Hejka :* Przypominam wam o ANKIECIE!! Głosujcie.. :D !
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
E:
I jak gotowa? -
weszła z uśmiechem do mojej sali.
J:
Tak. W końcu
stąd
wychodzę..
- odwzajemniłam
jej gest. Brunetka wzięła
moją
torbę
i wyszłyśmy
z sali, a potem
ze szpitala. Pojechałyśmy
prosto do domu chłopaków.
Gdy weszliśmy
było
strasznie cicho. - Ej..!
Jest tu ktoś?!
- krzyknęłam
i weszłam
głębiej
do salonu.
H:
No w końcu..!
- przede mną
pojawił
sie loczek i bardzo mocno do siebie przytulił
J:
Hazz moje żebra..
- chłopak
odskoczył
ode mnie jak poparzony. Zaśmiałam
sie. - Też
sie ciesze że
cie widzę..
A gdzie reszta? - zapytałam
rozglądając
sie
H:
To ja ci już
nie wystarczam? - zrobił
smutną
minkę.
J:
Oj.. - zaśmiałam
sie i cmoknęłam
go w policzek.
E:
Styles zaniesiesz
jej torbę
na górę?
- spojrzała
na niego. Harry skinął
głowa
i wykonał
jej prośbę.
J:
El gdzie reszta..?
E:
Znajdziesz.. - uśmiechnęła
sie i znikła
za rogiem. Wzruszyłam
ramionami i poszłam
do kuchni po coś
do picia. Gdy weszłam
do pomieszczenia zauważyłam
jak Liam i Nialler stoją
przy blacie i coś
gotują.
J:
Nie wierze! Niall gotuje i nie podjada..?! - powiedziałam
i chłopaki
odwrócili
sie w moją
stronę.
Blondyn miał
w ustach łyżkę,
więc
jednak podjada.
Li:
On nie nazywałby
sie Niallem Horanem gdyby nie podjadał..
- podeszłam
do nich.
J:
Masz racje, ale wtedy ten świat
byłby
nudny.. - blondyn posłał
mi wdzięczny
uśmiech.
N:
Milo cie widzieć..
- przytulił
mnie, delikatniej niż
Harry. Zaraz po nim uczynił
to Liam, tylko dodał
jeszcze buziaka w policzek.
Li:
Jak chcesz to idź
sie odśwież,
a za pół
godziny będzie
obiad.. - powiedział
i ruszyłam
na górę.
Trafiłam
do swojego pokoju i w nim był
Louis.
J:
Lou a co ty tutaj robisz..? - zapytałam
z uśmiechem
Lou:
Czekam na ciebie.. - na jego twarzy zagościł
wspaniały
uśmiech.
Podszedł
do mnie i przytulił
mnie mocno, lecz delikatnie do siebie. - Dalej nie mogę
uwierzyć,
że
takie coś
cie spotkało
i to od mojego przyjaciela. - wyszeptał
tuląc
mnie do siebie.
J:
Ja też
nigdy nie sadziłam
że
Zayn jest takim człowiekiem..
Nawet nie wiem co mu zrobiłam..
- odsunęłam
sie od niego i spojrzałam
w oczy. Widziałam
w nich smutek i błyszczące
łzy.
Musiał
to strasznie przezywać.
Stracił
jednak przyjaciela.. Może
nie zupełnie,
mam nadzieje że
będzie
miedzy nimi wszystko dobrze..
Lou:
Zejdź
zaraz na dół..
- powiedział
i wyszedł.
Widziałam
jak ściera
z policzków
słone
krople. Gdy zamknęły
sie za nim drzwi, usiadłam
na łóżko
i na mojej twarzy również
sie one pojawiły.
Kochałam
Zayn, ale to co mi zrobił
jest nie wybaczalne. Zabił
nasze dziecko.. Położyłam
sie na miękkiej
pościeli
i głowę
włożyłam
w poduszkę.
Zaczęłam
głośno
płakać.
Nie docierało
do mnie to że
pod moim sercem rozwijało
sie nowe życie.
Może
nie było
ono z miłości,
ale kochałabym
je najbardziej na świecie,
już
to zrobiłam.
Mój
napad płaczu
przerwał
Niall, wchodząc
do mojego pokoju.
N:
Idziesz na ten obi.. - urwał
- Ej co jest? - poczułam
jak siada na łóżku
i gładzi
moje plecy. A ja rozpłakałam
sie jeszcze bardziej. - Mała,
nie płacz.
Wszystko będzie
dobrze.. - położył
sie koło
mnie i przyciągnął
tak że
leżałam
wtulona w niego.
J:
Ła-łatwo
C-ci pow-powiedzieć..
- zaniosłam
sie płaczem.
- Ty nie straciłeś
dziecka.. - Niall nic nie odpowiedział.
Przytulił
mnie mocniej do siebie. Powoli zaczynałam
sie uspokajać.
N:
(T.i.)
proszę
cie nie płacz
już.
Wiem że
przeżyłaś
w ostatnim czasie w swoim życiu
koszmar, ale to jest już
przeszłość.
Nigdy sie to nie powtórzy,
jesteś
u nas bezpieczna. - wyszeptał,
odsunęłam
sie powoli od niego i spojrzałam
w błękitne
tęczówki.
Niall starł
moje łzy
z policzków,
widać
było
że
sie o mnie martwi.
J:
Dziękuje..
- znów
sie w niego wtuliłam.
Brakowało
mi czyjejś
czułości.
Tego uczucia że
komuś
na mnie zależy.
- Idź
na obiad.. - powiedziałam
po chwili milczenia
N:
Poczekam na ciebie..- uśmiechnął
sie.
J:
Ja nie idę.
Nie mam ochoty na jedzenie.
N:
(T.i.)
musisz jeść.
Pamiętaj
co powiedział
lekarz, masz
nabierać
sił.
A głodzenie
się
temu nie sprzyja..
J:
Może
później
coś
zjem. - wstałam
i poszłam
do łazienki.
Zostawiłam
Nialla w pokoju. Rozebrałam
sie i weszłam
do wanny. Nalałam
wody po jej brzegi. Łzy
leciały
z moich oczu. Położyłam
dłoń
na moim brzuchu. Mogło
by być
już
duże,
a za kilka miesięcy
było
by z nami. Spędziłam
w wannie jakieś
dwie godziny i nie zamierzałam
jeszcze wychodzić.
N:
Mała..!
Żyjesz
tam?! - usłyszałam
pukanie do drzwi i zmartwionego Nialla
J:
Tak, spokojnie. - wyszłam
z wanny i wytarłam
moje zmarszczone od wody ciało.
Ubrałam
sie w krótkie
dresowe spodenki i bokserkę.
Spięłam
włosy
w koka i wyszłam.
Blondyn siedział
na moim łóżku.
Gdy tylko mnie zobaczył
podniósł
sie. - Nie mów
że
czekałeś
tyle czasu na mnie?
N:
Może..
- uśmiechnął
sie nieśmiało
- To chodź
coś
zjemy. - złapał
mnie za rękę
i wyciągnął
z pokoju.
J:
Nic nie jadłeś
przez ten czas?
N:
No coś
ty. Jadłem,
ale znasz mnie.. - zaśmiałam
sie. Weszliśmy
do kuchni i usiadłam
przy stole. - Na co masz ochotę?
J:
Na nic.. - powiedziałam
cicho
N:
Naleśniki?
Świetny
wybór..
- zabrał
się za przygotowywanie ciasta. Gdy zaczął
je smażyć
wyciągnął
rożne
owoce, deskę
i nóż.
Postawił
to wszystko przede mną.
- Pokrój.
Nie będziesz
bezczynnie siedzieć..
- bez słowa
wykonałam
jego polecenie i po jakiś
30 minutach kolacja była
gotowa. Horan nałożył
na talerz trzy spore naleśniki,
nałożył
na nie owoce i postawił
je przede mną.
Z drugim
zrobił
to samo i usiadł
na przeciwko mnie.
J:
Niall ja nie..
N:
I żeby
było
jasne. - przerwał
mi - Ma być
wszystko zjedzone..! - rozkazał.
Świetnie!
Niańki
to ja nie potrzebuje. Zjadłam
jednego naleśnika
i miałam
dość.
Odsunęłam
talerz od siebie i spotkam
sie z gniewnym spojrzeniem Niallera.
J:
Niall zrozum mnie. Tyle
czasu pod
kroplówką..
Nie
dam rady.
N:
Dobra, dzisiaj ci odpuszczam.. - uśmiechnął
sie. Skończył
jeść
swoją
porcje i poszliśmy
na taras. Usiadłam
na ławeczce
i zaczęłam
myśleć.
Nie wiedziałam
co mam zrobić
by zapomnieć
o tym koszmarze. O tym, że
pod moim sercem rozwijało
sie drugie serduszko..
J:
Niall?
N:
Hmm? - spojrzał
na mnie
J:
Myślisz
że
jeśli
będę
chciała
adoptować
dziecko, to będę
mogła?
...
I następna :D
Licze na was i wasze kometnarze.. :D
Naat
Dalej szybko jeszcze dzis ! <3333
OdpowiedzUsuń