WAŻNE!
Zapraszam na mojego bloga-"You make me rise, when I fall- zakończyłam już pierwszą część. Zajrzyjcie, i szykujcie się na drugą ;))
- - - - - - -- - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - -- - -
-Chcę ci pomóc (T.I), daj sobie pomóc gwiazdko-powiedział z takim uczuciem że moje serce robiło fikołki.
-Nie pomożesz Harry, tak już musi być-powiedziałam odsuwając jego dłoń z mojego policzka i nie patrząc na niego poszłam do szatni. Na dziś już mi wystarczy Harrego. Wuefista chyba zrozumiał że potrzebuję czasu na przemyślenie tego bo po kilku minutach wszedł do sali.
Co powinnam zrobić?!...
Jeszcze podczas lekcji przebrałam się w moje ubrania, i wyszłam z szatni nikomu nic nie mówiąc. Postanowiłam pójść na schody pożarowe, i tam przeczekać lekcje. Z reguły nikt tam nie chodzi więc, tam będzie dobrze. Nie chcę opuszczać terenu szkoły bo po zanim nigdzie sama nie jestem bezpieczna. On może mnie znaleźć wszędzie. Usiadłam sobie na schodach, włożyłam słuchawki w uszy i tak miałam zamiar spędzić pozostałe cztery godziny.
Po jakiś dwóch godzinach, usłyszałam jak drzwi się otwierają, przestraszona że ktoś mnie złapie i będę miała kłopoty schowałam się pod stopniami. Usłyszałam czyjeś lekkie zbieganie po schodach. Czyli to nie mógł być nasz woźny. Może to jakiś uczeń? Na pewno, jednak mimo wszystko nie wyszłam z mojego 'ukrycia' tylko usiadłam tam wygodnie. Moje przekonania okazały się błędne gdy zobaczyłam burzę kasztanowych loków, oraz te oczy, które poznałabym wszędzie. To był Harry. Chłopak spojrzał na mnie z wyraźną ulgą. Pewnie zauważył że nie było mnie na zajęciach. Zmarszczyłam brwi.
-(T.I)!-powiedział z ulgą, ale nie tracąc powagi-Już myślałem że coś ci się stało-podszedł do mnie bliżej, i zaoferował mi dłoń, jako swoją pomoc, przy wstawaniu. Przyjęłam ten gest bez większych emocji.
-Nie potrzebnie-powiedziałam cicho, otrzepując nie istniejący kurz z mojego tyłka.
-Czemu nie jesteś na lekcjach?-zapytał srogo.Oh, a więc teraz bawimy się w złego Harrego?
-Cóż...tak wyszło-powiedziałam wymijając go i wchodząc po schodkach
-(T.I)!, nie uciekaj ode mnie!-krzyknął ściszonym głosem, i złapał mnie za nadgarstek odwracając w swoją stronę.
-Czego chcesz Harry?- zapytałam zmęczona. I miałam głupie wrażenie że powtarzamy się. Chłopak, nic nie odpowiedział, więc ja postanowiłam przejąć inicjatywę. Postanowiłam zanucić kawałek piosenki, z nadzieją że jasno się wyrażę.
-Don't wanna leave it all behind /Nie chce zostawiać tego wszystkiego za sobą
But I get my hopes up /Ale przypominają mi się moje nadzieje
And I watch them fall everytime /I nie mogę patrzeć, jak za każdym razem spadają
Another colour turns to grey /Kolejny kolor przeistoczył się w szarość
And it's just too hard to watch it all Slowly fade away /I jest tak trudno patrzeć, jak wszystko powoli blednie
I'm leaving today/Odchodzę już dzisiaj,
'Cause I gotta do what's best for me /Bo muszę robić to co jest najlepsze dla mnie
-A co z zaufaniem?-zapytałam słabo
-Wiesz że nigdy nie chciałem cię skrzywdzić...-szepnął
-A co ze mną?-zapytałam przybita
-Co powinienem zrobić?-Zapytał gorączkowo, zupełnie jakbym była jego ostatnią deską ratunku
-Muszę odejść, ale będę tęsknić.-Nie chciałam tego, tak cholernie nie chciałam dopuścić do tej sytuacji. Wyciągnęłam dłonie z jego uścisku i biegiem opuściłam teren szkoły. Może to niedorzeczne, ale dobrze mi było przy Harrym, czułam się bezpiecznie, czułam się ceniona, chroniona, po prostu, czułam się wyjątkowo. Jednakże życie to nie bajka, więc nie zawsze jest tak pięknie, i kolorowo, Niestety.
Włóczyłam się po mieście, sama nie wiedziałam dokładnie gdzie jestem. Wiedziałam jedno: Byłam daleko od szkoły, tym samym daleko od Harrego.
Nagle mój telefon zaczął mi wibrować w kieszeni, spojrzałam na wyświetlacz Steph<3 .
-(T.I)?-usłyszałam jej spanikowany głos
-Tak, Steph-uśmiechnęłam się słabo
-Co się stało?!-zapytała ciekawie a jednocześnie współczująco.
-O co ci chodzi?-zapytałam zdezorientowana.
-Wybiegłaś ze szkoły, a po kilku minutach Harry, cały zdenerwowany wybiegł na podwórko szkolne, i zaczął kopać śmietnik, szarpał się za włosy. Był zdenerwowany.Więc...co się stało?-zapytała delikatnie
-Skończyłam to.-odparłam czując ciężką gulę w gardle.
-Oh, (T.I)...-mruknęła współczująco.
-Nie, nie jest dobrze Steph, naprawdę.-powiedziałam kręcąc głową, i próbując samą siebie przekonać.-Muszę kończyć, zobaczymy się w domu. Paa-powiedziałam i nie czekając na odpowiedź przyjaciółki rozłączyłam się.
________________________________________________________
FOOD
Więc, moi kochani....czekałam i czekałam na te komentarze, nawet połowy nie było! no ale cóż... jestem!
A tak poza tym dziś jest ten koncert podczas którego moje koleżanki dają(o ile im się uda) chłopakom ten fanbook. Jak tylko się dowiem to wam napiszę co i jak.Więc trzymajcie kciuki aby się udało!!! :))) Dziękuję wszystkim którzy pomagali, mieli wkład w robienie tego zeszytu. <3!DZIĘKUJĘ!<3
Fantastyczny
OdpowiedzUsuńJeju a już się bałam że zapomniałaś o tym imaginie :/
OdpowiedzUsuńJaki idealny <3 Niech "ona" wróci do Harrego bo mi serce pęknie :(
P.s pod ostatnią cześcią chciałaś 12 komentarzy a było 37 ! więc warunek dawno spełniliśmy i powinnaś się cieszyć ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślałam , że zapomniałaś o tym imaginie xd szkoda , że tak kończy się ta część ... Naprawde chciałabym aby byli ze sobą ;// ❤ Życze weny , czasu i oczywiście trzymam kciuki ! 💗❤😍😘👏👌
OdpowiedzUsuńNajlepsze 😍
OdpowiedzUsuńextra no genialne
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńSZYBKOO NEXT BLAGAM ! ❤❤❤❤❤ ZA BOSKII ❤
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńNajlepszy! Czekam na next ★
OdpowiedzUsuńcudowny! <3 czekam na next *-*
OdpowiedzUsuńSuper ♡ ☆
OdpowiedzUsuńW końcu! Już się bałam, że zapomniałaś. Czekam z niecierpliwością na next.:)
OdpowiedzUsuńsuper z niecierpliwoscia czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńGenialny *.*
OdpowiedzUsuń