...
J:
Dotykasz mojego chłopaka! - wrzeszczałam na nią, a Niall się
przyglądał
O:
Przecież nic nie zrobiłam!
J:
Nic nie zrobiłaś?! Cały czas to robisz.. Gdy mnie nie ma lub na
chwile się odwrócę ty z prędkością światła się przy nim
znajdujesz. - całej akcji przysłuchiwał się również Louis.
O:
Jesteś pijana i wymyślasz.
J:
Jesteś zwykła dziwką.
O:
Jaa? To chyba ty. Lecisz na ich kasę i sławę..
J:
W przeciwieństwie do ciebie, znałam go jeszcze przed rozpoczęciem
jego kariery, a co najważniejsze jestem z nim bo go kocham. -
spojrzałam na Niallera, w jego oczach było widać radość.
Podniósł się i stanął obok mnie łapiąc za rękę.
N:
Spokojnie dziewczyny..
J:
Nie skarbie. Nie uspokoję się dopóki ona się od ciebie nie
odczepi i najlepiej będzie jak stad już wyjdzie. - koło nas
zjawiła się pozostała część zespołu, spojrzeli na mnie a potem
na Oliwie.
Li:
Co się stało?
J:
Nic Liam, właśnie oznajmiam Oliwi że dla niej impreza już się
skończyła, prawda?! - mówiąc to patrzałam jej prosto w oczy , a
jak bym mogła zabijać wzrokiem już dawno leżała by martwa.
O:
Coo?! Niall powiedz coś! - mówiła błagalnym głosem.
N:
Ależ oczywiście Oliwko.. Do widzenia! Możesz Hazza ja odprowadzić
do drzwi? - bez słowa złapał ją za rękę i wyprowadził z domu.
Gdy usłyszałam zamykające się drzwi odetchnęłam z ulgą.
Poszłam z Louisem po kolejne drinki.
Lou:
Wczułaś się w rolę.
J:
Hmm.. Taak.. - przeciągnęłam
Lou:
Ej mała, co jest?
J:
Bo widzisz Lou, problem polega na tym że ja nie grałam. Mówiłam
prawdę.
Lou:
Prawdę o tym jak się zachowuje Oliwia, czy o swoich uczuciach. -
spojrzał na mnie.
J:
Wszystko co powiedziałam było prawd. Jestem trochę pijana ale wiem
co czuje, wiem też ze on nie czuje do mnie nic i nic sobie nie zrobi
z tego co powiedziałam, bo uzna że to było pod wpływem alkoholu.
Lou:
Coś mi się nie wydaje, że nic do ciebie nie czuje. Powiedz czy
gdyby tak było poprosił by cie o tą przysługę?
J:
No tak, przyjaźnimy się.
Lou:
A czy całowałby cie z takim uczuciem gdyby nic do ciebie nie czuł?
Czy mówił by nam, że już nie może się doczekać aż cie zobaczy
Dalej myślisz że on cie nie kocha?
J:
Ja już nie wiem Louis. - powiedziałam ze zrezygnowaniem – Zbieram
się do domu.
Lou:
Powiedz mu o tym. - kiwnęłam głową na TAK i wyszłam z kuchni.
Znalazłam go w salonie, stał z Liamem.
J:
Hej chłopaki, ja spadam na chatę. Dzięki za imprezę, było super.
- odwróciłam się i poszłam nie czekając na odpowiedz. Nie
zdążyłam wyjść z domu bo zatrzymał mnie Niall.
N:
Poczekaj, czemu idziesz tak szybko?
J:
Jestem zmęczona. - odwróciłam głowę
N:
Ej (S.T.i.)
– uniósł moja twarz bym na niego spojrzała – Co jest?
J:
Mówię że jestem zmęczona.
N:
Znam cie i wiem że chodzi o coś innego.
