Dzisiaj
postanowiłam zaszaleć i wybrałam sie do najpopularniejszego klubu
w mieście. Miałam na sobie czarna, uwydatniającą moje kobiece
kształty sukienkę, wysokie tego samego kolory szpilki. Na samym
początku wypiłam szybko drinka, żeby sie rozluźnić, drugiego
żeby było wesoło, trzeciego dla odwagi, a czwartego żeby było
parzyście. Po tych szybkich kolejkach poszłam na parkiet. Tańczyłam
wyzywający, seksowny taniec. Żaden facet takiemu tańcu by się nie
opar, a najlepsze to było, że z oka nie spuszczał mnie taki
przystojny chłopak. To motywowało mnie do jeszcze bardziej do
seksownego poruszania sie w rytm muzyki. Po chwili jedna straciłam
owego przystojniaka z oczu, ale za to poczułam na swojej talii
czyjeś duże donie. Odwróciłam sie do tego kogoś przodem i
spojrzałam na niego. Był mega przystojny i te jego czekoladowe oczy
w których zatonęłam. Te włosy i do tego był wysportowany, nie
mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa, tylko na niego patrzyłam.
Ocknęłam sie z tego magicznego transu po kilku minutach i
powróciłam do tańca. Chłopakowi musiał się on spodobać, bo
trzymał sie blisko mnie. Tańczyłam tak cały czas żeby gdzieś mi
nie uciekł. Byłam blisko niego, czułam jego szybki oddech na mojej
szyi. Chciałam żeby był mój i tylko mój. Ocierałam się o
niego tak zmysłowo, że by nikt nie wytrzymałby takiego czegoś. Co
chwile czułam jak składa drobne pocałunki na mojej szyi. Podniecał
mnie z każdą sekundą coraz bardziej. Nagle złapał mnie za rękę
i pociągnął za sobą. Przeciskaliśmy sie przez tłum tańczących
ludzi. Chłopak mocno ściskał moją dłoń, uważając jednak by
nie zrobić mi krzywdy. Po chwili zapytałam go się gdzie idziemy
ale i tak nie usłyszał, przecież była głośna muzyka.
Postanowiłam że się zatrzymam i poczekam co on takiego zrobi.
Zorientował sie że stoję, podszedł do mnie i zbliżył do mojego
ucha.
Ch:
Chodźmy w cichsze miejsce.. - powiedział muskając płatek mojego
ucha. Miał seksowny głos.
J:
Ale dlaczego mamy iść? Ja chcę tańczyć!
Ch:
Zatańczysz jeszcze nie jeden taki taniec ze mną. - uśmiechnął
sie zadziornie i pociągnął nie w stronę baru. Usiedliśmy przy
nim i szatyn zamówił na drinki.
Ch:
Jestem Zayn.. - pokazał swoje śnieżno białe ząbki
J:
(t.i).. Milo mi cie poznać przystojniaku.. - odwzajemniam uśmiech i
upiłam łyk kolorowego trunku.
J:
Co ty tu robisz Zayn o takiej później porze i jeszcze akurat ze
mną? Twoja dziewczyna będzie o ciebie zazdrosna, że spuściła z
oka takiego przystojniaka. - chłopak zaśmiał sie uroczo.
Z:
Wiesz, wydaje mi sie ze sama o siebie zazdrosna być nie możesz
Słonko.. - powiedział pewny siebie.. Prawie bym zakrztusiła się
swoim drinkiem po tych jego słowach.
J
: Zayn czy ty się nie zapędzasz za daleko?! W ogóle nie jestem
twoim dziewczyną skarbie. Nawet cie nie znam..
Z:
Może czas najwyższy poznać..?!
J:
Może.. - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego
Z:
W takim razie, zapraszam cie jutro na kolacje.. - uśmiechnął sie.
J
: Chyba dzisiaj zobacz która godzina jest 3 w nocy, a zabawa trwa do
białego rana..
Z
: Kurde i takie dziewczyny lubię najbardziej. - Zaśmiałam sie,
dopiłam swojego drinka i pociągnęłam go na parkiet. Uwielbiałam
taki stan. Zaynowi chyba podobał sie mój zmysłowy taniec. Tak jak
poprzednio, co chwile ocierałam sie o niego, doprowadzając go do
szaleństwa. Taki facet jak on na pewno miał takich lasek jak ja po
dziurki w nosie. Ciekawa jestem czy doprowadzę go do orgazmu tym
swoim tańcem. Odwróciłam sie do niego tyłem i zaczęłam jeszcze
bardziej przylegać do niego ciałem, wykonując płynne ruchy.
Czułam dłonie szatyna na moich biodrach, nie mogłam sie
powstrzymać i co chwile łapałam go to za szyje, to za dłonie.
Podobało mi sie to i wydaje mi sie że jemu jeszcze bardziej..
Z:
Doprowadzasz mnie kotku do szaleństwa..- stanęłam przodem do niego
i spojrzałam w brązowe tęczówki..
J:
Chodźmy stąd..
Z:
Musimy iść? Tak mi się z tobą zajebiście
tańczy..
J:
Tak musimy!
Z:
Ale dlaczego musimy?
J:
Dlatego, że
doprowadzam cie do szaleństwa..
- uśmiechnęłam
sie
Z:
Mój
dom, czy twój..?-
zapytał
poruszając
śmiesznie
brwiami.. Zbliżyłam
sie do jego ucha
J:
Spacer.. - szepnęłam
zmysłowo.
Cmoknęłam
do w szyje i spojrzałam
w
rozbawione oczy.
Z
: Dlaczego spacer? Co chcesz żebym trochę
ochłonął?!
Nie grzeczna dziewczynka
z ciebie..
J:
Ja nie grzeczna?! Ty mnie jeszcze w akcji nie widziałeś..
i ty mi mówisz że jestem nie grzeczna.
Z:
Jeszcze nie widziałem
kocie.. - zadziornie sie uśmiechnął
J:
To co chcesz mnie odprowadzić
czy nie?
Z:
No pewnie
że cię odprowadzę.
Przecież
takiej ślicznotki ja ty samej do domu nie puszczę o takiej
późnej
godzinie. - Odpowiedziałam
mu uśmiechem
i zaczęłam
wychodzić
z klubu. Przedostałam
sie przez ten tłum
i w końcu
mogłam
oddychać
świeżym
powietrzem. Zaraz obok mnie pojawił
sie Zayn z szerokim uśmiechem.
Objął
mnie w tali i ruszyliśmy w stronę domu, tylko właśnie czyjego
domu.
J
: To idziemy do mnie. Chodź
pokaże
ci drogę. - skinął
głowa
że
sie zgadza i poszliśmy.
Z:
To co pójdziesz
ze mną
na ta kolacje jutro? - zapytał
z nadzieja
J:
Noo nie wiem co na to mój
chłopak..
- skłamałam
Z:
To ty masz chłopaka?! Ja pierdole i jeszcze mi powiedz, że
na ciebie czeka w domu tam gdzie mnie teraz prowadzisz?!
J:
Tak mam chłopaka, który mnie kocha i czeka na mnie w domu ale chodź
przedstawię
ci go. -złapałam
go za rękę
i pociągnęłam
za sobą..
Zayn szedł
za mną
posłusznie,
tylko ze już
wcale sie nie odzywał.
Chciało
mi sie z niego śmiać.
Po drodze splotłam
nasze palce, nie sprzeciwiał
sie. Pod moim domem byliśmy
po 10 min, weszliśmy
do środka,
Z:
To gdzie jest ten szczęściarz?
- zapytał
ze smutkiem
J:
O tutaj.. - wskazałam
na jego odbicie w lustrze.
Z:
Ja jestem tym szczęściarzem?! Wiesz co, dzięki
że mnie nabrałaś..
J
: No kochanie nie fochaj się na mnie. Wiesz jaką miałaś zajebista
minę
jak ci powiedziałam, że mam chłopaka?! -
przybliżyłam
się do niego i pocałowałam w usta, dopiero po chwili odwzajemnił
pocałunek.
Przyciągnął
mnie bliżej
siebie pogłębiając
go. Włożyłam
dłonie
w jego czarne i miękkie
włosy,
zaciskając
je delikatnie.
Po chwili oderwałam
sie nie chętnie
od niego
J:
W sypialni będzie
wygodniej.. - uśmiechnęłam
sie i podeszłam
do frontowych drzwi i zakluczyłam
je.
Z:
Po co to zrobiłaś..?
J:
Żebyś
czasami mi nie uciekł..
- cmoknęłam
go w usta i podążyłam
do sypialni.
Z:
Dlaczego akurat mam ci uciekać?
J
: Dlatego że
jesteś
przystojny.. i jeszcze nie wiesz na co mnie stać..
- powiedziałam
tajemniczo
Z:
Jesteś
nieziemska.. I nie boje sie, a wręcz
przeciwnie. Z chwili na chwile coraz bardziej cie pragnę..
J
: Mmm..
jesteś seksowny jak tak mówisz, a w ogolę
dlaczego mnie wybrałeś,
a nie inna dziewczynę?
Z:
Seksowny
to
moje drugie imię,
a wracając
do twojego pytania, bo w tobie jest coś tajemniczego i
pociągającego, wiec musiałem to sprawdzić.
J:
Czyli to, że
mnie poznasz, przelecisz to będzie
tylko twoje sprawdzenie mnie.. - powiedziałam
poważniej
- Jakież
to dojrzałe..
Z
: Dojrzałe jest to, że w tym momencie mogę
przestać i iść
do domu. Potem umówić sie
z tobą
na randkę,
po jakim
roku oświadczyć i dobiera
to z tobą zrobić, a po kolejnych dwóch
miejscach
wziąć
z tobą ślub i mieć
gromadkę
dzieci..
J:
Taak, to by było
bardzo dorosłe..
Tylko po co tyle czekać.?!
...
Następna część będzie z +18.. :D Imagin został napisany z siostrą Directioner.. <3
Zachęcam do komentowania, to mnie motywuje.. :D
Naat
Kiedy następna część :)
OdpowiedzUsuńczekam na nastepna część xD
OdpowiedzUsuńNastępna część pojawi się dzisiaj.. :D
OdpowiedzUsuń