Macie część 2 Harrego.. :D Komentujecie, to bardzo motywuje :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
J:
Wiesz wydaje mi sie, że zaryzykuje. Za
bardzo się
nie przejęłam
twoją
groźbą.
- zamachnęłam
sie i loczek
dostał
prosto w czoło.
Znów
głęboki
wdech i spojrzał
na mnie, w jego oczach była
złość
pomieszana z rozbawieniem. Sprzeczne co!? Chwycił
poduszkę
leżącą
obok niego i zaczął
mi oddawać.
I tak właśnie
zaczęła
sie nasza wojna. Ganialiśmy
sie po całym
domu, raz ja za nim, raz on za mną.
Wleciałam
do mojej sypialni i stanęłam
za drzwiami. Gdy tylko zamknęły
sie za Harrym dostał
moją
poduszeczką
prosto w brzuch. Zamierzał
mi oddać
i zrobił
to. Przewróciłam
sie na podłogę
i skuliłam.
Udałam
że
uderzyłam
sie w głowę
i zaczęłam
wydawać
z siebie udawany płacz.
H:
Nie udawaj. Nic ci nie zrobiłem.
- powiedział
nieprzejęty,
ale ja sie nie poddawałam
i jeszcze bardziej 'płakałam'.
Chyba loczek sie przestraszył
bo uklęknął
przy mnie. - Mała
co ci jest? Przepraszam nie chciałem.
- podniósł
mnie delikatnie i położył
na łóżku.
- (S.T.i.),
no mów
co ci sie stało.
- a ja dalej szlochałam,
będzie
miał
nauczkę.
- (Zdrobniale
T.i.)..
- o proszę,
coraz milej. - Słoneczko
przepraszam. Ja na prawdę
nie chciałem.
- tłumaczył
sie. Czułam
jak siada obok mnie. Otworzyłam
lekko jedno oko by sprawdzić
co dokładniej
robi. Zakrył
twarz dłońmi.
Szybko sie podniosłam
i zaczęłam
go łaskotać.
Hazza jest jedynym chłopakiem
jakiego znam który
ma takie łaskotki.
Położył
sie na łóżku
i śmiał
wniebogłosy.
Usidłam
na jego brzuchu i kontynuowałam.
H:
Mała..
Hahaha..
Przestań..!!
- mówił
przez śmiech.
Jeszcze chwile go połaskotałam
i zeszłam
z niego. Zmęczyłam
sie, loczek z reszta też.
Położyłam
sie obok niego i wpatrywałam
sie w sufit. Chłopak
położył
sie na boku, podparł
głowę
na łokciu
i przyglądał
mi
sie.
J:
Teraz ty będziesz
sie we mnie wpatrywał?
- zapytałam
uśmiechając
sie. Spojrzałam
na niego, też
sie uśmiechał.
H:
Naprawdę
uważasz
że
ten tatuaż
jest brzydki?
J:
Co dzisiaj będziemy
robić?
- zmieniłam
temat. Widziałam
niezadowolenie Harrego,
ale odpuścił.
H:
Nie wiem. A na co masz ochotę?
- położył
sie na plecach.
J:
Wypadało
by posprzątać
po naszej bitwie. Bo znowu będziemy
mieli niezły
ochrzan.
H:
Taak.. ostatnio twoi rodzice są
na nas źli.
J:
Haha, wcale im sie nie dziwie.. - spojrzał
na mnie - Mamy po 19 lat a zachowujemy
sie jak 5-latki.
H:
No to co?! My po prostu tacy już
jesteśmy..
- zaśmialiśmy
sie i poszliśmy
na dół
ogarnąć
ten syf. Ja zajęłam
sie kuchnia, a brunet salonem. Po godzinie skończyliśmy
i znów
wylądowaliśmy
na kanapie. Było
już
po 14, za godzinkę
będą
moi rodzice. Trzeba zrobić
jakiś
obiad.
J:
Chcesz mi pomoc przy obiedzie?
H:
Okey, ale o 17 będę
musiał
już
iść..
- poszliśmy
do kuchni i zabraliśmy
sie za obiad. Postanowiliśmy
ugotować
spaghetti. Harry zrobił
sos, a ja ugotowałam
makaron. Zjedliśmy
zanim przyjechali moi rodzice i poszliśmy
do mnie do pokoju. Przez jakiś
czas leżeliśmy
na łóżku
w ciszy. Myślałam
nad tym moim pomysłem.
Pewnie zaskoczę
nim Hazze. Ale to dopiero w następną
sobotę
mu pokarze,
albo w piątek.
Rozmawialiśmy
o wszystkim po kolei, o bzdetach i mało
ważnych
rzeczach. Tak minął
nam czas do tej 17. Nie lubiłam
sie z nim żegnać.
Chociaż
i tak wiem że
jutro go zobaczę.
Pożegnał
sie z moimi rodzicami i odprowadziłam
go do drzwi.
J:
To jutro sie widzimy?
H:
Nie wiem.. Ten tydzień
będzie
ciężki..
J:
Ale jutro jest niedziela.. - powiedziałam
z nadzieją
H:
Wiem. Zadzwonię
jeszcze.
J:
Albo wiesz co?! Mam pomysł.
Zróbmy
od siebie tydzień
wolnego. Zobaczymy sie w następny
piątek
wieczorem. - jego mina nie była
zadowolona, ale gestem głowy
sie zgodził
- przytuliłam
sie do niego. - To do piątku.
H:
Będę
tęsknił..
- cmoknął
mój
policzek.
J:
No wiem. Ja raczej też..
H:
Raczej?! Jestem pewny że
będziesz
chciała
już
w tygodniu sie spotkać.
- powiedział
pewny siebie
J:
Żebyś
sie nie zdziwił.
H:
Yhym.
J:
Zakład?
- wyciągnęłam
dłoń
w jego kierunku.
H:
Zakład!
O co? - chwile sie zastanowiłam
J:
Jak dam rade, następnym
twoim tatuażem
będzie
moje imię..
H:
A jak przegrasz to na wakacje zamieszkasz u mnie.. - uścisnął
moją
dłoń.
- Kto przetnie?
J:
Mamo!!
...
Naat
Cudowny blog! czekam na next!
OdpowiedzUsuńSzukacie może adminke?