One Direction i My.. - imaginy

poniedziałek, 24 lutego 2014

Zayn.. - część 4

H: Ale przecież mówiłeś ze ci sie podoba.. - powiedział smutniej
Li: A może nie chciał ci zrobić przykrości.. - powiedział bez żadnych emocji.
J: Dobra chłopaki! To może ja wybiorę wam jakiś film. - uśmiechnęłam sie do nich. Bo wiedzę że jeden smutny, drugi nie chce oglądać, a trzeci robi sobie żarty.
N: A ja jem.. - wtrącił na co sie zaśmiałam. Podali mi kilka filmów i wybrałam Paranormal Activity.. Wiedziałam że jest straszny.. Włączyłam i zasłoniłam wszystkie okna.
Lou: Czemu zasłaniasz? - zapytał zdziwiony
J: Robię odpowiedni klimat. - wytłumaczyłam i usiadłam obok Zayna - Tylko mnie przytulaj bo będę sie bać.. - szepnęłam mu na ucho, tak żeby tylko on słyszał.
Z: Ok, skarbie - powiedział cicho..
J: Dobra chłopaki teraz macie być cicho i bez żadnych głupich komentarzy. Chłopaki zgodnie pokiwali głowami i w ciszy zaczęli oglądać. Film był przerażający, co chwile chowałam twarz w dłonie. Chłopaki przytulali sie do poduszek. Wyglądali jak małe dzieci. Zayn objął mnie, bym sie nie bala. W jego ramionach czułam sie bezpiecznie. Jest taki kochany, teraz się w ogóle nie boję tego filmu.
N: Aaa..!! - wrzasnął i rozsypał cały popcorn na podłogę.
Li: Horan głupku, nie strasz mnie.. wystarczająco straszny jest ten film. - zachichotałam cicho
H: Przełączmy to, proszę was.. - błagał..
J: Nie przełączamy, chcieliście akcje to macie. Ja tam się nie boję. - pokazałam im moje ząbki.
Lou: Cwana jesteś młoda, bo tulisz sie do Zayna.. - powiedział oburzony
Z: Lou słoneczko jak chcesz to ciebie też przytulę.. - zaśmiał sie.
Lou : Nie Dziękuje, nie skorzystam, jeszcze ona będzie zazdrosna..
J: Ja zazdrosna dobre, a możecie się tulić kiedy tylko macie ochotę.
H: To ja chce żebyś ty mnie przytuliła.. - poruszał śmiesznie brwiami.. Widziałam jak Zayn posyła mi groźne spojrzenie - Yyy.. Tommo mówiłem do ciebie.. - zmieszał sie.
Lou: Ah chodź do mnie loczek to cię przytulę. - rozłożył ramiona.
H: Już idę do ciebie Tommo. - Chłopaki przytulili sie, oni są naprawdę zabawni.. Postanowiliśmy jednak, że wyłączymy ten film i porozmawiamy trochę. Chcieli mnie poznać..
N: Jesteś naprawdę fajna i masz zajebisty charakter..
J: Yyy co masz na myśli.?!
N: To że naprawdę cie polubiłem i pasujesz do Zayna..- uśmiechnął sie uroczo..
J: Dziękuje Niall.. Milo mi z tego powodu.
Lou: Co wy na to żeby jurto pojechać do wesołego miasteczka z naszymi dziewczynami.. ?
J: Lou jakie ty masz pomysły! I co my niby byśmy tam robili?
Lou: Jak to co.. ?! Bawilibyśmy sie jak małe dzieci.. - wyszczerzył sie
Li: Ja myślę że to dobry pomysł i że Sophia sie zgodzi..
J: W takim razie zgoda..
Z: Jak mój kwiatuszek sie zgadza to ja też..
J: Dawno nie byłam w wesołym miasteczku, a przecież każdemu się przyda rozrywka prawda chłopaki?! - Pokiwali zgodnie głowami
H: To co do jutra będziemy robić.. ?
J: A co masz na myśli Hazza?
H: Jaa.. nic.. po prostu zastanawiam sie co będziemy teraz robić. Jeszcze sporo czasu do jutra..
J: Już ci mowie co można robić. Możemy coś oglądać a jak jest ktoś głodny to idę do kuchni robić kanapki.
N: Ja jestem za kanapkami.. - odezwał sie zanim zdążyłam zareagować..
J: To kto idzie mi pomóc.. ?
N: Ja mogę iść ci pomoc, ale uprzedzam że będę pojadał. - wyszczerzył sie
J: Oki możesz podjadać.. Zayn idziesz z nami czy zostajesz z resztą.?!
Z: Zostanę.. tylko wróć szybko, bo będę tęsknił..
H: Awww.. jakie to słodkie.. - powiedział śmiesznym głosem.
J: Wrócę tak szybko hak tylko sie da.. Harry śmieszny jesteś..
H: Dzięki. - powtórzył tak samo jak poprzednio. Poszłam z Horanem do kuchni i zabraliśmy sie za robienie kanapek. Niall mówiąc że będzie podjadał miał 100% racje.. Nie obyło sie roznieś bez śmiechu.
J: Haha! Gdzie ci sie to wszystko mieści?! Zdążyłam zrobić parę kanapek, a już znikły jesteś magikiem. - zaśmiałam sie
N: To ty jeszcze nie widziałaś mnie w akcji, to co teraz zjadłem to jest nic. - wyszczerzył sie pokazując swoje ząbki.
J: Niall, ale przestań już podjadać, bo nigdy tego nie skończę. Idź lepiej zrób coś do picia.. - chłopak wykonał moje polecenie i wstawił wodę na herbatę.. Uwielbiam ten napój. Kochałam jego smak.
J: I jeszcze mi powiedz że herbata też będzie ze szklanek znikać.?!
N: Yyy.. niee.. Daruje sobie to.. - zaśmiał sie. Udało mi sie zrobić wystarczająco kanapek i wróciliśmy z blondynem do salonu. Chłopaki o czymś zawzięcie dyskutowali. Postawiliśmy przygotowane przez nas rzeczy na stoliku i usiadłam obok Zayna.
J: Zayn i co tęskniłeś za mną?
Z: Niee.. nie za bardzo.. - powiedział obojętnie. Spojrzałam na niego zdziwiona i poczułam jak wpija sie w moje usta. - Oczywiście że sie stęskniłem, skarbie.. - oderwaliśmy sie od siebie.
J: Chłopaki jedzcie po Niall zje wszystko. - w pewnym momencie ktoś zaczął pukać do drzwi, spojrzałam na każdego z nich. - Chłopaki byliście z kimś umówieni?! - Lou wstał z kanapy i poszedł otworzyć, potem przyszedł z jakoś zmieszana mina, a kogo za nim zobaczyłam, była dziewczynę Zayn. Czego ona znowu chciała?!
Z: Pezz co ty tu niby robisz..!? - warknął na nią..
...



Jutro kolejna część.. :D Mam nadzieje, że sie wam podoba.. :D <3
Naat

1 komentarz: