One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 16 sierpnia 2015

Harold S.. ~ But I’m not done yet falling for ya.. - część 5

Hej!
Jutro poniedziałek, kolejny tydzień się zacznie, znowu do pracy.. :/
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

 Chciałam wyrwać rękę z jego uścisku, ale mi nie pozwolił, widziałam jak rodzice patrzą na nasze dłonie. Czułam jak robię się czerwona.
M: Siadajcie, bo wystygnie.. - zaprosiła mama, brunet był z siebie zadowolony, usiadł blisko mnie i jego nogi dotykały moich.. Podczas posiłku tata próbował złapać jakiś temat z Harrym, on z największą kulturą odpowiadał, był miły, nie klnął, nie wywyższał się. Takiego Harolda mogłabym  pokochać! Co?!
NIE!!
T: Miło było nam Cie poznać, Harry. - podał tato mu dłoń, którą chłopak typowo męsko uścisnął. Czemu podobało mi sie to?!
H: Mi również było miło, dziękuje za pyszna kolację i mam nadzieje, że do zobaczenia. - uśmiechnął sie do nich, przewróciłam oczami i nie czekając na ich jakąkolwiek reakcje moich rodziców, pociągnęłam go do wyjścia.
J: Co to miało być?! - warknęłam na niego gdy znaleźliśmy się za drzwiami.
H: Skarbie, nie spinaj sie, było miło.. - zaśmiał sie cicho. Znów był blisko, za blisko.. Czułam jego oddech na swojej skórze. Moja pewność siebie znikła, a na jej miejsce wróciła panika, strach i szybki rytm serca. - Nie sądzisz? - podszedł jeszcze bliżej, cofnęłam sie, ale zderzyłam sie plecami o drzwi.
J: Nie.. - mruknęłam cicho. Chłopak prychnął i znów się przysunął, stykaliśmy się ciałami i jakby ktoś teraz otworzył drzwi, wpadlibyśmy do środka z wielkim hukiem. Napierał na moje ciało tak mocno, że czułam guzik od jego spodni na sobie.
H: Przyjadę po Ciebie przed szkołą.. - uśmiechnął się. To był jednocześnie niesamowity i przerażający uśmiech. Bałam sie nawet zamrugać, miałam wrażenie że on mi nie da nigdy spokoju, nie odpuści i nie przeżyci sie na inną dziewczynę ze swojego otoczenia. Brunet zbliżył swoją twarz do mojej, tym razem bardzo powoli i delikatnie musiał moje usta. Taki pocałunek to.. To spełnienie marzeń nie jednej z moich rówieśniczek. Stałam jak słup, nie wiedziałam czy oddać, czy dalej starać się tego nie robić. Pokusa była tak silna że moje dłonie wylądowały w jego włosach, a usta same zaczęły poruszać się razem z jego wargami. Ten pocałunek różnił się od naszego poprzedniego pocałunku, tu czułam jakbym latała! - Do zobaczenia Skarbie.. - oderwał się ode mnie, zaczarowana tym pocałunkiem nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zaczynałam żałować że poniosła mnie ta chwila, teraz będzie że nie potrafię mu sie oprzeć, a tak nie jest! Odjechał, wściekła na samą siebie weszłam do domu, i niemal z prędkością światła znalazłam sie w swoim pokoju. Nie miałam już ochoty dzisiaj na nic, wykąpałam się i wskoczyłam do łóżka, myśląc o tym wszystkim.. Ranek przyszedł zdecydowanie za szybko, rozważałam nawet symulowanie choroby, nie chciałam go dzisiaj spotykać, nie chciałam go już nigdy widzieć! Wyobraża sobie że może ze mną robić co chce! Mozolnie przyszykowałam sie jednak do szkoły, wybrałam swój ulubiony zastaw, czarne rurki i błękitna luźna koszula zapięta tylko do połowy, a pod nią biała bokserka. Na stopy włożyłam moje granatowe vansy i mogłam się uczesać. Zostawiłam włosy rozpuszczone zakrywając to szpetne zaznaczenie, pomalowałam się i z plecakiem zeszłam na dół. Zabrałam tylko śniadanie, chciałam szybciej wyjść z domu, żeby na niego się z samego rana nie natknąć. Pociągnęłam za klamkę i serce zabiło mi szybciej, bolały nawet te uderzenia. Harry stał już przede mną z tym swoim cwaniackim uśmiechem. FUCK!! - Witaj słońce.. - podszedł do mnie, znów się cofnęłam, tym razem drzwi mi nie przeszkodziły. Wyminęłam bruneta i chciałam odejść, ale poczułam mocny uścisk na ręce. bolało!
J: Puść mnie! - warknęłam i chciałam sie wyrwać, ale on zacisnął bardzo mocno dłoń na moim ramieniu. Czuje że będę miała siniaki..
H: Gdzie idziesz, do samochodu! - rozkazał i pociągnął mnie do auta. Niemal wepchnął mnie do środka. Traktował mnie jak jakąś szmacianą lalkę! Z kamienną minął wsiadł za kierownice i ruszył, bałam sie, znów się go bałam! Nie odzywałam sie, nawet starałam sie nie oddychać przy nim, chciałabym zniknąć. - Czemu ty mnie tak traktujesz?! - powiedział przez zęby.
J: Jak? - wychrypiałam.
H: Najpierw mnie całujesz, potem mnie odpychasz i gdy znów ja cie całuje to jest niesamowicie, a teraz co to było, znów mnie od siebie odpychasz.. - był rozczarowany moim zachowaniem.
J: Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego! Odwal sie ode mnie, to będziesz o wiele lepiej traktowany przez inne dziewczyny! - byłam wściekła, przez to pewniejsza siebie. Co ze mną nie tak?! Raz mnie przeraża, a raz mam tyle pewności co on.
H: Nie rozumiesz, że chce Ciebie i to.. - spojrzał na mnie i wyciągnął dłoń w moja stronę. Odgarnął moje włosy i dotknął czegoś na mojej szyi, malinka! - ..to świadczy o tym że jesteś moja! - uśmiechnął sie zwycięsko. Nie odezwałam sie już, podjechał pod szkołę, zaparkował i gdy tylko auto sie zatrzymało, wyskoczyłam z niego. Już miałam rzucić się biegiem w stronę szkoły, ale kolejny raz mnie zatrzymał przy sobie. - Gdzieś sie wybierasz? - syknął.
J: Tak, idę do szkoły. - powiedziałam biorąc łapczywie powietrze.
H: Pójdźmy razem Skarbie.. - uśmiechnął się, rozluźnił uścisk, i po chwili złapał za dłoń. przeszedł mi wzdłuż kręgosłupa dreszcz, nie był on przyjemny. Styles chyba to zauważył i pomyślał że to było przyjemne bo zaśmiał się cicho pod nosem. Nie odzywałam się, szłam obok niego usilnie starając się ignorować wszystkie spojrzenia na sobie. To było dla mnie dziwne, nigdy tak nie miałam, a coś czuje że to dopiero początek. Weszliśmy do szkoły, chłopak odprowadził mnie do szafki, znów mnie do niej przycisnął. Mój oddech i bicie serca momentalnie przyspieszyło. - Nie zakrywaj jej.. - zaśmiał się i odsłonił szkaradna malinkę na mojej szyi. - Niech wszyscy widzą że jesteś moja.. - przysunął twarz do niej, cmoknął ją lekko, to było nawet miłe?! Po chwili czułam jego język na niej i zimne powietrze, od razu dostałam gęsiej skórki.. - Idealnie na mnie reagujesz.. - stwierdził mrucząc do mojego ucha.
J: Odejdź..
...