J:
Nic się nie stało, chcę po prostu położyć się w swoim łóżko
i odpocząć. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Możesz jutro do
mnie wpaść. Pa.- cmoknęłam go w policzek i wyszłam. Do domu
doszłam po 20 minutach, od razu poszłam do łazienki, wzięłam
prysznic i położyłam się do łózka w mojej ulubionej piżamie.
Ten dzień naprawdę był ciężki. Najpierw szalone tańce, potem
ostra wymiana zdań, a na sam koniec rozmowa z Lou. Nie mogę
zapomnieć o tym co powiedział mi Louis. Ten chłopak nigdy mnie nie
okłamał i zawsze pomógł w różnej sprawie. A jeśli chodzi o
Oliwie to mam nadzieje że odczepi się od Horana..
Obudziło
mnie delikatne łaskotanie na policzkach, nosie i szyi. Zaczęłam
trzeć ręka w tych miejscach i dale j spałam. Chwile później
znowu to samo. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Nialla z szerokim
uśmiechem.
N:
Cześć śpiąca królewno.
J:
Hej, a co ty tu robisz? - mówiłam zaspanym głosem.
N:
Przyszedłem do ciebie, tak jak mówiłaś.
J:
No tak, ale myślałam ze przyjdziesz trochę później, ale skoro
już tu jesteś to możesz zrobić mi śniadanie. - ładnie sie do
niego uśmiechnęłam.
N:
Jak sobie życzysz księżniczko.. - wyszedł z pokoju. Ubrałam się
w krótkie szorty i zwiewna koszulkę na ramiączkach. Włosy spięłam
w koka i zeszłam na dół. W całym domu pachniało naleśnikami.
J:
Mmm.. jak pięknie pachnie. - usiadłam przy stole. Blondyn postawił
przede mną stos naleśników i usiadł naprzeciwko mnie. Cały czas
mi się przyglądał. - Niall czemu mi się tak przyglądasz? Mam coś
na twarzy, czy może chcesz naleśnika? - zaśmiałam się
N:
Tak.. to znaczy niee.. - lekko się zaczerwienił, wstałam i
pocałowałam go w policzek.
J:
Dziękuje było pyszne. - posprzątałam po śniadaniu i poszliśmy
do salonu. - To co dziś robimy?
N:
Co powiesz na wypad na plaże? Jest dzisiaj bardzo ładna pogoda.
J:
Super, poczekaj pójdę po rzezy. - wskoczyłam szybko do pokoju i
ubrałam swoje bikini i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. -
Możemy iść! - po drodze dużo rozmawialiśmy i żartowaliśmy.
Dołączyli do nas chłopaki ze swoimi dziewczynami. Plaża dzisiaj
była prawie pusta, pojedyncze osoby odpoczywały na piasku.
Znaleźliśmy jakieś ciche i osamotnione miejsce żeby w razie czego
nikt nam nie przeszkadzał. Bawiliśmy się świetnie, chłopaki
wygłupiali się w wodzie a ja z dziewczynami opalałyśmy się.
Zamknęłam oczy i relaksowałam się jeszcze bardziej, gdy nagle
poczułam jak ktoś mnie podnosi, otworzyłam oczy i tym kimś okazał
się Niall. Szedł ze mną w stronę morza.
J:
Niall, puść mnie. Proszę! - wyrywałam mu się, ale on i tak sobie
z tego nic nie zrobił. - Proszę cie , postaw mnie na ziemi.. !
N:
Nie ma tak łatwo mała. - zaśmiał się
J:
Zrobię co zechcesz tylko mnie nie wrzucaj do wody ! - nagle
zatrzymał się w miejscu i spojrzał na mnie zadziornie
N:
Wszystko?! - poruszał śmiesznie brwiami.
J:
Tak, tylko nie postaw. Ta woda pewnie jest zimna ! -mówiłam
błagalnym głosem, postawił mnie – To co mam zrobić? - zbliżył
się do mojego ucha i szepnął
N:
Pocałuj mnie..
...Naat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz