One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 17 maja 2015

Niall! ~ Amazing dream! - część 1

Hej!!
Postanowiłam kilka rzeczy!! 
1. To będzie Niall!
2. To chyba nie będe robić postów z pomysłami.. Wy zamiast komentować też imagin, to tylko pisaliście co chcecie dalej! :*
Więc chyba wrócimy do tego co było wcześniej! :)
3. Jestem taka dumna z DIRECTIONER.. Ta akcja na TT, coś niesamowitego!!! Ja nie dam rady zliczyć ile wysłałam tweetów z #NoControlDay #ProjectNoControl!! :D
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 

        Od jakiegoś czasu łażę bez końca po ulicach Londynu, nie mam co robić, moje przyjaciółki się ode mnie odwróciły, znajomych za bardzo nie mam.. Może to dlatego, że jestem w tym mieście nowa.. Mieszkamy tu zaledwie od 2 miesięcy, nie mam nikogo z kim mogłabym spędzać wolne chwile. Usiadłam na ławce, która była blisko biblioteki miejskiej, obserwowałam ludzi którzy przechodzili obok mnie.. Każdy zabiegany, zamyślony, spieszy się gdzieś. Nie dostrzegają tego co jest wspaniałe, pięknej pogody która ostatnio panuje.. Nie słyszą tego ćwierkania ptaków, nie cieszą się niczym. Czasami mi sie wydaje że ludzie są obrażeni na wszystko co nas otacza, że nie są szczęśliwi.. Podniosłam sie z miejsca i poszłam do biblioteki, może jakaś ciekawa książka zapełni mój dzień. Rozglądałam się po pułkach szukając ciekawego tytułu, czytałam prologi, aż w końcu znalazłam kilka interesujących lektur.. Wróciłam zadowolona spacerkiem do domu, zamknęłam sie w swoim pokoju i wyszłam na balkon biorąc pierwszą książkę z mojej małej wieżyczki.. Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy zaszło słońce, odłożyłam książkę i uszykowałam sie do spania, to był trochę nudny i męczący dzień.. Szłam przez park, słyszałam dźwięki gitary, to była piękna melodia.. Czułam się jak zaczarowana kiedy do dźwięków instrumentu dodany został cudowny głos.. Nie chciałam by to się kiedykolwiek kończyło, ale też chciałam poznać tak wspaniałego człowieka. Piosenka była coraz głośniejsza, a moim oczom ukazało sie małe jeziorko.. Dziwne, myślałam że znam doskonale ten park! Zauważyłam na kładce jakiegoś chłopaka, to właśnie on tak wspaniale śpiewał. Podeszłam do niego tak, żeby go nie przestraszyć i usiadłam na przeciwko niego. Blondyn spojrzał na mnie, i na szczęście nie przestał śpiewać. Jego dłonie tak profesjonalnie poruszały się po strunach, jego głos był taki czysty, nieskazitelny.. Spojrzałam na jego twarz, był młody, może w moim wieku albo rok czy dwa starszy, miał wspaniale niebieskie oczy. Pomimo tego że nie patrzał na mnie to zatapiałam sie w nich.. Nagle chłopak przestał grać, spojrzał w moje tęczówki, uśmiechnął sie i odszedł. To było dla mnie dziwne i przygnębiające, w ogóle sie nie odezwał.. Ale jego uśmiech.. Mogłabym widywać taki dzień w dzień! Nagle usłyszałam przeraźliwe dźwięki.. Otworzyłam oczy i zaczęłam sie śmiać sama do siebie.. To był tylko sen, ale tego chłopaka to chyba nigdy nie wymaże z pamięci.. Ogarnęłam swój poranny stan i zeszłam na dół, zrobiłam sobie śniadanie i rozmarzyłam sie o chłopcu z mojego snu. To było takie realistyczne, jakbym już kiedyś go widziała.. Zjadłam posiłek, posprzątałam trochę w domu i poszłam z
powrotem do swojego pokoju, ubrałam się dość wygodnie, ułożyłam swoje długie włosy i pomalowałam się.. Zabrałam niedokończoną książkę, telefon i okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z domu.. Spacerowałam powoli, napawając sie słonecznym porankiem.. Fajnie jest mieć takie wakacje gdzie nikt nie mówi mi co mam robić, jest tak beztrosko.. Znalazłam sie w parku, przeszłam w ustronniejsze miejsce i usiadłam na ławce. Na moim nosie znalazły sie okulary i pogrążyłam sie w czytaniu..
J: Ooo.. mruknęłam do siebie niezadowolona. Książka za szybko sie skończyła, spojrzałam na zegarek, była już 3pm.. Zasiedziałam sie! Wstałam z miejsca i zaczęłam spacerkiem podziwiać park, ptaki śpiewały, znów ludzie nie zwracali uwagi na to co dzieje się dookoła nich, nie widzieli tych wszystkich świetnych rzeczy.. Nagle usłyszałam jakieś dźwięki instrumentu, przez pierwsze chwile myślałam że mam jakieś omamy, ale melodia z każdym moim krokiem była bardziej wyrazista. Po kilkudziesięciu metrach zauważyłam młodego chłopaka siedzącego pod drzewem.. Grał na gitarze i do tego śpiewał. Podeszłam do niego powoli wsłuchując sie w piosenkę, nie możliwe! Jest prawie identyczna do tej z mojego snu.. Chłopak zauważył że do niego podchodzę i na szczęście nie przestraszył sie i nie przestał śpiewać. Usiadłam na trawie na przeciwko niego i wsłuchiwałam się w piękną melodie, teraz w rzeczywistości wpatrywałam sie w jego dłonie, piękne oczy..
Ch: Podobało Ci sie?

...
Co piszcie co myślicie?!
Następna część będzie po 15 komach!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Naat

12 komentarzy: