One Direction i My.. - imaginy

wtorek, 28 lipca 2015

Always yours, xx~Niall Horan cz.3

                                          Always yours, xx~Niall Horan cz.3

W końcu po miesiącu nie wytrzymałam...
Weszłam na TT, i zła zaczęłam naciskać klawisze na ekranie dotykowym.
Ja:
Czasem zawodzisz się na ludziach których kochasz, nie polecam.
*Prywatna wiadomość do @NiallOfficial*
Ja: Wiesz co? mam tego dość! pieprz się Niall! Nie będę już miała wyrzutów dlatego że się cholernie ucieszyłam, a ty się za to obraziłeś? To nie ma sensu. Nie potrzebuję takich ludzi.

Emocje kompletnie, wzięły nade mną górę, ale nie żałowałam. usiadłam na łóżku z wielkim westchnieniem. Cholera! Byłam naprawdę zdołowana, więc postanowiłam zadzwonić do mojego najukochańszego na świecie kuzyna, którego wprawdzie traktowałam jak brata. Z Liam'em  spędziłam całe dzieciństwo, ponieważ i ja i on byliśmy jedynakami, co z tego że Liam ma teraz 20 lat, a ja 16, mimo tej różnicy wieku nasz kontakt ciągle jest tak samo świetny, wiem że mogę mu się wyżalić. Po prostu zastępuje mi starszego brata którego nigdy nie miałam. Nie powiem, to że często wyjeżdża w trasy z przyjaciółmi z zespołu, wystawia naszą przyjaźń na próby, ale my dajemy radę, ponieważ co drugi dzień rozmawiamy na skeypie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie wykorzystałam Liam'a aby zaprzyjaźnić się z chłopakami z zespołu? To proste! nie chcę żeby polubili mnie dlatego że jestem ważna dla Liam'a, chcę żeby polubili mnie za moją osobowość, ponieważ nie ma nic gorszego niż nieszczera sympatia. Oczywiście dzięki brunetowi jestem bliżej chłopaków, ponieważ nie raz wysyłał ich zdjęcia z ukrycia, albo jakieś głupie filmiki, dzięki chłopakowi byłam również kilka razy na ich koncercie. Wracając, zadzwoniłam do Liam'a.
Jeden sygnał...drugi sygnał..trzeci sygnał, i usłyszałam jak ktoś podnosi słuchawkę, nie dałam nawet mu dojść do słowa, ponieważ zasypałam go moim słowotokiem
-Cześć Li, przepraszam że dzwonię tak bez zapowiedzi, ale po prostu potrzebuję się wygadać, od miesiąca nie odpisuje! rozumiesz to?! pisałam codziennie, starałam się! przecież ja nic aż takiego nie zrobiłam! I dziś wybuchnęłam, napisałam trochę ostrych słów, czuję się podle. Liam on mnie teraz znienawidzi jeszcze bardziej!-pod koniec mój głos się załamał, po drugiej stronie panowała grobowa cisza, spojrzałam na ekran. Połączenie wciąż trwało. -Liam?-zapytałam niepewnie
-Yy, nie Lou..-usłyszałam jego głos, o cholera.
-Ymmm, to chyba pomyłka, przepraszam-powiedziałam i szybko się rozłączyłam.
Cholera! Louis odebrał telefon Liama, mam tylko nadzieję że nie poruszy tego tematu, bo Liam będzie miał przechlapane....
*Liam's POV*
Właśnie wychodziłem spod prysznica w naszym wspólnym apartamencie, który wynajęto nam na potrzeby trasy.Szybko włożyłem na siebie jakieś krótkie spodenki i opuściłem lekko zaparowane pomieszczenie. Ledwo przekroczyłem salon, a już wiedziałem że coś jest nie tak. Wszyscy patrzyli na mnie jakbym się urwał z choinki.
-Co?-zapytałem naprawdę nie wiedząc co się dzieje.
-Zdradzasz Sophie?- jako pierwszy odezwał się Hazz.
-Co? Nie! skąd ci to do głowy przyszło!-Byłem w kompletnym szoku.
-Gdy brałeś prysznic, dzwoniła do ciebie nie jaka (T.I)-powiedział Lou. Westchnąłem.
Co robić? Co robić?
-Chłopaki to nie tak jak myślicie!-mówiąc to uniosłem ręce w geście obronnym.
-A jak?-spytał Niall marszcząc brwi
-Nie mogę wam powiedzieć-jęknąłem zrezygnowany-Ale Sophie wie o (T.I), i nie ma żadnych problemów- usprawiedliwiłem się.
-W takim razie zadzwońmy i zapytajmy się-zasugerował wciąż podejrzliwie Lou. Skinąłem tylko głową, i sięgając po telefon wybrałem numer do mojej dziewczyny.
-Hej, Liam-usłyszałem jej głos z głośniczka telefonu. włączyłem głośnomówiący
-Hej skarbie-powiedziałem słodko-Jest sprawa, chłopcy myślą że zdradzam cię z Wiktorią-powiedziałem rozbawiony, a Sophie zaśmiała się perliście.
-Ah, (T.I) to świetna dziewczyna!-przyznała gdy już uspokoiła swój śmiech.- Nie martwcie się chłopcy, a skąd się o niej dowiedzieliście?-dodała
-No zadzwoniła, odebrałem, i zaczęła opowiadać że ktoś ją ignoruje, i że nie wytrzymała czy coś-powiedział zmieszany Lou.
-Liam zadzwoń do niej!-prawie krzyknęła Sophie, tak oboje traktowaliśmy ją jak młodsze rodzeństwo, i martwiliśmy się o nią równie mocno. Pożegnałem się z Sophie, i rozłączyłem się. Zapomniałem o obecności chłopaków, i po prostu zadzwoniłem do siostry
-Hej, przepraszam za tamto-powiedziałem na wstępie.-Co się stało?-zapytałem pochylając się lekko w przód, i opierając łokcie na kolanach, uważnie wsłuchiwałem się w słowa brunetki.- A to kutas-powiedziałem nieświadomie zerkając na Nialla.-Nie martw się, sam nie wiem co w niego wstąpiło, tu już nie chodzi tylko o ciebie, ale jak on mógł tak potraktować jakąkolwiek fan..dziewczynę- poprawiłem się, zerkając na chłopaków-Gdyby znał prawdę, lizałby cię teraz po stopach- mówiąc to zaśmialiśmy się oboje. Rozmawialiśmy jeszcze przez dobre kilkanaście minut-Dobra kończę, do jutra młoda-powiedziałem rozbawiony-oh, i masz zadzwonić do Sophie, też się martwi-zaznaczyłem, rozprostowując się wygodnie na kanapie, po chwili zwykłego słuchania naszych oddechów rozłączyłem się. Spojrzałem na chłopaków, których mimika wyrażała jedno wielkie"WTF?!"...

__________________________________________________________
FOOD
Widzę że z każdym imaginem więcej komentarzy :DD
Zobaczymy ile wytrzymacie :))




6 komentarzy:

  1. Naprawdę cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ♥ ~Asia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wiem, że zaraz nie wytrzymam, jeżeli nie wstawisz już kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no świetna część.. to z lizaniem po stopach mnie rozwaliło.. albo ten szok gdy to Louis odebrał telefon. Coraz ciekawiej się zapowiada, ale dlaczego zawsze przerywasz w takich momentach? To nie fer.. do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina ma rację. Zawsze w takich momentach :) ale co tam.... Czekam na następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Raz napisałaś Wiktoria... ale czy to ważne?!
    Genialny imagin, na prawdę super! :D

    OdpowiedzUsuń