Zanim
się
obejrzałam byliśmy już w pokoju. Cały czas miałam
wrażenie,
że Zayn albo Harry coś odwalą..
Co tu robić?! Już wiem, postanowiłam że spotkam się z Zaynem.
Gdy Harry był
w łazience,
napisałam
do Malika wiadomość
o treści:
' Cześć
Zayn.. Musimy sie spotkać
i porozmawiać..
Tylko my.. '. Po chwili dostałam
wiadomość
od Zayna: 'Co to się stało, że chcesz się spotkać w cztery
oczy?!', odpisałam mu, że to ważna sprawa i że chodzi o jego
Hazzy przyjaźń.
Od razu napisał że 'Oki' i że czeka na mnie tam gdzie
rozmawialiśmy.
Harry był jeszcze w łazience wiec zostawiłam
mu liścik:
'Skarbie wychodzę i nie długo wrócę i kocham cię.. Xx.' Po
chwili byłam już na miejscu. Zayn już tam był, ciekawe jaką
bajeczkę
wmówił swojej lasce. Podeszłam do niego, jak ja nienawidzę
spotykać się ze swoimi
byłymi chłopakami.
J:
Hej.. - powiedziałam cicho
Z:
Too o czym chciałaś porozmawiać? - zapytał jak gdyby nigdy nic
J:
Chodzi o to że nie chce zepsuć twojej i Hazzy przyjaźni, więc nie
chce abyście byli dla siebie tacy niemili albo oschli.
Z:
Czy ja coś mu powiedziałem jak był z tobą?! Chyba nie, a i
jeszcze jedno jesteś moja i tylko moja! Nawet Hazza mi w tym nie
przeszkodzi!
J:
Że co proszę?! - zdziwiłam sie - Chyba sobie ze mnie kpisz!! Za to
co mi zrobiłeś myślisz że jeszcze kiedyś spojrzę na ciebie w
inny sposób niż przyjaciel mojego chłopaka.. ?! Grubo sie mylisz
Zayn! Nie kocham cie ! Kocham Harrego i nic ani nikt tego nie
zmieni!! - wrzeszczałam na niego.
Z:
Hahaha dobre kochanie! Mylisz że nie wiem jak na mnie patrzysz?!
Myślisz że się nie domyśliłem że na początku to wszystko
wymyślicie, siedziałem w tym samym samolocie co ty! Myślisz że
jestem tak głupi że jak wyszedłem z twojego domu to cię nie
śledziłem?! Chciałem zobaczyć się co zrobisz, a ty od razu
znalazłaś pocieszenie u Hazzy! Grubo się mylisz że cię teraz tak
zostawię..! Będę przy Tobie zawsze..
J:
Jak możesz?! Nienawidzę cie.. Sprawdzasz mnie?! Co ty sobie
myślisz?! Sam z resztą poszedłeś do tej blondyny, a z resztą
jesteś z nią a mnie zostaw w spokoju!
Z:
Odezwała się ta co sama jest już z innym! A właśnie zobacz
piękna mam akurat tel w ręku i pierwsza rzeczą jaka zrobię będzie
napisanie SMS do Hazzy o treści: 'Twoja dziewczyna jest ze mną i
dobrze się bawi, a ta noc która razem spędziliśmy zostanie zawsze
w mojej pamięci. Dzisiaj w nocy też będzie się działo.' -
zadrwił ze mnie..
J:
Nie zrobisz tego!
Z:
A właśnie że zrobię i jeszcze dopisze: 'P.S jest świetna w
łóżku'. - nie wierzyłam w to co on mówi.. Zmienił sie, nie
poznaje go.. Odwróciłam sie szybko i zaczęłam biec w stronę
hotelu. Chciałam znaleźć sie jak najszybciej przy Harrym. Biegnąc
wybrałam nr Hazzy i czekałam aż odbierze. Jeden, drugi, trzeci
sygnał.. Nic, nie odbiera, co on do cholery robi?! Zayn już mnie do
ganie, co ja mam robić? Przyspieszyłam jeszcze bardziej, ale chyba
i tak na marne. Słyszałam śmiech Zayna i jego kroki tuz za mną.
Bałam sie coraz bardziej. Aż w pewnym momencie poczułam jak mnie
potknęłam sie i upadlam na ziemię.
Z:
Teraz już mi nie uciekniesz.. - powiedział z wyższością
J:
Zayn.. Dlaczego ty to robisz.. ? Nie poznaje cie..
Z:
Dlaczego to robię?! Dobre pytanie, bo cię kocham i nie mogę o
tobie zapomnieć. - spojrzałam mu w oczy, w moich błyszczały już
łzy
J:
To dlaczego mnie wtedy zostawiłeś ? Przecież wiesz ze cie
kochałam..
Z:
Tylko dlatego że Pezz by ci coś zrobiła, a domyślam się co. Nie
mogłem inaczej postąpić. - jego głos trochę sie zmienił.
Słychać było w nim troskę i smutek. Nie wiedziałam co mam
zrobić..
J:
Zayn.. Ja.. Ja nie wiem co mam teraz zrobić..
Z:
Po prostu chce cię ostatni raz pocałować i możesz iść do Hazzy.
Chce cię zawsze razem z nim widzieć szczęśliwa. - gdy to
powiedział z moich oczy wylały sie łzy.. Zbliżyłam sie do niego
i musnęłam jego wargi - Pamiętaj dla mnie będziesz na pierwszym
miejscu i zawsze możesz na mnie liczyć. A teraz mykaj do Hazzy, bo
pewnie się już zamartwia gdzie jesteś.. Aha i jeszcze jedno..
Kocham cię i kochać nie przestanę. - wtuliłam sie jeszcze w jego
cieple ciało i pobiegłam cala roztrzęsiona i szczęśliwa do
loczka. Cieszyłam sie że Zayn jednak zaakceptował mój związek z
brunetem. Po chwili byłam już w pokoju, a Hazza siedział na
kanapie i wyglądał jakby się czymś martwił. Szybko znalazłam
sie przy nim, usiadłam mu na kolana i złapałam jego twarz w
dłonie. Bez żadnych uprzedzeń wpiłam sie w jego usta z tęsknota
i miłością.
J:
Kocham ciebie i tylko ciebie. - powiedziałam przez pocałunek.
H:
Kotku gdzie ty byłaś? Wiesz jak się martwiłem?
J:
Wiem Harry.. Przepraszam, musiałam coś załatwić..
H:
Nigdy tego więcej nie rób, nie zostawiaj mnie samego. Normalnie
bałem się o ciebie, że ci się coś stało..
J:
Dla ciebie wszystko.. A teraz może być już tylko lepiej..
H:
Co masz na myśli że może być teraz tylko lepiej?
J:
To że jestem z tobą szczęśliwa.. Naprawdę cie kocham..
H:
Ja ciebie też.. Mam na ciebie niespodziankę, ale to nie dzisiaj,
tylko jutro się dowiesz.. - na jego policzkach pokazały sie urocze
dołeczki
J:
Już nie mogę sie doczekać.. A teraz chodźmy już spać. Jestem
zmęczona, za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
H:
Okej.. Może mam cię zanieść do sypialni skoro jesteś taka
zmęczona? - zaśmiałam sie i poruszałam śmiesznie brwiami.. Harry
wiedział co to oznacza. Wziął mnie na ręce i jak pan młody swoją
małżonkę przeniósł mnie do sypialni i ułożył na łóżku.
H:
Śpij spokojnie kwiatuszku, ja muszę jeszcze coś załatwiać. -
posłałam mu pytające spojrzenie - Nie boj się, nie idę sie
spotkać z Zaynem. Muszę jeszcze przygotować jeden drobny szczegół
na niespodziankę.. - wytłumaczył.
J:
Pamiętaj skarbie ze ci ufam. - Hazza pochylił sie nade mną i
złożył mokry pocałunek na moich ustach..
H:
Nie długo będę, zanim się obejrzysz będę tuz przy tobie.. Na
zawsze.- powiedział i wyszedł. Sama wstałam i poszłam do łazienki
przygotować sie do spania. Zastanawiałam się co on kombinuje.
Przygotowanie zajęło mi tylko chwilę. Byłam ciekawa jaką on
niespodziankę dla mnie szykuje. Z powrotem wróciłam do sypialni i
ułożyłam sie wygodnie na łóżku. I usnęłam.. Rano jak się
obudziłam Hazza smacznie spał. Jak on słodko wygląda. Oparłam
sie na łokciu i najzwyczajniej w świecie wpatrywałam sie w niego.
Jego cudowne loczki opadały mu bezwładnie na czoło. Z nudów
zaczęłam krążyć palcem kółeczka po jego nagim ramieniu i
torsie. Przejeżdżałam po każdym napotkanym tatuażu..
...
Naat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz