Ten
tydzień ze Stylesem był wspaniały. Jeszcze nigdy tak dobrze się z
nim nie bawiłam. Hazza pokazywał mi na każdym kroku jak bardzo za
mną tęsknił. Jest wspaniałym przyjacielem. Pytanie czy tylko
przyjacielem! Przez ten czas bardzo się do siebie zbliżyliśmy, ale
czy to możliwe żebym w tak krótkim czasie coś do niego poczuła?!
Nie będę się nad tym zastanawiać i robić niepotrzebnej nadziei.
Co będzie to będzie!
Przylecieliśmy
do Londynu o jedziemy do domu 1D. Tak jak mówiłam nie
powiedzieliśmy nikomu że wracamy. Z każdą chwilą boje się tego
coraz bardziej, bo wiem że czeka mnie poważna rozmowa z blondynem.
Weszliśmy do domu i było całkiem cicho. Postanowiłam od razu z
nim pogadać.
J:
Harry, chcę mieć to już za sobą, idę do Nialla. - chłopak
pokiwał głową i poszłam. Gdy dochodziłam do jego pokoju
usłyszałam jak rozmawia z Liamem.
Li:
Niall, musisz wreszcie wyjść z tego pokoju. Wyjdź do ludzi,
rozerwij się..
N:
Ty nie rozumiesz, że nie mam na nic ochoty!
Li:
Ona kiedyś wróci i z tobą porozmawia.
N:
A co jeśli ona wyjechała już na zawsze, albo jak wróci nie będzie
chciała już nigdy w życiu mnie widzieć?! Spieprzyłem to Liam,
spieprzyłem naszą przyjaźń. !
Li:
Próbowałeś do niej dzwonić, szukać ją??
N:
Dzwoniłem do niej po kilka, kilkanaście razy dziennie, nie odebrała
oni razu. Natalia już pewnie nie chce mnie znać..
Li:
Postaw się w jej sytuacji, zraniłeś ja.
N:
Wiem i strasznie tego żałuje i gdybym mógł to.. to najchętniej
cofnął bym czas i nigdy nie dopuścił to tego by coś zniszczyło
nasza przyjaźń.. - mówił a ja miałam łzy w oczach. Nie
wytrzymałam i weszłam.
J:
Mówiłam ci ze nic ani nikt nie zniszczy naszej przyjaźni. -
spojrzał na mnie , jego oczy były czerwone i podpuchnięte, był
strasznie blady. Szybko wstał i przytulił mnie do siebie,
odwzajemniłam uścisk.
Li;
To ja was zostawię, wyjaśnijcie to sobie.. - zniknął zamykając
za sobą drzwi.
N:
(T.i.),
tak bardzo cie przepraszam. Zachowałem się jak skończony kretyn.
Skrzywdziłem się i nie potrafię sobie togo wybaczyć. Żałuje
wszystkiego, a najbardziej tego że wymyśliłem ten idiotyczny plan
pozbycia się Oliwii, to przez to się wszystko zaczęło. Jak
pomyśle, że mogłem ci stracić to..
J:
Już dobrze Niall, nie straciłeś, jesteśmy przyjaciółmi i nic
tego nie zmieni. Wróciłam i możemy zacząć naprawiać nasza
wieloletnią przyjaźń. Między nami zawsze będzie tylko i
wyłącznie ona. Co prawda myślałam ze te wszystkie pocałunki coś
dla ciebie znaczyły, tak samo jak dla mnie, ale jak zobaczyłam jak
się całujecie to coś we mnie pękło. Musiałam wyjechać i sobie
wszystko poukładać. Kocham cie to prawda, ale jak brata. Zawsze tak
było, jest i będzie.. - uśmiechnęłam się do niego.
N:
Ja ciebie też (S.T.i.).
J:
Cieszę się ze sobie wszystko wyjaśniliśmy, a teraz chodź muszę
przywitać się zresztą. - na dól zeszliśmy uśmiechnięci.
Chłopaków znaleźliśmy w salonie. - Cześć chłopaki! -
krzyknęłam
Z:
Hej mała – przytulił mnie mocno
Lou:
Jak ja się za tobą stęskniłem – podniósł mnie i zaczął
okręcać wokół własnej osi.
J:
Ja też się za wami stęskniłam.- zaśmiałam się
Li:
Wyjaśniliście cobie wszystko?
N:
Tak, jest tak jak dawniej. Kocham Ja za to! - gdy to powiedział
spojrzałam na Hazzę, jego twarz przybrała smutny i wściekły
wyraz. Momentalnie się podniósł i wyszedł, usłyszeliśmy głośny
trzask drzwiami. Posłałam pytające spojrzenie chłopakom.
J:
Co mu jest? Jeszcze chwile temu był szczęśliwy..
Lou:
Wydaje mi się że powinnaś z nim szczerze porozmawiać. - nie
odpowiedziałam tylko poszłam do Harrego, delikatnie zapukałam.
H:
Odejdź!! - mino zakazy weszłam do środka, siedział skulony na
podłodze.
J:
Harry co się dzieje?
H:
Nic, jest wręcz cudownie. - wysyczał przez zęby.
J:
Wiesz, myślałam ze jesteś inny, jednak się pomyliłam.
Zachowujesz się jak nadąchane dziecko. - wstałam i zaczęłam
wychodzić
H:
Poczekaj. - złapał mnie za rękę. Usiedliśmy na łóżku
J:
To czemu tak szybko wyleciałeś z salonu? - głośno westchnął
H:
Zależy mi na tobie jak na nikim innym, jesteś dla mnie bardzo
ważna, a jak usłyszałem ze mu tak szybko wybaczyłaś to myślałem
że eksploduje. Jak jeszcze powiedział że cie kocha, to już
wiedziałem ze jesteście razem, poczułem jakby ktoś wbił mi nóż
prosto w serce. - mówiąc to miał łzy w oczach.
J:
Harry my..
H:
Daj mi skończyć (t.i.).
Nie jesteś mi obojętna, jeszcze nigdy
czegoś takiego nie czułem. Te 3 tygodnie bez ciebie były dla mnie
koszmarem. Myślałem o tobie dzień w dzień. Chciałem.. chcę być
blisko ciebie do końca życia. Myśl ze po prostu cie kocham. Wiem
że teraz jesteś z Horanem i zrozumiem jak nie będziesz chciała
mnie widzieć, ale musiałem ci to powiedzieć. - spuścił głowę,
jednak można się w kimś tak szybko zakochać. Teraz jestem pewna
swoich uczuć do niego. Podniosłam jego głowę tak by na mnie
spojrzał. Chciałam mu coś powiedzieć ale nie wiedziałam co.
Zbliżyłam się do niego i pocałowałam delikatnie w usta.
J:
Teraz ty mnie uważnie posłuchaj. Ja i Niall jesteśmy tylko
przyjaciółmi. Zależy mi bardziej na osobie która rzuciła
wszystko i przyleciała do mnie bym nie była sama. Więc nie smuć
się tylko mnie pocałuj i nigdy nie opuszczaj. - wpił się w moje
usta, całował delikatnie i jednocześnie namiętnie.
H:
Jesteś pewna, że nic do Niallera nie czujesz? - zapytała z
niepewnością
J:
Jestem pewna że kocham tylko i wyłącznie ciebie.
H:
Ja ciebie bardziej.. - znów złączył nasze usta w namiętnym
pocałunku. Całował z pewnością i pasja. Byłam pewna ze jest tym
jedynym.
The
end..
Naat
Koniec genialny
OdpowiedzUsuń