One Direction i My.. - imaginy

czwartek, 21 maja 2015

Niall! ~ Amazing dream! - część 3

Hejo! :*
Od poniedziałku rozdziały, części będą sie pojawiać rzadziej!! Dlatego prosiłabym inne pisarki tu, żeby się częściej udzielały! :*
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

N: To jak spędziłaś ten dzień? - uśmiechnął sie.
J: Od rana byłam u mojej babci. A Ty?
N: Spędziłem czas z  przyjaciółmi, a potem szedłem do Ciebie..
J: A tak właściwie to na jakiej ulicy ty mieszkasz?
- zapytałam z ciekawości.
N: Na Star Street, po drugiej stronie miasta, a czemu pytasz? - zabawne, moja babcia mieszka na tej ulicy.. Dziwne że go tam nie widziałam..
J: Ty wiesz gdzie ja mieszkam, to czemu ja mam nie wiedzieć gdzie ty mieszkasz?! - zaśmialiśmy sie.
N: Masz racje.. Kiedyś cie do mnie zabiorę.. - powiedział pewny swoich słów. Wyszliśmy z kawiarni i zaczęliśmy spacerować. Niall opowiadał różne historie jakie mu się przydarzyły, a ja nie mogłam przestać sie śmiać. - To kiedy się zobaczymy? - zapytał gdy staliśmy przed moim podwórkiem.
J: Nie wiem.. A kiedy byś chciał? - uśmiechnęłam sie najładniej jak potrafiłam.
N: Ja.. To już jutro. - wyszczerzył sie.
J: Jutru chciałam iść oddać krew, ale potem jak najbardziej moglibyśmy się zobaczyć. - stwierdziłam. - Chyba że chcesz iść tam ze mną i też oddać. - zaproponowałam
N: No nie wiem.. Nigdy tego nie robiłem. - przestraszył sie
J: To nic trudnego i prawie nie boli.
N: Prawie?! - uniósł brwi do góry.
J: Dobra, nie namawiam Cie.. Jakbyś zmienił zdanie to będę wychodzić koło 10am. A teraz muszę już iść.. - przytuliłam go na pożegnanie i odeszłam. Przy drzwiach odwróciłam sie w jego stronę i pomachałam mu. On ciągle stał w tym samym miejscu. Pokręciłam z rozbawieniem głową i weszłam do środka.
M: Byłaś u babci? - zawołała mama.
J: Tak.. Ma sie dobrze, obiecałam jej że za kilka dni znów ją odwiedzę.. - powiedziałam wszystko i poszłam do swojego pokoju. Szczęśliwa rzuciłam sie na łózko i myślałam o tym dniu, było świetnie.. Niall potrafi rozbawić! Po jakiś 30 minutach wpatrywania sie w sufit, powędrowałam do łazienki i wzięłam prysznic. Przygotowałam sie do spania i mogłam odlatywać do swojej wyobraźni..
    Obudziłam sie z samego rana by móc trochę poleniuchować pod ciepłą kołdrą. Poleżałam tak do 8:30am, i postanowiłam się szykować. Umyłam włosy, wysuszyłam je i podkręciłam lekko, pomalowałam sie nie za mocno nie za słabo i wybrałam sobie strój. Kolejny słoneczny dzień, więc spódniczka idealna. Zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy z pokoju i poszłam zjeść jakieś małe śniadanie.. Miałam jakieś pół godziny do 10am i nie

wiem też czy Niall sie zdecydował. Zjadłam, posprzątałam po sobie i w przedpokoju założyłam na siebie jeszcze kurteczkę. Właśnie łapałam za klamkę kiedy po domu rozległ się dźwięk dzwonka.
N: Szybka jesteś.. - zaśmiał się i cmoknął mój policzek, jak mniemam na przywitanie. - Hej.. - uśmiechnął sie ślicznie
J: Aloha.. Akurat wychodziłam. - wytłumaczyłam - To jak? Oddajesz też? - spojrzałam zachęcająco na niego, gdy już szliśmy.
N: Niee.. Idę potrzymać cię za rękę..
J: Oszalany jesteś?! - powiedziałam z udawanym oburzeniem
N: Coo?! - zaśmiał sie
J: Nie można podczas oddawania krwi trzymać kogoś za rękę.. - wyjaśniłam
N: Ale teraz mogę..
J: Coo?! - teraz ja sie zdziwiłam, Niall nie odpowiedział tylko złapał mnie za dłoń splatając nasze palce. - Ahaa.. - powiedziałam znacząco, na co blondyn się zaśmiał.
N: Widzisz.. teraz bez obawy trafisz do krwiodawstwa.. - jaki on opiekuńczy.. Zaśmiałam sie i byliśmy już coraz bliżej, rozmowa zeszła na inne tematy, ale równie śmieszne. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu, przeszłam badania, wypisałam dokumenty i czekałam na swoja kolej. Widziałam jak Niall wszystko dokładnie ogląda, ciekawiło go to.. - To może jednak?
N: Niee.. To przerażające..
P: Pani (T.i.).. Proszę wejść.. - nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo zawołała mnie pielęgniarka.
N:  A ja też mogę? - podniósł sie razem ze mną i spojrzał na kobietę.
J: Jeżeli twojej dziewczynie nie będzie to przeszkadzać. - uśmiechnęła sie
N: To jak moja dziewczyno?
J: Jesteś głupi.. i nie będziesz mi przeszkadzał.. - zaśmiałam sie i weszliśmy do gabinetu. Usiadłam w wielkim fotelu i pielęgniarka zajęła sie wbijaniem igły, nie chciałam na to patrzeć, to wtedy boli bardziej.
P: I proszę.. Ładnie leci.. - uśmiechnęła sie i odsłoniła mi Nialla. Blondyn patrzał na moją rękę z lekko otwartą buzią i widziałam jak robi sie śnieżno biały..
J: Wszystko w porządku?

...
____
Pisajcie jak wam sie podoba!! Nudaaa :/
Ale dacie rade 12 komów!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!




Naat

19 komentarzy:

  1. Mam pytanie:
    Czy ona zachoruje na jakąś chorobę i on bedzie musiał jej oddać krew ?
    A tak to jest naprawdę świetny. Czekam na następny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myślałam o tym :D
      Dobry pomysł, ale chyba kiedy indziej go wykorzystam :D
      Dziena
      Naat

      Usuń
  2. Super kocham

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ♥★♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha Super ohh ten Nialler hah ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, Bardzo bardzo fajny :)) XD
    ~~~~ Kropka

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne :D
    I oczywiście skoro igła, to bojący się Niall ;p
    haha

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale nie nudny... Raczej cudny *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń