Lou:
HEJ :*
Wiem dawno mnie nie było i przepraszam.. :*:* Dodaje teraz IMAGINA Z LOUISEM I Z GIFAMI.. :) Kolejną część Zayna postaram sie dodać najpóźniej jutro.. Musze ja napisać :D
Mam nadzieje, że to sie spodoba.. :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Wchodzisz do salonu chłopaków i widzisz jak sie z czegoś śmieją.. Nie zauważyli cie, chwilkę im sie przyglądałaś, aż w końcu zawołałaś Louisa..
Ty: Lou? Możemy pogadać.. ?
Lou:
Jasne! - wstał i poszedł za tobą do kuchni. Kilka dni temu miedzy wami powstała pewna sprzeczka, a Ty już nie możesz wytrzymać i chcesz na ten temat porozmawiać..
Ty: Tommo ja już tak nie mogę..
Lou: Wiem mała, widzę że nie dajesz bez mojej obecności w swoim życiu rady.. - zakpił..
Ty: Wiesz co Louis?! Myślałam że będziesz chciał sie pogodzić, ale widocznie sie pomyliłam.. - Tomlinson zlekceważył to co powiedziałaś i zaczął coś zajadać, kompletnie olał to co mówisz.. - Jesteś niemożliwy! Nienawidzę Cie!!
Lou: No trudno (T.i.)..
..
Ty: Ughhhh !! - wyszłaś z szybko z kuchni a potem z ich domu trzaskając za sobą głośno drzwiami.. Nie rozumiałaś dlaczego on sie tak zachowywał. Ta kłótnia była przez niego, a tylko dlatego że robił ci szopki zazdrości. Nie jesteście razem, jesteście za to przyjaciółmi od zawsze, dlatego tak cie to boli. Szybko znalazłaś sie w domu, wleciałaś do swojej sypialni i rzuciłaś sie na łóżko głośno płacząc..
*Oczami Louisa*
Gdy tylko (T.i.) wyszła z kuchni, poszedłem dz powrotem do salonu i usiadłem na wcześniejszym miejscu. Nie dotarło do mnie to co powiedziała, nigdy nie potrafiła sie na mnie gniewać dłużej niż dzień lub dwa..
H: Co ona taka wściekła wyszła..?
Lou: Chciała sie pogodzić, a ja jeszcze dołożyłem do pieca..
Li: Louis wiesz że ona i nie zawsze będzie ci wszystko wybaczać.. Tyle razy to robiła, że teraz wystarczy błahostka byś stracił jej przyjaźń..
N: Taak.. Wydaje mi sie że teraz przesadziłeś..
Lou: Niee.. (T.i.) zawsze mi wybaczała.. - powiedziałem by sie jakoś pocieszyć
Z: No właśnie.. Zawsze..
Lou: O mój Boże co ja zrobiłem..
Li: Jedź do niej..
Lou: Jak ona pewnie nie będzie chciała teraz mnie widzieć..
H: W takim razie rób jak uważasz.. - spojrzałem na wszystkich po kolei. Wiedziałem że maja racje, wstałem zabrałem kluczyki i pojechałem pod dom mojej przyjaciółki. Po kilku dłużących sie minutach byłem na miejscu. Otworzyłem sobie drzwi i zacząłem jej szukać po mieszkaniu. Znalazłem ją śpiącą w sypialni, jej twarz była mokra, jakby płakała, a policzki czerwone. Zraniłem ja, tak bardzo ja zraniłem. Siedziałem obok niej dopóki sie nie obudziła..
*Twoimi Oczami*
Obudziłam sie i doznałam szoku, Louis siedział na moim łóżku i mi sie przyglądał..
Ty: Czego tu chcesz? - zapytała oschle
Lou: Przyjechałem cie przeprosić.. To było idiotyczne zachowanie..
Ty: Nie wiem czy nie jest już za późno, zachowałeś sie jak ostatni kretyn, a ja ci nic nie zrobiłam.. To ty za każdym razem odstawiasz mi sceny zazdrości gdy kogoś poznam! Jesteśmy przyjaciółmi powinieneś chcieć bym była szczęśliwa..
Lou: Ale ja chce żebyś była szczęśliwa, ale nie z nim..
J: A z kim ?!
Lou: Ze mną..
- zatkało mnie.. Nie wiedziałam co mam powiedzieć.. Louis mnie kocha.. ?!
Ty: Coo.. ?
Lou: No właśnie to! Chce żebyś zawsze była przy mnie.. Za każdym razem gdy poznawałaś mnie, albo mówiłaś że poznałaś jakiegoś chłopaka zżerała mnie zazdrość.. Byłem wściekły! Teraz już wiesz..
Ty: Dlaczego nic nie powiedziałeś?
Lou: Bałem sie..
Ty: Głupi, głupiutki Louis.. - zaśmiałaś sie i przybliżyłaś do niego tak by złączyć wasze usta.. Całowałaś go bardzo delikatnie, chłopak jednak przysunął sie bardziej do ciebie i pogłębił pocałunek, przejmując nad nim kontrole..
*Oczami Louisa*
Nareszcie jej to powiedziałem..
Tak bardzo pragnęłam jej ust, jej całej..
Tak więc mam nadzieje, że sie spodobał.. :D
Naat
FAJNYY A I CZEKAM NA ZAYNA <3
OdpowiedzUsuńsuperowy :D
OdpowiedzUsuń