One Direction i My.. - imaginy

sobota, 1 marca 2014

Zayn.. - część 6

W tej i następnych częściach pojawi sie Harry i będzie odgrywał tu też dużą role.. Miłego czytania.. <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 

Siedziałam na kolanach Zayn jakoś godzinę. Panowała cisza, ja nie chce go stracić mówiłam w myślach.
J: Zayn..? - odważyłam sie przerwać tą cisze
Z: Tak skarbie?
J: Obiecujesz?
Z: Ale co mam ci obiecać? - zapytał zdziwiony
J: To że nigdy w życiu mnie nie zostawisz i zawsze będziesz mnie kochał..
Z: Przysięgam.. - musnął moje usta. Pogłębiłam ten pocałunek i wtuliłam mocniej w jego ciepłe ciało. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi Kto o tej godzinie do mnie przychodzi.?! Zdziwiona podeszłam do drzwi i delikatnie uchyliłam, by spojrzeć któż to taki. Nie widziałam dobrze, więc otworzyłam szerzej drzwi. Przede mną stalą dziewczyna, która przypominała mi Pezz. Przyglądałam sie jej chwile.
Dz: Co sie tak suko patrzysz.. Wiem że on tu jest. - zaczęła groźnie, teraz już byłam pewna że to ona - Słuchaj jeśli go nie zostawisz, to nie daruje tego tobie ani jemu..! - zagroziła
J: Nie zostawię! Kocham go, a on mnie! Zostaw nas w spokoju wariatko! - krzyknęłam na nią.
P : Nie mogę tego zrobić i niech on tu przyjdzie, bo jak nie to będzie źle.
J: Co mi zrobisz..?! Nie boje sie ciebie?! - wrzasnęłam i w tej samej chwili podszedł Zayn.
Z: Kochanie co tu się dzieje ?
J: No bo ona znów przyszła.!
Z: Perrie,?! czego ty znowu chcesz?! Zostaw nas w spokoju..
P: Wiesz co Zayn, skoro ty odebrałeś mi miłość to ja tobie też.. - powiedziała szyderczo sie uśmiechając.
Z: Perrie co ty masz na myśli. ?
P: Powinieneś się domyśleć kochanie..
Z: Nie mów do mnie kochanie zrozumiano..!
P: Nie mów do mnie kochanie, zrozumiano.. - przedrzeźniała go - Pożałujesz że mnie zostawiłeś..
Z: Pezz nie rób żadnych głupstw.. Jeszcze nie jest nic straconego.. - mówił przestraszony.
J: Nic straconego?! Co masz na myśli..?! - zapytałam zdziwiona..
Z: Kochanie lepiej będzie jak pójdę z Perrie.
J: Co proszę?! Obiecałeś że ona nam nie przeszkodzi, a teraz co ?!
Z: Wiem o tym zachowałem, sie jak skończony debil. - powiedział i wyszedł.. Czułam się jak skończona idiotka. Jestem taka naiwna, wiedziałam że kiedyś to nastąpi, ale nie wiedziałam że tak szybko.. Zamknęłam za nimi drzwi i zjechałam po nich z płaczem. Zawsze muszę zaufać nie temu facetowi co trzeba. Najpierw mówi że mnie nie zostawi, a potem odchodzi ze swoją eks dziewczyną. Podniosłam się z podłogi i poszłam do salonu. Nie mogłam powstrzymać cieknących łez, a może po prostu nie chciałam.. ?! To strasznie bolało co powiedział, a może po prostu będzie najlepiej jak o nim zapomnę albo zrobię mu na złość. Wzięłam telefon i wybrałam numer.. Po kilku sygnałach odebrał.
J: Hazza? - powiedziałam płaczliwym głosem
H: Taak, (T.i.) ty płaczesz.. ?! - zapytał zdziwiony
J: Yyy..
H: (T.i) co się stało ?
J: No bo Zayn mnie zostawił - rozpłakałam sie jeszcze bardziej.
H: Zaraz będę.. - powiedział i rozłączył się szybko, nawet nie zdążyłam nic dodać.. Po niecałych 15 minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Cała zapłakana wstałam z kanapy i poszłam otworzyć drzwi. W progu już czekał zniecierpliwiony Harry. Wszedł do środka i przytulił mnie mocno do siebie, co spowodowało jeszcze większy napad mojego płaczu.
H: Ciii.. Już jest wszystko dobrze, jestem tu. - uspokajał mnie.
J: Hazza nic nie jest dobrze.. Ja mu ufałam, a on mnie zostawił. - mówiłam wtulona w niego
H: On nie był ciebie wart, proszę cie nie płacz. - wtuliłam się mocniej w niego i poczułam jak chłopak mnie podnosi. A po chwili znalazłam się w salonie na kanapie.
H: (T.i) wiem ze cię to boli, ale czy możesz mi to wszystko opowiedzieć, bo nie wiem dlaczego to zrobił..
J: A-ale mnie to boli i nie chce.. - zaniosłam się płaczem
H (T.i) proszę cie, potem sie postaram żebyś o tym wszystkim zapomniała. - zapewnił
J: Spróbuje.. - westchnęłam - Wszystko było w porządku dopóki nie przyszyła ta dziewczyna, Hazza on tak po prostu z nią wyszedł. Powiedział tylko, że zachował się jak skończony debli i wyszedł. Przysięgał że mnie nie zostawi, a po 10 minutach mnie okazało się to jednym wielkim kłamstwem.. - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
H: Kurwa ja go zabije i znów to samo zrobił! Najpierw mówi, że ją zostawił, 4 miesiące minęły a on już do niej wrócił.. No nie wierze. !
H: Harry nie rób nic głupiego..
J: Nie zostawię tego tak.. - podniósł się i zaczął wychodzić
J: Proszę cie, nie wychodź, bardziej przydasz się tutaj..
H: Ale ja nie mogę tego tak zostawić! On cię skrzywdził..
J: Proszę cie zostań ze mną. Ja nie chcę być sama.
H: Dobrze, teraz zostanę, ale nie podaruje mu tego.. - usiadł obok mnie
J: Wiesz co mam pomysł.. - starłam resztki łez z policzków
H: Jaki pomysł? - spojrzał na mnie zdziwiony
J: Co ty na to żeby zrobić sobie wakacje? A ty pojedziesz ze mną.. Pasuje ci taka propozycja. ?
H: Pewnie, nawet samej bym cie nie puścił. A masz już pomysł gdzie?
J: A gdzie chcesz jechać? - zapytałam już z uśmiechem na twarzy
H: Wiesz, że piękne wyglądasz jak sie uśmiechasz. ?!
J: Nie zawstydzaj mnie Harry.. - powiedziałam speszona
H: No coo.. ?! Przecież prawdę mowie..
J: Hahaha jesteś śmieszny, a ty słodko wyglądasz z tymi dołeczkami. - dotknęłam jego policzka w miejscu tych uroczych punkcików. Hazza zaśmiał się jeszcze bardziej..
J: A nie mówiłam, że jesteś słodki..
H: Ach tak mamy się bawić.? - Harry złapał mnie w pasie położył na podłodze, usiadał na mnie okrakiem i zaczął łaskotać. Śmiałam się wniebogłosy
J: Hahahah!! Przestań.. ! - mówiłam przez śmiech, ale on nie przestawał.. Wręcz przeciwnie, łaskotał mnie jeszcze bardziej. - Hazza.. !! Proszę cie.. ! Haha!!
H: Nie przestane, lubię jak się śmiejesz..
J: Ale.. ale ja.. już nie mogę.. !!
H: Dobra przestanie, ale coś za coś.. Jak umowa stoi ?
J: Stoi, zrobię wszystko byś już mnie nie łaskotał.. - zszedł ze mnie i pomógł mi wstać..
H: Wszystko?! - poruszał śmiesznie brwiami.
J: Hahaha jeśli masz to na myśli, to tego nie zrobię..
H: Ja chciałam tylko buziaka. - uśmiechnął się pokazując swoje białe ząbki
J: Jesteś uroczy Hazza.. - podeszłam do niego i cmoknęłam go w policzek.
H: Dziękuje za BUZIAKA. - powiedział wyraźnie niezadowolony..
J: Chciałeś buziaka, więc go dostałeś.. Chyba nie liczyłeś na nic więcej ?!
H: A właśnie, że liczyłem na coś więcej, a nie tylko w policzek.
J: Harry jesteśmy przyjaciółmi i przyszedłeś tutaj by mnie pocieszyć, a nie wykorzystać sytuacje.. - powiedziałam poważniej.
H: Ja nie wykorzystuję żadnej sytuacji, tylko chciałem cię pocieszyć.. A to samo jakoś wyszło przepraszam.
J: Nic się nie stało.. Ciesze się że tu jesteś.. - usiadłem na kanapie, a loczek włączył jakiś film i po chwili siedział już obok mnie. Okryłam nas kocem i oglądaliśmy. Film wydawał się ciekawy. Przybliżyłam się go niego, objął mnie ramieniem. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i oglądałam film. Po chwili zasnęłam. Biło od niego takie spokojne ciepło, które się do tego przyczyniło. W pewnym momencie poczułam jak mnie bierze na ręce i zanosi do mojej sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżku i przykrył szczelnie kołdrą. Przekręciłam się na drugi bok i odpłynęłam w krainę snu.. 
... 



Naat 

3 komentarze:

  1. CUDOWNE nie mogę się doczekać nn a wgl. kiedy będzie???? <333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jutro, może pojutrze.. <3 Bardziej jutro.. :D

      Usuń