H:
Ale przecież
mówiłeś
ze ci sie podoba.. -
powiedział
smutniej
Li:
A może
nie chciał
ci zrobić
przykrości..
- powiedział
bez żadnych
emocji.
J:
Dobra chłopaki! To może ja wybiorę
wam jakiś film. - uśmiechnęłam
sie do nich. Bo wiedzę że jeden smutny, drugi nie chce oglądać,
a trzeci robi sobie żarty.
N:
A ja jem.. - wtrącił
na co sie zaśmiałam.
Podali mi kilka filmów
i wybrałam
Paranormal Activity.. Wiedziałam
że
jest straszny.. Włączyłam
i zasłoniłam
wszystkie okna.
Lou:
Czemu zasłaniasz?
- zapytał
zdziwiony
J:
Robię
odpowiedni klimat. - wytłumaczyłam
i usiadłam
obok Zayna - Tylko mnie przytulaj bo będę
sie bać..
- szepnęłam
mu na ucho, tak żeby
tylko on słyszał.
Z:
Ok, skarbie - powiedział cicho..
J:
Dobra chłopaki teraz macie być cicho i bez żadnych głupich
komentarzy. Chłopaki
zgodnie pokiwali głowami
i w ciszy zaczęli
oglądać.
Film był
przerażający,
co chwile chowałam
twarz w dłonie.
Chłopaki
przytulali sie do poduszek. Wyglądali
jak małe
dzieci. Zayn objął
mnie, bym sie nie bala. W jego ramionach czułam
sie bezpiecznie. Jest taki kochany, teraz się w ogóle
nie boję tego filmu.
N:
Aaa..!!
- wrzasnął
i rozsypał
cały
popcorn na podłogę.
Li:
Horan głupku,
nie strasz mnie.. wystarczająco
straszny jest ten film. - zachichotałam
cicho
H:
Przełączmy
to, proszę
was.. - błagał..
J:
Nie przełączamy,
chcieliście
akcje to macie. Ja tam się nie boję. - pokazałam
im moje ząbki.
Lou:
Cwana jesteś
młoda,
bo tulisz sie do Zayna.. - powiedział
oburzony
Z:
Lou słoneczko
jak chcesz to ciebie też
przytulę..
- zaśmiał
sie.
Lou
: Nie Dziękuje,
nie skorzystam, jeszcze ona będzie zazdrosna..
J:
Ja zazdrosna dobre, a możecie się tulić
kiedy tylko macie ochotę.
H:
To ja chce żebyś
ty mnie przytuliła..
- poruszał
śmiesznie
brwiami.. Widziałam
jak Zayn posyła
mi groźne
spojrzenie - Yyy.. Tommo mówiłem
do ciebie.. - zmieszał
sie.
Lou:
Ah chodź do mnie loczek
to cię przytulę.
- rozłożył
ramiona.
H:
Już idę do ciebie Tommo. - Chłopaki przytulili sie, oni są
naprawdę
zabawni.. Postanowiliśmy jednak, że wyłączymy
ten film i porozmawiamy trochę.
Chcieli mnie poznać..
N:
Jesteś
naprawdę
fajna i masz zajebisty charakter..
J:
Yyy co masz na myśli.?!
N:
To że naprawdę
cie polubiłem i pasujesz do Zayna..-
uśmiechnął
sie uroczo..
J:
Dziękuje
Niall.. Milo mi z tego powodu.
Lou:
Co wy na to żeby jurto
pojechać
do wesołego miasteczka z naszymi dziewczynami.. ?
J:
Lou jakie ty masz pomysły! I co my niby byśmy tam robili?
Lou:
Jak to co.. ?! Bawilibyśmy sie jak małe dzieci.. - wyszczerzył
sie
Li:
Ja myślę
że to dobry pomysł i
że
Sophia sie zgodzi..
J:
W takim razie zgoda..
Z:
Jak mój kwiatuszek sie zgadza to ja też..
J:
Dawno nie byłam w wesołym miasteczku, a przecież
każdemu się przyda rozrywka prawda chłopaki?! - Pokiwali zgodnie
głowami
H:
To co do jutra będziemy
robić.. ?
J:
A co masz na myśli Hazza?
H:
Jaa.. nic..
po prostu zastanawiam sie co będziemy
teraz robić.
Jeszcze sporo czasu do jutra..
J:
Już ci mowie
co można robić. Możemy coś oglądać
a jak jest ktoś
głodny to idę do kuchni robić kanapki.
N:
Ja jestem za kanapkami.. - odezwał sie zanim
zdążyłam zareagować..
J:
To kto idzie mi pomóc.. ?
N:
Ja mogę
iść ci pomoc, ale uprzedzam że będę pojadał. - wyszczerzył
sie
J:
Oki możesz podjadać..
Zayn idziesz z nami czy zostajesz z resztą.?!
Z:
Zostanę..
tylko wróć
szybko, bo będę
tęsknił..
H:
Awww.. jakie to słodkie.. - powiedział śmiesznym
głosem.
J:
Wrócę tak szybko hak tylko sie da.. Harry śmieszny
jesteś..
H:
Dzięki.
- powtórzył
tak samo jak poprzednio. Poszłam
z Horanem
do kuchni i zabraliśmy
sie za robienie kanapek. Niall mówiąc
że
będzie
podjadał
miał
100% racje.. Nie obyło
sie roznieś
bez śmiechu.
J:
Haha! Gdzie ci sie to wszystko
mieści?! Zdążyłam
zrobić parę kanapek, a już znikły jesteś magikiem. - zaśmiałam
sie
N:
To ty jeszcze nie widziałaś
mnie w akcji, to co teraz zjadłem
to jest nic. - wyszczerzył
sie pokazując
swoje ząbki.
J:
Niall, ale przestań
już
podjadać,
bo nigdy tego nie skończę.
Idź
lepiej zrób
coś
do picia.. - chłopak
wykonał
moje polecenie i wstawił
wodę
na herbatę..
Uwielbiam
ten napój.
Kochałam
jego smak.
J:
I jeszcze mi powiedz że herbata też będzie ze szklanek znikać.?!
N:
Yyy.. niee.. Daruje sobie to.. - zaśmiał
sie. Udało
mi sie zrobić
wystarczająco
kanapek i wróciliśmy
z blondynem do salonu. Chłopaki
o czymś
zawzięcie
dyskutowali. Postawiliśmy
przygotowane przez nas rzeczy na stoliku i usiadłam
obok Zayna.
J:
Zayn i co tęskniłeś
za mną?
Z:
Niee.. nie za bardzo.. - powiedział
obojętnie.
Spojrzałam
na niego zdziwiona i poczułam
jak wpija sie w moje usta. - Oczywiście
że
sie stęskniłem,
skarbie.. - oderwaliśmy
sie od siebie.
J:
Chłopaki jedzcie po Niall zje wszystko.
- w
pewnym
momencie ktoś
zaczął
pukać
do drzwi, spojrzałam
na każdego
z nich. - Chłopaki byliście z kimś umówieni?!
- Lou wstał z kanapy i poszedł otworzyć, potem przyszedł z jakoś
zmieszana mina, a kogo za nim zobaczyłam, była dziewczynę
Zayn. Czego ona znowu chciała?!
Z:
Pezz co ty tu niby robisz..!? - warknął
na nią..
...
Jutro kolejna część.. :D Mam nadzieje, że sie wam podoba.. :D <3
Naat
:)
OdpowiedzUsuń