chwili wytchnienia, a w dodatku zabronili mi sie kontaktować z bliskimi osobami. Wybacz mi.. - bylem na skraju wytrzymałości, nie miałem sił powstrzymywać łez cisnących mi sie o oczu, które i tak już spływały po policzkach.
N: Wiesz, znów podczas naszego pierwszego, drugiego spotkania pozwalam ci sie wypłakać w mój rękaw. - zaśmiała sie - Nic sie nie stało, ale brakowało mi ciebie. Przez te 2 wspólne tygodnie co razem spędziliśmy, uzależniłam sie od ciebie. A potem tak jakby to nigdy nie istniało, było ciężko żyć z taką pustką w.. - urwała - ..ale dałam rade. - spojrzałem w jej oczy, widać było w nich radość i tęsknotę.
J: Mi też ciebie brakowało. Zawsze gdy chciałem do ciebie zadzwonić, przyjechać Modest! robiło mi wojnę. Nie potrafiłem tak żyć, a potem znalazłem to miejsce w parku, chodziłem tam jak tylko miałem chwile wolną. A dzisiaj zobaczyłem ciebie i powróciła nadzieja, że jeszcze nic straconego.
N: Nic straconego!? Nie rozumiem. - nie odpowiedziałem tylko wpiłem sie w jej usta. Chwile była w szoku moim zachowaniem, ale już nie mogłem sie powstrzymać. Poczułem jak odwzajemnia pocałunek i wkłada swoje dłonie w moje włosy.

*Ja*
Niall całował mnie z namiętnością i delikatnością. Moje uczucia wróciły, kochałam go całym sercem. Oderwał sie ode mnę i spojrzał mi w oczy. Widziałam w nich radość.
N: Już sie mnie nie pozbędziesz. - uśmiechnął sie
J: Nie mam zamiaru.
N: Czyli sie zgadzasz..?!
J: Na co? - wstał i podszedł do frontowych drzwi.
N: Za 30 min jestem z powrotem i ci odpowiem. - wyszedł i zostałam sama. Byłam ciekawa co on kombinuje. Równo po 30 minutach wrócił i był strasznie zdyszany.
J: Niall, głuptasie co ty kombinujesz? - zaśmiałam sie
N: (T.i.) ja.. - mówił dysząc -.. zgadzasz sie?
J: Ale na co? - byłam rozbawiona tą całą sytuacją
N: Wiesz te dwa lata bez ciebie były dla mnie koszmarem, teraz jak pomyśle że możesz mi jeszcze kiedyś zniknąć to.. Nawet nie mogę sobie wyobrazić co by sie wtedy ze mną działo. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i.. i kocham cie, więc.. - uklęknął przede mną na jedno kolano i wyciągnął czerwone pudełeczko z kieszeni. Otworzył je i moim oczom ukazał sie piękny pierścionek - Czy wyjdziesz za mnie i uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi? - nie wierzyłam własnym oczom i uszom.
J: Myślę że TAK! - rzuciłam mu sie na szyje i pocałowałam. Założył mi pierścionek na palec.
N: Teraz jesteś tylko moja..
J: Jesteś szalony, spotykamy sie po dwóch latach, a ty tak po prostu mi sie oświadczasz, ale za to cie właśnie kocham.
N: Przepraszam co powiedziałaś?
J: Że jesteś szalony..
N: Nie to, dalej.
J: Oświadczasz mi sie..
N: Tak to wiem, ale to dalej..
J: Kocham cie?! - uśmiechnął sie
N: Tak, o to mi chodziło.. - zaśmiałam sie
J: Wariat.
N: Twój wariat. Też cie kocham.
Od tego momentu byliśmy nierozłączni. Już nic, ani nikt nas nie rozłączy.. <3
The end..

I koniec.. :) Mam nadzieje, że to opowiadanko wam sie podobało.. :D
KOMENTUJCIE.. :D 

Jeśli chce ktoś z was sie ze mną skontaktować, to to jest mój FACEBOOK : https://www.facebook.com/natalia.myslinska. Piszcie, jeżeli macie jakiś pomysł, prośbe. A nawet jak będzie nam sie dobrze pisać to moze zrobie specjalnego dedyka.. :D
Zapraszam! :D 





Naat



2 komentarze:

  1. Boze to byko boskie pisz dalej a moze teraz o Maliku <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, mam w planach dodać teraz imagina z Zaynem.. :D Mam nadzieje, że sie nie zawiedziecie, bo będzie to mój pierwszy tego rodzaju :D
      Naat

      Usuń