I jak?! Podoba się wam? 20 Komów?!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Naat

28 komentarzy:

  1. *-* Idealny rozdział! Czekam na więcej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w twoich imaginach <3 Czekam na kolejny :)

    Ola xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo ja z niecierpliwoscia czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW !!! ~Asia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaa..... To jest przewspaniałe... I ten Harry...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, Naat... Jeszcze raz dziekuje <3 bardzo mi się podoba...
    K.

    OdpowiedzUsuń
  7. to JA! pytanko ---ILE BĘDZIE CZĘŚCI??!!--- bo, ponieważ są one suuperoweeee!!! (dopiero wczoraj weszłam na yt i posłuchałam DRAG ME DOWN i uzależniłam się niestety moja rodzina ma dosyć darcia ryja na cały głos! XD!) I czekam na następnego świetnego imagina! PA!
    OLA

    OdpowiedzUsuń
  8. *_* Jedno słowo które przychodzi mi teraz na myśl to- Woooow... Kurde czy ty przypadkiem nie za dobrze piszesz? Super, czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! Czekam na nexta tego imagina i tego o Louisie wampirku! <3 ^-^ ~ Emilio ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNE ��
    proszę szybko o Next��

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko jak to czytam to przeżywam te nerwy razem z bohaterką xd Czy ona się nie może mu w końcu postawić? Matko jak mnie nerwy biorą, jak on ją traktuje jak jakąś zdobycz. Ale czekam na następną część, bo imagin zajebisty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialne!!! Chcę next!! Proszę szybko bo tu chyba nie wytrzynam!
    Kocham!!

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział cudowny masz niezły talent
    Ps. kiedy dodasz następną część Vampire Louis T.
    <3

    OdpowiedzUsuń