Wprowadziłam
się
do Londynu zaraz po tym jak moja ciocia, którą
kochałam
bardziej nic własną
matkę,
zmarła.
Było
mi strasznie ciężko,
bo to ona pomagała
mi w najcięższych
dla mnie chwilach. Pomagała
mi w wychowywaniu mojej 9 miesięcznej
córeczki.
Tak, mam córkę
o imieniu Mia. Po stracie cioci nie mogłam
sie pozbierać.
Ciocia nauczyła
mnie jak należy
zajmować
i opiekować
sie małymi
dziećmi.
Wiele jej zawdzięczam.
Pewnie zastanawiacie sie co z moimi rodzicami?! Oni.. oni sie mnie
wyrzekli, powiedzieli ze nie jestem godna być
ich córka
i ze nie chce mnie znać.
Zrobili to gdy dowiedzieli sie ze jestem w ciąży.
Wtedy mogłam
liczyć
tylko na ciocie. Ojciec dziecka?! Nie mam z nim kontaktu, postąpił
tak samo jak
moi rodzice. Gdy dowiedział
sie o dziecku rzucił
mnie.
Tak
wiec zaczynam
nowe życie
z dala od tych powalonych ludzi. Mam tylko nadzieje ze ciocia jest
przy
mnie i czuwa nad Mia. Mam małe
mieszkanie, które
zupełnie
wystarcza dla mnie i Mii. Znalazłam
prace w kawiarni. W czasie gdy ja pracuje Mia jest w żłobku.
Nie chciałam
jej nigdzie dawać,
ale nie miałam
innego wyjścia,
bo przecież
nie zostawię
malej dziewczynki samej w domu. Sama zając
sie nią
nie mogę,
bo z czegoś
trzeba żyć.
Pracuje po 8h dziennie oprócz
weekendów.
Mia jest w żłobku
do 17,wiec ma po pracy 2h czasu na załatwienie
spraw których
nie mogę
załatwić
kiedy indziej. Dzisiaj w kawiarni jest bardzo dużo
ludzi. Stoję za lada i z przyklejonym uśmiechem
obsługuje
klientów.
W pewnym momencie do kawiarni wszedł
wysoki, przystojny chłopak
w czarnych włosach.
Na jego rekach dostrzegłam
dużo
tatuaży
które
tworzyły
zgrana idealna całość.
J:
Dzień
dobry. W czym mogę
służyć?
- uśmiechnęłam
sie do niego
Ch:
Cześć,
poproszę
Latte i twój
numer telefonu. - zachichotałam
pod nosem i wzięłam
sie za przygotowywanie zamówienia.
J:
Proszę
oto twoja kawa i paragon. Tylko go nie zgub bo 2 razy ci nie podam. -
uśmiechnęłam
sie znacząco.
Na paragonie zapisałam
swój
nr tel. Chłopak
na niego spojrzał
i sie zaśmiał.
Ch:
Jestem Zayn.
J:
(T.i.)
Z:
Too.. (T.i.)
może
gdzieś
sie razem wybierzemy? - zapytał
z nadzieja
J:
Nie mogę
teraz.. pracuje..
Z:
A o której
kończysz?
- spojrzałam
na zegarek
J:
Za półtorej
godziny..
Z:
Super.. Poczekam. - ładnie
sie uśmiechnął
J:
Pewnie masz mnóstwo
innych, ciekawszych rzeczy do robienia niż
czekanie na mnie.
Z:
Nie sadze. Posiedzę
i poczekam. - uśmiechnęłam
sie do niego i wróciłam
do pracy. Przez ten czas czułam
na sobie wzrok chłopaka.
Kilka razy nasze spojrzenia sie spotkały.
Za każdym
razem posyłałam
mu uśmiech,
tak samo jak on. W jego oczach było
widać
tańczące
iskierki, były
takie radosne. Szczerze mówiąc
mogłabym
wpatrywać
sie w nie godzinami.
J:
Ok, skończyłam
prace. - stanęłam
kolo niego, od razu sie podniósł
i przywitał
ślicznym
uśmiechem.
Z:
Świetnie,
to chodźmy.
- wyszliśmy
z kawiarni, skierowaliśmy
sie w stronę
parku.
J:
Zayn może
opowiesz mi coś
o sobie?
Z:
Jasne.. Pochodzę
z Bradford, mam 20 lat i śpiewam
w zespole.
J:
Jak nazywa sie twój
zespół?
Z:
One Direction, nie słyszałaś
o nas?
J:
Nie, przepraszam. Nie kojarzę
nazwy. - spuściłam
głowę
Z:
Nic sie nie stało.
A teraz ty mi o sobie opowiedz. - spojrzałam
na mnie. I co ja mam mu powiedzieć?!
J:
Hmm.. Pochodzę
z Polski, mam 19 lat i.. - zamilkłam
na chwile, nie powiem mu i Mii, pewnie by uciekł
i już
bym go nigdy nie zobaczyła,
a chciałam
żeby
miedzi nami coś
było
- .. od miesiąca
mieszkam w Londynie.- cały
ten czas z Zaynem płynął
strasznie szybko. Nie dopytywał
dlaczego sie tu przeprowadziłam,
za co jestem mu bardzo wdzięczna.
Siedzieliśmy
na ławce
w parku i rozmawialiśmy.
Gadało
nam sie świetnie,
tematy nam sie nie kończyły.
W pewnym momencie spojrzałam
na zegarek -16:40- .Matko muszę
lecieć
po Mie.
J:
Milo było
cie poznać
ale muszę
sie już
zbierać.
- wstałam
i zaczęłam
odchodzić
Z:
Mi tez było
milo! Zobaczymy sie jeszcze?! - usłyszałam
za sobą.
Odwróciłam
sie
J:
Zadzwoń!!-
uśmiechnęłam
sie i pomachałam
mu. Zayn jet naprawdę
wspaniałym
człowiekiem
i mam nadzieje ze zadzwoni. Na szczęście
po Mie byłam
5 min przecież
czasem. Mała
gdy tylko mnie zobaczyła
uśmiechnęła
sie. Bardzo ja kocham i za żadne
skarby świata
bym jej nie oddala. W drodze do domu myślałam
o Zaynie. Zastanawiałam
sie czy zadzwoni czy nie. Przebrałam,
nakarmiłam
i położyłam
spać
małą.
Sama zjadłam
lekka kolacje i usiadłam
w salonie przed tv. Jutro jest sobota, wiec mogę
sobie spokojnie posiedzieć
dłużej
niż
zwykle. W pewnym momencie zadzwonił
mój
telefon. Od razu pomyślałam
że
to Zayn. Niestety to nie on, to moja koleżanka
Martyna, którą
tu poznałam.
Martyna jest bardzo sympatyczna i mila. Ona jedyna wie o Mii.
J:
Hej Martyna. Co tam?
M:
Cześć
(T.i.),
jest ok. A tam?
J:
W porządku,
właśnie
siedzę
przed tv i sie nudzę.
A ty?
M:
Ja tez sie nudzę.
A co robi Mia?
J:
Śpi.
Może
do mnie wpadniesz.?- nie mamy
do
siebie daleko, bo jest moja trochę
dalszą
sąsiadką.
M:
Ok, zaraz będę.
- rozłączyłam
sie i po 10 minutach usłyszałam
pukanie do drzwi.
J:
Hej wejdź..
- ucałowałam
ja w polika na przywitanie
M:
Cześć
dzięki.
- weszliśmy
do kuchni. Zrobiłam
nam herbatę
i poszłyśmy
do salonu. Z Martyna bardzo dobrze sie dogadywałyśmy,
można
było
powiedzieć
ze sie zaprzyjaźniłyśmy.
Wiedziała
dlaczego przeniosłam
sie do Londynu. Rozumiała
mnie.
J:
Idę
sprawdzić
co u malej. - podniosłam
sie z kanapy - Chcesz
iść
ze mną?
M:
Pewnie. - uśmiechnęła
sie i poszłyśmy.
Mia spala grzecznie wtulona w swojego misia. - Ona jest taka śliczna.
- wyszeptała
J:
Tak, kocham ja nad życie.
- odpowiedziałam
i wyszłyśmy
po cichu z pokoju. Gdy już
byłyśmy
w salonie zadzwonił
mój
telefon. Nieznany numer.
J:
Halo?
K:
Cześć
(T.i.)
tu
Zayn. - uśmiechnęłam
sie sama do siebie
J:
Cześć
Zayn, co tam?
Z:
Mam pytanie, co robisz jutro?
J:
Jutro? - spojrzałam
na Martynę.
Pokiwała
głową
że
mam sie zgodzić.
- Jutro nie mam żadnych
planów.
Z:
Świetnie,
to spotkajmy sie o 13 w tym parku co dzisiaj. Ok?
J:
Taak.. Pewnie.. - w moim glosie była
niepewność
- To do jutra.
Z:
Już
sie nie mogę
doczekać.
Pa. - rozłączył
sie.
...
To pierwsza część a będzie ich pięć.. Mam nadzieje że zostawicie po sobie ślad.. <3
Naat
Super! Tylko nie potrzebne jest to "J" i "Ch" :) wystarczy wstawić "-" na znak że mówi inna osoba ;) Czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńŁatwiej mi jest jak są "J" i "Ch".. :)
OdpowiedzUsuń