WAŻNE! Przeczytajcie notatkę pod imaginem.. !!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
K:
Możesz uznać mnie za świra, ale przypominasz mi tą dziewczynę.
J:
Nie wydaje mi sie. - byłam już trochę podirytowana jego
zachowaniem, w końcu na niego spojrzałam i w pewnej chwili czas sie
zatrzymał. Był tak podobny do Nialla. Popatrzałam chwile w jego
śliczne niebieskie oczy. - Wybacz ale muszę już iść. - wstałam
z ławki i zaczęłam odchodzić.
K:
Poczekaj! - krzyknął, odwróciłam sie do niego. - Powiedz chociaż
jak masz na imię. - uśmiechnął sie do mnie. Gdy to zrobił byłam
już pewna że to mój blondynek.
J:
A czy to ważne? I tak nie zapamiętasz.. - powiedziałam obojętnie.
N:
Bardzo ważne. Proszę cie!
J:
(T.i.), naprawdę muszę już iść.
N:
Mogę cie odprowadzić? - spojrzałam na niego
J:
Czemu ci tak zależy Niall?!- gdy to powiedziałam od razu skarciłam
sie w myślach.
N:
Bo.. Ej nie przedstawiłem ci sie.
J:
Tak wiem, ale chyba jesteś
sławny,
nie?! - co prawda nie powiedział
mi wtedy, a ja nawet nie szukałam
go w necie. Dla mnie jego sława
i pieniądze
nie były
ważne.
Liczyło
sie to jaki jest.
N:
Tak, przepraszam. Chyba jednak cie pomyliłem.
- w jego glosie był
słyszalny
ból.
J:
Nic sie nie stało,
ale możesz
mi towarzyszyć
w drodze do domu. - uśmiechnęłam
sie zachęcająco.
Podczas drogi dużo
rozmawialiśmy,
czego mi brakowało.
N:
Nie jesteś
stąd,
prawda?
J:
Niee.. Pochodzę
z .. - jak mu powiem to będzie
wiedział,
ale czyż
nie tego chce?! - z Polski.
N:
To stąd
ten akcent. A czym sie zajmujesz na co dzień?
- zadawał
strasznie dużo
pytań.
J:
Pracuje..
N:
Gdzie?
J:
W firmie "Architekt
World'.. - spojrzałam
na niego katem oka.
N:
Jako kto?
J:
Jako architekt, nie uważasz
że
zadajesz mnóstwo
pytań.
N:
Wybacz, ale strasznie mi przypominasz moją
(T.i.).
Wiem że
ona studiowała
architekturę
no i też
pochodzi z Polski.
J:
Widzisz Niall jaki ten świat
mały!
Jesteśmy
na miejscu. Może
wejdziesz?
*Oczami
Nialla*
N:
Może
wejdziesz? - zapytała
z przepięknym
uśmiechem
J:
Nie chce ci robić
kłopotu.
N:
Nie zrobisz, a wręcz
przeciwnie.. - uśmiechnęła
sie. Tak strasznie była
podobna do mojej (S.T.i.),
dlatego tyle jej pytań
zadawałem,
wszystko wskazywało
na to że
to ONA. Nie jestem jeszcze pewny na 100%. Minęły
2 lata, zmieniliśmy
sie. Weszliśmy
do jej domu, był
bardzo ładny,
świetnie
urządzony.
J:
Masz śliczny
dom.
N:
Dziękuje..
Chcesz sie czegoś
napić?
J:
Chętnie.
- powiedziałem,
a ona znikła
za rogiem. Podszedłem
do komody na której
stały
rożne
zdjęcia.
Przyglądałem
sie im z zaciekawieniem, na niektórych
widziałem
tą
(T.i.)
i.. i.. i siebie?! Wziąłem
fotografie do reki i oglądałem
ją
z uśmiechem
na twarzy. Teraz bylem pewny że
to moja (T.i.).
Odłożyłem
zdjęcie
i usiadłem
na kanapie. Chwile potem weszła
dziewczyna z dwoma kubkami herbaty, która
jeszcze parowała.
Momentalnie sie podniosłem,
a ona postawiła
kubki na stolik. Złapałem
ja za dłonie
i przyciągnąłem
do siebie, zamykając
w żelaznym
uścisku.
J:
Tak bardzo za tobą
tęskniłem.
N:
Ja za tobą
też..
- wtuliła
sie we mnie mocniej.
J:
Przepraszam, przepraszam że
sie nie odzywałem,
ale nie mieliśmy
chwili wytchnienia, a w dodatku zabronili mi sie kontaktować
z bliskimi osobami. Wybacz mi.. - bylem na skraju wytrzymałości,
nie miałem
sił
powstrzymywać
łez
cisnących
mi sie o oczu, które
i tak już
spływały
po policzkach.
N:
Wiesz, znów
podczas naszego pierwszego, drugiego spotkania pozwalam ci sie
wypłakać
w mój
rękaw.
- zaśmiała
sie - Nic sie nie stało,
ale brakowało
mi ciebie. Przez te 2 wspólne
tygodnie co razem spędziliśmy,
uzależniłam
sie od ciebie. A potem tak jakby to nigdy nie istniało,
było
ciężko
żyć
z taką
pustką
w.. - urwała
- ..ale dałam
rade. - spojrzałem
w jej oczy, widać
było
w nich radość
i tęsknotę.
J:
Mi też
ciebie brakowało.
Zawsze gdy chciałem
do ciebie zadzwonić,
przyjechać
Modest! robiło
mi wojnę.
Nie potrafiłem
tak żyć,
a potem znalazłem
to miejsce w parku, chodziłem
tam jak tylko miałem
chwile wolną.
A dzisiaj
zobaczyłem
ciebie i powróciła
nadzieja, że
jeszcze nic straconego.
N:
Nic straconego!? Nie rozumiem. - nie odpowiedziałem
tylko wpiłem
sie w jej usta. Chwile była
w szoku moim zachowaniem, ale już
nie mogłem
sie powstrzymać.
Poczułem
jak odwzajemnia pocałunek
i wkłada
swoje dłonie
w moje włosy.
*Ja*
Niall
całował
mnie z namiętnością
i delikatnością.
Moje uczucia wróciły,
kochałam
go całym
sercem. Oderwał
sie ode mnę
i spojrzał
mi w oczy. Widziałam
w nich radość.
N:
Już
sie mnie nie pozbędziesz.
- uśmiechnął
sie
J:
Nie mam zamiaru.
N:
Czyli sie zgadzasz..?!
J:
Na co? - wstał
i podszedł
do frontowych drzwi.
N:
Za 30 min jestem z powrotem i ci odpowiem. - wyszedł
i zostałam
sama. Byłam
ciekawa co on kombinuje. Równo
po 30 minutach wrócił
i był
strasznie zdyszany.
J:
Niall, głuptasie
co ty kombinujesz? - zaśmiałam
sie
N:
(T.i.)
ja.. - mówił
dysząc
-.. zgadzasz sie?
J:
Ale na co? - byłam
rozbawiona tą
całą
sytuacją
N:
Wiesz te dwa lata bez ciebie były
dla mnie koszmarem, teraz jak pomyśle
że
możesz
mi jeszcze kiedyś
zniknąć
to.. Nawet nie mogę
sobie wyobrazić
co by sie wtedy ze mną
działo.
Jesteś
najważniejszą
osobą
w moim życiu
i.. i kocham cie, więc..
- uklęknął
przede mną
na jedno kolano i wyciągnął
czerwone pudełeczko
z kieszeni. Otworzył
je i moim oczom ukazał
sie piękny
pierścionek
- Czy wyjdziesz za mnie i uczynisz mnie najszczęśliwszym
człowiekiem
na ziemi? - nie wierzyłam
własnym
oczom i uszom.
J:
Myślę
że
TAK! - rzuciłam
mu sie na szyje i pocałowałam.
Założył
mi pierścionek
na palec.
N:
Teraz jesteś
tylko moja..
J:
Jesteś
szalony, spotykamy sie po dwóch
latach, a ty tak po prostu mi sie oświadczasz,
ale za to cie właśnie
kocham.
N:
Przepraszam co powiedziałaś?
J:
Że
jesteś
szalony..
N:
Nie to, dalej.
J:
Oświadczasz
mi sie..
N:
Tak to wiem, ale to dalej..
J:
Kocham cie?! - uśmiechnął
sie
N:
Tak, o to mi chodziło..
- zaśmiałam
sie
J:
Wariat.
N:
Twój
wariat. Też
cie kocham.
Od
tego momentu byliśmy
nierozłączni.
Już
nic, ani nikt nas nie rozłączy..
<3
The
end..
I koniec.. :) Mam nadzieje, że to opowiadanko wam sie podobało.. :D
KOMENTUJCIE.. :D
Jeśli chce ktoś z was sie ze mną skontaktować, to to jest mój FACEBOOK : https://www.facebook.com/natalia.myslinska. Piszcie, jeżeli macie jakiś pomysł, prośbe. A nawet jak będzie nam sie dobrze pisać to moze zrobie specjalnego dedyka.. :D
Zapraszam! :D
Naat
Boze to byko boskie pisz dalej a moze teraz o Maliku <3
OdpowiedzUsuńTaak, mam w planach dodać teraz imagina z Zaynem.. :D Mam nadzieje, że sie nie zawiedziecie, bo będzie to mój pierwszy tego rodzaju :D
UsuńNaat